-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
Szybko się czytająca baja, która zestarzała się bardzo brzydko. Dwóch toksycznych facetów przez kilkadziesiąt lat zatruwa sobie życie nienawiścią do obcego faceta. Sobie i przy okazji bliskim. Napędza ich mania wielkości i żądza władzy/zysku. Wstrętne typy. Plus paru innych z otoczenia, na przykład wynoszony bogoojczyźniano pod niebiosa protoplasta Abla, który był w mojej ocenie nędznym małym chujkiem - wykorzystał swoją pańszczyźnianą chłopkę i zrobił jej dziecko, co przypłaciła życiem rodząc po kryjomu bez opieki.
Szybko się czytająca baja, która zestarzała się bardzo brzydko. Dwóch toksycznych facetów przez kilkadziesiąt lat zatruwa sobie życie nienawiścią do obcego faceta. Sobie i przy okazji bliskim. Napędza ich mania wielkości i żądza władzy/zysku. Wstrętne typy. Plus paru innych z otoczenia, na przykład wynoszony bogoojczyźniano pod niebiosa protoplasta Abla, który był w mojej...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-01
2021-07-19
2021-07-15
Tę książkę w dużej mierze psuje nieznośna stylizowana na luzacką narracja, podtrzymywana "finezyjnym" poczuciem humoru, które w przebłyskach geniuszu osiąga szczyty w tekstach w rodzaju "- Co tam przemycasz? - Pornole z twoją starą" (cyt. z pamięci). Autor traktuje czytelników jak półgłówków co chwila upewniając się, że zrozumieli ("ale wiecie, co mam na myśli?" "prawda, co nie? Prawda??"). Akcja ciekawa jedynie przez realistyczną scenerię i drobne ciekawostki/fakty naukowe uwiarygodniające techniczne jej aspekty. Bohaterka - dwudziestoparolatka o mentalności nastolatki - strasznie irytująca, intryga średnia, a los Artemis - szczerze mówiąc - do końca pozostał mi obojętny. Ogromny zawód po fantastycznym Marsjaninie.
Tę książkę w dużej mierze psuje nieznośna stylizowana na luzacką narracja, podtrzymywana "finezyjnym" poczuciem humoru, które w przebłyskach geniuszu osiąga szczyty w tekstach w rodzaju "- Co tam przemycasz? - Pornole z twoją starą" (cyt. z pamięci). Autor traktuje czytelników jak półgłówków co chwila upewniając się, że zrozumieli ("ale wiecie, co mam na myśli?"...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-07
2020-07-08
Wklejam moją recenzję z angielskiego wydania przeczytanego w lipcu 2020:
No cóż, znakomite to jest. Booker nie dziwi. Choć śmiało mogę założyć, że nie będąc czarną kobietą, ani nawet brytyjskiej narodowości, nie wychwyciłam wszysktich smaczków, kontekstów i niuansów widocznych dla tamtej grupy czytelników. Ilość postaci w tej książce, niesłychanie prawdziwych, z krwi i kości, zaludnić by mogła kilka książek wypełnionych papierowymi, szablonowymi bohaterami. Zakończenie zaskakujące, nie ma tu żadnych wielkich zawijasów akcji, czy bohaterskich działań - zakończenie jest takie znienacka, to zaledwie mała informacja, strzępek przeszłości, który zdaje się stawiać wszystko do góry nogami, choć w istocie nic się nie zmienia, bo tak naprawdę dotyczy tylko naszych schematów myślowych.
8/10 - rewelacyjna książka. Szkoda, że perspektywa wydania jej w Polsce jest tak nikła.. Czarne, angielskie lesbijki, i do tego feministki? Broń borze zielony! To nie na nasz rynek raczej.
Wklejam moją recenzję z angielskiego wydania przeczytanego w lipcu 2020:
No cóż, znakomite to jest. Booker nie dziwi. Choć śmiało mogę założyć, że nie będąc czarną kobietą, ani nawet brytyjskiej narodowości, nie wychwyciłam wszysktich smaczków, kontekstów i niuansów widocznych dla tamtej grupy czytelników. Ilość postaci w tej książce, niesłychanie prawdziwych, z krwi i...
2021-04-11
Mamy tu tyle wspaniałości - angielski klimat, wiktoriańska emocjonalność, literatura, autorzy oraz ich dzieła znane i lubiane, tajemnica, wrzosowiska, czy choćby próba wejścia autorki w nieobce mi doświadczenie utraty bliźniaczej siostry.
Cóż mogło pójść nie tak?
Wszystko.
Jest płasko, drętwo, męcząco, zupełnie nie tak, jak byłoby, gdyby tę historię napisała Charlotte Bronte, Wilkie Collins, nie wspominając nawet o Henrym Jamesie, do których to tuzów literatury autorka raz po raz się odwołuje.
Po zapoznaniu się ze wszystkimi postaciami spokojnie można przejść do rozdziału "Zakończenia" i stamtąd dokończyć lekturę.
Bardzo żałuję.
Mamy tu tyle wspaniałości - angielski klimat, wiktoriańska emocjonalność, literatura, autorzy oraz ich dzieła znane i lubiane, tajemnica, wrzosowiska, czy choćby próba wejścia autorki w nieobce mi doświadczenie utraty bliźniaczej siostry.
Cóż mogło pójść nie tak?
Wszystko.
Jest płasko, drętwo, męcząco, zupełnie nie tak, jak byłoby, gdyby tę historię napisała Charlotte...
2021-04-04
Biorąc poprawkę na bardzo ograniczoną tematykę ksiażek tej Autorki, ta historyjka jest dość przyjemna, choć wielce rozwlekła. Co nawet jest plusem, gdyż czytana w trakcie choroby, przez kilka dni skutecznie odpręża umęczonego czytelnika, nienachalnie angażując jego uwagę bez nadmiernego wysiłku umysłowo-emocjonalnego.
Biorąc poprawkę na bardzo ograniczoną tematykę ksiażek tej Autorki, ta historyjka jest dość przyjemna, choć wielce rozwlekła. Co nawet jest plusem, gdyż czytana w trakcie choroby, przez kilka dni skutecznie odpręża umęczonego czytelnika, nienachalnie angażując jego uwagę bez nadmiernego wysiłku umysłowo-emocjonalnego.
Pokaż mimo to2021-03-27
Dla osób, które nie zajmują się w ogóle rozwojem duchowym ta książeczka może być czymś zaskakującym, ale dla mnie idee przedstawione są w zasadzie truizmem. Wiem, że żyjemy fizycznie, by rozwijać się duchowo w długim cyklu odrodzeń na Ziemi, i nie tylko. Tak naprawdę nie ma znaczenia to, czy to była realna podróż, czy też celowy zabieg "ubrania" samego przesłania czy morału w historyjkę o podróży na inną planetę. Ważniejsze jest to, by ludzie wzięli sobie te idee do serca i zmienili swoje życie. W trakcie lektury brałam wszystko za dobrą monetę (jestem przekonana, że jesteśmy tu na Ziemi ledwie pyłkiem pośród miliardów cywilizacji), aż do momentu, gdy natknęłam się na zbyt nachalną "reklamę" narodu Żydowskiego i kibuców, czy też arbitralne wskazywanie, które wybory etyczne są dobre, a które be.
Dla osób, które nie zajmują się w ogóle rozwojem duchowym ta książeczka może być czymś zaskakującym, ale dla mnie idee przedstawione są w zasadzie truizmem. Wiem, że żyjemy fizycznie, by rozwijać się duchowo w długim cyklu odrodzeń na Ziemi, i nie tylko. Tak naprawdę nie ma znaczenia to, czy to była realna podróż, czy też celowy zabieg "ubrania" samego przesłania czy morału...
więcej Pokaż mimo to