Opowiadania stanowią świetną formę literacką. Zwięzłe, krótkie, operujące zazwyczaj wyłącznie jednym wątkiem – potrafią naprawdę zachwycić swą prostotą. Również Stephen King ma na swoim koncie kilka zbiorów opowiadań: lepszych i gorszych. Jak wypada jednak w tej kategorii „Bazar złych snów”? Obecne są tutaj zarówno klasyczne opowieści z dreszczykiem, jak również pozycje obyczajowe, czy nawet poematy. Różnorodność jest rzeczywiście największa spośród innych zbiorów Stephena Kinga, które czytałam do tej pory (czyli m.in. „Marzenia i koszmary”, „Nocna zmiana”, „Cztery po północy”, „Wszystko jest względne”), czy jednak na pewno przysłużyło się to tej pozycji?
1. 130. Kilometr
Kolejny morderczy samochód w dorobku Stephena Kinga. Realnie nie wnosi jednak nic świeżego, jest tak naprawdę połączeniem „Christine” z „Buick 8”. Nie oferuje więc już nic ponad to, co zostało przez autora napisane – dziwi więc też, że 130. Kilometr został wybrany na opowiadanie rozpoczynające książkę. Jednocześnie ma aż 50 stron, w ciągu których cztery lub pięć razy jesteśmy świadkami tego samego scenariusza. Bardzo kiepski start: 3/10.
2. Premium harmony
Trzydziestopięcioletnia żona mężczyzny umiera na zawał w supermarkecie. Nie ma tu nic paranormalnego, jest to raczej smutna opowieść o stracie bliskiej osoby. Ma lekkie domieszki czarnego humoru – jednak rozcieńczonego do granic możliwości. Bardzo ciekawy styl – nareszcie nie ma kompletnego wodolejstwa, tylko same konkrety (wedle autora inspirowane stylem Raymonda Carvera). Troszkę lepiej, jednak nadal poniżej przeciętnej: 4/10.
3. Batman i Robin wdają się w scysję
Dougie odbiera swojego chorego na alzheimera ojca z domu opieki, spędzają razem czas wspominającej Halloween sprzed lat. Na skrzyżowaniu ktoś niebezpiecznie zajeżdża im drogę, powodując wypadek. Drobna sprzeczka z nierozważnym kierowcą bardzo szybko eskaluje do olbrzymich rozmiarów. Całkiem solidna opowieść o relacjach, operująca wspomnieniami bohaterów. Abstrakcyjna sytuacja na jezdni, której zakończenie było dość przemyślane i zaskakujące. Mimo wszystko nic nadzwyczajnego, przeciętniak: 5/10.
4. Wydma
Stary Sędzia wyrusza na niewielką wyspę leżącą w zatoce nieopodal jego posiadłości. Opowiada o tym miejscu swojemu prawnikowi, gdy sporządzają testament. Na piaskowej wydmie znajdującej się na wysepce pojawiają się znikąd samospełniające się nekrolog. Pomysł dość ciekawy, szybko i przyjemnie się czyta. Na koniec pojawia się nawet niewielki plot twist, całkiem niezła historia: 6/10.
5. Wredny dzieciak
Mężczyzna skazany za dzieciobójstwo oczekuje na zbliżającą się karę śmierci. Przeprowadza ze swoim prawnikiem ostatnią rozmowę, w czasie której usiłuje wyjaśnić, dlaczego zabił to dziecko. We wspomnieniach wraca do tragicznych wydarzeń, jakie spotkały go w trakcie życia. Prędko okazuje się, że rudowłosy kilkulatek w czapeczce ze śmigłem wielokrotnie doprowadzał do zgonu bliskich mu osób. Opowiadanie jest dość sprawnie napisane, niezwykle dziwnie zapisywane są dialogi w retrospekcjach. Całość jest naprawdę niepokojąca – chyba jedno z bardziej udanych opowiadań w tej części zbioru: 8/10.
6. Śmierć
Jim Trusdale zostaje oskarżony o kradzież srebrnego dolara i zabójstwo kilkuletniej dziewczynki. Delikwent twierdzi jednak, że jest niewinny – zupełnie nie wie, co się dzieje. Wkrótce rozpoczyna się sąd marionetkowy. Ława przysięgłych ma ustalony wyrok skazujący już przed rozprawą, a rolę prokuratora oraz sędziego pełni jedna osoba. Jednak czy oskarżony jest na pewno winny? Sprawna historia z naprawdę ciekawym zakończeniem – akcenty w opowieści padają tam, gdzie powinny: 7/10.
7. Kościół z kości
Jedyny ocalały z niebezpiecznej wyprawy do dżungli opowiada o losach ekspedycji. Dokładnie opisuje losy towarzyszy, którym nie udało się przeżyć. Ostatecznie docierają do kościoła z kości, gdzie doświadczają przedziwnej wizji. Całość ma formę poematu narracyjnego, co jest dość nietypową formą dla autora. Opowiadanie lekko muska również temat tego, czy miejsca uświęcone powinny być profanowane dla pieniędzy. Mimo wszystko historia wypada dość słabo (przede wszystkim chyba przez tak pokraczną formę): 4/10.
8. Moralność
Małżeństwo z problemami finansowymi usiłuje walczyć z przewrotnym losem i przestać się martwić o pieniądze. Kobieta pracuje u bogatego starszego mężczyzny, od którego dostaje pewnego dnia „propozycję nie do odrzucenia”. Przystanie na tę niemoralną ofertę uzyskania pieniędzy wkrótce coraz bardziej degeneruje parę. Bardzo udana opowieść z ciekawym rozwinięciem, dotykająca ważnych problemów w niecodzienny sposób: 8/10.
9. Życie po życiu
Rozważania o życiu po śmierci w ciekawej konwencji. Starszy mężczyzna niewiele po swoim zgonie, trafia do dziwnego biura. Rozmowa z tamtejszym dyrektorem skłania go do refleksji o swoim życiu, popełnionych błędach i tym, co dało zrobić się lepiej. Czy jednak dobre chęci wystarczą by odkupić winy? Ciekawa konwencja, nietypowe podejście do świata zmarłych, udane rozważania o życiu po życiu: mocne 7/10.
10. Ur
Wykładowca anglistyki kupuje kindle’a by zrobić na złość swojej byłej dziewczynie. Otrzymane urządzenie jednak całkowicie różni się od innych – zawiera w swym menu tajemniczą opcję „Funkcje Ur”. Okazuje się, że czytnik e-booków ma dostęp do dzieł nie tylko znanych w tym wszechświecie, lecz również pozycji stworzonych w alternatywnych rzeczywistościach. Odkrywanie nieznanego świata literatury jest jednak niebezpieczne – na uwadze trzeba mieć Prawa Paradoksu, przed którymi ostrzega różowy kindle… Opowieść udana, fascynująca, abstrakcyjny i wyśmienity pomysł: 9/10.
11. Herman Wouk jeszcze żyje
Dwie kobiety naznaczone losem zabierają swoje dzieci na wycieczkę po tym, jak jedna z nich wygrywa na loterii. Starsza para poetów i kochanków konsumuje swoje dzieła w poszukiwaniu piękna. Autor oferuje pewne rozważania dotyczące starcia idyllicznych wizji z ponurą i nieraz brutalną rzeczywistością. Dość gorzka opowieść, nie bez wad, jednak trochę powyżej przeciętnej: 6/10.
12. Kiepskie samopoczucie
Mężczyznę od tygodnia męczą koszmary. Nie pomaga mu złe samopoczucie żony, która ciężko choruje. Podczas pracowitego dnia coraz więcej elementów jego snu okazuje się mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Tymczasem akcja deratyzacyjna w zamieszkanym przez niego budynku zmierza do odkrycia niepokojących tajemnic. Szokujące, straszne i jednocześnie niesamowicie smutne opowiadanie. Prawdopodobnie jeden z moich faworytów: 9/10.
13. Billy Blokada
Opowiada o drużynie baseballowej Titans i ich nowym zawodniku zwanym Billy Blokada. Sportowe emocje wylewają się z kolejnych stron – potrafią przy tym wciągnąć nawet tych, którzy nie wiedzą zbyt wiele na temat baseballu. Jednocześnie charakterystycznie dla Kinga pojawia się pewien mroczny twist w trakcie opowieści. Solidna historia poprowadzona w ciekawym stylu: 7/10.
14. Pan ciacho
Dom starców, dwoje starszych panów rozmawia o życiu. Jeden z nich pragnie podarować koledze pamiątkowy zegarek, twierdząc, że wkrótce umrze. Opowiada o tym, czemu tak uważa, a także o Panu Ciacho, który po niego idzie. Nieszczególnie porywająca opowieść, która jakby na siłę próbuje zahaczać o tematykę AIDS: 3/10.
15. Tommy
Kolejny poemat w zbiorze opowiadań. Pogrzeb hipisa Tommy’ego w latach 60’. Jego znajomi przy kieliszku wspominają kolegę. Nie dzieje się tu zbyt wiele, jest maksymalnie krótkie i posiada może ledwo jedną ciekawszą myśl: 2/10.
16. Zielony bożek cierpienia
Milioner cudem przeżywa wypadek samolotu, jednak doznaje w wyniku niego poważnych obrażeń. Rehabilitacja nie przynosi rezultatów, zaczyna więc zwracać się do szarlatanów. Zaproszony pastor Rideout twierdzi, że w ciele mężczyzny zamieszkał bożek, który żywi się jego cierpieniem. Koncepcja całkiem ciekawa i dobrze prowadzona, jednak z dość marnym i chaotycznym klimaksem: 6/10.
17. Ten autobus to inny świat
Mężczyzna spieszy się na prezentację swojej kampanii reklamowej, jednak na każdym etapie podróży coś zatrzymuje go w miejscu. Jadąc taksówką w pewnym momencie mija autobus, w którym dostrzega coś niepokojącego. Obiektywnie to naprawdę najsłabsze opowiadanie w zbiorze – ciekawszy był choćby przypis autorski do niego. Kompletnie nudne i bezsensowne: 1/10.
18. Nekrologi
Michael Anderson to podrzędny absolwent dziennikarstwa bez zatrudnienia. Pewnego razu pisze równie podrzędny nekrolog i wysyła go do brukowca Neon Circus. Niewiele po otrzymaniu pracy w gazecie odkrywa, że pisząc nekrologi osób żyjących, powoduje ich zgon. Wkrótce jednak nowa umiejętność przynosi nieoczekiwane rezultaty. Ciekawy pomysł przywodzący lekko na myśl „Death Note”, a jednocześnie dobrze napisany: 8/10.
19. Pijackie fajerwerki
Dwie rodziny przez kilka lat rywalizują ze sobą podczas święta niepodległości, organizując pokazy fajerwerków. W końcu dochodzi przez to do tragedii. Dość zabawnie opowiedziane, abstrakcyjna sytuacja pełna sąsiedzkiej zawiści: 7/10.
20. Letni grom
Przygnębiający obraz końca świata po licznych wybuchach nuklearnych. Tych, którzy nie zginęli od razu, zaczynają dotykać objawy choroby popromiennej. Dość smutne opowiadanie, jednak całkiem solidne: 6/10.
Biorąc pod uwagę powyższe minirecenzje, zauważyć można, że poziom wykorzystanych opowiadań jest bardzo nierówny. Wiele z nich naprawdę mi się podobało, jednak jest kilka, które uznaję za zmarnowany czas. Po podliczeniu średniej, wychodzi na to, że zbiór zasługuje na 5,9/10 czyli w zaokrągleniu 6/10. Pozycja ta nie stanowi więc najbardziej fascynującej książki w dorobku autora. Jeśli ktoś posiada już jednak „Bazar złych snów” – warto przeczytać przede wszystkim te opowiadania, którym wystawiłam w miarę pozytywną ocenę. Na pozostałe w mojej opinii trochę szkoda czasu i sięgnąć po nie można naprawdę w ostateczności.
Opowiadania stanowią świetną formę literacką. Zwięzłe, krótkie, operujące zazwyczaj wyłącznie jednym wątkiem – potrafią naprawdę zachwycić swą prostotą. Również Stephen King ma na swoim koncie kilka zbiorów opowiadań: lepszych i gorszych. Jak wypada jednak w tej kategorii „Bazar złych snów...
Rozwiń
Zwiń