Rozwalił mnie ten fragment, kiedy psychiatra próbuje wydostać się ze szpitala, ale nagle stwierdza, że zanim to zrobi, włamie się do gabinetu lekarskiego w środku nocy, aby pod wpływem nagłego impulsu strzelić sobie dożylnie LSD, które będzie go trzymać jakimś cudem wiele miesięcy 😂. Nie wiem czy te jego zachowania to objaw zaburzenia, czy zwykła głupota. Jestem tylko psychologiem, ale ten człowiek od początku nie spełniał kryteriów zdrowia psychicznego 🤷🏼‍♀️. No i nie brzmi mi to zupełnie, ta historia, jako coś autentycznego, a niby jest na faktach. Kilka punktów za to, że wciągająca, przeczytałam ciurkiem w dwa dni z przerwami.

Rozwalił mnie ten fragment, kiedy psychiatra próbuje wydostać się ze szpitala, ale nagle stwierdza, że zanim to zrobi, włamie się do gabinetu lekarskiego w środku nocy, aby pod wpływem nagłego impulsu strzelić sobie dożylnie LSD, które będzie go trzymać jakimś cudem wiele miesięcy 😂. Nie wiem czy te jego zachowania to objaw zaburzenia, czy zwykła głupota. Jestem tylko...

Może gdybym potraktowała te książkę jako typowy utwór literacki w stylu "Lotu nad kukułczym gniazdem" podobała by mi się o wiele bardziej . Tymczasem opis sugerował , że jest oparta na autentycznej historii i byłam zaciekawiona przeżyciami narratora ze szpitala psychiatrycznego . Dostałam zaś -efektowną, mocno podkręconą fabularnie , kliszową w opisie chorych, doprawioną nieoczekiwanym zwrotem akcji i - fikcję , która owszem może wzbudzić emocje i refleksje, ale nie tego oczekiwałam po opisie i opiniach.

Może gdybym potraktowała te książkę jako typowy utwór literacki w stylu "Lotu nad kukułczym gniazdem" podobała by mi się o wiele bardziej . Tymczasem opis sugerował , że jest oparta na autentycznej historii i byłam zaciekawiona przeżyciami narratora ze szpitala psychiatrycznego . Dostałam zaś -efektowną, mocno podkręconą fabularnie , kliszową w opisie chorych, doprawioną...

Wydaje mi się, że na postawie tej książki powstał Teatr Telewizji w reżyserii Smażowskiego, który również bardzo gorąco polecam.

Wydaje mi się, że na postawie tej książki powstał Teatr Telewizji w reżyserii Smażowskiego, który również bardzo gorąco polecam.

chciał wiedzieć jak to być chorym, po czym zjadł kwasa, który mu się zawiesił, the end

chciał wiedzieć jak to być chorym, po czym zjadł kwasa, który mu się zawiesił, the end

Książka "Kuracja" Jacka Głębskiego ponoć oparta jest na faktach, w co ciężko uwierzyć. Jest to historia psychiatry, który chce zagłębić tajniki chorób psychicznych dlatego zamyka się w szpitalu psychiatrycznym. Wchodzi w rolę pacjenta.
Po przeczytaniu zostaje dużo niewiadomych, co jest prawdą, a co wytworem chorego umysłu?

Książka "Kuracja" Jacka Głębskiego ponoć oparta jest na faktach, w co ciężko uwierzyć. Jest to historia psychiatry, który chce zagłębić tajniki chorób psychicznych dlatego zamyka się w szpitalu psychiatrycznym. Wchodzi w rolę pacjenta.
Po przeczytaniu zostaje dużo niewiadomych, co jest prawdą, a co wytworem chorego umysłu?

Powieść ma mało wspólnego z medycznymi faktami w wielu miejscach. Nie podejrzewam, iż autor jest lekarzem, a już w szczególności psychiatrą a opis iż jest to zapis doświadczeń lekarza (za Audioteka.pl: "powieść oparta na autentycznej historii o lekarzu psychiatrze (...)" jest wielce mylący. Na podstawie komentarzy domyślam się, iż sporo czytelników uwierzyło, iż są to prawdziwe doświadczenia.

Powieść ma mało wspólnego z medycznymi faktami w wielu miejscach. Nie podejrzewam, iż autor jest lekarzem, a już w szczególności psychiatrą a opis iż jest to zapis doświadczeń lekarza (za Audioteka.pl: "powieść oparta na autentycznej historii o lekarzu psychiatrze (...)" jest wielce mylący. Na podstawie komentarzy domyślam się, iż sporo czytelników uwierzyło, iż są to...

Historia bardzo ciekawa i wciągająca. Niestety końcowy opis stanu bohatera bardzo przesadzony i męczący ale, jakoś przebrnąłem.

Historia bardzo ciekawa i wciągająca. Niestety końcowy opis stanu bohatera bardzo przesadzony i męczący ale, jakoś przebrnąłem.

Historia opowiada o pewnym panu doktorze, psychiatrze, który zapragnął się dowiedzieć z autopsji, jak to jest być wariatem. Sam zainteresowany jest narratorem, czyli można powiedzieć, że wszystkiego dowiadujemy się z tak zwanej "pierwszej ręki".

To, czego się dowiadujemy, niestety różowe nie jest, a wręcz odwrotnie. Już słynna książka pt. "Lot nad kukułczym gniazdem" pokazała, że takie eksperymenty, jakkolwiek ciekawe, bywają też bardzo niebezpieczne. Książka pana Głębskiego, niestety potwierdza tę tezę.

Znamienne jest to, że owo niebezpieczeństwo grozi przeprowadzającemu eksperyment na sobie, praktycznie z każdej strony. Od strony innych pacjentów, którzy jakby czują, że on tylko udaje, że zupełnie do nich nie należy, ale również, ze strony, jeszcze niedawnych kolegów po fachu, którzy z pełną troską, zdolni są uznać każdego za chorego.

Książka jest tak napisana, że właściwie na końcu, zupełnie nie wiadomo, co jest przyczyną, co skutkiem owego eksperymentu, co jest prawdą, a co wytworem chorego umysłu. W ogóle trudno dociec, co właściwie się stało...

Ale czytałam z wielkim zaciekawieniem, mimo że ostatni rozdział to prawdziwe "rojenia wariata".

Historia opowiada o pewnym panu doktorze, psychiatrze, który zapragnął się dowiedzieć z autopsji, jak to jest być wariatem. Sam zainteresowany jest narratorem, czyli można powiedzieć, że wszystkiego dowiadujemy się z tak zwanej "pierwszej ręki".

To, czego się dowiadujemy, niestety różowe nie jest, a wręcz odwrotnie. Już słynna książka pt. "Lot nad kukułczym gniazdem"...

Wpaść na pomysł, by zamknąć się w szpitalu i udawać pacjenta, ale czy to dobry pomysł? Czy może jednak przebywając w otoczeniu chorych psychicznie sam jednak nie staniesz się wariatem? A najgorsze, gdy chcesz wyjść i wrócić do poprzedniego życia, a nikt nie wierzy w to co mówisz.

Wpaść na pomysł, by zamknąć się w szpitalu i udawać pacjenta, ale czy to dobry pomysł? Czy może jednak przebywając w otoczeniu chorych psychicznie sam jednak nie staniesz się wariatem? A najgorsze, gdy chcesz wyjść i wrócić do poprzedniego życia, a nikt nie wierzy w to co mówisz.

Książka bardzo wciągająca, w wersji audiobooka słuchało się znakomicie.

Książka bardzo wciągająca, w wersji audiobooka słuchało się znakomicie.