rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Czasami sięgam po książki, gdzie wszyscy piszą że wylali na nich morze łez, że ciężko im się czytało bo książka rozbiła ich emocjonalnie. To miała być właśnie taka książka, czy była taka dla mnie?

Zdejmij z nieba księżyc to historia o Joshu, który został wdowcem. Jego żona Lauren spodziewała się, że mężczyźnie będzie trudno pozbierać się po jej śmierci więc zostawiła mu dwanaście listów, które prowadzą Josha przez życie by znowu odnalazł radość i piękno.

Jak ta książka mnie wynudziła to nawet nie macie pojęcia. Mamy tutaj śmierć przez nieuleczalną chorobę, żałobę, a cała fabułą kręci się tylko wokół tego jaki Josh jest nieszczęśliwy po śmierci żony i jak ciężko mu wrócić do normalności, mimo wsparcia jakie otrzymuje od bliskich. W połowie miałam już dosyć użalania się mężczyzny nad swoim losem, miałam wrażenie że nikt nie może mieć gorzej od niego bo w końcu kochał Lauren nad życie.

Ledwo przebrnęłam przez tę książkę. Rozumiem że śmierć bliskiej osoby to wielka strata, ale ja nie czułam w tej książce w ogóle emocji. Bohaterowie byli dla mnie tak płasko opisani jak roboty. Cały czas czekałam aż coś zaskoczy ale przeplatajace się rozdziały z przeszłości i teraźniejszości wybijały mnie z rytmu czytania. Nie mogłam się w ogóle wygryźć w tę historię. Książka jest jednym z moich rozczarowań w tym roku, nastawiałam się że rozbije mnie emocjonalnie niestety nic takiego się nie wydarzyło. Żałuję. Jednak widziałam tyle pozytywnych opini że polecam mimo wszystko tę książkę, może dla Was będzie fantastyczna i zostawi Was ze złamanym sercem.

Czasami sięgam po książki, gdzie wszyscy piszą że wylali na nich morze łez, że ciężko im się czytało bo książka rozbiła ich emocjonalnie. To miała być właśnie taka książka, czy była taka dla mnie?

Zdejmij z nieba księżyc to historia o Joshu, który został wdowcem. Jego żona Lauren spodziewała się, że mężczyźnie będzie trudno pozbierać się po jej śmierci więc zostawiła mu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jenny ma sprecyzowany plan, chce grać na wiolonczeli i dostać się do wymarzonej szkoły. Pewnego dnia na jej drodze staje Jaewoo, z którym spędza niezapomniany wieczór, chłopak jednak wraca do Seulu. Po pewnym czasie do Seulu wprowadza się rownież Jenny z mamą, dostaje się do elitarnej szkoły i okazuje się że chłopak też do niej chodzi, co więcej jest on członkiem zespołu k-popowego. Jak potoczy się dalej ich znajomość?

To była przyjemna młodzieżówka, taką przy której spędziłam cały dzień ale nie zachwyciła mnie niczym konkretnym, była poprawna.

W książce miałam okazję zaobserwować kiełkujące uczucie pomiędzy zwykłą dziewczyną, a gwiazdą zespołu k-popowego. Jak możecie się domyślić nie było to łatwe. Jaewoo musiał robić wszystko co dobre dla zespołu, a to oznaczało że obowiązywały go zasady. Poznał Jenny gdy jedną z nich złamał i wymknął się w poszukiwaniu spokoju. Gdy spotkał dziewczynę ponownie nie mógł jej ignorować. Miał świadomości że los sprowadził ją na jego drogę. Postanowili się spotykać, ale żeby nie być w świetle reflektorów musieli się ukrywać. Wiadomo jednak ze każdą tajemnica kiedyś wyjdzie na jaw. Jenny też była w Seulu na trochę, nie na zawsze. Jak poradzili sobie gdy wszystko się wydało? Czy pierwsza miłość może przetrwać wszystko?

Fajnie tutaj pokazano jak gwiazdy są ograniczone tym jak powinien wyglądać ich nieskazitelny wizerunek, by mogli być idolami młodzieży. By swoją postawą prezentowali wszystko co najlepsze. Jaewoo nigdy nie odczuwał potrzeby by łamać zasady, ale gdy poznał Jenny chciał ją w swoim życiu. Motyw pierwszej miłości był tutaj przedstawiony w delikatny, subtelny sposób. Pełen szacunku pomiędzy głównymi bohaterami.

Zakończenie książki zostawiło mnie z pytaniem co dalej. Było to niby zamknięte zakończenie ale nie do końca, dodatkowo zainteresował mnie bardzo wątek Nathaniela i Sori, chętnie przeczytałabym ich historię, ponieważ łaknęłam wszystkich momentów gdzie się pojawiali. Myślę że książka o tej dwójce byłaby burzliwa.

Jeżeli lubicie klimaty k-popu jest to historia dla Was.

Jenny ma sprecyzowany plan, chce grać na wiolonczeli i dostać się do wymarzonej szkoły. Pewnego dnia na jej drodze staje Jaewoo, z którym spędza niezapomniany wieczór, chłopak jednak wraca do Seulu. Po pewnym czasie do Seulu wprowadza się rownież Jenny z mamą, dostaje się do elitarnej szkoły i okazuje się że chłopak też do niej chodzi, co więcej jest on członkiem zespołu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Witajcie w St. Hell. Moje transpłciowe dorastanie opowiada o Lois, która nienawidzi swojego ciała i czuje że nie powinna być w nim zamknięta. Nie wie czy podobają jej się chłopcy czy dziewczyny, próbuje odnaleźć siebie. Lois musi dowiedzieć się czy jest Lois czy Lewisem. Czy droga do poznania siebie będzie prosta?

Ja uwielbiam takie komiksy, które poruszają ważne tematy a przy tym czegoś mnie uczą. Ten właśnie taki był. Osoba autorska zafundowała mi podróż do swojej przeszłości, mogłam wniknąć w myśli Lewisa, razem przejść przez proces odkrywania jego tożsamości. Przez wszystkie dobre i złe chwilę, które los postawił przed Lewisem.

Komiks ten ma trzysta stron, które pokazują mi proces odkrywania własnego ja. Lois była chłopakiem, zamkniętymi w ciele mężczyzny i musiała sobie radzić ze wszystkimi niefajnymi sytuacjami jakie ją spotkały tylko dlatego że chciała być sobą. To podróż osoby autorskiej przez swoją historię, przez chęć dopasowania się do sytuacji aż po coming out.

Podoba mi się że na końcu znajduje się strona dla osób, które nie czują się dobrze we własnym ciele. Jest to strona, z której możecie się dowiedzieć gdzie zwrócić się gdy czujecie że urodziliście się w złym ciele. Nie jesteście z tym sami, możecie zwrócić się do wielu osób, grup wsparcia, które pomogą Wam w procesie przemiany.

Jest to komiks 14+ i ja polecam go dla osób w każdym wieku. Dla wszystkich. Nie tylko dla osób, które czują się niekomfortowo w swoim ciele ale również dla osób, które chcą pogłębić swoją wiedzę w tym temacie.

Witajcie w St. Hell. Moje transpłciowe dorastanie opowiada o Lois, która nienawidzi swojego ciała i czuje że nie powinna być w nim zamknięta. Nie wie czy podobają jej się chłopcy czy dziewczyny, próbuje odnaleźć siebie. Lois musi dowiedzieć się czy jest Lois czy Lewisem. Czy droga do poznania siebie będzie prosta?

Ja uwielbiam takie komiksy, które poruszają ważne tematy a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznijmy od tego że znam tę książkę a raczej całą serie ze starego wydania i nadal ją kocham. Mimo że wiedziałam co mnie tu czeka i tak nie mogłam się od niej oderwać.

Ember wychowała się w rodzinie wojskowego i wiedziała co oznaczają żolnierze na progu jej domu. Jednak widząc jak zniszczyło to jej mamę postanawia być tą silną osobą i zatroszczyć się o najbliższych. Wtedy w jej życiu pojawia się Josh, który nieustannie jej pomaga w tym trudnym czasie. Oboje zaczynają coś do siebie czuć ale Josh ma sekret. Co się wydarzy gdy Ember go pozna?

Autorka jest niewątpliwie mistrzynia pisania romansów o żołnierzach, ale serio. Tę serię czytałam dawno temu, ale pamiętałam ją całą. Ember to dla mnie osoba, która w obliczu tragedii wykazała się niesamowitą siłą, biorąc na siebie wszystkie obowiązki. Oprócz śmierci taty, spotkała ją też zdrada bliskich osób, a mimo to nie załamała się. Walczyła o przetrwanie na powierzchni by nie dać się swoim myślom. W tym pomagał jej Josh, który zawsze ją wspierał. Ratował miłym słowem, ofiarował bezinteresowna pomoc.

Relacja Ember i Josha niesamowicie chwyciła mnie za serce. Josh był dla Ember wszystkim co chciała i potrzebowała. Dziewczyna brała od niego ile chciała a on nie oczekiwał nic w zamian, oprócz tego że zadeklarował że chcę ją, całą, ze wszystkimi wadami i zaletami. Na zawsze. Jednak wiecie gdy ma się sekrety to one prędzej czy później zawsze wyjdą na jaw. Czy Ember udźwignęła to? Czy czekało ich szczęście? Tego musicie się dowiedzieć sami. Ja już zacieram rączki na myśl o następnym tomie o Jaggerze.

Zacznijmy od tego że znam tę książkę a raczej całą serie ze starego wydania i nadal ją kocham. Mimo że wiedziałam co mnie tu czeka i tak nie mogłam się od niej oderwać.

Ember wychowała się w rodzinie wojskowego i wiedziała co oznaczają żolnierze na progu jej domu. Jednak widząc jak zniszczyło to jej mamę postanawia być tą silną osobą i zatroszczyć się o najbliższych....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio mam ochotę na romansy mlm, dlatego też sięgnęłam po tę krótka pozycję. Poznajemy tutaj Iana, który jest niezłym kobieciarzem i rzadko, której przepusci. Po prostu uwielbia s3ks. Mieszka on z Alexem, 100% gejem, który jest jego najlepszym przyjacielem i osobą, która ciągle mu dogryza. Ich relacja jest przyjacielska, po porostu dwóch kupli, którzy mają świetny kontakt, ale czy na pewno? Alex coraz częściej myśli o Ianie w kategorii partnera, jednak tamten nie chce być gejem. Gdy pewnego dnia Ian odkrywa guzka na jądrze, jego świat wywraca się do góry nogami. Teraz wsparcie Alexa będzie nieocenione, czy w chwili największej słabości mężczyzna odkryje swój pociąg do Alexa? A jak już tak się stanie to co się wydarzy pomiędzy tą dwójką? Przekonajcie się czytając. Ta książka nie była do końca zła ale też nie porwała.

Ostatnio mam ochotę na romansy mlm, dlatego też sięgnęłam po tę krótka pozycję. Poznajemy tutaj Iana, który jest niezłym kobieciarzem i rzadko, której przepusci. Po prostu uwielbia s3ks. Mieszka on z Alexem, 100% gejem, który jest jego najlepszym przyjacielem i osobą, która ciągle mu dogryza. Ich relacja jest przyjacielska, po porostu dwóch kupli, którzy mają świetny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powiedz, żebym został opowiada o Chloe, która nieoczekiwanie ma się zaopiekować swoją młodszą siostrą i zostać jej prawna opiekunką. Dziewczyna musi stworzyć odpowiednie warunki do życia dla noworodka więc bierze udział w programie Razem Raźniej. Tak poznaje gbura Warrena, chłopak też chcę uzyskać prawa do swojego 15letniego brata, który jest głuchy. Chloe i Warren muszą że sobą zamieszkać, jak rozwinie się ich znajomość?

Powiem Wam że ta książka mnie wciągnęła. Jest to lekka historia, która porusza ważne tematy jak porzucenie przez rodziców, spożywanie alkoholu i narkotyków, i wiele innych. Przy czym autorka tak umiejętnie wplotła to w nieskomplikowaną fabułę, że te "złe rzeczy" nie przyćmiewały całości, tylko ładnie się uzupełniały.

Chloe to osoba, która na moich oczach na kartach książki się zmieniła z niepewnej dziewczyny w wojowniczkę, która broniła swojej rodziny. Taki wpływ miała na nią znajomość z Warrenem, który na początku był otoczony murem, który każdego dnia trochę pękał.

Relacja tej dwójki to było hate-love w fantastycznymi wydaniu. Fajnie obserwowało się jak ta dwójka walczy z uczuciem bo nie mogli mieć na uwadze tylko siebie, ale również dwie inne istoty, których los zależał właśnie od nich. Musieli dokonywać dobrych wyborów by wszystkim dobrze się żyło. To jak ta relacja ewoluowała było świetne, osobiście byłam zachwycona kreacja bohaterów. Spędziłam przy tej książce miłe popoludnie, ponieważ była nieodkładalna. Polecam tę lekturę wszystkim, którzy chcą wyluzować po ciężkim dniu/tygodniu.

Powiedz, żebym został opowiada o Chloe, która nieoczekiwanie ma się zaopiekować swoją młodszą siostrą i zostać jej prawna opiekunką. Dziewczyna musi stworzyć odpowiednie warunki do życia dla noworodka więc bierze udział w programie Razem Raźniej. Tak poznaje gbura Warrena, chłopak też chcę uzyskać prawa do swojego 15letniego brata, który jest głuchy. Chloe i Warren muszą że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poznałam Foxa jakiś czas temu i przepadłam. Sięgnęłam po przekład i przepadłam ponownie.

Hannah jest zakochana w Siergieju, który jej nie zauważa. Dziewczyna chce być w końcu bohaterką pierwszoplanową, która zwróci na siebie uwagę wymarzonego mężczyzny. Gdy wpada na pomysł przeniesienia akcji filmu do Westport nie spodziewa się że widok Foxa tak do niej trafi. Mężczyzna zdradza jej sztuczki jak ma uwieść Siergieja. Hannah jednak już nie jest taka pewna kogo chce uwieść. Reżyser czy połowiacz kraba królewskiego, kto zdobędzie jej serce?

Wracamy do Westport i tym razem główne skrzypce gra Hannah, kobieta która ma wszelkie predyspozycje do tego by stać się bohaterką własnego losu ale cały czas coś ją powstrzymuje. Podczas wszelkich rozmów z Foxem, gdzie nawzajem wywlekają swoje niepewności i brudy zaczyna brać życie za rogi i pragnąć wielu rzeczy, których dotychczasowo nie chciała.

Fox ohhh Fox, co to jest za bohater. Mężczyzna ma przyklejoną łatkę bawidamka, która na tyle do niego przylgnęła że łatwiej przytakiwać niż z nią walczyć. Gdy w jego życiu pojawią się Hannah nie ma on ochoty nikogo zdobywać, myśli tylko o niej, ale czy mając taką reputację ma szansę na szczęście?

Ich relacja to było coś pięknego. Fajnie obserwowało się jak są przyjaciółmi, zdobywają swoje zaufanie, dziela się swoją przeszłością i wyrażają obawy dotyczące przyszłości. Super gdy pojawiło się pomiędzy nimi takie napięcie że oboje wiedzieli że niewarto z nim walczyć, ale nie poddali się pożądaniu i nadal próbowali być przyjaciółmi, aż nieoczekiwanie uderzyła w nich miłość. Czy dwie tak dopasowane do siebie osoby w całym chaosie życia odnalazły do siebie drogę? Czy mężczyzna miał szansę zdobyć kobietę która zawładnęła jego myśli? Czy Hannah pomogła spojrzeć Foxowi na siebie z jej perspektywy? Czytajcie trafiony zatopiony, przekonajcie się i pokochajcie tych bohaterów.

Poznałam Foxa jakiś czas temu i przepadłam. Sięgnęłam po przekład i przepadłam ponownie.

Hannah jest zakochana w Siergieju, który jej nie zauważa. Dziewczyna chce być w końcu bohaterką pierwszoplanową, która zwróci na siebie uwagę wymarzonego mężczyzny. Gdy wpada na pomysł przeniesienia akcji filmu do Westport nie spodziewa się że widok Foxa tak do niej trafi. Mężczyzna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio sięgnęłam po młodzieżówkę 13+, spodziewałam się słodkiej nierealnej historii ale nie aż tak przerysowanej.

Życie siedemnastoletniej Tośki kręci się wokół szkoły. Ma ona wymagających rodziców którzy krótko ją trzymają. Pewnego wieczoru razem z przyjaciółkami zakłada apkę Tome2Love i zaczyna rozmawiać z Patrykiem, z którym zaczyna łączyć ją niesamowita więź. Jednak również przypadek sprawia że poznaje swojego idola Wiktora Markosa, który również zaczyna ją adorować. Czy dziewczyna odnajdzie się w swoich uczuciach? Który chłopak ma szansę zdobyć jej serce?

Książka ma nieco ponad 300 stron a ja już po 40 chciałam ją odłożyć. Co za nierealna, cukierkowa historia. Bądź moją gwiazdą to książka przeznaczona dla grupy czytelników 13+ i myślę że te osoby powinny być zachwycona, jako stara baba przed 30 nie mogłam się wgryźć w tę historię.

Antonina nie ma własnego zdania, to 17latka całkowicie pod kontrolą swoich rodziców, których wymagania sięgają do kosmosu. Dodatkowo ma dwie przyjaciółki Majkę i Lenę, i o ile ta pierwsza jest fantastyczna osobą i chyba polubiłam ją najbardziej w tej książce tak Lena jest toksyczna, samozwańcza królowa stada, która niesamowicie mnie irytowała i to od początku aż do samego końca.

Nastoletnie problemy tutaj były i według mnie nie wyglądają tak one w rzeczywistości. Były niesamowicie przerysowane. Rodzice Tośki byli straszni, niby wyluzowali tam w pewnym momencie książki ale nadal ich relacja z córką wyglądała jak w wojsku. Również relacja Patryk- Tośka- Wiktor mnie nie zaskoczyła, to wszystko było tak przewidywalne.

Myślę że mają te 13 lat mogłabym czytać tę książkę z wypiekami na twarzy, zastanawiając jak potoczą się dalsze losy bohaterów, jednak będąc starsza niestety gdybym miała możliwość to nie sięgnęłabym po nią ponownie. Jednakże jeśli macie w swoim gronie nastolatki, które pochłaniają książki to zdecydowanie możecie im podsunąć te pozycje, myślę że zachwytom nie będzie końca

Ostatnio sięgnęłam po młodzieżówkę 13+, spodziewałam się słodkiej nierealnej historii ale nie aż tak przerysowanej.

Życie siedemnastoletniej Tośki kręci się wokół szkoły. Ma ona wymagających rodziców którzy krótko ją trzymają. Pewnego wieczoru razem z przyjaciółkami zakłada apkę Tome2Love i zaczyna rozmawiać z Patrykiem, z którym zaczyna łączyć ją niesamowita więź. Jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Omójboże co ją przeczytałam, wow, wspaniała książka ze świetnie wykreowanymi bohaterami, nie mogę narzekać.

Dani zostaje porzucona przez matkę, ale opiekuje się nią wujek, mężczyzna jest pisarzem, który odnosi sukces i zdobywa kobietę. Od tego czasu życie Dani się zmienia a sama wkracza w niebezpieczny świat, gdzie poznaje Gage, Micah oraz Connera. Musi ich sobie zjednać albo zostać ich wrogiem. Jeden z nich okazuje jej szacunek, drugi przyjaźń a trzeci miłość i gdy kochaś nieoczekiwanie opuszcza West Emerald nikt się nie spodziewa jego powrotu po ośmiu latach. Co się wydarzy?

Książka podzielona jest na dwie części, to co wydarzyło się przed ośmioma laty gdy Gage rozkochał w sobie Dani i ją porzucić i to co dzieje się po jego powrocie. Oczywiście druga część była tą która skradła moje serce, ponieważ nie do końca jest fanką przeszłości w książkach, jednak tutaj było to potrzebne żeby zrozumieć całą treść i pokochać tych bohaterów.

Fabułą książki jest nieźle wymyślona, nieszczęścia jakie przytrafiają się bohaterom nie prowadzą do żadnego sprawcy. Autorka bawi się z nami w kotka i myszkę, gdy już nam się wydaje że wiemy kto jest czarnym charakterem okazuje się że trop był fałszywy i zaczynamy wszystko od początku. No muszę przyznać że do samego końca nie wiedziałam kto tutaj robi wszystkim pod górkę, a gdy prawda wyszła na jaw byłam zaskoczona.

Historia miłości Dani i Gage mnie kupiła, czułam napięcie pomiędzy bohaterami, czułam jak Gage nie chciał się angażować ale nie miał wyboru. Bo miłość jest nieprzewidywalna, miałam nadzieję że po latach wyjaśnia wszelkie nieporozumienia i znowu będą tworzyć parę. Czy było to możliwe?

Bawiłam się świetnie przy tej książce, nie mogłam się od niej oderwać, dlatego bardzo Wam polecam a ja już czekam na kolejne tomy bo jestem ciekawa czym jeszcze mnie autorka zaskoczy.

Omójboże co ją przeczytałam, wow, wspaniała książka ze świetnie wykreowanymi bohaterami, nie mogę narzekać.

Dani zostaje porzucona przez matkę, ale opiekuje się nią wujek, mężczyzna jest pisarzem, który odnosi sukces i zdobywa kobietę. Od tego czasu życie Dani się zmienia a sama wkracza w niebezpieczny świat, gdzie poznaje Gage, Micah oraz Connera. Musi ich sobie zjednać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Życie Zoey King było łatwe dopóki nie przewidziała śmierci kolegi. Wtedy okazało się że zamiast rozwinąć się w niej moc uzdrawiania została banshee. Została przeniesiona do innego oddziału w Akademii by szkoliła swoje umiejętności, jej mentorem został Dylan - ponury żniwiarz. Zoey zamieszkała z przyjaciółką zmarłego chłopaka, razem chcą się dowiedzieć w jaki sposób stracił życie. Tak rozpoczynają śledztwo by rozwikłać zagadkę, teraz Zoey musi uważać na siebie oraz na swoje serce.

Kocham fantastykę. Bardzo. Nawet bardzo mocno. Jak zobaczyłam że Mona Kasten - autorka słodkich romansów i jednej z moich ulubionych serii czyli Begin Again, napisała książkę z gatunki fantastyki to chciałam to przeczytać. No wiecie czekałam na coś co mnie porwie, sprawi że mocniej zabije mi serce, liczyłam na książkę w której się zakocham. Przeliczyłam się.

W książce poznajemy Zoey, która mnie niemiłosiernie denerwowała swoim jęczeniem na temat tego co ją spotkało. Gdy już pogodziła się z losem była nawet do zniesienia, ale niesmak z początkowych rozdziałów jednak pozostał. Dylana za to było zdecydowanie za mało żebym mogła złapać z nim więź. Nie czułam też przyciagania pomiędzy głównymi bohaterami, romans był tutaj upchniety na siłę. Po prostu żeby coś się działo bo książka według mnie jest zwyczajnie nudna.

Ta powieść jest dobra na początek przygody z fantastyką, gdy wkraczamy na nieznane wody i chcemy się przekonać czy coś nas zachwyci. Myślę że osoby, które nie pochłaniają tego gatunku, a czytają od czasu do czasu będą bardziej zadowolone z przebiegu fabuły i kreacji bohaterów. Moich oczekiwań niestety nie spełniła. Gdzieś przy 150 stronie miałam ochotę ją porzucić ale zmęczyłam do końca. I nawet końcówka nie przekonała mnie do tego żeby kontynuować przygodę z serią Everfall Academy. Zdecydowanie nie sięgnę po kolejny tom, ale jako osoba która nie lubi barwionych brzegów to muszę przyznać że tymi które posiada ta książka jestem zachwycona, więc chociażby dla nich warto mieć ją w swojej biblioteczce.

Życie Zoey King było łatwe dopóki nie przewidziała śmierci kolegi. Wtedy okazało się że zamiast rozwinąć się w niej moc uzdrawiania została banshee. Została przeniesiona do innego oddziału w Akademii by szkoliła swoje umiejętności, jej mentorem został Dylan - ponury żniwiarz. Zoey zamieszkała z przyjaciółką zmarłego chłopaka, razem chcą się dowiedzieć w jaki sposób stracił...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakiś czas temu przeczytałam fantastyczną książkę w oryginale, której bohaterowie skradli moje serce. Gdy więc pojawił się polski przekład musiałam zakochać się w nich ponownie.

Leaf odzyskuje pamięć w lochach Akademii, nie pamięta co się wydarzyło i jak się tam znalazła. Gdy dowiaduje się że demon zawładnął jej ciałem, nie wierzy do czasu aż może się z nim porozumieć i przejąć nad nim kontrolę. Wtedy też wkracza Falco - tropiciel demonów, który pomoże jej przejść szkolenie na egzorcystkę. Czy dziewczyna będąca w symbiozie z demonem i tropiciel mogą zostać przyjaciółmi?

Ta książka to złoto na papierze serio. Jeśli lubicie film Venom to Leaf i Lore są właśnie jak on. Dziewczyna porozumiewa się z demonem, który ma niewybredny humorek, a swoimi tekstami potrafi zmieść wszystkich z planszy. Leaf nie jest mu dłużna, gdyż dziewczyna jest równie wyszczekana, więc ich każdą rozmowa jest niesamowicie interesująca i nigdy nie wiadomo kto będzie górą.

Falco to ten mroczny typ w czarnej pelerynie, który sprawi że spadną Wam majtki i z miejsca się w nim zakochacie. Sceny z Leaf, napięcie pomiędzy nimi. No jestem w szoku że ta książka nie płonęła w moich dłoniach.

Książka podzielona jest na trzy lekcje i każdą kolejną jest ciekawsza od poprzedniej. Poza tym to fantastyka połączona z wątkiem romantycznym. Bohaterowie mają ostre, cięte charakterki, a przygody są niebywale zaskakujące. To powieść przy której nie można się nudzić bo wciąga do swojego świata i nie chce wypuścić. Czy polecam? Oczywiście, ja jestem zachwycona i już nie mogę się doczekać kolejnych części tej trylogii. Zdradzę Wam że czytałam drugi tom i będzie się działo więc sięgajcie po Black Bird Academy i czekajcie razem ze mną na dalsze perypetie bohaterów.

Jakiś czas temu przeczytałam fantastyczną książkę w oryginale, której bohaterowie skradli moje serce. Gdy więc pojawił się polski przekład musiałam zakochać się w nich ponownie.

Leaf odzyskuje pamięć w lochach Akademii, nie pamięta co się wydarzyło i jak się tam znalazła. Gdy dowiaduje się że demon zawładnął jej ciałem, nie wierzy do czasu aż może się z nim porozumieć i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jaka jest Wasza ulubioną książka albo seria o sportowcach?

Kocham hokej. Bardzo. Jeszcze bardziej kocham książki o hokeistach więc po raz kolejny sięgnęłam po taką. Jest to króciutka książka bo ma nieco ponad 200 stron czy mnie zadowoliła?

Jed West jest kapitanem mistrzowskiej drużyny NHL, a przy tym jest niesamowitym ciachem. Podczas wywiadu, którego udziela zgadza się wystąpić jako gość specjalny warsztatów czytelniczych. Jeszcze nie wie że spotka tam swoją największą fankę Breezy Angel. Pomiędzy tą dwójką od razu coś iskrzy, czy sportowiec i fanka mają szansę na miłość?

Lekki romans? Jest. Fantastycznymi, przecudowny, turbo przystojny hokeista? Jest. Trochę niezdarna bibliotekarka o pełniejszych kształtach? Jest. Motyw książek? Jest. Pikantne momenty? Są. To czego mi zabrakło? A no nie czułam w ogóle przyciagania pomiędzy głównymi bohaterami. Niby coś tam iskrzyło, niby rozmawiali o swojej przeszłości i przyszłości ale to wszystko było jakieś takie płaskie, bez większej głębi. Poza tym było to instant love, więc może to zaburzyć mój osąd, ponieważ wszystko tu działo się ekspresowo.

Niemniej jednak ta książka była całkiem przyjemnym odmożdżaczem, który poruszył jakieś tam ważne momenty, które zostały przyćmione s3ks3m i wszystkim co dookoła niego się kręciło. Bo nie ukrywajmy była to pikantna pozycja, a głowni bohaterowi tylko czekali aż wylądują w pozycji horyzontalnej. Sceny s3ksu byłyby zdecydowanie lepsze gdyby nie dialogi jakie podczas nich prowadzili, ale uśmiałam się na nich niesamowicie bo byly zabawne. Jed chciał być takim samcem alfa, że aż mam ciarki na samą myśl bo był według mnie zwyczajnie słodziutki.

No i żeby nie było że książka w całości jest cukierkową, to nie jest. Główne postacie muszą przepracować pewne nieporozumienie by być ze sobą, czy im się to uda? Sprawdźcie.

Jaka jest Wasza ulubioną książka albo seria o sportowcach?

Kocham hokej. Bardzo. Jeszcze bardziej kocham książki o hokeistach więc po raz kolejny sięgnęłam po taką. Jest to króciutka książka bo ma nieco ponad 200 stron czy mnie zadowoliła?

Jed West jest kapitanem mistrzowskiej drużyny NHL, a przy tym jest niesamowitym ciachem. Podczas wywiadu, którego udziela zgadza się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio miałam okazję przeczytać sympatyczny, krótki romans ze sportowcem. Hokeistom zawsze mówię głośne i wyraźne: tak jest! Więc i tym razem z góry założyłam że muszę być zachwycona.

Mitch jest zrzędliwym obrońcą D.C. Eagles, który ma problemy z temperamentem. Przez bójki na boisku zostaje zawieszony na piętnaście spotkań, co więcej w tym czasie ma trenować drużynę młodzików żeby ocieplić swój wizerunek. Właśnie wtedy poznaje Andie, energiczną blondynkę, która wparowuje na lodowisko w trampkach by nagadać mu do słuchu. Jak rozwinie się ich znajomość?

Powiem Wam, że bawiłam się przy tym dobrze. Książkę pochłonęłam w jeden wieczór, nie mogłam się od niej oderwać i mimo że to było schematyczne, że od początku można się domyślić jak to się skończy, to powieść była spoko. Nie jestem obiektywna. Był tu hokeista, zazwyczaj wszystko z nimi lubię. No ale takie mam preferencje czytelnicze.

On był zrzędliwy gburem, który miał przyjaciół ale nie zauważał ich dobroci i tego że starają się być przy nim. Miał trudne dzieciństwo, które sprawiło że musiał szybko dorosnąć, które sprawiło że czuł się pozostawiony sam sobie, dlatego nie dopuszczal do siebie ludzi. Aż do momentu gdy Andie nieświadomie zaczęła kruszyć jego mury, a on zaczął przenikać do jej życia. Andie też miała swoją historię, dlatego łatwo było im nawiązać więź. Wystarczyło że się przed sobą otworzyli. Podobała mi się ich relacja, ich docinki to że było czuć pomiędzy nimi napięcie, które tłumili bardzo długo.

Jedyne czego mogę się doczepić to zakończenie, dla mnie zdecydowanie za szybko skończyła się ta książka, zasługiwała jeszcze na co najmniej 100 stron dobrego romansu. Jednak jako całość przypadła mi do gustu, mimo że to nie jest jakieś wybitne dzieło sztuki to jest to przyjemna książka przy której można się zrelaksować więc ja polecam, a Wy sięgnijcie po nią i sami się przekonajcie.

Ostatnio miałam okazję przeczytać sympatyczny, krótki romans ze sportowcem. Hokeistom zawsze mówię głośne i wyraźne: tak jest! Więc i tym razem z góry założyłam że muszę być zachwycona.

Mitch jest zrzędliwym obrońcą D.C. Eagles, który ma problemy z temperamentem. Przez bójki na boisku zostaje zawieszony na piętnaście spotkań, co więcej w tym czasie ma trenować drużynę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Garett i Mia to przybrane rodzeństwo, które dzieli trzynaście lat różnicy. Ich rodzice są razem a ta dwójka jest na ciągłym polu bitwy, pełnym dogryzania i robienia sobie na złość.

Gareth jest podglądaczem i gdy na kamerkach internetowych spotyka znajomą twarz, postanawia spędzić tydzień z rodzinom nad jeziorem. Co może się złego stać? Oprócz mnóstwo napięcia s3ksualnego pewnie nic.

Mia od zawsze podkochuje się w Garecie, od kiedy odkryła że mężczyzni mogą się podobać, ale nie myśli że ma szansę, aż do spotkania nad jeziorem gdzie Garett patrzy na nią inaczej. Z większym ogniem.

Podobało mi się jak w tej książce przedstawiono relację przybranego rodzeństwa, bo oprócz tego że ich rodziców łaczy miłość to ich tak na prawdę nic nie łaczy. Podobało mi się jak Garett próbował się oprzeć kuszącej Mii, która koniecznie chciała z nim poświntuszyć. Dziewczyna obrała sobie cel przespać się z nim i konsekwentnie krok po kroku, dzień po dniu dążyła do tego by tak się wydarzyło. Podobało mi się jak autorka wplotła w tę historię element depresji i świetnie go przedstawiła. Bo osoby z depresją mają czasami dobre dni a innym razem gorsze, takie gdzie zamykają się w swojej głowie i uciekają przed światem.

To kolejna książka z tej serii i kolejną która mnie nie obrzydza. Tak jak przy poprzednim tomie ten był napisany ze smakiem, nie był wulgarny, ukazywał szacunek pomiędzy mężczyzną a kobietą, gdzie oboje mieli swoje preferencje s3ksualne. Scena gdzie on jest przypięty kajdankami to zdecydowanie moja ulubiona więc gdy będziecie czytać tę książkę nie odkładajcie jej zanim nie dobrniecie właśnie do tego momentu.

Świetnie bawiłam się przy kolejnej historii od Sary Cate, już nie mogę się doczekać by poznać resztę towarzystwa.

Garett i Mia to przybrane rodzeństwo, które dzieli trzynaście lat różnicy. Ich rodzice są razem a ta dwójka jest na ciągłym polu bitwy, pełnym dogryzania i robienia sobie na złość.

Gareth jest podglądaczem i gdy na kamerkach internetowych spotyka znajomą twarz, postanawia spędzić tydzień z rodzinom nad jeziorem. Co może się złego stać? Oprócz mnóstwo napięcia s3ksualnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Romans ze sportowcem, potrzymajcie mi colkę zero i już chwytam książki w swoje łapki i zapadam się w tę historię.

Dobra tak naprawdę przekonała mnie tutaj Delaney - fanka star wars, niech moc będzie z Tobą no i wielką miłośniczka pączków, czuje ze byśmy się dogadały i zostały najlepszymi przyjaciółkami. Dziewczyna na ognisku trafia na przystojnego, pewnego siebie Maverica, któremu wpada w oko i który całuję ją, twierdząc że nigdy nie zapomnij osoby, którą pocałowała przy ognisku, zaraz po tym znika i żeby ścieżki bohaterów ponownie się spotkały potrzeba dwóch lat i jednej zdrady, gdzie Delaney zostaje wyrolowana przez partnera.

Maverick szuka swojej szany, zaprzyjaźnia się z Delaney i tak wnika do jej codzienności. Dziewczyna ma też tajemniczego, wirtualnego znajomego He-Mana, który jest idealny i którego koniecznie chce poznać.

Ta książka to fajny, lekki romans. Nie był typowo schematyczny przez wątki rodziny Maverica, które mogliśmy śledzić na kartach historii. Podobało mi się to czytadło, szybko je pochłonęłam i dobrze się przy nim bawiłam. Trzy plusy zero minusów, zdecydowanie można się jej przypatrzeć bliżej.

Romans ze sportowcem, potrzymajcie mi colkę zero i już chwytam książki w swoje łapki i zapadam się w tę historię.

Dobra tak naprawdę przekonała mnie tutaj Delaney - fanka star wars, niech moc będzie z Tobą no i wielką miłośniczka pączków, czuje ze byśmy się dogadały i zostały najlepszymi przyjaciółkami. Dziewczyna na ognisku trafia na przystojnego, pewnego siebie Maverica,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim guilty pleasure są książki o gangach motocyklowych, zazwyczaj każda mi się podoba a ja mimo schematów się nimi zachwycam, niestety nie było tak w tym przypadku.

To krótka książka, w której ciągle coś się dzieje a przy tym mimo wszystko jest turbo nudno. Historia może i miała potencjał ale wyglądała jak napisana na kolanie. Postacie były drętwe, strasznie płasko napisane, nie miały żadnej głębi, a ich znajomość i relacja nie przekonała mnie nawet gdy czytałam to jednym okiem o 3 w nocy będąc zmęczoną, gdzie teoretycznie powinnam to łyknąć z przymrużeniem oka (żarcik sytuacyjny).

To krótka książka, która miałabyc moim małym przerwynikiem, który sprawi że będę się dobrze bawić, niestety tak się nie stało. Żałuję że po nią sięgnęłam bo oprócz tego że były tu gangi motocyklowe to nie widzę żadnego innego plusika. Mnie się zdecydowanie nie podobała.

Moim guilty pleasure są książki o gangach motocyklowych, zazwyczaj każda mi się podoba a ja mimo schematów się nimi zachwycam, niestety nie było tak w tym przypadku.

To krótka książka, w której ciągle coś się dzieje a przy tym mimo wszystko jest turbo nudno. Historia może i miała potencjał ale wyglądała jak napisana na kolanie. Postacie były drętwe, strasznie płasko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio potrzebowałam fajnego, lekkiego romansu z pozornie niepasujacymi do siebie postaciami ale tak naprawdę idealnie się uzupełniającymi. Tak trafiła na Zeba i Sayer.

Zeb to mężczyzna z przeszłością ale taką uzasadnioną, która rzuca na niego światło osoby, która dba o rodzinę i chce dla niej tego co najlepsze. Ma swoją firmę, która zajmuje się również renowacja domów tak trafia na Sayer, która zostaje jego klientką.

Sayer to kobieta, która jest prawniczką, więc zajęła się prawem ale tym rodzinnym, chcąc nieść pomóc rodzinom, które zasługują na swoje dzieci. Gdy spotyka porywczego Zeba, który patrzy na nią wygłodniałym wzrokiem również zaczyna odczuwać pragnienie by mieć go w swoim życiu, ale uważa się za zimną kobietę i musi przezwyciężyć demony w głowie by móc zacząć zdrową, partnerską relację.

Interakcję tej dwójki to niekontrolowany pożar, który nie gaśnie. Iskry latały jak szalone, a oni byli powściągliwi aż nie wytrzymali tego napięcia. Zeb walczył o Sayer od samego początku, ofiarując jej całego siebie i zapewniając ją że jest wystarczająca, ale czy to wystarczy? Czy dobrną do brzegu i będą razem? Tego musicie się sami dowiedzieć. Zdecydowanie polecam, autorka wie jak pisać męskie postacie.

Ostatnio potrzebowałam fajnego, lekkiego romansu z pozornie niepasujacymi do siebie postaciami ale tak naprawdę idealnie się uzupełniającymi. Tak trafiła na Zeba i Sayer.

Zeb to mężczyzna z przeszłością ale taką uzasadnioną, która rzuca na niego światło osoby, która dba o rodzinę i chce dla niej tego co najlepsze. Ma swoją firmę, która zajmuje się również renowacja domów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skusiłam się bo co miałam zrobić jak ta seria mnie prześladuje. I wow, żałuję że tak późno się zabrałam za tę książkę.

Charlotte była młodą kobietą, która chciała zdobyć uznanie w oczach mężczyzny. Po nieudanym związku trafiła pod skrzydła Emersona, który jest ojcem jej byłego faceta. Zostaje jego sekretarką, tylko dlatego że mężczyzn chce się zbliżyć do syna i w tej sytuacji widzi swoją okazję. Charlotte jednak go kusi, swoją osobowością, tym ile świeżości wprowadza do jego życia. Jest zorganizowana i jest najlepszą sekretarką jaką miał, ale mężczyzna chce więcej a ona chce mu to dać.

Relacja dominant - uległa w tej książce była pełna szacunku, nie czułam się obrzydzona. Fascynowała mnie dynamika tej znajomości, to jak mężczyzna ją traktował, jak doceniał wszystko co robi. Charlotte potrzebowała tego, łaknęła pochwał, które otrzymywała jako grzeczna dziewczynka. Motyw age gap nie był tu jakoś wielce zauważalny, oboje wykazywali się dużą dojrzałością. Nie było aż tak widocznej różnicy wieku.

Podobało mi się że ta książka mimo że była erotykiem nie była wulgarna, bardzo wyważona, przedstawiająca fajne relacje. I mimo że niektóre wątki mi nie do końca podjechały i nie zostały do końca wytłumaczone (wątek ojca dziewczyny) to świetnie bawiłam się przy tej książce więc zdecydowanie polecam.

Skusiłam się bo co miałam zrobić jak ta seria mnie prześladuje. I wow, żałuję że tak późno się zabrałam za tę książkę.

Charlotte była młodą kobietą, która chciała zdobyć uznanie w oczach mężczyzny. Po nieudanym związku trafiła pod skrzydła Emersona, który jest ojcem jej byłego faceta. Zostaje jego sekretarką, tylko dlatego że mężczyzn chce się zbliżyć do syna i w tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiecie, że jestem fanką mitologii więc nie mogłam przejść obojętnie obok kolejnej książki inspirowanej właśnie mitologią grecką.

Hera rzuca klątwę na rozwiązłego Zeusa, mężczyzna będzie żył w posągu z brązu by raz na sto lat odzyskać władzę nad swoim ciałem i mocami. Jest jednak haczyk i można złamać klątwę, wystarczy w dwa tygodnie zakochać się w kobiecie i sprawić by ona również oddała to uczucie ale to nie jest takie łatwe dla Zeusa, ponieważ nie może skonsumować tej znajomości. Czy przełamie klątwę czy ulegnie pokusie?

Pomysł naksiążkę był i to jaki, byłam ciekawa tego wątku gdy Zeus swoimi zalotami będzie próbował uwieść niczego nieświadomą kobietę. Gdy wybrał Anetę, która koniecznie chciała zerwać swoją wisienkę stwierdziłam że to będzie zabawna historia. Niestety gdzieś po drodze przestałam się śmiać na tej książce i czytałam już tylko po to by dobrnąć do końca.

Zeus chciał uprawiać miłość, Aneta była bardziej niż chętna, a wspominek, chwil sam na sam bądź tych gdzie Aneta doznawała rozkoszy z wizerunkiem Zeusa w swojej głowie było tyle że można by nimi obdarzyć jeszcze ze trzy inne książki. Aneta zachowywała się jak dziewczyna, która musi się oddać tu i teraz, bez żadnego zastanowienie, zawsze zwarta, chętna i gotowa, zdesperowana. Zeus nie mógł się oddać pokusie bo przegrałby z kretesem ale czy można się oprzeć osobie, która bardzo ale to bardzo pragnie to zrobić?

Jakieś 3/4 tej książki niestety mi się nie podobało, jednak doceniam że autorka tak umiejętnie wplotła postacie z mitologii greckiej do współczesnego świata, dając im też atrybuty które istnieją w czasach obecnych, a które tak do nich pasowały. Podobało mi się że nie było tu tylko Zeusa a przewinął się Posejdon, Artemida, Hera i inni. Jednak mimo wszystko jako całość książka mnie wymęczyła, była totalnie nie w moim klimacie, ale myślę że może mieć swoich zwolenników. Jeśli więc lubicie mitologię, romantasy gdzie iskry lecą z każdej strony i świat ludzi połączony ze światem bóstw to jest to książka dla Was.

Wiecie, że jestem fanką mitologii więc nie mogłam przejść obojętnie obok kolejnej książki inspirowanej właśnie mitologią grecką.

Hera rzuca klątwę na rozwiązłego Zeusa, mężczyzna będzie żył w posągu z brązu by raz na sto lat odzyskać władzę nad swoim ciałem i mocami. Jest jednak haczyk i można złamać klątwę, wystarczy w dwa tygodnie zakochać się w kobiecie i sprawić by ona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bądź odważny. Bądź sobą. Bądź queer. Takie słowa możemy przeczytać na okładce tej książki i jest to cudowne przesłanie dla wszystkich, którzy nadal ukrywają się w tak zwanej szafie. Bądźcie sobą.

Nie wszyscy chłopcy są niebiescy to manifest i pamiętnik dorastania czarnoskórej osoby queer. To osobiste wspomnienia Georga M. Johnsona, które doprowadziły go do momentu gdzie z pełną świadomością i akceptacją przyznawał się do bycia gejem. Przestał się ukrywać a przy tym przytoczył wszelkie wspomnienia, które sprawiły że ukrywał się przez tak długi czas, mimo że od zawsze wiedział że jest inny.

To historia podzielona na cztery akty, które opisywały inne historie ale wspólnym elementem wszystkich aktów była Babunia określoną jako kombinatorka, opiekunka i najlepsza przyjaciółka. Osoba autorska opisała swoje dzieciństwo, nastoletnie lata oraz wielkie przebudzenie na studiach. Te historie nie były łatwe, nie wszystkie były radosne ale pokazywały jedno, że siłą jest w rodzinie jeśli czujemy się w pełni akceptowalni, a w rodzinie Georga nie brakowało miłości.

W książce pojawiają się akty prz3mocy, wykorzystyw@nia seksu@lnego, h0m0fobii, r@sizmu oraz utraty dziewictw@. Książka ta jest przeznaczona dla czytelników 18+, co mnie wcale nie dziwi i uważam że właśnie taką grupa wiekowa powinna ją czytać. Książka ta uświadomiła mi że ciężko jest być innym nawet w obecnych czasach. Wiele osób nie akceptuje społeczeństwa queer. Wiele osób ukrywa swoją orientację bojąc się szydzenia, wykluczenia ze społeczeństwa, utraty rodziny i znajomych. Jednak nie ma nic piękniejszego od bycia w 100% sobą. Osoba autorska musiała dojść do momentu życia gdy bycie gejem było okej. I Wy wszyscy, którzy również jesteście inni i boicie się wykluczenia pamiętajcie że są osoby, które będą Was akceptować, osoby które polubią Was za to jacy jesteście a nie za orientację czy kolor skóry. Ta książka to ważna lekcja życiowa, dlatego polecam ją każdemu.

Bądź odważny. Bądź sobą. Bądź queer. Takie słowa możemy przeczytać na okładce tej książki i jest to cudowne przesłanie dla wszystkich, którzy nadal ukrywają się w tak zwanej szafie. Bądźcie sobą.

Nie wszyscy chłopcy są niebiescy to manifest i pamiętnik dorastania czarnoskórej osoby queer. To osobiste wspomnienia Georga M. Johnsona, które doprowadziły go do momentu gdzie z...

więcej Pokaż mimo to