-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2021-03-03
2017-12-24
2017-11-19
2017-11-14
2016-07-03
2016-07-20
2016-02-18
2014-08-29
2011-03-07
2011-12-19
"Wyższa magia" to lekka i przyjemna opowieść, dobrze napisana, ale jak wspomniała Marla ma się wrażenie, że potencjał książki nie został wykorzystany. Książkę polecałabym głównie młodzieży i nieoczytanemu zbytnio w fantastyce czytelnikowi, bo po O. Gromyko, A. Rudej i O. Pankiejewej, Kira Izmajłowa z "Wyższą magią" wypada blado.
"Wyższa magia" to lekka i przyjemna opowieść, dobrze napisana, ale jak wspomniała Marla ma się wrażenie, że potencjał książki nie został wykorzystany. Książkę polecałabym głównie młodzieży i nieoczytanemu zbytnio w fantastyce czytelnikowi, bo po O. Gromyko, A. Rudej i O. Pankiejewej, Kira Izmajłowa z "Wyższą magią" wypada blado.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-09-18
Po "Kuzynkę" chciałam sięgnąć już dawno, po przeczytaniu antologii opowiadań nominowanych do nagrody Zajdla, gdzie zetknęłam się z opowiadaniem, z którego wyrósł ten cykl. Opowiadanie zaciekawiło mnie bardzo, takie polskie i inne, niż dotąd czytana przeze mnie literatura. Książka natomiast trochę mnie rozczarowała, głównie motyw pod publiczkę młodego czytelnika, czyli osadzenie części akcji w szkole. Liczyłam na bardziej dojrzałą lekturę. Jak to napisał Jacek Dukaj "to lekka i błaha, sympatyczna do kości polska powieść fantastyczna".
Po "Kuzynkę" chciałam sięgnąć już dawno, po przeczytaniu antologii opowiadań nominowanych do nagrody Zajdla, gdzie zetknęłam się z opowiadaniem, z którego wyrósł ten cykl. Opowiadanie zaciekawiło mnie bardzo, takie polskie i inne, niż dotąd czytana przeze mnie literatura. Książka natomiast trochę mnie rozczarowała, głównie motyw pod publiczkę młodego czytelnika, czyli...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-04-17
Bardzo lubię opowiadania guslarskie, ale ten zbiorek słabiutki, jakoś do mnie nie przemówił.
Bardzo lubię opowiadania guslarskie, ale ten zbiorek słabiutki, jakoś do mnie nie przemówił.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-04-14
Z polskich opowiadań świetne, klimatyczne, mroczne opowiadanie "Glina i krew", reszta kiepskawa. Zabawny Resnick z ciekawym pomysłem na "Narzeczoną Frankensteina" i oczywiście lekka i przyjemna Gromyko. Polecam :)
Z polskich opowiadań świetne, klimatyczne, mroczne opowiadanie "Glina i krew", reszta kiepskawa. Zabawny Resnick z ciekawym pomysłem na "Narzeczoną Frankensteina" i oczywiście lekka i przyjemna Gromyko. Polecam :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Za Wampira z M-3 chciałam się "zabrać" od momenty, gdy dowiedziałam się, że wydana zostanie taka publikacja. Powodów było kilka; po pierwsze podobały mi się bardzo zbiory opowiadań tegoż autora, które były dopracowane, często zabawne, a z pewnością przemyślane; po drugie miałam w końcu ochotę na coś śmiesznego, a tak zapowiadał się Wampir z M-3, a po trzecie lubię w polskiej literaturze fantastycznej, gdy są na wskroś przesiąknięte naszą kulturą, historią, gdy czuć w nich polskość.
Zanim zabrałam się za lekturę, przeczytałam wywiad z panem Pilipiukiem w Literadarze (nr 3 - zob. Biblionetka), gdzie zachęcał do lektury, którą reklamował, jako komedię i parodię m. in. Zmierzchu. Oczywiście zapierał się nogami i rękami, że w cale nie próbuje wykorzystać boomu na literaturę wampiryczną, a wszystkich zarzucających mu właśnie taką komerchę, odsyłal do "polskiego piekiełka". Cóż liczyłam, że książka sama się obroni. I się przeliczyłam...
Wampir z M-3 rzeczywiście umiejscowiony został z akcją w czasach PRL-u, bohaterowie to wampiry, ideowo prawie wszyscy socjaliści, czasy pustych półek i Pewexu, a język miejscami barwny i wystylizowany na robotniczą gwarę. Jednak brakuje w niej polotu i dopracowania warsztatowego. Niedostatki książki widać w szczególności na początku książki, gdzie ma się aż namacalne wrażenie, że autor poleciał na komerchę i sam nie wiedział, jak ugryźć ten temat. Początkowe opowiadania, bo książka jest zbiorem luźno ze sobą powiązanych opowiadań, są słabe, widać w nich próbę wykpiwania Zmierzchu, próbę parodii, zamiast komedii. Wszystko jest jakieś płytkie, a pomysły nie wyeksploatowane do końca. Na szczęście dalej autor zaniechał nabijania się z konkretnych książek i odnalazł właściwy kierunek. Od opowiadania Wieczny Robol można już się rozluźnić i cieszyć się lekturą. Niestety złe wrażenie pozostaje przez te początkowe opowiadania.
Spodziewałam się, że książka będzie bardziej dopracowana, że świat wykreowany będzie z "pazurkiem". Ogólne wyrażenie sympatyczne, ale widać, że to grafomaństwo komercyjne, a pomysł miał potencjał. Jednak pisarze też ludzie, muszą z czegoś żyć. Najwyraźniej Wampir z M-3 jest zapchaj-dziurą budżetową pana Pilipiuka.
Za Wampira z M-3 chciałam się "zabrać" od momenty, gdy dowiedziałam się, że wydana zostanie taka publikacja. Powodów było kilka; po pierwsze podobały mi się bardzo zbiory opowiadań tegoż autora, które były dopracowane, często zabawne, a z pewnością przemyślane; po drugie miałam w końcu ochotę na coś śmiesznego, a tak zapowiadał się Wampir z M-3, a po trzecie lubię w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to