Najnowsze artykuły
- ArtykułyAlfabet pisarza: Maciej SiembiedaLubimyCzytać3
- Artykuły„Brama Zdrajców”, czyli przewodnik po świecie Williama Warwicka! Poznajcie cykl Jeffreya ArcheraMarcin Waincetel1
- ArtykułyTokarczuk dla „Guardiana”: Mizoginia tkwi w nas jak jakaś chorobaKonrad Wrzesiński12
- ArtykułyNa Cmentarz zagubionych dusz… Poznaj nową książkę Pauliny Hendel!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
William Maury
20
8,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
168 przeczytało książki autora
137 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zombiaczek. Zawsze głodny
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Zombiaczek (tom 1)
7,4 z 11 ocen
18 czytelników 7 opinii
2024
Sisters. Chyba śnisz. Tom 17
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 17)
7,8 z 18 ocen
21 czytelników 6 opinii
2023
Sisters #16: Uda się czy się nie uda?
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 16)
7,8 z 21 ocen
24 czytelników 9 opinii
2022
Sisters #15: Nie trzeba było mnie prowokować
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 15)
8,3 z 28 ocen
37 czytelników 9 opinii
2021
Sisters #14: Przysięgam, naprawdę
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 14)
8,0 z 34 ocen
45 czytelników 12 opinii
2020
Les sisters. La nature, c'est kro bien!
Christophe Cazenove, William Maury
10,0 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2020
Sisters #13: Nadmiar szczęścia
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 13)
7,9 z 34 ocen
43 czytelników 10 opinii
2019
Sisters #12: Nadciąga tornado
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 12)
7,9 z 35 ocen
46 czytelników 10 opinii
2019
Sisters #11: Ona ma to we krwi
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 11)
8,2 z 33 ocen
47 czytelników 8 opinii
2018
Sisters #6: Zakochana sister
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 6)
8,0 z 45 ocen
62 czytelników 10 opinii
2018
Sisters #9: Plątać się pod nogami
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 9)
8,0 z 57 ocen
78 czytelników 9 opinii
2018
Sisters #10: Pełne energii
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 10)
8,1 z 35 ocen
47 czytelników 8 opinii
2018
Sisters #8: Dla niej wszystko
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 8)
8,1 z 37 ocen
53 czytelników 8 opinii
2017
Sisters #7: Spalone słońcem
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 7)
7,8 z 42 ocen
60 czytelników 6 opinii
2017
Sisters #5: W centrum uwagi
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 5)
8,0 z 43 ocen
67 czytelników 13 opinii
2016
Sisters #4: Wszystko gra
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 4)
8,2 z 49 ocen
72 czytelników 12 opinii
2016
Sisters #3: To ona zaczęła!
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 3)
8,1 z 52 ocen
81 czytelników 11 opinii
2016
Sisters #2: Będzie zabawa
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 2)
8,0 z 68 ocen
99 czytelników 20 opinii
2015
Sisters #1: Podobieństwo rodzinne
Christophe Cazenove, William Maury
Cykl: Sisters (tom 1)
7,8 z 73 ocen
125 czytelników 22 opinie
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Sisters. Chyba śnisz. Tom 17 Christophe Cazenove
7,8
Za każdym razem, kiedy sięgam po kolejny tom „Sisters” Cazenove’a i Williama mam mieszane uczucia. Z jednej strony wiem, że pięknie przerysował te relacje, które zwykle są między rodzeństwem. Każde z dzieci rywalizuje o uwagę dorosłych, ale też jednocześnie o swoją autonomię przy jednoczesnym zagrabianiu jej rodzeństwu. I ten konflikt interesów jest tu niesamowicie trafnie pokazany. Z drugiej strony przez przerysowanie mamy tu wiele sytuacji normalizujących toksyczne relacje. Ale czy nasze życie nie jest wolne od tej toksyczności? Czy nie lubimy poczytać o tym, że inni mają równie ciężko jak my? Czy nie wolimy od czasu do czasu wczuć się w historie o nas i wyzwaniach z jakimi mamy do czynienia zamiast lukrowych opowieści o idealnych relacjach? Życie jest pełne niespodzianek, konfliktów interesu, wynikających z tego skrajnych emocji. Czytanie o przygodach nam bliskich może działać oczyszczająco. I w ten sposób właśnie traktuję cykl „Sisters”, w którym zobaczymy, że siostry mogą być najlepszymi przyjaciółki i największymi wrogami jednocześnie.
Bohaterki kochają się wzajemnie, ale na co dzień są dla siebie złośliwe, rywalizują ze sobą, zrzucają jedna na drugą obowiązki, starają się zaimponować i zdobyć jak najwięcej uwagi otoczenia, a do tego ich kłótnie są legendarne oraz popisują się przed koleżankami tym jak bardzo potrafią manipulować siostrą. Są też świadome tego, że pewnych rzeczy nie są w stanie zmienić, więc zwyczajnie się dostosowują. Posiadanie siostry nie jest łatwe. Bycie siostrą również. Wiąże się to z ciągłą czujnością i koniecznością stawiania granic prywatności oraz ciągłej walki o szacunek. Jednak siostry czasami potrafią zjednoczyć swoje siły, stworzyć razem coś pięknego. O takich relacjach opowiadają tomy komiksu „Sisters”, francuskiej serii komiksów Christophe’a Cazenove’a i Williama Maurego. Humorystyczna codzienność dwóch sióstr, Wendy i Marine, jest tematem akcji. Mała miejscowość, szkolne i rodzinne życie, a do tego miłość zmieszania z niechęcią sprawiają, że komiksy czyta się bardzo przyjemnie. Jak to w życiu bywa kilkuletnia Marine naśladuje nastoletnią Wendy. Takie relacje często prowadzą do spięć. Dziewczynki prześcigają się w pomysłach na psikusy, a jeśli trzeba to dbają o siebie. Cechą charakterystyczną serii są jednostronne historyjki, co ułatwia lekturę i pozwala na czytanie bez zakładek. Do tego ilustracje wykonano w słodkich, cukierkowych kolorach, dzięki czemu mają specyficzny klimat.
Codzienność sióstr to scenki, które mogą być częścią życia każdego rodzeństwa: dzielą się ubraniami, młodsze muszą nosić ubrania po starszych, muszą razem spędzać czas, razem odnajdują interesujące zajęcia w nudnych czynnościach, ale jednocześnie muszą dbać o swoją prywatność i przywileje. Wendy i Marine dzieli spora różnica wieku: jedna jest już nastolatką, a druga dopiero zaczyna szkolną przygodę. Wydają się należeć do dwóch różnych światów, w których inne rzeczy są ważne, a mimo tego łączy je bardzo wiele. Codzienne złośliwości nie przeszkadzają im w dobrej zabawie, na którą przecież są skazane z racji bycia siostrami. Bywają jednak takie chwile, że tylko siostra może pocieszyć, uratować i zapewnić towarzystwo oraz zjednoczyć się w walce z rodzicielskimi pomysłami, a te bywają naprawdę dziwne. Młodsza uczy się od starszej wyszukiwania wymówek w unikaniu obowiązków domowych. Do tego dochodzi odwieczne polowanie na pamiętnik, którego lektura pozwoli odkryć wszelkie tajemnice siostry. W relacjach jest też sporo troski o tę drugą osobę.
„Chyba śnisz!” to opowieść krążąca wokół śnienia, sennych marzeń, koszmarów, ale też zwyczajnej codzienności. Mamy tu podsuwanie młodszej siostrze wiary w możliwość złapania snów, przekonania, że obecność w snach jest fizyczna i przez to można przeżywać różne przygody, jeśli ktoś o nas śni. Mamy tu scenki z różnych pór roku. Obok przygód z plaży mamy zabawy w śniegu. Do tego przebieranki i sny Marine pozwalają na nawiązanie do różnych tekstów kultury.
Wielkim plusem całej serii jest to, że każda strona jest osobną historią, w której znajomość wcześniejszych przygód jest zbędna. Niepowiązane ze sobą zabawne scenki z codzienności tworzą interesującą lekturę o specyficznej i prostej fabule. Całość dopełniają piękne ilustracje z nowoczesną kreską i wprowadzające czytelników w świat dzieci oraz młodzieży. Polecam młodym czytelniczkom poszukującym dawki humoru. „Sisters” doskonale zabawią, rozbawią i zachęcą do czytania.. Życie sióstr ujęto w jednostronicowe pełne humoru niedługie opowieści, które mogą z powodzeniem zastąpić tom z „kawałami”, dzięki czemu będzie to świetna lektura dla początkujących czytelników. Komiksy z serii „Sisters” polecam uczennicom szkoły podstawowej.
Zombiaczek. Zawsze głodny Christophe Cazenove
7,4
Mimo że jeszcze do niedawna pracowałam w dziale dziecięco-młodzieżowym w bibliotece i stopniowo zapoznawałam się z jego księgozbiorem, tak odkąd zostałam mamą, częściej zwracam uwagę na książki i komiksy o tematyce – wiadomo – grozowej dla małego czytelnika. Oczywiście synek w przyszłości może uwielbiać zupełnie inny gatunek albo nie czytać wcale, ale… jeśli nawet nie on, to ja z chęcią sięgnę po coś lekkiego 🙂
I tak oto, z powodu bobasa, natrafiłam na komiks „ZOMBIACZEK. Zawsze głodny” tria Cazenove (scenariusz),Jacquemoire (kolory) i William (rysunki). Historia rozpoczyna się kadrami, na których widzimy nastolatkę, Margotkę. Dziewczynka ma już po kokardki słuchania kolejnej kłótni rodziców, dlatego wychodzi z domu i po krótkiej wędrówce dociera do – z zasady – spokojnego miejsce, jakim jest… cmentarz. Jednak tu – uwaga! – okazuje się, że wcale nie jest ani cicho, ani bezpiecznie. Natrafia bowiem na trójkę zombiaków, które ze smakiem konsumują… innego trupa. Po początkowym przerażeniu, dziewczynka zapoznaje się z trójką nieumarłych i od tego momentu rezyduje wraz z nimi na cmentarzu.
Zwróciłam uwagę na ten tytuł przede wszystkim dlatego, że od pierwszego wejrzenia pokochałam rysunki Williama. Z jednej strony są niepokojące (w końcu to komiks o zombie),bo juchy, flaków, kawałków ciała jest tu od groma, a z drugiej – są takie… urocze. Do tego stopnia, że nie obraziłabym się, gdyby ktoś gdzieś kiedyś stworzył maskotkę czy inną figurkę z wizerunkiem Zombiaczka. Wracając do rysunków – bardzo kojarzą mi się z estetyką animacji Tima Burtona. Z jednej strony wiesz, że patrzysz na żywe trupy, które atakują i konsumują ludzi, a z drugiej strony… no słodziaki 😉 Natomiast sam Zombiaczek kojarzy mi się wizualnie z głównym bohaterem bajki Miasteczko Halloween, Jackiem Skellingtonem.
Komiks podzielony jest na krótkie – jedno lub dwustronicowe historyjki – które składają się na całość pierwszej części tego zeszytu. Poznajemy z nich nie tylko tytułowego bohatera, ale i pozostałych mieszkańców cmentarza (Grubala, Tekate czy Trybiadesa) oraz Margotkę, która zadomowiła się w tym mrocznym miejscu. Bywa tu strasznie, obrzydliwie, ale bywa i śmiesznie (uwielbiam czarny humor w tym komiksie!). Ba! Zaczyna być nawet romantycznie… A czasem można nawet spotkać bohaterów z innych uniwersów (np. kilka osób z The Walking Dead). W każdym razie czułam wielką frajdę, czytając ten komiks i jestem bardzo ciekawa, co spotka Zombiaczka, Margotkę i pozostałych bohaterów w kolejnym zeszycie, dlatego czekam cierpliwie na kontynuację.
Podsumowując, „Zombiaczek. Zawsze głodny” to komiks, który pokochają fani Tima Burtona, zombiaków i innych flaków (serio – Zombiaczek słodko wygląda, ale ma też ostre zęby… ;)). Czyta się szybko, ale z uśmiechem na twarzy. Polecam ten tytuł zarówno dorosłym, żeby zaspokoili swoje wewnętrzne dziecko i odsapnęli od codzienności, jak i trochę starszym dzieciakom, bo myślę, że mimo całej mrocznej otoczki, jest to też komiks o przyjaźni.
Przeczytajcie koniecznie!