-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
Dawno żadna książka mnie tak nie zachwyciła.
Spojrzenie na II wojnę światową zupełnie z innej perspektywy niż przywykliśmy do tego w literaturze i w filmie.
Lata 40 - ste, wojna, samo serce hitlerowskich Niemiec, zwykła rodzina nie zaangażowanych ideologicznie, poczciwych Niemców, chcących przetrwać piekło nazistowskiego szaleństwa. Żyd ukrywany przez nich w piwnicy. Przyjaźń Żyda z niemiecką blondwłosą, nordycką dziewczynką. Hitlerowski żołnierz popełniający samobójstwo z poczucia winy że przeżył, choć jego brat zginął na froncie.
Czy to się mogło wydarzyć? Kompletna abstrakcja!
Ta historia uświadamia, że nie wszyscy Niemcy byli potworami. Małe dzieci pogrzebane pod gruzami, kobiety opłakujące swoich mężów i synów, nastolatki siłą wcielone do Hitlerjugend - Niemcy też byli ludźmi i ofiarami tej wojny.
A o tym wszystkim opowiada nam Śmierć, którą autor obsadził w roli narratora. Kto jak nie Śmierć najlepiej miałby opowiedzieć historię dziejącą się w czasie II wojny światowej? Genialne!
Pięćset stron czyta się jednym tchem.
Piękna, wzruszająca historia.
Musicie przeczytać!
Dawno żadna książka mnie tak nie zachwyciła.
Spojrzenie na II wojnę światową zupełnie z innej perspektywy niż przywykliśmy do tego w literaturze i w filmie.
Lata 40 - ste, wojna, samo serce hitlerowskich Niemiec, zwykła rodzina nie zaangażowanych ideologicznie, poczciwych Niemców, chcących przetrwać piekło nazistowskiego szaleństwa. Żyd ukrywany przez nich w piwnicy....
Książka szczególnie mi bliska, bo napisana przez moją babcię, znaną swego czasu w naszym regionie twórczynię ludową, która nauczyła mnie m. in. haftować, robić prawdziwe pisanki malowane woskiem, malować na szkle, robić kwiaty z bibuły - co wszystko umiem do dziś i często wykorzystuję. Te historie nie raz babcia opowiadała mi osobiście, więc tym bardziej cieszy, że mam je na pamiątkę spisane w formie książki z osobistą dedykacją. Czytam je swojej córce i książeczka choć skromniutka zostanie z nami na pokolenia jako wspaniała rodzinna pamiątka.Polecam jak najbardziej do poczytania dzieciom na dobranoc.
Książka szczególnie mi bliska, bo napisana przez moją babcię, znaną swego czasu w naszym regionie twórczynię ludową, która nauczyła mnie m. in. haftować, robić prawdziwe pisanki malowane woskiem, malować na szkle, robić kwiaty z bibuły - co wszystko umiem do dziś i często wykorzystuję. Te historie nie raz babcia opowiadała mi osobiście, więc tym bardziej cieszy, że mam je...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUlubiona czytanka na dobranoc mojej pięcioletniej córki :) Pomimo, że makabreski, ale bardzo dowcipnie i wesoło napisane historyjki, dzięki którym dzieci na pewno zapamiętają, jak tragicznie mogą skończyć się tak paskudne zachowania jak znęcanie się nad zwierzętami, zabawa zapałkami, czy obgryzanie paznokci i ogólnie nie słuchanie rodziców. Bardzo cenna, bo opatrzona autografem sędziwego autora pozycja w naszej dziecięcej biblioteczce.Polecam i dorosłym i dzieciom - tym małym, oczywiście trochę ostrożnie, ale z odpowiednim komentarzem rodzica na pewno traumy nie będzie :)
Ulubiona czytanka na dobranoc mojej pięcioletniej córki :) Pomimo, że makabreski, ale bardzo dowcipnie i wesoło napisane historyjki, dzięki którym dzieci na pewno zapamiętają, jak tragicznie mogą skończyć się tak paskudne zachowania jak znęcanie się nad zwierzętami, zabawa zapałkami, czy obgryzanie paznokci i ogólnie nie słuchanie rodziców. Bardzo cenna, bo opatrzona...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNajznakomitszy klasyk nad klasykami poezji dla dzieci! Jako dziecko uwielbiałam wiersze Brzechwy i zostało mi to do dziś. Mam inne, starsze wydanie tej książki - pamiętam, że Mikołaj przyniósł mi ją w 83 roku i bardzo prosił o przeczytanie :). Teraz juz mocno sfatygowany egzemplarz czytam swojej córce na dobranoc. Tej książki nie może zabraknąć w żadnej dziecięcje biblioteczce.
Najznakomitszy klasyk nad klasykami poezji dla dzieci! Jako dziecko uwielbiałam wiersze Brzechwy i zostało mi to do dziś. Mam inne, starsze wydanie tej książki - pamiętam, że Mikołaj przyniósł mi ją w 83 roku i bardzo prosił o przeczytanie :). Teraz juz mocno sfatygowany egzemplarz czytam swojej córce na dobranoc. Tej książki nie może zabraknąć w żadnej dziecięcje biblioteczce.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo jest to co lubię! Znakomity kryminał do pochłonięcia za jednym posiedzeniem. Niesamowity klimat - stara, angielska, mroczna posiadłość położona wokół złowrogich trzęsawisk i moczarów. A w tej złowrogiej scenerii morderstwo, którego zagadkę rozwiązuje niezawodny Sherlock Holmes. Nieśmiertelny klasyk - pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów kryminału i nie tylko.
To jest to co lubię! Znakomity kryminał do pochłonięcia za jednym posiedzeniem. Niesamowity klimat - stara, angielska, mroczna posiadłość położona wokół złowrogich trzęsawisk i moczarów. A w tej złowrogiej scenerii morderstwo, którego zagadkę rozwiązuje niezawodny Sherlock Holmes. Nieśmiertelny klasyk - pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów kryminału i nie tylko.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
" W Ciechocinku - bąk cukierki robił z kminku,
a gdy miał już ich tysiące to sprzedawał je na łące " :)
Bardzo dowcipna i pomysłowa, wierszowana wycieczka po miastach i miasteczkach całej Polski. Doskonała dla maluchów do nauki zapamiętywania tekstu i wyraźnej wymowy. Moja córka już nieco z niej wyrosła, ale swego czasu znała prawie na pamięć. Polecam każdemu dziecku!
Aha, i oczywiście plus za śmieszne, nieraz przewrotne ilustracje :)
" W Ciechocinku - bąk cukierki robił z kminku,
a gdy miał już ich tysiące to sprzedawał je na łące " :)
Bardzo dowcipna i pomysłowa, wierszowana wycieczka po miastach i miasteczkach całej Polski. Doskonała dla maluchów do nauki zapamiętywania tekstu i wyraźnej wymowy. Moja córka już nieco z niej wyrosła, ale swego czasu znała prawie na pamięć. Polecam każdemu...
Książka mojego dzieciństwa. Pamiętam jak wiele empatii miałam do tego biednego, niesprawiedliwie osądzonego głównego bohatera i z jaką satysfakcją razem z nim smakowałam potem zemstę :)...To jest dopiero thriller! Nie można się oderwac od tej książki, naprawdę. Doskonały klasyk, do którego można wracać nieskończoną ilośc razy chociaż już zna się go na pamięć.
Książka mojego dzieciństwa. Pamiętam jak wiele empatii miałam do tego biednego, niesprawiedliwie osądzonego głównego bohatera i z jaką satysfakcją razem z nim smakowałam potem zemstę :)...To jest dopiero thriller! Nie można się oderwac od tej książki, naprawdę. Doskonały klasyk, do którego można wracać nieskończoną ilośc razy chociaż już zna się go na pamięć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czyta się tę książkę jak bajkę, bo to po prostu bajka - bajka dla dorosłych, ale i dla starszych dzieci ( pierwszy raz przeczytałam ją jeszcze w podstawówce ). Jest w niej wszystko co w dobrej bajce być powinno - kryształowo szlachetni ale i do szpiku kości zepsuci bohaterowie, zakazana miłość bogatego panicza do ubogiej dziewczyny, tragedia, cierpienie, a na koniec triumf sprawiedliwości - wszystko kończy się dobrze i chciałoby się powiedzieć żyli długo i szczęśliwie :). Niby tak, ale jednak tak żal mi było zawsze poczciwego Profesora, którego splot nieszczęśliwych wydarzeń pozbawił rodziny i majątku i z luksusowej willi przy Alei Bzów w Warszawie przeniósł do biednej przybudówki młynarza Prokopa w zapadłej wsi gdzieś na Kresach. A wszystko to przez kobietę - poznawszy postępek Pani Profesorowej Wilczurowej można by za znachorem powtórzyć "od baby wszystko złe na świecie..."
"Znachor" to czytadło, ale w najlepszym tego słowa znaczeniu - prosty i przystępny, a jednocześnie barwny język, klimat przedwojennej wsi gdzieś na Kresach, charakterystyczni bohaterowie sprawia, że chce się do tej książki często wracać.
Polecam jako świetną lekturę dla oderwania się od naszej zabieganej i hałaśliwej rzeczywistości.
Czyta się tę książkę jak bajkę, bo to po prostu bajka - bajka dla dorosłych, ale i dla starszych dzieci ( pierwszy raz przeczytałam ją jeszcze w podstawówce ). Jest w niej wszystko co w dobrej bajce być powinno - kryształowo szlachetni ale i do szpiku kości zepsuci bohaterowie, zakazana miłość bogatego panicza do ubogiej dziewczyny, tragedia, cierpienie, a na koniec triumf...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toStara, stareńska książka, którą moja mama otrzymała w prezencie będąc małym dzieckiem, a ja w dzieciństwie zawsze czytałam ją z wielkim przejęciem - niesamowity klimat bajek, zapach starego papieru i piękne ilustracje - do dziś kojarzą mi się z odwiedzinami u babci. Piękna rzecz.
Stara, stareńska książka, którą moja mama otrzymała w prezencie będąc małym dzieckiem, a ja w dzieciństwie zawsze czytałam ją z wielkim przejęciem - niesamowity klimat bajek, zapach starego papieru i piękne ilustracje - do dziś kojarzą mi się z odwiedzinami u babci. Piękna rzecz.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKlasyk gatunku.Od tej książki i filmu zaczęła się moja słabość do thrillerów medycznych, a w szczególności autorstwa Robina Cooka. Bardzo wciagające, czytane z wypiekami na twarzy, czasem makabryczne historie dostarczają niesamowitych emocji. Ale do wrażliwszych czytelników apeluję - nie czytajcie książek Cooka, a już zwłaszcza "Spiączki" przed planowanymi zabiegami czy operacją w szpitalu..... Kto czytał wie dlaczego ;). Ale wszystkim polecam jako doskonałą rozrywkę.
Klasyk gatunku.Od tej książki i filmu zaczęła się moja słabość do thrillerów medycznych, a w szczególności autorstwa Robina Cooka. Bardzo wciagające, czytane z wypiekami na twarzy, czasem makabryczne historie dostarczają niesamowitych emocji. Ale do wrażliwszych czytelników apeluję - nie czytajcie książek Cooka, a już zwłaszcza "Spiączki" przed planowanymi zabiegami czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest w tej książce coś co najbardziej lubię - klimat dawnych czasów i mroczna tajemnica, której odkrycia nie możemy się doczekać od pierwszego rozdziału. Żeby spotęgować nastrój najlepiej czytać ją w deszczowe burzliwe wieczory. Zdecydowanie polecam!
Jest w tej książce coś co najbardziej lubię - klimat dawnych czasów i mroczna tajemnica, której odkrycia nie możemy się doczekać od pierwszego rozdziału. Żeby spotęgować nastrój najlepiej czytać ją w deszczowe burzliwe wieczory. Zdecydowanie polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Kossakowskim zainteresowałam się po obejrzeniu odcinka "Inicjacji", w którym poddawał się symulacji bólów porodowych ( notabene nie wytrwał do końca - kobiety górą :), później obejrzałam kolejne, jeszcze bardziej hardcorowe odcinki i serię "Szósty zmysł". Pomyślałam sobie : "facet ma nierówno pod sufitem!". Bo kto o zdrowych zmysłach z własnej i nie przymuszonej woli wykopie sobie sam grób i da się w nim zakopać żywcem, pozwoli się obłożyć śmierdzącymi wnętrznościami świeżo ubitego barana, tudzież podda się masażowi kręgosłupa przy pomocy ręcznie wykonanych przez rosyjskiego znachora dłuta i młotka?
Na pewno jest Kossakowski trochę szalony, eksperymentuje na swoim ciele i duszy(!), chce sam doświadczyć wszystkiego co pokazuje widzowi. Książka jest pewnym bonusem do programu. Autor opisuje w nim to czego nie pokazała w programie kamera - swoje odczucia fizyczne i psychiczne podczas wszystkich wykonywanych na nim rytuałów, obrzędów szamańskich czy innych paramedycznych zabiegów. Materia niby poważna, dotykająca nieznanego, jednak Kossakowski pisze tak lekko, swobodnie, z niesamowitym poczuciem humoru i dystansem do siebie, że czyta się to rewelacyjnie - gdyby nie brak czasu pewnie te 400 stron przeczytałabym w jeden wieczór.
Po obejrzeniu programu i lekturze książki ciśnie mi się na usta proste, acz jakże prawdziwe stwierdzenie, że "są rzeczy na niebie i ziemi, o których się filozofom nie śniło".
Obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów Kossakowskiego ale nie tylko. Zachwalam, polecam i czekam na kolejne projekty!
Kossakowskim zainteresowałam się po obejrzeniu odcinka "Inicjacji", w którym poddawał się symulacji bólów porodowych ( notabene nie wytrwał do końca - kobiety górą :), później obejrzałam kolejne, jeszcze bardziej hardcorowe odcinki i serię "Szósty zmysł". Pomyślałam sobie : "facet ma nierówno pod sufitem!". Bo kto o zdrowych zmysłach z własnej i nie przymuszonej woli...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to