-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Biblioteczka
2024-05-05
2024-05-05
Przeczytane w formie żartu, ale uszczerbki na tle psychicznym jakich doznałam, nie są już żartem.
Przeczytane w formie żartu, ale uszczerbki na tle psychicznym jakich doznałam, nie są już żartem.
Pokaż mimo to2024-05-04
Treści zawarte w książce zdecydowanie powinny być +18, a nie jak pokazuje opis +16.
Bardzo płytko osadzone relacje. Czułam, że nawet jeżeli przedstawiono jakieś cechy pozytywne (te które pokazywać by miały, że to jest ta osoba z którą bohater CHCE BYĆ), to było to tak miernie opisane, że jedyna rzecz jaka wychodziła na pierwszy plan, to obustronne pożądanie. Ja nie neguje że takie relacje mają miejsce, ale wydźwięk zapowiadanych wydarzeń nie wskazywał, że będzie to w aż takiej skali.
Myślałam, że będzie to bardziej "age-gap szukali i znaleźli", a wyszło "age-gap fajnie że na łóżku".
Treści zawarte w książce zdecydowanie powinny być +18, a nie jak pokazuje opis +16.
Bardzo płytko osadzone relacje. Czułam, że nawet jeżeli przedstawiono jakieś cechy pozytywne (te które pokazywać by miały, że to jest ta osoba z którą bohater CHCE BYĆ), to było to tak miernie opisane, że jedyna rzecz jaka wychodziła na pierwszy plan, to obustronne pożądanie. Ja nie neguje...
2024-05-03
Bawiłam się dobrze, chociaż opis przekłamuje zarys fabuły.
Bawiłam się dobrze, chociaż opis przekłamuje zarys fabuły.
Pokaż mimo to2024-05-03
2024-05-02
Kanoniczny dark-romans ociekający nieprzyjemnymi opisami.
Opisy do tego stopnia nieprzyjemne, że zdążało mi się przerywać czytanie albo skipować fragmenty.
Kanoniczny dark-romans ociekający nieprzyjemnymi opisami.
Opisy do tego stopnia nieprzyjemne, że zdążało mi się przerywać czytanie albo skipować fragmenty.
2024-05-03
Spędziłam dobrze popołudnie. Nie są to wyżyny literackie, ale nie było źle.
Spędziłam dobrze popołudnie. Nie są to wyżyny literackie, ale nie było źle.
Pokaż mimo to2024-05-02
2024-05-02
2024-05-02
Jakość dialogów tak znikoma, że przy tym wattpadowe dzieła to Tolkien.
~Euda
Jakość dialogów tak znikoma, że przy tym wattpadowe dzieła to Tolkien.
~Euda
2024-05-01
2024-04-20
Już trochę przetrawiłam całość zawartych w tej książce informacji i... uhh.
(będą spojlery)
Staram się zrozumieć tytuł książki. Bez usprawiedliwiania czynów jakie zostały popełnione!!!!
Czy jedna kradzież jest kradzieżą, a ta sama kradzież wykonana przez kogoś innego jest określana tytułowym Yellowface?
Nie neguje tego że tytułowe zjawisko istnieje, ale w aspekcie wydarzeń jakie miały miejsce w książce, nie jestem w stanie brać tego jako poprawnie użyte.
Akcja z pseudonimem, zdjęcie z opalona skóra, wizyta w lokalnej społeczności. Są to niedopowiedzenia i akurat w tych punktach uważam, że bohaterka albo została wmanewrowana "bo się sprzeda", albo to są czyjeś wnioski bo się nie zapytał i przyjął , że taka jest prawda.
Typeczka jest złym człowiekiem (to jest fakt), ale inni są portretowani na tak samo złych. Czyja kradzież jest bardziej istotna i kogo bardziej boli? Czyja zmiana wyglądu jest bardziej "ish"? Kto jest bardziej złym człowiekiem i czy nie wychodzi na to że każdy kradnie od każdego? Czy jeżeli każdy coś kradnie od każdego, to czy nie jesteśmy tacy sami?
Gryzie mi się tytułowe "yellowface" i jego oryginalne pojęcie, z tym co zostało zaprezentowane.
Już trochę przetrawiłam całość zawartych w tej książce informacji i... uhh.
(będą spojlery)
Staram się zrozumieć tytuł książki. Bez usprawiedliwiania czynów jakie zostały popełnione!!!!
Czy jedna kradzież jest kradzieżą, a ta sama kradzież wykonana przez kogoś innego jest określana tytułowym Yellowface?
Nie neguje tego że tytułowe zjawisko istnieje, ale w aspekcie...
2024-05-01
Nie wiem co napisać. Wszystko co przychodzi mi na myśl piastuje wilczy bilet z lubimy.
Słabiutka treść i słabiutkie opisy.
Nie wiem co napisać. Wszystko co przychodzi mi na myśl piastuje wilczy bilet z lubimy.
Słabiutka treść i słabiutkie opisy.
2024-04-29
Motyw bardziej enemies niż lovers.
Pakudne opisy przemocy (fragmenty o dekapitacji ... może pozostawie bez komentarza).
Feminatyw od "człowiek" mnie kosił za każdym razem
"człowieka/człowieko"....bruh
Motyw bardziej enemies niż lovers.
Pakudne opisy przemocy (fragmenty o dekapitacji ... może pozostawie bez komentarza).
Feminatyw od "człowiek" mnie kosił za każdym razem
"człowieka/człowieko"....bruh
2024-04-28
Gigantyczna autopromocja autorki. Upierdliwe wrzucanie insta przed każdym zdaniem.
Mam wrażenie że w kilku momentach autorka zaprzeczała sama sobie.
Druga połowa książki straciła na tempie i mniej mnie interesowała.
Gigantyczna autopromocja autorki. Upierdliwe wrzucanie insta przed każdym zdaniem.
Mam wrażenie że w kilku momentach autorka zaprzeczała sama sobie.
Druga połowa książki straciła na tempie i mniej mnie interesowała.
2024-04-26
Myślałam że nie dobrnę.
Miałam półroczny detox po połowie. Bardzo się wymęczyłam. Bezsensownie rozwleczone. Ostatnie rozdziały słuchane na audiobooku powtarzałam dwukrotnie, bo usnęłam...
Dużo miotania się wokół tematu. Też bardzo rozwleczone punkty kulminacyjne, które nie przeciągały uwagi.
Pierwsze 25% książki podobało mi się bardzo, jakoś płynniej szło. Później katorga.
Myślałam że nie dobrnę.
Miałam półroczny detox po połowie. Bardzo się wymęczyłam. Bezsensownie rozwleczone. Ostatnie rozdziały słuchane na audiobooku powtarzałam dwukrotnie, bo usnęłam...
Dużo miotania się wokół tematu. Też bardzo rozwleczone punkty kulminacyjne, które nie przeciągały uwagi.
Pierwsze 25% książki podobało mi się bardzo, jakoś płynniej szło. Później katorga.
2024-04-23
Wrócę tu później, żeby coś naskrobać sensownego.
Wrócę tu później, żeby coś naskrobać sensownego.
Pokaż mimo to2024-04-23
Wrócę tu później, żeby coś naskrobać sensownego.
Wrócę tu później, żeby coś naskrobać sensownego.
Pokaż mimo to2024-04-23
Wrócę tu później, żeby coś naskrobać sensownego.
dajcie plusa :)
Wrócę tu później, żeby coś naskrobać sensownego.
dajcie plusa :)
2024-04-24
Średniak
Nie utrzymuje napięcia. Teoretycznie opisy napchane informacjami, ale uciążliwe w czytaniu. Nie są obudowane w przyjazny dla czytelnika sposób.
Zdania są bardzo rozwleczone, napchane epitetów po sam korek. Bardzo upierdliwe zaznaczenie pochodzenia danego przedmiotu/osoby. Jeżeli w danym akapicie wypowiadamy się o danym rodzie i nawiązujących do tego przedmiotów nie musimy wrzucać rodowodu, grupy krwi i rozmiaru stopy osoby do której przedmiot nawiązuje. Bezsensowne wstawki dla wydłużenia tekstu.
Nie lubię bohaterów. Przedstawienie ich nie uderza we mnie. Świat w jakim żyją jest płaski bez głębi. Nie sympatyzuje z Teo pomimo tego jak wiele przecierpiała. Tak właściwie nie wiem co o niej sądzę. Niby długoletnie zaszczucie ma na nią wpływ, ale czy to co autorka próbuje przekazać jest przekazane? Nie wiem.
3/4 książki przecierpiałam, słuchając paplaniny bez polotu
Koniec książki na plus. Akcja się zawiązała. Popłynęło przyjemnie i trochę nadrobiło pozostały niesmak.
Zmęczyłam się.
Średniak
Nie utrzymuje napięcia. Teoretycznie opisy napchane informacjami, ale uciążliwe w czytaniu. Nie są obudowane w przyjazny dla czytelnika sposób.
Zdania są bardzo rozwleczone, napchane epitetów po sam korek. Bardzo upierdliwe zaznaczenie pochodzenia danego przedmiotu/osoby. Jeżeli w danym akapicie wypowiadamy się o danym rodzie i nawiązujących do tego przedmiotów...
Nijako.
Do zapomnienia.
Nijako.
Pokaż mimo toDo zapomnienia.