Zaczęłam tą książkę, bo akurat miałam ochotę na jakiś typowy erotyk i nie spodziewałam się żadnej sensownej fabuły i końcowo rzeczywiście jej nie dostałam. Jednak mówiąc szczerze początek naprawdę mi się podobał, bo miał jakiś powiew fabuły, akcja była dobrze prowadzona, lubiłam podteksty między bohaterami i nie był to początkowo typowy erotyk bez fabuły. tylko książka naprawdę wydawała się dobra. Do czasu. Potem główna bohaterka zaczęłam mnie strasznie irytować i jeśli wcześniej była jakaś akcja drugoplanowa, to potem, nie licząc samego zakończenia, został sam erotyzm, który niestety w tym momencie już mi się przejadł. No i umówmy się, zalatywało mi tutaj Greayem, a Greya to ja akurat bardzo nie lubię. Jak książka na początku bardzo mi się spodobała, to potem się mega zawiodłam. Jak dla mnie poziom książki niesamowicie spadł. Zawsze powtarzam, że erotyk musi być naprawdę dobrze napisany, żeby się go fajnie czytało. Po drugi tom na razie nie zamierzam sięgać.

Zaczęłam tą książkę, bo akurat miałam ochotę na jakiś typowy erotyk i nie spodziewałam się żadnej sensownej fabuły i końcowo rzeczywiście jej nie dostałam. Jednak mówiąc szczerze początek naprawdę mi się podobał, bo miał jakiś powiew fabuły, akcja była dobrze prowadzona, lubiłam podteksty między bohaterami i nie był to początkowo typowy erotyk bez fabuły. tylko książka...

Pierwszą część przeczytałam z polecenia koleżanki. Powiem tak - książka wybitna nie była. Czuć było, że jest to książka żywcem wyjęta z Wattpada. Mam do Korepetytora wiele zastrzeżeń: powtarzające się frazesy, nudny i nie rozwinięty profil bohaterów, jak również nierozbudowana akcja (a raczej jej brak). Prawie cała książka ograniczała się do seksu, a wątła akcja rozpoczęła się, gdy czytelnik dobrnął do końca książki. Nie było tutaj żadnego wow. Na razie nie mam dużego porównania do innych erotyków, lecz gdy będę miała zrobię update. Jeśli Ci zależy na motylkach w brzuchu przeplatających się z zażenowaniem, spowodowanym głupkowatością tej książki, to myśle że Korepetytor jest dla ciebie.

Pierwszą część przeczytałam z polecenia koleżanki. Powiem tak - książka wybitna nie była. Czuć było, że jest to książka żywcem wyjęta z Wattpada. Mam do Korepetytora wiele zastrzeżeń: powtarzające się frazesy, nudny i nie rozwinięty profil bohaterów, jak również nierozbudowana akcja (a raczej jej brak). Prawie cała książka ograniczała się do seksu, a wątła akcja rozpoczęła...

Świetnie napisana książka! Każdemu polecam BARDZOOOOO! Zdecydowanie mój faworyt kwietniowy

Świetnie napisana książka! Każdemu polecam BARDZOOOOO! Zdecydowanie mój faworyt kwietniowy

Potrzebowałam kilku dni, by ochłonąć i przetrawić tę książkę, by móc na spokojnie podzielić się moją opinią.
Przede wszystkim styl pisania i język... Joanna Balicka leje miód na moje serce i duszę polonisty. Po maratonie książek Laili Shukri bardzo mi brakowało tych rozbudowanych dialogów z wtrąceniami co dana postać akurat robi podczas wypowiadania kwestii.
Sama historia jest wciągająca – choć czasem miałam delikatne wrażenie, że naciągana. Bardzo dużo pikantnych scen, napisanych ze smakiem. Studenci prawa ( i nie tylko ;) będą marzyli o takim Panu Prokuratorze ;)
Joanna Balicka ma talent. "Korepetytor" sprawił, że zazdrościłam Isabelle, a na sam koniec książka złamała mi serce.

Potrzebowałam kilku dni, by ochłonąć i przetrawić tę książkę, by móc na spokojnie podzielić się moją opinią.
Przede wszystkim styl pisania i język... Joanna Balicka leje miód na moje serce i duszę polonisty. Po maratonie książek Laili Shukri bardzo mi brakowało tych rozbudowanych dialogów z wtrąceniami co dana postać akurat robi podczas wypowiadania kwestii.
Sama historia...

Mimo wszelkich dobrych opinii to nieliczna z książek, których nigdy nie udało mi się skończyć. Chyba jednak motyw różnicy wieku jie przypadł mi do gustu, bo książka od początku była dla mnie bardzo męcząca.

Mimo wszelkich dobrych opinii to nieliczna z książek, których nigdy nie udało mi się skończyć. Chyba jednak motyw różnicy wieku jie przypadł mi do gustu, bo książka od początku była dla mnie bardzo męcząca.

„Korepetytor” to moje drugie spotkanie z twórczością Joanny Balickiej i przyznam szczerze, że po przeczytaniu „Pożyczony narzeczony” spodziewałam się równie dobrego tytułu, albo nawet lepszego. Z ciężkim sercem musze przyznać, że pierwsza część serii Reguły pożądania jest kiepska…
Na początku poznajemy główną bohaterkę Isabellę, jej przyjaciółkę Hailey i głównego bohatera, czyli prokuratora Jason-a Hogana. Wszyscy spotykają się w sex shopie, zajmując się swoimi ‘interesami’. Początek i sam zarys fabuły jest naprawdę ciekawy, aż czekałam na rozkręcenie akcji. Całość zaczyna nabierać kształtu. Studencka impreza, alkohol, narkotyki i policja. Na jaw wychodzą szemrane interesy kolegów Isabelli, kreuje się naprawdę mocny wstęp do niezłego wątku kryminalnego, jednak on totalnie ginie w historii romansu i erotycznych przeżyć Jasona i Isabelli.
Jason, przystojny, pewny siebie i szanowany prokurator, który skrywa tajemnice. Romans między bohaterami, ich walka ze swoimi własnymi uczuciami i demonami w pewnym momencie była już męcząca. Motyw uległej i dominanta był naprawdę mocny i dosadnie przedstawiony, jednak powtarzany przez całą powieść trochę mnie zniechęcał i lekko nudził. Isabella, która ciągle powtarzała te same frazy była przez to pozbawiona charakteru.
W całej historii wyczułam masę problemów, z którymi każdy z poszczególnych bohaterów nie umiał sobie poradzić, albo ich nie dostrzegał. Jason i jego fascynacja mocnym seksem, była naprawdę świetnie przedstawiona, postać dobrze zbudowana, jednak miałam wrażenie, że sam nie wiedział co dokładnie chce i próbował walczyć z tym, że nie potrafi przyznać się przed sobą, że jest zdolny do uczuć, które otwierają jego serce. Wątek z była żoną i jej uzależnieniem, które było wielopoziomowe wyprowadzał mnie z równowagi, nie rozumiałam uległości Jasona, a manipulacja Chanel była na granicy mojej wściekłości. Isabella i jej mocno dziecinne zachowania w wielu sytuacjach również nie wpłynęły dobrze na całość. Każdy z nich jakby ukrywał się pod fasadą przystojnego mężczyzny, pewnej siebie biznes woman i młodziutkiej studentki.
Ostatecznie brakowało mi dialogów między bohaterami, akcji, a przede wszystkim wysunięcia trochę na wierzch wątku kryminalnego, który miał ogromny potencjał. Mocno rozbudowane opisy uczuć, przeżyć Isabelli były w pewnym momencie po prostu nudne, wydłużały całą fabułę, a napięcie erotyczne przez nie po prostu ulatywało.
Czekam na drugą część i mam nadzieję, że mnie porwie – tak jak okładka.

„Korepetytor” to moje drugie spotkanie z twórczością Joanny Balickiej i przyznam szczerze, że po przeczytaniu „Pożyczony narzeczony” spodziewałam się równie dobrego tytułu, albo nawet lepszego. Z ciężkim sercem musze przyznać, że pierwsza część serii Reguły pożądania jest kiepska…
Na początku poznajemy główną bohaterkę Isabellę, jej przyjaciółkę Hailey i głównego bohatera,...

Naprawdę lubię sobie czasem przeczytać jakiś erotyk, ale cenię sobie, gdy jest zbudowany z jakiejś fabuły, a nie tylko seksu dosłownie na każdej stronie. W pewnym momencie staje sie to meczace. Fabularnie dzieje sie tak naprawdę coś dopiero na samym końcu. Poza tym zauważyłam bardzo dużo analogii między ta książka a „50 twarzy Greya” - wręcz niepokojąco dużo, wiec śmiem twierdzić, że ktoś tu był mocno zainspirowany.

Naprawdę lubię sobie czasem przeczytać jakiś erotyk, ale cenię sobie, gdy jest zbudowany z jakiejś fabuły, a nie tylko seksu dosłownie na każdej stronie. W pewnym momencie staje sie to meczace. Fabularnie dzieje sie tak naprawdę coś dopiero na samym końcu. Poza tym zauważyłam bardzo dużo analogii między ta książka a „50 twarzy Greya” - wręcz niepokojąco dużo, wiec śmiem...

Książka napisana naprawdę fatalnym językiem - autorka używa słów w złych znaczeniach, bez przerwy powtarza te same frazy, stosuje potoczną składnię. Okropny styl, najgorszy jaki kiedykolwiek spotkałam w książce - jakby nie była ona po żadnej redakcji językowej. Mnóstwo błędów składniowych, frazeologicznych, logicznych. Fabuła też ledwie się trzyma. Przeczytałam, bo nie lubię nie kończyć lektur, ale nie polecam.

Książka napisana naprawdę fatalnym językiem - autorka używa słów w złych znaczeniach, bez przerwy powtarza te same frazy, stosuje potoczną składnię. Okropny styl, najgorszy jaki kiedykolwiek spotkałam w książce - jakby nie była ona po żadnej redakcji językowej. Mnóstwo błędów składniowych, frazeologicznych, logicznych. Fabuła też ledwie się trzyma. Przeczytałam, bo nie...

1,75/5 ✨

❝Gdybym mogła spotkać cię w innym życiu, w innych okolicznościach, zakochać się w tobie bez ukrywania tego...❞

Zacznę od tego, że wersja na Wattpadzie bardziej mi się podobała niż wersja na papierze. Sięgnęłam po ,,Korepetytora" tylko dlatego, że czytałam na Wattpadzie (na zdalnych na niemieckim w pierwszej klasie ☠️). Na początku bardzo szybko mi się czytało, ale później zastuj miałam 🙈  Nie podobało mi się zachowanie Isabelli. Czytając ,,Korepetytora" nie towarzyszyły mi żadne uczucia. Jedynie, że na końcu książki pojawiły się (ostatni rozdział/strony chwytają za serce 💔). Niektóre sceny były okropne i je pominęłam nawet. Połowa oceny z sentymentu, a 0,25 ✨ za ostatni rozdział.

1,75/5 ✨

❝Gdybym mogła spotkać cię w innym życiu, w innych okolicznościach, zakochać się w tobie bez ukrywania tego...❞

Zacznę od tego, że wersja na Wattpadzie bardziej mi się podobała niż wersja na papierze. Sięgnęłam po ,,Korepetytora" tylko dlatego, że czytałam na Wattpadzie (na zdalnych na niemieckim w pierwszej klasie ☠️). Na początku bardzo szybko mi się czytało,...

To najbardziej gorętszy romans jaki w życiu czytałam.
Mimo wszystko mi się podobało, wszystko dobrze, super opisane, aż momentami czułam się jakbym to ja była główną bohaterką
Ale końcówka była tak mocna.. bolała.

To najbardziej gorętszy romans jaki w życiu czytałam.
Mimo wszystko mi się podobało, wszystko dobrze, super opisane, aż momentami czułam się jakbym to ja była główną bohaterką
Ale końcówka była tak mocna.. bolała.