Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Książka mojego życia!

Opowieść o samotności, władzy i autorytecie - jak dla mnie.
I dla mnie to najpiękniesza historia o spotkaniu tych dwóch stanów.

Niezwykle ważna historia niszczenia człowieka.
Systemowe usypianie ludzkich odruchów, empatii, emocji, które zostało zafundowane komuś, kto system chciał ominąć/oszukać. Sprawiedliwe? Być może w systemie, który działa, ale kto decyduje czy system działa sprawnie czy jest sprawiedliwy?
Władza, nawet koślawa, nieodpowiedzialna i głupia zawsze może zniszczyć. Nie trzeba jej prowokować wypadem na łódkę, pomysłowością czy zgrabną myślą.
Książkowy McMurphy nie musi być Jackiem Nicolsonem... to tylko wytrych dla tych, który nie czytali książki. Przerysowany, charakterystyczny...
Pytanie na koniec brzmi jak bardzo kochasz wolność i na którym poziomie eksperymentu Milgrama byś się wycofał...

powodzenia w interpretacji

Książka mojego życia!

Opowieść o samotności, władzy i autorytecie - jak dla mnie.
I dla mnie to najpiękniesza historia o spotkaniu tych dwóch stanów.

Niezwykle ważna historia niszczenia człowieka.
Systemowe usypianie ludzkich odruchów, empatii, emocji, które zostało zafundowane komuś, kto system chciał ominąć/oszukać. Sprawiedliwe? Być może w systemie, który działa,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Temat godny poznania. Niektóre historie naprawdę przerażające. Nie ma renty, nie ma łóżka, biją zamiast porozmawiać...
Sposób przedstawienia przypadków ok. Przeraża to, że ta książka może nic nie zimenić.

Temat godny poznania. Niektóre historie naprawdę przerażające. Nie ma renty, nie ma łóżka, biją zamiast porozmawiać...
Sposób przedstawienia przypadków ok. Przeraża to, że ta książka może nic nie zimenić.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Polskie spojrzenie na wojnę jest inne niż spojrzenie innych społeczeństw, które traciły głównie żołnierzy. Dla nas to straty w cywilach, infrastrukturze, życiu ...

Dla Niemców nie ma u nas litości. Może stąd słaba ocena tej wybitnej pozycji, która pokazuje absurd wojny. Bo wojna w lutym 1945 roku była prawie skończona, zniszczenie Drezna nie miało dla jej rozwiązania ŻADNEGO znaczenia.

Zginęło mnóstwo robotników przymusowych. Niewinnych ludzi, którzy liczyli na to, że kończąca się wojna pozwoli im wrócić do domu. Zaszczuto też młodych Niemców, którzy nie mieli często rodziców, a ich postawa wobec wojny była żadna.

Nie interesujesz się II WŚ, jeśli tego nie przeczytałeś!

Polskie spojrzenie na wojnę jest inne niż spojrzenie innych społeczeństw, które traciły głównie żołnierzy. Dla nas to straty w cywilach, infrastrukturze, życiu ...

Dla Niemców nie ma u nas litości. Może stąd słaba ocena tej wybitnej pozycji, która pokazuje absurd wojny. Bo wojna w lutym 1945 roku była prawie skończona, zniszczenie Drezna nie miało dla jej rozwiązania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zdarzyło mi się lepsze rzeczy o tym panu czytać.
Napisane ok, ale brak mi informacji, które by mnie zmroziły, zaciekawiły, kazały szykać dalej. Wersja w twardej oprawie - nie wiem dla kogo.

Zdarzyło mi się lepsze rzeczy o tym panu czytać.
Napisane ok, ale brak mi informacji, które by mnie zmroziły, zaciekawiły, kazały szykać dalej. Wersja w twardej oprawie - nie wiem dla kogo.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Napisane dziwnie aczkolwiek temat interesujący - jak mi się zdaje i dla poszukujących, i dla przekonanych w swojej wizji świata. To książka, która powinna powołać konkluzję: muszę zbdać Koran, Biblię, Torę, pojechać do Indii, Chin, poczytać o ludach Syberii, Grenlandii i Kongo.

Napisane dziwnie aczkolwiek temat interesujący - jak mi się zdaje i dla poszukujących, i dla przekonanych w swojej wizji świata. To książka, która powinna powołać konkluzję: muszę zbdać Koran, Biblię, Torę, pojechać do Indii, Chin, poczytać o ludach Syberii, Grenlandii i Kongo.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka kupiona za bezcen w trakcie Targów Książki na Narodowym... Jeśli się czyta z tłem, nieco mocniej wkur..a z jednej strony machina ONZ. Liczba specjalistów, środki finansowe i siła militarna - to moc. Efekt w byłej Jugosławii nie powala. Ani wówczas ani dziś, kiedy nadal po "niedziałaniach" ONZ widać dziury w infrastrukturach krajów byłej Jugosławii.

Książka kupiona za bezcen w trakcie Targów Książki na Narodowym... Jeśli się czyta z tłem, nieco mocniej wkur..a z jednej strony machina ONZ. Liczba specjalistów, środki finansowe i siła militarna - to moc. Efekt w byłej Jugosławii nie powala. Ani wówczas ani dziś, kiedy nadal po "niedziałaniach" ONZ widać dziury w infrastrukturach krajów byłej Jugosławii.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam tę książkę po kimś, kto uwielbia prowadzić przesłuchania i kogo realnie interesują techniki stosowane przez władze słusznie minionego systemu. Dzięki tej osobie, czytając widzę co istotne dla służb.
Niezwykłe śledztwa, nietypowe (jak na dziś) przestępstwa. Bardzo dobrze się czyta.

Mam tę książkę po kimś, kto uwielbia prowadzić przesłuchania i kogo realnie interesują techniki stosowane przez władze słusznie minionego systemu. Dzięki tej osobie, czytając widzę co istotne dla służb.
Niezwykłe śledztwa, nietypowe (jak na dziś) przestępstwa. Bardzo dobrze się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ładnie napisana. Powracam do niej teraz, kiedy Rosja nie jest już celem romantycznej podróży. Nie jest i nie będzie dla mnie osobowy z Moskwy do Czyty...

Ładnie napisana. Powracam do niej teraz, kiedy Rosja nie jest już celem romantycznej podróży. Nie jest i nie będzie dla mnie osobowy z Moskwy do Czyty...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Smaczków się wielu tu doszukać nie da, zwłaszcza, jeśli o Rusi, Rosji Sowieckiej i Związku Radzieckim czytałeś już sporo. Świetna książka do uzupełnienia wiedzy.

Smaczków się wielu tu doszukać nie da, zwłaszcza, jeśli o Rusi, Rosji Sowieckiej i Związku Radzieckim czytałeś już sporo. Świetna książka do uzupełnienia wiedzy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Porażające hasło "wszystkim się zajmiemy". Bolesne historie, dramat człowieka w państwie, które już zaczęło być nowoczesne. Zdziwicie się jak późno w Hiszpanii stawało się człowiekiem, zwłaszcza w kontekście dzisiejszych przepisów dotyczących aborcji.
Nigdy nie intresowała mnie Hiszpania. Chyba tylko historia kradzieży niemowląt, Cortes i Pizarro oraz wojna domowa będą dla mnie w tym kraju interesujące. To absurd w kontekście postrzegania "południowców"...

Porażające hasło "wszystkim się zajmiemy". Bolesne historie, dramat człowieka w państwie, które już zaczęło być nowoczesne. Zdziwicie się jak późno w Hiszpanii stawało się człowiekiem, zwłaszcza w kontekście dzisiejszych przepisów dotyczących aborcji.
Nigdy nie intresowała mnie Hiszpania. Chyba tylko historia kradzieży niemowląt, Cortes i Pizarro oraz wojna domowa będą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli oceniać pod kątem głosu w sprawie, pewnie ta pozycja ma sporo niedociągnięć. Dla mnie - człowieka, który nigdy nie czytał o tej historii - to pozycja fascynująca i ciekawa ponad miarę. Treści jest niewiele, ale sporo faktografii i niezwykłych zdjęć. To opowieść o Szwecji i Norwegii jakich nie znają Ci, którzy zwykle interesowali się bardziej "mainstreamowymi" nacjami. Polecam.

Jeśli oceniać pod kątem głosu w sprawie, pewnie ta pozycja ma sporo niedociągnięć. Dla mnie - człowieka, który nigdy nie czytał o tej historii - to pozycja fascynująca i ciekawa ponad miarę. Treści jest niewiele, ale sporo faktografii i niezwykłych zdjęć. To opowieść o Szwecji i Norwegii jakich nie znają Ci, którzy zwykle interesowali się bardziej "mainstreamowymi"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie polecam czytać równocześnie z innym reportażem czy literaturą drogi.
Zbyt szerokie by recenzować poszczególne warstwy. Generalnie bogata w szczegóły, łagodnie napisana. To pozycja, która ciężko odłożyć nawet późno w nocy.

Nie polecam czytać równocześnie z innym reportażem czy literaturą drogi.
Zbyt szerokie by recenzować poszczególne warstwy. Generalnie bogata w szczegóły, łagodnie napisana. To pozycja, która ciężko odłożyć nawet późno w nocy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak na Tego autora można się spodziewać nieco więcej smaczków, ale doskonały poziom prowadzenia historii pozostaje.

Jak na Tego autora można się spodziewać nieco więcej smaczków, ale doskonały poziom prowadzenia historii pozostaje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo fajnie napisana. Co prawda nieznanych faktów mało, ale całość ma przystępną formę i niezły układ.

Bardzo fajnie napisana. Co prawda nieznanych faktów mało, ale całość ma przystępną formę i niezły układ.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trochę da się dowiedzieć, ale to jednak niewiele jak na taką obłędną historię. Takie zawieszone między historiami zwykłych ludzi dziś, a bólem, jaki pozostał na pn-wsch części wyspy do dziś. Worki na kał w toaletach i brak bieżącej wody...to chyba argumenty ku temu, że nie ma lepszego miejsca do życia niż to, w którym czujesz się dobrze.

Trochę da się dowiedzieć, ale to jednak niewiele jak na taką obłędną historię. Takie zawieszone między historiami zwykłych ludzi dziś, a bólem, jaki pozostał na pn-wsch części wyspy do dziś. Worki na kał w toaletach i brak bieżącej wody...to chyba argumenty ku temu, że nie ma lepszego miejsca do życia niż to, w którym czujesz się dobrze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

ok, nie daje usnąć w trakcie czytania, ale więcej tu terapii szokowej niż faktów

ok, nie daje usnąć w trakcie czytania, ale więcej tu terapii szokowej niż faktów

Pokaż mimo to


Na półkach:

to pierwsza taka książka na naszym rynku mimo iż beznadziejny system VAT jest z nami od dawna. Dam jeden palec i swój samochód za to, że statystyczny właściciel firmy nie ma pojęcia jakimi narzędziami dysponuje skarbówka, by dociec przed prokuratorem, że VAT został wyłudzony (co oczywiście nie znaczy, że to jakaś kosmiczna technologia).

Warto dodać, że państwo jest słabo przygotowane na karuzelowe transakcje na rzepaku i elektronice oraz doskonale przygotowanych pełnomocników, ale na "generowanie kosztów" (puste faktury wystawione przez firmy, które istnieją na papierze) przy zbyt dużych dochodach jest przygotowane lepiej - na szczęscie chociaż tyle. Tym niemiej fajnie, że jest taka publikacja i dla przedsiębiorców w kontekście metodyki badania przyszłych kontrahentów i dla skarbowców - dla przypomnienia.
Język publikacji i błędy ortograficzne i interpunkcjne pomijam (bardzo pomijam) w ogólnej ocenie.

to pierwsza taka książka na naszym rynku mimo iż beznadziejny system VAT jest z nami od dawna. Dam jeden palec i swój samochód za to, że statystyczny właściciel firmy nie ma pojęcia jakimi narzędziami dysponuje skarbówka, by dociec przed prokuratorem, że VAT został wyłudzony (co oczywiście nie znaczy, że to jakaś kosmiczna technologia).

Warto dodać, że państwo jest słabo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tylko dla fanów tematu i to wytrwałych, bo font w wydaniu "Volumen" jest wręcz fizycznie bolesny.
Książka jako element wiedzy o konflikcie jest wręcz obowiązkowa (jak "Łuny..." zresztą) pozwala na otwarcie kilku kolejnych okienek wiedzy dla tych, którzy chcą mieć opinie, a nie bazować na narracji podbijanej "głośnymi faktami". Fani tematyki pewnie kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) razy w trakcie czytania pomyślą: winno być "wydaje się" zamiast "było", ale to zagadnienie na inną historię...

Tylko dla fanów tematu i to wytrwałych, bo font w wydaniu "Volumen" jest wręcz fizycznie bolesny.
Książka jako element wiedzy o konflikcie jest wręcz obowiązkowa (jak "Łuny..." zresztą) pozwala na otwarcie kilku kolejnych okienek wiedzy dla tych, którzy chcą mieć opinie, a nie bazować na narracji podbijanej "głośnymi faktami". Fani tematyki pewnie kilkanaście (jeśli nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To nie moja pierwsza książka Theroux. Tym razem kończę z wrażeniem, że już sporo najadł się pochwał i lubi do nich wracać. Kumam, chodzi o to, by zjednać na ten tytuł potencjalnych czytalników wcześniejszych dzieł, ale można chyba subtelniej to zrobić... (?)
Tak czy inaczej analogie do podróży sprzed lat mnie przekonują, za to gwiazdka więcej niż "dobra"

To nie moja pierwsza książka Theroux. Tym razem kończę z wrażeniem, że już sporo najadł się pochwał i lubi do nich wracać. Kumam, chodzi o to, by zjednać na ten tytuł potencjalnych czytalników wcześniejszych dzieł, ale można chyba subtelniej to zrobić... (?)
Tak czy inaczej analogie do podróży sprzed lat mnie przekonują, za to gwiazdka więcej niż "dobra"

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No dobrze, zgadzam się, że trochę za luźno w zamyśle, za ciężko w przekazie. Tym niemniej Janina jest wybitnie trafiającą w punkt osobą. Statystyka? A któż się tym interesuje? Nawet jeśli jedna osoba poznała zjawisko z tej książki, autorce należy się kostka czekolady + rozpowszechnienie hasła "kup ją".

No dobrze, zgadzam się, że trochę za luźno w zamyśle, za ciężko w przekazie. Tym niemniej Janina jest wybitnie trafiającą w punkt osobą. Statystyka? A któż się tym interesuje? Nawet jeśli jedna osoba poznała zjawisko z tej książki, autorce należy się kostka czekolady + rozpowszechnienie hasła "kup ją".

Pokaż mimo to