Tak było w Bieszczadach. Walki polsko-ukraińskie 1943-1948

- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Oficyna Wydawnicza VOLUMEN
- Data wydania:
- 1999-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1999-01-01
- Liczba stron:
- 552
- Czas czytania
- 9 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8372330654
- Tagi:
- historia Polski historia Ukrainy II wojna światowa
Historia konfliktu polsko-ukraińskiego z lat 1943–1948 do dziś budzi żywe emocje. Każde o nim przypomnienie wywołuje długie i burzliwe dyskusje. Spór często dotyczy nie tylko oceny wydarzeń, lecz także podstawowych faktów. Nierzadko uczestnicy dyskusji, niezależnie od narodowości, próbują nie tyle dojść do prawdy historycznej, co raczej udowodnić słuszność głoszonych przez siebie poglądów, przeważnie polegających na podkreślaniu cierpień własnego narodu i jego obronie przed „niesprawiedliwymi” zarzutami.
Stan taki jest w dużej mierze efektem zapóźnienia badań historycznych w tej dziedzinie. Choć do interesujących nas wydarzeń odnosi się wiele publikacji, to maj one przeważnie przyczynkarski charakter. Żadna z nich nie stara się w sposób całościowy ukazać przebiegu zbrojnego konfliktu polsko-ukraińskiego. (…)
Niniejsza praca ma w zamyśle przyczyni się, choćby w skromny sposób do wypełnienia tej luki. Jej celem jest pokazanie ogólnego przebiegu walk polsko-ukraińskich w latach 1943–1948 na ziemiach dzisiejszej Polski. Autor (…) starał się w miarę możliwości jak najdokładniej odtworzyć podstawowe fakty, aby uzyskać pełny obraz konfliktu i dzięki temu móc porównać go z dotychczasowymi twierdzeniami historyków zarówno polskich, jak i ukraińskich.
(ze Wstępu Autora)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 56
- 26
- 10
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Tak było w Bieszczadach. Walki polsko-ukraińskie 1943-1948
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
„Sine ira et studio” – taki był ideał pisania historii według starożytnych.
Grzegorz Motyka zbliża się do tego wzorca jak tylko można. Jest nim maksymalny obiektywizm, wyrażający się w nieprzemilczaniu win „swoich” i jednocześnie poszukiwaniu okoliczności łagodzących wobec „tamtych” (przypominam, że każdy sąd ma taki obowiązek, więc tym bardziej i historyk – oczywiście tylko ten pretendujący do bezstronności, choćby miał za to płacić inwektywami fanatyków, obu zresztą stron, bo zawsze wszystkie strony ich mają…)
O takim nastawieniu Autora świadczy choćby fragment jego dzieła o kompletnie nieznanym epizodzie walk na Wołyniu z lat 1943-44. Chodzi o zbrodniczą działalność złożonego z Polaków niemieckiego batalionu policji, tzw. Schutzmannschaft 202 (można sobie wyguglać) – w sumie było to ok. 2,5 tys. ludzi. W swych wyprawach odwetowych na ukraińskie wioski robili oni to, co UPA z Polakami. Wiedzieli Niemcy, jak z korzyścią dla siebie rozgrywać bratobójczy konflikt…
Batalion, rozbity w styczniu 1944 r. przez Armię Czerwoną, bronił także polską samoobronę przed napadami UPA. A uciekinierzy z niego zasilali Armię Krajową na Wołyniu. W skład 27. Wołyńskiej Dywizji AK weszło ok. 700 b. policjantów (ok. 10 proc. jej stanu osobowego). UPA stawia się zarzuty, że weszli do niej dawni policjanci ukraińscy na służbie III Rzeszy (wcześniej mordujący Żydów) - stanowili oni 30 proc. wołyńskiej UPA….
Oprócz tego, ciekawe są przedstawione przez Motykę motywy akcji „Wisła” – podjętej na sowieckie żądania, bo sytuacja w Bieszczadach nie wymagała aż tak radykalnych – niespotykanych w polskiej historii metod, czyli „czystki etnicznej” na wielka skalę, spełniającej standardy zbrodni przeciw ludzkości. A wywieziono też i Łemków, którzy do UPA odnosili się z niechęcią.
Równie interesujące są działania UB, które zwerbowało do współpracy jednego z wyższych dowódców UPA Leona Łapińskiemu. Pod nadzorem UB „stworzył” on pod koniec lat 40. rzekomą konspirację ukraińską, w co uwierzyli i Ukraińcy na emigracji, i Brytyjczycy, którzy wysyłali do Polski ukraińskich konspiratorów, wpadających po kolei w ręce UB…
„Sine ira et studio” – taki był ideał pisania historii według starożytnych.
więcej Pokaż mimo toGrzegorz Motyka zbliża się do tego wzorca jak tylko można. Jest nim maksymalny obiektywizm, wyrażający się w nieprzemilczaniu win „swoich” i jednocześnie poszukiwaniu okoliczności łagodzących wobec „tamtych” (przypominam, że każdy sąd ma taki obowiązek, więc tym bardziej i historyk – oczywiście...
Tylko dla fanów tematu i to wytrwałych, bo font w wydaniu "Volumen" jest wręcz fizycznie bolesny.
Książka jako element wiedzy o konflikcie jest wręcz obowiązkowa (jak "Łuny..." zresztą) pozwala na otwarcie kilku kolejnych okienek wiedzy dla tych, którzy chcą mieć opinie, a nie bazować na narracji podbijanej "głośnymi faktami". Fani tematyki pewnie kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) razy w trakcie czytania pomyślą: winno być "wydaje się" zamiast "było", ale to zagadnienie na inną historię...
Tylko dla fanów tematu i to wytrwałych, bo font w wydaniu "Volumen" jest wręcz fizycznie bolesny.
więcej Pokaż mimo toKsiążka jako element wiedzy o konflikcie jest wręcz obowiązkowa (jak "Łuny..." zresztą) pozwala na otwarcie kilku kolejnych okienek wiedzy dla tych, którzy chcą mieć opinie, a nie bazować na narracji podbijanej "głośnymi faktami". Fani tematyki pewnie kilkanaście (jeśli nie...
Jak duża jest wartość tej książki niech świadczy fakt, iż kiedy tylko pojawi się ona na wiadomym serwisie aukcyjnym, wówczas jej cena skacze wręcz do niemoralnych rozmiarów. Grzegorz Motyka na podstawie dostępnych dokumentów oraz relacji świadków i ich wspomnień odtworzył przebieg działalności ukraińskich nacjonalistów na terenie Podkarpacia, serwując naprawdę ciekawy obraz ówczesnych konfliktów.
Jak duża jest wartość tej książki niech świadczy fakt, iż kiedy tylko pojawi się ona na wiadomym serwisie aukcyjnym, wówczas jej cena skacze wręcz do niemoralnych rozmiarów. Grzegorz Motyka na podstawie dostępnych dokumentów oraz relacji świadków i ich wspomnień odtworzył przebieg działalności ukraińskich nacjonalistów na terenie Podkarpacia, serwując naprawdę ciekawy obraz...
więcej Pokaż mimo toTytuł troszkę mylący,ponieważ konflikt polsko-ukraiński w Bieszczadach to tylko część książki,zdecydowanie mniejsza część.Autor opisuje działanie OUN-UPA na całym terenie zamieszkanym przez ludność ukraińską i polską od Beskidu Niskiego przez Lubelszczyznę,Rzeszowszczyznę,Pogórze Przemyskie po tereny dzisiejszej Ukrainy,stara się przedstawić genezę konfliktu i tragedię ludności cywilnej,unikając jednak tam gdzie się da brutalnych opisów.Książka jest jednak inna niż większość wydawanych w Polsce na ten temat,momentami ma się wrażenie ,że Polacy sami są sobie winni a brutalność naszego wojska jest gorsza niż oddziałów UPA.Dużo tu nazwisk,dat i nazw miejscowość,ale czyta się dość łatwo.Dla zainteresowanych lektura obowiązkowa,ale do przemyślenia i porównania z innymi książkami zajmującymi się tym tematem .
Tytuł troszkę mylący,ponieważ konflikt polsko-ukraiński w Bieszczadach to tylko część książki,zdecydowanie mniejsza część.Autor opisuje działanie OUN-UPA na całym terenie zamieszkanym przez ludność ukraińską i polską od Beskidu Niskiego przez Lubelszczyznę,Rzeszowszczyznę,Pogórze Przemyskie po tereny dzisiejszej Ukrainy,stara się przedstawić genezę konfliktu i tragedię...
więcej Pokaż mimo toNaprawdę trzeba przeczytać, żeby będąc w Bieszczadach rozumieć, gdzie naprawdę jesteśmy. Znać historię tej ziemi.
Naprawdę trzeba przeczytać, żeby będąc w Bieszczadach rozumieć, gdzie naprawdę jesteśmy. Znać historię tej ziemi.
Pokaż mimo toChyba najlepsza książka z tej tematyki. I czyta się jak powieść.
Chyba najlepsza książka z tej tematyki. I czyta się jak powieść.
Pokaż mimo to