-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-01-02
2023-03-27
Elif Şafak zabiera nas w cudowną podróż. Zarówno jest to podróż do pięknej Turcji, podróż w czasie do XIII wieku ale także… podróż wgłąb siebie.
Jest to podróż życia, którą każdy czytelnik odbywa, odnajdując w sobie wszystkie zasady miłości - miłości, która nie jest fizyczna, określona jakimikolwiek ramami. Jest to miłość uniwersalna - do świata, Boga i samego siebie. To wspaniała, duchowa książka, pełna głębokich słów, które pozostawiają czytelnika z wielką liczbą przemyśleń.
Połączenie historii sufizmu z czasami współczesnymi pokazuje, ze filozofia ta jest nadal aktualna i wpływa na zmianę ludzkiego życia, namawiając do jego całkowitego przewartościowania.
Książkę polecam każdemu, kto szuka odpowiedzi na kwestie nurtujące ludzi od zarania dziejów: czym jest miłość, co jest w życiu ważne i jak w tak zabieganym świecie odnaleźć siebie. To wspaniała możliwość na odrobinę zadumy nad światem, by w końcu odbyć najważniejszą podróż w życiu - podróż wgłąb siebie, do której Elif Şafak nas zaprasza.
Elif Şafak zabiera nas w cudowną podróż. Zarówno jest to podróż do pięknej Turcji, podróż w czasie do XIII wieku ale także… podróż wgłąb siebie.
Jest to podróż życia, którą każdy czytelnik odbywa, odnajdując w sobie wszystkie zasady miłości - miłości, która nie jest fizyczna, określona jakimikolwiek ramami. Jest to miłość uniwersalna - do świata, Boga i samego siebie. To...
2022-08-20
2020-04-30
Historia przedstawiona w książce to kontynuacja ciekawych i zawiłych losów bohaterów z powieści "W cieniu Olbrzyma". To także opowieść o nowych osobach, które się pojawiają w Górach Sowich, by zgłębiać tajemnice kompleksu Riese. Jedno jest pewne - ta historia nas wciągnie, pochłonie i nie będzie chciała wypuścić. Historia, która połączy ze sobą czasy świeżo po wojnie z tymi, z początku lat 90. Pani Kaleta funduje nam kolejną dawkę emocji, zagadek i tajemnic. Kończąc książkę, aż żal myśleć, że trzeciej części już nie ma. Definitywnie rozstajemy się z bohaterami powieści. Ale czy rozstajemy się tajemnicą Gór Sowich? Z pewnością nie.
Historia przedstawiona w książce to kontynuacja ciekawych i zawiłych losów bohaterów z powieści "W cieniu Olbrzyma". To także opowieść o nowych osobach, które się pojawiają w Górach Sowich, by zgłębiać tajemnice kompleksu Riese. Jedno jest pewne - ta historia nas wciągnie, pochłonie i nie będzie chciała wypuścić. Historia, która połączy ze sobą czasy świeżo po wojnie z...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-08
W swojej książce, pani Kaleta przenosi nas w lata 40., gdzie razem z główną bohaterką zagłębiamy się w trudne czasy powojennej rzeczywistości Gór Sowich. Ludzkie dramaty, rozterki i sprawy życia codziennego Niemców, którzy znaleźli się w niewygodnym położeniu oraz Polaków, którzy przyjechali zasiedlać "Dziki Zachód" to tło tej powieści. Poznajemy także działania organizacji nazistowskiej, której członkowie chronią skarbów i tajemnic świeżo upadłej III Rzeszy. Autorka przenosi nas w ten świat stworzony przez nią, ale przecież jednocześnie prawdziwy, bo dokładnie to działo się w tamtych czasach w Górach Sowich. Język użyty w książce oddaje realizmu. Całość przedstawionej historii ciekawi od samego początku aż w końcu pochłania czytelnika, trzymając w napięciu. Od tej książki ciężko się oderwać, dlatego pochłania się ją w błyskawicznym tempie, w szczególności, jeżeli było się w Górach Sowich i opisywane miejsca i historie przeplatają się w głowie z tym, co widzieliśmy na własne oczy.
Jedyny minus tej powieści jest taki, że jest krótka. Chce się zdecydowanie więcej! Ale może właśnie dzięki temu akcja jest zwarta, konkretna i cały czas coś się dzieje.
Jedyne co może irytować, to liczne błędy. Czytając książkę odnosi się wrażenie, że nie przeszła żadnej korekty. Nie ma chyba strony, żeby nie spotkać gdzieś pomylonej litery, źle odmienionego słowa, lub braku orzeczenia w zdaniu. Nawet niemieckie nazwisko jednego z bohaterów na jednej stronie pisane jest w jeden sposób, za kilka stron ma przestawione litery, potem znowu pojawia się w innej formie, żeby za kilka stron wrócić do pierwszej wersji.
Mimo tych błędów edytorskich, które czasem rozpraszają, z całym przekonaniem gorąco polecam tę powieść. Jeśli czytelnik był w Górach Sowich - powraca do nich pamięcią i wciąga się w opisywaną historię bez opamiętania, jeśli natomiast nigdy tam nie był, to po przeżyciu podróży z główną bohaterką, z pewnością tam zawita, by odwiedzić miejsca opisane w książce.
W swojej książce, pani Kaleta przenosi nas w lata 40., gdzie razem z główną bohaterką zagłębiamy się w trudne czasy powojennej rzeczywistości Gór Sowich. Ludzkie dramaty, rozterki i sprawy życia codziennego Niemców, którzy znaleźli się w niewygodnym położeniu oraz Polaków, którzy przyjechali zasiedlać "Dziki Zachód" to tło tej powieści. Poznajemy także działania...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-02
2019-11-21
"Imperium małych piekieł" to książka, która budzi ogromne nadzieje już od pierwszych stron. Wciąga, intryguje, wręcz zniewala swoim prostym, przystępnym, lekkim językiem i przenosi w świat przedstawiany przez panią Joannę Lamparską. Razem z autorką idziemy odkrywać tajemnice i szukać odpowiedzi na licznie stawiane w książce pytania. Patrząc na relację pani Joanny z czytelnikiem, jest to książka wręcz idealna. Ale... no właśnie. Książka stawia ogrom pytań na które niestety nie uzyskujemy odpowiedzi do samego końca. Są to jedynie domysły autorki oraz osób z grupy poszukiwawczej, bez żadnego poparcia dowodami. Tezy stawiane w książce nie są ani potwierdzane ani obalane. Zwyczajnie są stawiane i tyle. Mamy tu historię obozów koncentracyjnych, masowej zagłady, eksperymentów medycznych, kobiet w ciąży i fabryk samolotów. Tyle, że są to jedynie szczątkowe informacje, autorka lawiruje między tymi tematami, by w końcu nie zgłębić żadnego z nich.
Książka wciąga na tyle, że czytelnik chce znaleźć odpowiedź na stawiane w niej pytania aż dociera do... podziękowań i bibliografii, co oznacza, że nie dowiemy się już niczego.
Pani Joanna pokazała, że można zaciekawić czytelnika, przenieść go w inny świat i napisać książkę językiem tak lekkim i prostym, że nawet tak trudną tematykę czyta się z przyjemnością jak powieść. Niestety pokazała jednocześnie, że można napisać 320 stron "o wszystkim i o niczym", w pięknym, przyjemnym stylu.
"Imperium małych piekieł" to książka, która budzi ogromne nadzieje już od pierwszych stron. Wciąga, intryguje, wręcz zniewala swoim prostym, przystępnym, lekkim językiem i przenosi w świat przedstawiany przez panią Joannę Lamparską. Razem z autorką idziemy odkrywać tajemnice i szukać odpowiedzi na licznie stawiane w książce pytania. Patrząc na relację pani Joanny z...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05-18
2019-03-16
Kolejna część sagi. Spodziewałem się czegoś, co będzie trzymało w napięciu tak jak poprzednie książki. Historii, od której nie będę mógł się oderwać (tak jak było z Kaznodzieją). Tymczasem... książka się dłużyła, na dobrą sprawę zaczęła się robić w miarę ciekawa dopiero przekraczając połowę. Dużo ciekawsze były krótkie wątki historyczne aniżeli główna część opowieści (które na koniec się połączyły). Rozczarowało mnie to trochę, bo liczyłem na kolejne dobre dzieło!
Czas na 'Ofiarę Losu" - może tu będzie lepiej, tak jak w pierwszych dwóch częściach sagi.
Kolejna część sagi. Spodziewałem się czegoś, co będzie trzymało w napięciu tak jak poprzednie książki. Historii, od której nie będę mógł się oderwać (tak jak było z Kaznodzieją). Tymczasem... książka się dłużyła, na dobrą sprawę zaczęła się robić w miarę ciekawa dopiero przekraczając połowę. Dużo ciekawsze były krótkie wątki historyczne aniżeli główna część opowieści (które...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-28
Po 'Księżniczkę z lodu' sięgnąłem przypadkiem, 'Kaznodzieję' przeczytałem jako ciekawość po tej pierwszej książce. I było warto. Druga książka sagi jest o wiele lepsza od tej pierwszej, która także jest super. Kaznodzieja wciąga. Po przeczytaniu mniej więcej 1/3 książki, ciężko było mi się oderwać. Wspaniały klimat i bardzo ciekawe wątki życia w społeczności religijnej, pokazane od podszewki (w bardzo prosty i oczywisty sposób, co nadało książce takiego "smaczku"). Bardzo szybko i przyjemnie się czyta. "Kaznodzieja" nie męczy - on zwyczajnie wciąga. Pod koniec książki było mi szkoda, że historia się kończy. Został niedosyt i przyszedł czas na trzecią część sagi - "Kamieniarza". Camilla uzależnia! :)
Po 'Księżniczkę z lodu' sięgnąłem przypadkiem, 'Kaznodzieję' przeczytałem jako ciekawość po tej pierwszej książce. I było warto. Druga książka sagi jest o wiele lepsza od tej pierwszej, która także jest super. Kaznodzieja wciąga. Po przeczytaniu mniej więcej 1/3 książki, ciężko było mi się oderwać. Wspaniały klimat i bardzo ciekawe wątki życia w społeczności religijnej,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-02
Gdy kupowałem tę książkę, podchodziłem do niej z ogromną rezerwą i myślą że po kilkudziesięciu stronach rzucę ją na półkę i nigdy więcej po nią nie sięgnę, bo kryminał to nie jest mój gatunek literatury. Więc czemu ją kupiłem? Bo szukałem czegoś innego od czytania książek związanych z historią, próby oderwania się i zrobienia sobie przerwy, by odpocząć na chwilę, zresetować umysł i wrócić potem do tematu. Podszedłem do "Księżniczki z lodu" z dystansem, który minął po kilkunastu stronach. Po kolejnych - zaczęło mi się podobać. Pod koniec, gdy zostało mi ze 100 stron, poszedłem do księgarni po kolejne 3 części z tej sagi. Napisana jest bardzo przyjemnie. Nie ma lejącej się krwi po ścianach ani dzikich pościgów policyjnych. Wspaniałe połączenie kryminału i literatury obyczajowej w jednej książce. Idealna na spokojne wieczory. Historia toczy się spokojnie, ale wciąga. Oprócz głównego wątku, mamy kilka pobocznych, które znacząco urozmaicają książkę i nie dopuszczają do znudzenia fabułą. W ten właśnie sposób odkryłem coś nowego dla siebie. Za chwilę otwieram kolejną część sagi. To chyba najlepsza odpowiedź na pytanie, czy warto przeczytać "Księżniczkę z lodu".
Gdy kupowałem tę książkę, podchodziłem do niej z ogromną rezerwą i myślą że po kilkudziesięciu stronach rzucę ją na półkę i nigdy więcej po nią nie sięgnę, bo kryminał to nie jest mój gatunek literatury. Więc czemu ją kupiłem? Bo szukałem czegoś innego od czytania książek związanych z historią, próby oderwania się i zrobienia sobie przerwy, by odpocząć na chwilę, zresetować...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-08
Dziennik, który opowiada o życiu żołnierza na froncie wschodnim podczas II Wojny Światowej. Czy jest to dobra książka? Trudno to określić. Są to wspomnienia, a tych nie wypada oceniać. Jest to z pewnością poruszające świadectwo przeżytego dramatu. Tragedia opisana dzień po dniu. Pamiętnik, który pokazuje że nie każdy ze człowiek swastyką na mundurze to urodzony morderca i bezduszne zwierzę bez uczuć. Ale przede wszystkim jest to książka ukazująca dramat tamtych czasów.
Czyta się ją szybko i (o ile można tak to nazwać) przyjemnie. Bardzo wciąga i czytając, byłem ciekaw każdej następnej strony. Ukazuje chwile straszne, tragiczne, ale także i te radosne. Rozdziały podzielone na dni, znacznie ułatwiają czytanie.
Tak, to zdecydowanie bardzo dobra książka. Ukazuje historię od tej drugiej strony. Zdecydowanie warto poświęcić na nią te 2 - 3 wieczory.
Dziennik, który opowiada o życiu żołnierza na froncie wschodnim podczas II Wojny Światowej. Czy jest to dobra książka? Trudno to określić. Są to wspomnienia, a tych nie wypada oceniać. Jest to z pewnością poruszające świadectwo przeżytego dramatu. Tragedia opisana dzień po dniu. Pamiętnik, który pokazuje że nie każdy ze człowiek swastyką na mundurze to urodzony morderca i...
więcej mniej Pokaż mimo to2017
2017
Co kryje tajski uśmiech? Radość, smutek, stres, rozczarowanie czy gniew? A może wszystkie te emocje plus jeszcze więcej? Na to pytanie odpowiada autor książki, która w przyjemny i przystępny sposób zabiera nas w podróż do dalekiej Azji, by poznać kulturę i obyczajowość Tajów. Będzie lekko, przyjemnie i momentami zabawnie, choć tematy poruszane nie zawsze do takich należą.
Z pewnością jest to dobra pozycja do przeczytania przed wymarzonymi wakacjami w Tajskim Raju, lub dla tych, którzy o Tajlandii marzą.
Co kryje tajski uśmiech? Radość, smutek, stres, rozczarowanie czy gniew? A może wszystkie te emocje plus jeszcze więcej? Na to pytanie odpowiada autor książki, która w przyjemny i przystępny sposób zabiera nas w podróż do dalekiej Azji, by poznać kulturę i obyczajowość Tajów. Będzie lekko, przyjemnie i momentami zabawnie, choć tematy poruszane nie zawsze do takich należą....
więcej Pokaż mimo to