-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać13
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać7
Biblioteczka
2022-12-31
2022-12-31
Przepiękna lektura! ❤️ Jest tu miłość, mała historia kryminalna, szczypta grozy i tajemniczy, niejednoznaczny Eryk - z jednej strony potępia się jego czyny, a z drugiej współczuje mu się i rozumie jego motywacje.
Przepiękna lektura! ❤️ Jest tu miłość, mała historia kryminalna, szczypta grozy i tajemniczy, niejednoznaczny Eryk - z jednej strony potępia się jego czyny, a z drugiej współczuje mu się i rozumie jego motywacje.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-11-29
Czym są "Kropki"? Dla Włodka 2016 to, jak sam o tym pisze, terapeutyczny zbiór przemyśleń, który ma na celu pomóc mu owe myśli pozbierać, poukładać, coś zrozumieć. To coś w rodzaju pamiętnika, z tym że, jak też sam pisze, pamiętniki zawierają myśli ukryte, a on pragnie być szczery ze sobą i światem, jego myśli są więc transparentne, nie ma nic do ukrycia, "interesuje go tylko prawda". Są to takie myśli, które - w założeniach autora - być może dadzą komuś do myślenia w jakimś aspekcie.
W pewnych sferach jest mi blisko do Włodka: lubiłem te chwile z jego książką, w których mogłem oddać się filozoficznym kontemplacjom egzystencjalnym o życiu, prawdzie, miłości, emocjach, systemie etc., puszczając w tle polecaną przez niego muzykę (i to jeszcze w wersji slowed+reverb). Były to jednak przemyślenia z rodzaju "wpadną na chwilę, za chwilę zastąpi je coś innego, aż nie zostanie nic".
Miałem też trochę uwag, gdy coś mną wstrząsnęło bardziej niż zwykłe Włodkowanie. Muszę jednak przyznać, że ostatni, (dość krótki rozdział) "Sens" bardzo ze mną rezonuje, bo sam też czuję od dłuższego czasu okropny weltschmertz i próbuję jakoś odnaleźć swoją drogę w życiu. "Kropki" niewiele tu zmieniły, ale też ani ja się niczego po nich nie spodziewałem, ani też Włodek nie miał tu zamiaru cokolwiek zmieniać w tym aspekcie (o czym sam pisze). Paradoksalnie jednak dzięki temu przynajmniej wiedziałem, że autor przechodził kiedyś przez coś podobnego, więc jakby nie jestem z tym sam. Czuję że sam mógłbym nawet jakoś rozwinąć niektóre kwestie z tych przedstawionych przez Włoda. Na pewno jeszcze będę nad tym myślał przy pisaniu pełnego tekstu do Magazynu Bezbek.
Czy polecam Wam lekturę? Wbrew wszystkiemu - tak. Może być nieraz zbyt oczywista, zbyt "włodkowa", bo to taki overthinking na tematy egzystencjalno-duchowo-wartościowe. Nie jest to na pewno grafomańska szmira, choć do wybitnych jej bardzo daleko.
Czym są "Kropki"? Dla Włodka 2016 to, jak sam o tym pisze, terapeutyczny zbiór przemyśleń, który ma na celu pomóc mu owe myśli pozbierać, poukładać, coś zrozumieć. To coś w rodzaju pamiętnika, z tym że, jak też sam pisze, pamiętniki zawierają myśli ukryte, a on pragnie być szczery ze sobą i światem, jego myśli są więc transparentne, nie ma nic do ukrycia, "interesuje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-11-17
Bardzo dobry zbiór podań arturiańskich, oddających piękno, wzniosłość i rycerskość Bractwa Okrągłego Stołu.
Bardzo dobry zbiór podań arturiańskich, oddających piękno, wzniosłość i rycerskość Bractwa Okrągłego Stołu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-04-25
Otrzymałem tę książkę w gratisie przy zamówieniu innej lektury. Zaciekawiła mnie tematyka, choć już spodziewałem się, że będzie to gruby szajs, a mimo to, chciałem to "coś" przeczytać, bo a nuż może to być tak złe, że aż dobre. Czy tak jest? Trochę tak, ale w lwiej części to "czytadło" jest po prostu bardzo słabe. Niby o świecie piłkarskim, a ciągle piłka nożna jest gdzieś w tle i nie chodzi wcale o "zbrodnię, miłość i żądzę".
Opowiadania są tragiczne napisane, są krótkie, a mimo to żadne z nich nie ma sensu, nie dostarcza ciekawej historii, zaś ich stylistyka to czyste grafomaństwo. Nie czytajcie tego szajsu, omijajcie z dala, bo tragiczne to, a i radochy z bycia szajsem nawet nie daje.
Otrzymałem tę książkę w gratisie przy zamówieniu innej lektury. Zaciekawiła mnie tematyka, choć już spodziewałem się, że będzie to gruby szajs, a mimo to, chciałem to "coś" przeczytać, bo a nuż może to być tak złe, że aż dobre. Czy tak jest? Trochę tak, ale w lwiej części to "czytadło" jest po prostu bardzo słabe. Niby o świecie piłkarskim, a ciągle piłka nożna jest gdzieś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-24
Trzy świetne historie rycerskie, opowiadające o tym, co to znaczy być rycerzem, czym jest honor i lojalność. Każde z opowiadań jest znakomicie napisane, posiada barwne postacie oraz swój własny, unikalny wydźwięk. Wszystkie zaś świetnie spaja świat Westeros, pełen intryg, spisków, zdrajców i wzajemnych waśni między lordami. Nie idzie się jednak w tym pogubić, bo wszystko jest dokładnie wyjaśniane na bieżąco, wraz z postępem fabuł, a owe intrygi nieraz są tylko tłem dla przygód Dunka, są po prostu wydarzeniami, w które nasz główny bohater zostaje wplątany,
Czyta się to szybko i lekko, jednym tchem, choć po skończeniu książki następuje (przynajmniej u mnie) pewien niedosyt, bo mam ochotę na więcej przygód sir Duncana Wysokiego i jego giermka Jaja. Obaj są świetnymi postaciami, łatwo ich polubić i mają niezwykła relację.
To wydanie jest w dodatku pięknie ilustrowane przez Gary'ego Gianniego, w związku z czym jest i co poczytać, i gdzie oko zawiesić, bo ilustracje są naprawdę świetne.
Czy można przeczytać bez znajomości świata Westeros? JAK NAJBARDZIEJ! Znawcy lore wyłapią tu dla siebie wiele smaczków, ale nowi czytelnicy zostaną wchłonięci przez bardzo dobre historie z ciekawymi martinowskimi zwrotami akcji. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów rycerskich opowieści oraz świata G. R. R. Martina!
Trzy świetne historie rycerskie, opowiadające o tym, co to znaczy być rycerzem, czym jest honor i lojalność. Każde z opowiadań jest znakomicie napisane, posiada barwne postacie oraz swój własny, unikalny wydźwięk. Wszystkie zaś świetnie spaja świat Westeros, pełen intryg, spisków, zdrajców i wzajemnych waśni między lordami. Nie idzie się jednak w tym pogubić, bo wszystko...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-07-12
Kreska ma swoje momenty, ale pozostawia jednak w większości trochę do życzenia, w mojej opinii. Koncept na scenariusz i jego przeprowadzenie uważam za dobre i ciekawe, ale nie jestem usatysfakcjonowany z zakończenia, które jest niejasne i bardzo otwarte.
Kreska ma swoje momenty, ale pozostawia jednak w większości trochę do życzenia, w mojej opinii. Koncept na scenariusz i jego przeprowadzenie uważam za dobre i ciekawe, ale nie jestem usatysfakcjonowany z zakończenia, które jest niejasne i bardzo otwarte.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-11
Kontynuacja "Fal Ciemności", lepsza od swojej poprzedniczki. Stare postacie otrzymały pogłębione wątki, pojawiają się też i nowi bohaterowie, choć w żadnym momencie nie ma się wrażenia, że jest ich za dużo. Połapać jest się tu bardzo łatwo, akcja pokazywana na przemian z perspektywy Przymierza i Hordy jest wartka, nie pozwalając nawet na chwilę przestoju. Chciałoby się przy tym może nieco bardziej zagłębić w świat Draenoru, do którego zmierzają postacie, jednak ze względu na formułę książki ograniczamy się jedynie do obserwacji wydarzeń, dotyczących konkretnych osób. Jest to, oczywiście, prosta, lekka fantastyka, więc ci, którzy lubią świat WarCrafta powinni sięgnąć i po tę pozycję. Wciąż wielu może się oburzyć kontrowersyjnym spolszczaniem wielu imion i nazw, np. "Piekłorycz" zamiast "Hellscream", ale ja się do tego już przyzwyczaiłem.
Kontynuacja "Fal Ciemności", lepsza od swojej poprzedniczki. Stare postacie otrzymały pogłębione wątki, pojawiają się też i nowi bohaterowie, choć w żadnym momencie nie ma się wrażenia, że jest ich za dużo. Połapać jest się tu bardzo łatwo, akcja pokazywana na przemian z perspektywy Przymierza i Hordy jest wartka, nie pozwalając nawet na chwilę przestoju. Chciałoby się przy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-04
Lekka, przyjemna w lekturze, ciekawa i treściwa podróż po Oskarach, ich historii, podstawowych mechanikach rządzących nominacjami i głosowaniem w Akademii, przekroju mów dziękczynnych, kreacji itd. Oprócz tego autorka dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat nagród nietypowych, opisuje przyczyny dla których Oskar za nominację zwykle wręczany jest Disneyowi lub Pixarowi, podaje pod dyskusję cel powstania i sens istnienia kategorii muzycznych, a także omawia aspekt reprezentacji wśród osób nominowanych i nagrodzonych. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o osoby czarnoskóre, ale przede wszystkim o amerykańskich Latynosów, rdzennych Amerykanów czy osoby niepełnosprawne. Jeśli odezwałby się ktoś, że to "lewackie pierniczenie", to tacy ignoranci nie mają o co się martwić - tematyce tej poświęcony jest tylko jeden rozdział, choć i tak argumenty w nim przedstawione (zwłaszcza to, jak istotne jest zwiększenie roli kobiet w roli reżyserek czy producentek) są merytoryczne oraz podane w wyważony, nienachalny sposób.
Jeśli miałbym na coś zwrócić uwagę, to na niezbyt dokładną redakcję w paru miejscach, gdzie np. jedna cyfra pojawia się dwukrotnie, raz w zapisie numerycznym, a zaraz obok słownie, np. "12 dwanaście". Takich korektorskich wpadek jest tu kilka i nie przeszkadzają w czytaniu, ale musiałem o tym wspomnieć.
Jeśli ktoś poszukuje ciekawego, rzetelnego przeglądu oskarowego, tutaj znajdzie wszystko, co jest potrzebne, a przy tym na pewno wzbogaci listę filmów do obejrzenia o przynajmniej kilka tytułów.
Lekka, przyjemna w lekturze, ciekawa i treściwa podróż po Oskarach, ich historii, podstawowych mechanikach rządzących nominacjami i głosowaniem w Akademii, przekroju mów dziękczynnych, kreacji itd. Oprócz tego autorka dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat nagród nietypowych, opisuje przyczyny dla których Oskar za nominację zwykle wręczany jest Disneyowi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Absolutnie koszmarna kreska, która nie daje wyrazistości sytuacji, wszystko jest ciemne i brzydkie. Fabuła jest prosta i miałaby potencjał na coś większego, ale została napisana dość pospiesznie i po łebkach, przez co znaczenie tej historii nie wybrzmiewa tak jak powinno, a szkoda.
Absolutnie koszmarna kreska, która nie daje wyrazistości sytuacji, wszystko jest ciemne i brzydkie. Fabuła jest prosta i miałaby potencjał na coś większego, ale została napisana dość pospiesznie i po łebkach, przez co znaczenie tej historii nie wybrzmiewa tak jak powinno, a szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to