Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie bardzo wiem co napisać. Ogromne rozczarowanie. Irytujący bohaterowie, w zasadzie wszyscy, mocno spłycona fabuła, bzdurna intryga, nierealne wydarzenia jak na przykład przeprowadzka do nowo poznanej dziewczyny. Bogata dzielnica, piękny dom i zero refleksji na temat tego, że nikt nie opłaca wynajmu. Problemy rodem z gimnazjum, płacz i bieganie w przeciwnym kierunku, zazdrość o uwagę poświęconą innej osobie, ignorowanie "za karę"....serio myślałam, że cofnęłam się do czasu podstawówki. I to wszystko w cieniu faktycznej tragedii jaką jest strata siostry. Miało być dramatyczne, dla mnie wyszło infantylnie.

Nie bardzo wiem co napisać. Ogromne rozczarowanie. Irytujący bohaterowie, w zasadzie wszyscy, mocno spłycona fabuła, bzdurna intryga, nierealne wydarzenia jak na przykład przeprowadzka do nowo poznanej dziewczyny. Bogata dzielnica, piękny dom i zero refleksji na temat tego, że nikt nie opłaca wynajmu. Problemy rodem z gimnazjum, płacz i bieganie w przeciwnym kierunku,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dość zaskoczył mnie koniec, jednak nie uratował całości. Książka zapowiadała się bardzo ciekawie, niestety z biegiem czasu coraz bardziej miałam wrażenie, że nie doczekam się jednak większego dreszczyku emocji. Po czasie czułam już znużenie ciągłymi powtórzeniami, naiwność i bezradność głównej bohaterki niezwykle działała mi na nerwy. Nie zostanie mi w pamięci na dłużej.

Dość zaskoczył mnie koniec, jednak nie uratował całości. Książka zapowiadała się bardzo ciekawie, niestety z biegiem czasu coraz bardziej miałam wrażenie, że nie doczekam się jednak większego dreszczyku emocji. Po czasie czułam już znużenie ciągłymi powtórzeniami, naiwność i bezradność głównej bohaterki niezwykle działała mi na nerwy. Nie zostanie mi w pamięci na dłużej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę czytałam z autentycznym zainteresowaniem. Historia jest wciągająca i napisana przystępnym, prostym językiem. Wydarzenia z przeszłości splatają się z teraźniejszością. Podobało mi się, że przeszłość opisana jest nie tylko z perspektywy obserwatora tych wydarzeń ale też w formie np. artykułu w gazecie, rozmowy na forum internetowym lub audycji radiowej - ciekawy zabieg i raczej nieczęsto spotykany. Miałam pewne podejrzenia w związku z główną bohaterką, które się potwierdziły, ale nie popsuło mi to radości z czytania. Finał nieco dramatyczny i rozdmuchany. Ogólnie nie potrafię stwierdzić dlaczego książka aż tak mi się podobała, ale bawiłam się naprawdę dobrze podczas lektury. Była w tym jakaś świeżość i lekkość, bez nadmiernego patosu. Ponadto parę razy nawet się uśmiechnęłam np. przy komentarzu dotyczącym psa lub młodego policjanta. Z czystym sumieniem polecam.

Książkę czytałam z autentycznym zainteresowaniem. Historia jest wciągająca i napisana przystępnym, prostym językiem. Wydarzenia z przeszłości splatają się z teraźniejszością. Podobało mi się, że przeszłość opisana jest nie tylko z perspektywy obserwatora tych wydarzeń ale też w formie np. artykułu w gazecie, rozmowy na forum internetowym lub audycji radiowej - ciekawy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cudownie było przeczytać książkę która mnie faktycznie zainteresowała. Przez większość czasu mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową Teda. Atmosfera podejrzliwości, to, że nie byłam w stanie ocenić czy główny bohater faktycznie ma powody do zmartwień czy jest to jedynie wytwór jego wyobraźni sprawiło mi wiele satysfakcji. W konsekwencji wymyśliłam sobie zakończenie, przy którym faktyczne rozwiązanie wypada przewidywalnie i tanio niestety. Po 2/3 książki czułam już tylko rosnące rozczarowanie a sama końcówka nie spodobała mi się w ogóle. Niestety kolejny raz jestem rozczarowana.

Cudownie było przeczytać książkę która mnie faktycznie zainteresowała. Przez większość czasu mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową Teda. Atmosfera podejrzliwości, to, że nie byłam w stanie ocenić czy główny bohater faktycznie ma powody do zmartwień czy jest to jedynie wytwór jego wyobraźni sprawiło mi wiele satysfakcji. W konsekwencji wymyśliłam sobie zakończenie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo podobała mi się atmosfera zbliżającej się katastrofy, trudny do zdefiniowania niepokój, wreszcie zaczątki histerii. Główni bohaterowie zarysowani są w mojej opinii całkiem wiarygodnie i przyzwoicie czego nie mogę powiedzieć o właścicielach domu - nie przypadły mi do gustu ani postacie ani ich motywacje. I choć mamy wskazówki co do przyszłych wydarzeń to do samego końca nie wiadomo o co chodzi. Książka urywa się w połowie zapewne by dać czytelnikowi możliwość własnej interpretacji. Mnie niestety zakończenie zupełnie nie satysfakcjonuje. Chociaż po zastanowieniu chyba jednak wolę takie rozwiązanie niż naprędce napisany rozdział, gdzie wszystko wyjaśnia się na dwóch stronach dialogu głównego bohatera lub czarnego charakteru, opisującego wszystkie wydarzenia i motywacje nie pozostawiając nic wyobraźni (tzw. łopatologia).

Bardzo podobała mi się atmosfera zbliżającej się katastrofy, trudny do zdefiniowania niepokój, wreszcie zaczątki histerii. Główni bohaterowie zarysowani są w mojej opinii całkiem wiarygodnie i przyzwoicie czego nie mogę powiedzieć o właścicielach domu - nie przypadły mi do gustu ani postacie ani ich motywacje. I choć mamy wskazówki co do przyszłych wydarzeń to do samego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejny zmarnowany potencjał. Minus za wielokrotnie powtórzenia, przewidywalność fabuły,naiwność głównej bohaterki mimo psychologicznego wykształcenia. Plus natomiast za naturalne dialogi - oprócz używania imion w wołaczu (Marto, Piotrze). Kto w ten sposób mówi? Rozwiązanie zagadki banalne i oczywiste przynajmniej od połowy książki. Do szału doprowadzało mnie to, że Marta nie potrafiła logicznie myśleć (np. wysłane na Messengerze wiadomości z pewnością można było powiązać z adresem IP)ani umiejętnie łączyć faktów. Nie odradzam ale i niespecjalnie polecam.

Kolejny zmarnowany potencjał. Minus za wielokrotnie powtórzenia, przewidywalność fabuły,naiwność głównej bohaterki mimo psychologicznego wykształcenia. Plus natomiast za naturalne dialogi - oprócz używania imion w wołaczu (Marto, Piotrze). Kto w ten sposób mówi? Rozwiązanie zagadki banalne i oczywiste przynajmniej od połowy książki. Do szału doprowadzało mnie to, że Marta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka miejscami się dłużyła jednak nic nie było w stanie mnie od niej oderwać jako, że dążę serial najszczerszą miłością. Gratka dla fanów, osobom nie przepadającym za Przyjaciółmi prawdopodobnie się nie spodoba.

Książka miejscami się dłużyła jednak nic nie było w stanie mnie od niej oderwać jako, że dążę serial najszczerszą miłością. Gratka dla fanów, osobom nie przepadającym za Przyjaciółmi prawdopodobnie się nie spodoba.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest tym czym spodziewałam się, że będzie. Nie romansem a obyczajówką z elementami humoru, komentarzem społecznym, refleksją na temat miłości, związków nie tylko partnerskich ale i rodzinnych, spojrzeniem w nas samych i nie tylko. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie patos, który autorka wkłada w usta bohaterów. Dialogi były dla mnie największym problemem a konkretnie ich sztuczność. Nie wyobrażam sobie, żeby w prawdziwym życiu ludzie w taki sposób że sobą rozmawiali. Dodatkowo sportretowanie bohaterów tak stereotypowe i sztampowe, że przechodziły mnie ciarki zażenowania. W ogóle w książce jest pełno takich klisz, które nijak się mają do rzeczywistości. Wbrew sobie dałam 5 gwiazdek - za pomysł by głównych bohaterów było wielu i by stopniowo poznawać ich historie. Gdybym ktoś zastanawiał się dlaczego się czepiam poniżej kilka przykładów.



Uwaga spoiler.




Piękna, wyrachowana dziewczyna o nieciekawej przeszłości łasa na kasę przyszłego męża ostatecznie okazuje się nie taka jednowymiarowa - jest.
Casanova zdradzający na prawo i lewo nie potrafi utrzymać przy sobie rąk nawet na własnym ślubie - jest.
Homoseksualna para cudownych wręcz mężczyzn bez żadnych wad za to o świetnym guście w mig nawiązująca nowe przyjaźnie - jest.
Para z małej miejscowości, gdzie wesele musi odbyć się na sali gimnastycznej a przyśpiewki rodem z lat 80 i obrusy zbierane po całej wsi są nadal aktualne (sama pochodzę z małej miejscowości i ten wątek był dla mnie najbardziej żenujący) - jest.
Wykształcony lekarz nie rozmawiający z synem latami nagle zmienia światopogląd i w bardzo krytyczny sposób przyznaje się do błędu przed obcym człowiekiem - jest.
Zemsta, która ostatecznie nie daje ukojenia - jest.
Przykłady można mnożyć. Dla mnie zmarnowany potencjał.

Książka jest tym czym spodziewałam się, że będzie. Nie romansem a obyczajówką z elementami humoru, komentarzem społecznym, refleksją na temat miłości, związków nie tylko partnerskich ale i rodzinnych, spojrzeniem w nas samych i nie tylko. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie patos, który autorka wkłada w usta bohaterów. Dialogi były dla mnie największym problemem a konkretnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Że co? Że jak? Nie rozumiem jak można było zepsuć tak świetną książkę? Natalia była dla mnie idealną protagonistką - wesołą, inteligentną dziewczyną z pasją i pomysłem na siebie a nie kolejną dziecinną, nadąsaną panną. I tu wcale nie chodzi mi o brak szczęśliwego zakończenia - to akurat można uznać za atut. Chodzi o to jak historia została poprowadzona. Przecież to nie ma żadnego sensu. Jak Michał miał poznać Natalię ze swoją córką i siostrą ( pośrednio) i zaprosić na wigilię podczas gdy był żonaty? Czy reszta rodziny miała uczestniczyć w tej farsie? I w ogóle po co, skoro nie chodziło mu o łóżko? Jeśli się zakochał to dlaczego nie wyznał dziewczynie prawdy? I jak ma się miłosne rozczarowanie do wybaczenia matce? Morał niby miał być taki, że rodzina jest najważniejsza - dla mnie wyszło bardziej "nie ważne co zrobi ci bliska osoba, wybaczysz jej gdy ktoś inny skrzywdzi cię bardziej". Przez całą książkę autorka ukazywała Natalię jako osobę bardzo skrzywdzoną przez matkę (całkiem słusznie), która potrzebuje jeszcze przepracować swoją traumę by móc w pełni wybaczyć a tu nagle rach ciach i po sprawie.... Ponadto przesłanie było dla mnie jasne od początku przez to jak pięknie była pokazana relacja Natalii z siostrą. Ich miłość i przyjaźń aż biła ze stron, robiło mi się cieplej na serduchu kiedy czytałam ich dialogi. Tym bardziej nie potrafię pojąć zakończenia. Wszystko rozegrało się dosłownie na trzech stronach. 80-90% książki to dla mnie 8 gwiazdek. Niestety przez końcówkę sumienie nie pozwala mi dać więcej niż 6.

Że co? Że jak? Nie rozumiem jak można było zepsuć tak świetną książkę? Natalia była dla mnie idealną protagonistką - wesołą, inteligentną dziewczyną z pasją i pomysłem na siebie a nie kolejną dziecinną, nadąsaną panną. I tu wcale nie chodzi mi o brak szczęśliwego zakończenia - to akurat można uznać za atut. Chodzi o to jak historia została poprowadzona. Przecież to nie ma...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka zakupiona na wakacjach za połowę ceny a i tak trochę żałuję wydanych pieniędzy. Mimo, że tytuł jest jak dla mnie fatalny to szczerze zaciekawił mnie opis fabuły i nie pierwszy raz dałam się nabrać. Książka bardzo lekka, mało angażująca fabuła, początek całkiem ciekawy z czasem próbuje udawać jakąś powieść gangsterską. Niestety historii brak podbudowy by móc nią być. Postacie inne niż główni bohaterowie ledwo nakreślone, protagoniści infantylni, sceny szału uniesień pisane metodą kopiuj- wklej. Plusem jest to, że naprawdę szybko się czyta.

Książka zakupiona na wakacjach za połowę ceny a i tak trochę żałuję wydanych pieniędzy. Mimo, że tytuł jest jak dla mnie fatalny to szczerze zaciekawił mnie opis fabuły i nie pierwszy raz dałam się nabrać. Książka bardzo lekka, mało angażująca fabuła, początek całkiem ciekawy z czasem próbuje udawać jakąś powieść gangsterską. Niestety historii brak podbudowy by móc nią być....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie dałam rady dokończyć .... Mimo szczerych chęci i przymykania oka na infantylność fabuły oraz ubogie słownictwo pani Blanki. I tu nie chodzi o kontrowersje jakie ta książka wzbudza. Czy książki o seryjnych mordercach zachęcają do zabijania? Nie. Dlatego zupełnie nie chodzi mi o temat sam w sobie, ale o sposób narracji, wiarygodność, prowadzenie postaci, budowanie ich charakterów, wreszcie grafomanię i braki warsztatowe autorki. To jest po prostu bardzo źle napisana książka z nieangażującą i naciąganą fabułą.

Nie dałam rady dokończyć .... Mimo szczerych chęci i przymykania oka na infantylność fabuły oraz ubogie słownictwo pani Blanki. I tu nie chodzi o kontrowersje jakie ta książka wzbudza. Czy książki o seryjnych mordercach zachęcają do zabijania? Nie. Dlatego zupełnie nie chodzi mi o temat sam w sobie, ale o sposób narracji, wiarygodność, prowadzenie postaci, budowanie ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świeżo po lekturze muszę przyznać, że autorka po raz kolejny stworzyła historię o której przez dłuższy czas nie będę mogła zapomnieć. Gdy po połowie udało mi się połączyć fakty i domyślić zakończenia naszły mnie wątpliwości czy chce czytać dalej. Los dwóch niewinnych osób okazał się tak okrutny, że nie potrafiłam powstrzymać łez. Tymczasem winni nie ponieśli moim zdaniem należytej kary. Wszystko buntowało się we mnie na tą niesprawiedliwość choć może taki był zamysł - nie od dziś wiadomo, że świat nie jest sprawiedliwy. Autorka pokazała również kolejny problem naszego społeczeństwa - wszechotaczający egoizm i dbanie jedynie o siebie. Inny problem to resocjalizacja i placówki więzienne lub zakłady poprawcze. Sposób ich funkcjonowania, indywidualne podejście do osadzonych, terapia .... Wszystko pozostawia wiele do życzenia i trudno było mi o tym czytać, ponieważ nam świadomość, że istotnie system może tak działać. Podobało mi się za to jak poprowadzona była postać Kate. Niektórzy zarzucali policjantce nieśmiałość i brak decyzyjności, moim zdaniem w tej części Kate pokazała, że umie podejmować śmiałe i ryzykowne decyzje, działać pod presją i że jest odważna. Charlotte Link jak zwykle mnie nie zawiodła.

Świeżo po lekturze muszę przyznać, że autorka po raz kolejny stworzyła historię o której przez dłuższy czas nie będę mogła zapomnieć. Gdy po połowie udało mi się połączyć fakty i domyślić zakończenia naszły mnie wątpliwości czy chce czytać dalej. Los dwóch niewinnych osób okazał się tak okrutny, że nie potrafiłam powstrzymać łez. Tymczasem winni nie ponieśli moim zdaniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Akcja książki prowadzona jest w mój absolutnie ulubiony sposób: z kilku perspektyw i w sposób niechronologiczny, wydarzenia z przeszłości przeplatają się z tymi teraźniejszymi. Może właśnie dlatego rozczarowanie finałem było dla mnie tak dotkliwe. Historia raczej mnie wciągnęła, z przyjemnością odkrywałam kolejne fragmenty układanki by na końcu dowiedzieć się, że zakończenie jest wręcz banalne a całą sytuację mogła wyjaśnić dosłownie JEDNA rozmowa. Dlaczego nikt wcześniej nie postanowił, że warto byłoby pójść tropem osoby o której wielokrotnie wcześniej wspominano. W dodatku życie studentów przedstawione jest w tak karykaturalny sposób ( nawet na standardy amerykańskie), że nie jestem w stanie traktować wydarzeń bez przymrużenia oka. Wiele wątków się nie wyjaśnia, możliwe, że autorka zostawia je niedopowiedziane specjalnie, by w sferze domysłów każdy mógł niejako znaleźć coś dla siebie. Mnie niestety dało to poczucie jakby autorka zorientowała się, że należy już skończyć więc dopisała kilka stron związanych z głównym wątkiem i to by było na tyle. Książka jakich wiele,na dłużej raczej nie zostanie w pamięci.

Akcja książki prowadzona jest w mój absolutnie ulubiony sposób: z kilku perspektyw i w sposób niechronologiczny, wydarzenia z przeszłości przeplatają się z tymi teraźniejszymi. Może właśnie dlatego rozczarowanie finałem było dla mnie tak dotkliwe. Historia raczej mnie wciągnęła, z przyjemnością odkrywałam kolejne fragmenty układanki by na końcu dowiedzieć się, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z tych książek gdzie opis nijak się ma do faktycznej fabuły. Wydarzenia z owej nocy nie są tym co łączy bohaterów, jest to jedynie epizod, który nie wywarł specjalnego wrażenia na większości postaci. Myślę, że sama historia ma potencjał dobrego thrillera, jednak sposób prowadzenia akcji i ilość przerażających zdarzeń, które mają miejsce w dość hermetycznym środowisku i krótkim czasie odbiera jej wiarygodność. Plus za niejednokrotnie realistyczne opisy, w trakcie których miałam ciarki obrzydzenia. Po przeczytaniu miałam jednak niedosyt - jakby mimo nadmiaru wydarzeń było za mało budowania postaci - wiemy z czym poszczególne osoby się borykają, mamy kilka informacji na temat ich przeszłości podanych lakonicznie i od niechcenia. Mnie książka nie zachwyciła ale również jej nie odradzam, jestem pewna, że wielu osobom bardzo się spodoba.

Jedna z tych książek gdzie opis nijak się ma do faktycznej fabuły. Wydarzenia z owej nocy nie są tym co łączy bohaterów, jest to jedynie epizod, który nie wywarł specjalnego wrażenia na większości postaci. Myślę, że sama historia ma potencjał dobrego thrillera, jednak sposób prowadzenia akcji i ilość przerażających zdarzeń, które mają miejsce w dość hermetycznym środowisku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początek bardzo podchodzi Agathą Christie i jest to zdecydowanie komplement - I nie było już nikogo to jedna z moich ulubionych pozycji i za ten sentyment książka dostaje ode mnie o gwiazdkę więcej niż powinna. Po połowie akcja staje się zbyt przewidywalna, napięcie opada a końcówka (mam wrażenie) napisana na szybko, na kolanie, na odczepnego. Ogromna szkoda.

Początek bardzo podchodzi Agathą Christie i jest to zdecydowanie komplement - I nie było już nikogo to jedna z moich ulubionych pozycji i za ten sentyment książka dostaje ode mnie o gwiazdkę więcej niż powinna. Po połowie akcja staje się zbyt przewidywalna, napięcie opada a końcówka (mam wrażenie) napisana na szybko, na kolanie, na odczepnego. Ogromna szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przez zdecydowaną większość książki czułam się winna....Winna temu, że nie potrafię współczuć głównej bohaterce, winna temu, że żadna postać nie wzbudza we mnie intensywniejszych emocji, wreszcie winna znudzenia i chęci jak najszybszego zakończenia lektury. Wendy jest jedną z tych postaci, które praktycznie od początku do końca mnie irytowały. Rzekoma pani psycholog sama zmagająca się z problemami - to dość oklepany ale i ciekawy motyw, z którego można było wyciągnąć więcej niż robi to autorka. I tu ogromna wina p. Alicji Sinickiej, ponieważ stworzyła bohaterów, którym nie sposób w moim odczuciu kibicować. Warren jest cwaniakiem i pozerem ukrytym za grzecznymi uśmiechami, John'a interesują tylko pieniądze, postacie poboczne typu matka Wendy, brat Jimmiego czy Emma są potraktowane po macoszemu. Jedynym światełkiem w tunelu była dla mnie postać Jimmiego, który zdawał się być bardziej przemyślany i złożony. Wendy natomiast definiuje trauma z przeszłości i tylko to. Jako psycholog z wykształcenia znała wszystkie mechanizmy, którymi powinna się kierować, żeby wyjść na prostą i przez dziewięć lat nie zrobiła nic. Kiedy piszę nic mam na myśli dosłownie nic - poznajemy ją jako zakompleksioną, wiecznie jęczącą i użalającą się nad sobą kobietę, rozpaczliwie błagającą o akceptację ojca i uzależnioną od swojego faceta. Wendy nie wie czy jest winna tego co się stało, ponieważ to zmienia się z dnia na dzień w zależności od tego jak dzisiaj spojrzy na nią tata. Sama lawiruje w świecie półprawd i przemilczeń po to by później wyrzucać sobie, że czegoś nie powiedziała....Czasem przemyślenia bohaterki wydawały mi się wręcz groteskowe, miałam wrażenie, że większość z tego co sobie wmawia nie ma odzwierciedlenia w realnym świecie. Końcówka nie była dla mnie jakimś większym zaskoczeniem, szczególnie jeżeli ktoś przeczyta opis na końcu książki a szkoda, może uratowałoby to całość. Paradoksalnie to, że całe życie główniej postaci staje na głowie i spotyka na swojej drodze innego mężczyznę wychodzi jej tylko na plus. Kuleją też motywy postępowania postaci - niektóre są bardzo naciągane i mało realistyczne (Leo Parker). I tu jeśli chodzi o mnie ponownie broni się Jimmy. Książkę oceniam jako przeciętną, na pewno nie zostanie mi w pamięci na dłużej.

Przez zdecydowaną większość książki czułam się winna....Winna temu, że nie potrafię współczuć głównej bohaterce, winna temu, że żadna postać nie wzbudza we mnie intensywniejszych emocji, wreszcie winna znudzenia i chęci jak najszybszego zakończenia lektury. Wendy jest jedną z tych postaci, które praktycznie od początku do końca mnie irytowały. Rzekoma pani psycholog sama...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza książka Pauliny Świst której nie zamierzam się zbytnio czepiać, ponieważ bawiłam się świetnie. Bohaterowie wyraziści i charakterni, inteligentni i zabawni. Język niemiłosiernie wulgarny lecz zupełnie mi nie przeszkadzał. Intryga dość ciekawa i nawet lekko zaskakująca, rozwiązuje się w ostatnich pięciu stronach co nie jest specjalnie satysfakcjonujące, ale jakoś pasuje do całości, gdzie wszystko dzieje się dość szybko. Życzyłbym sobie jedynie więcej refleksji na temat życia i podejmowanych wyborów. Książka zdecydowanie na jeden raz, nie angażuje jakoś specjalnie emocji ani umysłu, czyta się jednak szybko i łatwo. Można traktować w kategorii guilty pleasure. 7 gwiazdek za niewymagającą odskocznię po serii o Sewerynie Zaorskim.

Pierwsza książka Pauliny Świst której nie zamierzam się zbytnio czepiać, ponieważ bawiłam się świetnie. Bohaterowie wyraziści i charakterni, inteligentni i zabawni. Język niemiłosiernie wulgarny lecz zupełnie mi nie przeszkadzał. Intryga dość ciekawa i nawet lekko zaskakująca, rozwiązuje się w ostatnich pięciu stronach co nie jest specjalnie satysfakcjonujące, ale jakoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie moja ulubiona część przygód Seweryna Zaorskiego. Dla jednych minusem była liczba wątków poruszanych w powieści lecz dla mnie to ogromny atut. Dzieci Zamojszczyzny, pedofilia, Czarnobyl, handel ludźmi, prawo do opieki ...czego tu nie było...Przez natłok wydarzeń i tropów moje myśli były rozbiegane i już sama gubiłam się w domysłach, ale nie był to stan nieprzyjemny. Bardziej przypominał stan pełnej gotowości, żeby niczego nie przeoczyć. Nie bez znaczenia jest również fakt, że ofiarami są dzieci, co dodatkowo podbija dramaturgię i podkreśla okrucieństwo świata w jakim żyjemy. Powściągliwość romansu głównych bohaterów to również dla mnie duży plus. Niektóre sceny są faktycznie bardzo ciężkie w odbiorze i mogą powodować mdłości u co bardziej wrażliwych osób, do których ja również się zaliczam. Główny antagonista i sprawca wszystkiego był dla mnie zaskoczeniem, niestety nie dość wiarygodnym, co jest małym minusem. Na minus również naiwność dorosłych w stosunku do tego komu powierzają opiekę nad swoimi dziećmi. W książce wiele razy u usta bohaterów wkłada się zdania w stylu " co się złego może stać, przecież dzieci są pod opieką tej a tej osoby". No właśnie wiele złego może się stać, jeśli dziecko zostaje z obcą osobą w dodatku na długie godziny i autor jak na kogoś, kto odnosi się w swoich powieściach do bieżących i aktualnych wydarzeń w kraju potraktował według mnie temat po macoszemu. Poza tym jak wiele osób przede mną pisało zakończenie poderwało mnie na nogi i pozbawiło tchu. Ta książka zdecydowanie pozostanie ze mną na dłużej, w tym sceny które chętnie bym wymazała z pamięci.

Zdecydowanie moja ulubiona część przygód Seweryna Zaorskiego. Dla jednych minusem była liczba wątków poruszanych w powieści lecz dla mnie to ogromny atut. Dzieci Zamojszczyzny, pedofilia, Czarnobyl, handel ludźmi, prawo do opieki ...czego tu nie było...Przez natłok wydarzeń i tropów moje myśli były rozbiegane i już sama gubiłam się w domysłach, ale nie był to stan...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna odsłona przygód Seweryna Zaorskiego i ponownie mamy do czynienia z problemem z przeszłości, który rzutuje na teraźniejszość. Remigiusz Mróz zawsze chyba w swoich książkach porusza ważne tematy obyczajowe lub polityczne bazując na bieżących wydarzeniach z kraju. Tym razem opierając się na niesławnych "urodzinach Hitlera" przybliża nam środowisko polskich neonazistów. Książka różni się od pozostałych tomów tym, że praktycznie mamy tu do czynienia z jednym wątkiem i wszystko co się dzieje sprowadza się do środowiska hitlerowców. W moim odczuciu książka jest ciekawa a wydarzenia poruszające, jednak brakło mi trochę wielowątkowości. Ponadto romans głównych bohaterów jest dość infantylny, jakbym czytała pamiętnik zadłużonej nastolatki...długie spojrzenia, drżące dłonie, nieokiełznana potrzeba bliskości w miejscu typu cmentarz lub z mężem przez ścianę....Wątek romantyczny podobał mi się o wiele bardziej, kiedy rozgrywał się jedynie w głowach Seweryna i Burzy. Ich podwójna moralność i brak jakichkolwiek wyrzutów sumienia zakłócał mi odbiór powieści. Spodziewałam się też większej powściągliwości w zachowaniu Seweryna po wydarzeniach z tomu 2, jednak po paru stronach wracamy na stary szlak, gdzie bohater nie ma oporów przed zostawianiem córki na całe dnie z obcą osobą lub samej w domu nocą, choć przez to co wydarzyło się na początku dziecko nie powinno tam zostać nawet chwili. Możliwe, że trochę się czepiam. Żeby oddać sprawiedliwość muszę napisać jeszcze, że historia jest ciekawa i przygnębiająca, suchy humor jak zawsze w cenie a styl pisarski lekki i bardzo przystępny. 6,5 gwiazdki.

Kolejna odsłona przygód Seweryna Zaorskiego i ponownie mamy do czynienia z problemem z przeszłości, który rzutuje na teraźniejszość. Remigiusz Mróz zawsze chyba w swoich książkach porusza ważne tematy obyczajowe lub polityczne bazując na bieżących wydarzeniach z kraju. Tym razem opierając się na niesławnych "urodzinach Hitlera" przybliża nam środowisko polskich neonazistów....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Remigiusz Mróz po raz kolejny nie zawodzi. Wartka akcja, ciekawa fabuła, złożone postacie i przystępny język. Moim osobistym ulubieńcem jest główna postać męska - Seweryn Zaorski. To jeden z tych bohaterów, którym nie wiadomo w zasadzie czy kibicować. Pije zdecydowanie za dużo, jest ironiczny i bywa złośliwy, poczucie moralności również pozostawia wiele do życzenia. Nie jest szczególnie dobrym ojcem ani przyjacielem, jednak tekst o pizzy z ananasem czy wychowywaniu córek na homoseksualistki sprawił, że parsknęłam śmiechem. Mimo wszystkich wad wzbudza sympatię czytelnika. Zachwycona początkowym rozwojem akcji byłam pewna, że ocena będzie oscylowała w okolicach 8 gwiazdek, niestety w momencie, gdy akcja nabiera tempa staje się coraz bardziej odrealniona. W dodatku dwójka bohaterów, którzy mają małe dzieci nagle nie ma problemów z zostawianiem ich na całe dnie i noce. Późniejsze wydarzenia są nam raczej opisywane z perspektywy czasu, wszystko dzieje się poza główną narracją. Mimo przekombinowanej końcówki cała akcja kończy się jakoś tak nagle i po łebkach. Ostatecznie końcowe odczucia obniżyły moją ocenę do 7 gwiazdek. Z olbrzymią radością czyta się jednak pozycję, przy której wszelkie metafory i nawiązania są zrozumiałe, bo kto z nas nie zna " Oczu szeroko zamkniętych". Plusem były dla mnie również liczne zwroty akcji, minusem zbyt zawiłe wskazówki, za którymi mieli podążać Seweryn i Kaja. Ogólnie książkę jak najbardziej polecam.

Remigiusz Mróz po raz kolejny nie zawodzi. Wartka akcja, ciekawa fabuła, złożone postacie i przystępny język. Moim osobistym ulubieńcem jest główna postać męska - Seweryn Zaorski. To jeden z tych bohaterów, którym nie wiadomo w zasadzie czy kibicować. Pije zdecydowanie za dużo, jest ironiczny i bywa złośliwy, poczucie moralności również pozostawia wiele do życzenia. Nie...

więcej Pokaż mimo to