Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po bardzo pozytywnym odbiorze pierwszej części chętnie sięgnęłam po kolejne spotkanie z Julitą Wójcicką. Tym razem próbuje rozwiązać sprawę sprzed kilku lat. Dostajemy kolejną dawkę wiedzy na temat cyberbezpieczeństwa, po której stwierdzam, że na ten temat tak na prawdę nie wiem nic.
Wracając do samej powieści, niestety historia zdecydowanie mniej mnie porwała w porównaniu do pierwszej części. Tempo akcji niby jest dobre, a jednak miałam wrażenie, że cały czas czegoś mi brakuje, a głównej bohaterce wszystko przychodzi z ogromną łatwością. Końcówka otwiera oczywiście furtkę do części trzeciej i mam nadzieję, że autor na akcji skupi się równie dobrze co na zgłębieniu wiedzy odnośnie cyberprzestrzeni.

Po bardzo pozytywnym odbiorze pierwszej części chętnie sięgnęłam po kolejne spotkanie z Julitą Wójcicką. Tym razem próbuje rozwiązać sprawę sprzed kilku lat. Dostajemy kolejną dawkę wiedzy na temat cyberbezpieczeństwa, po której stwierdzam, że na ten temat tak na prawdę nie wiem nic.
Wracając do samej powieści, niestety historia zdecydowanie mniej mnie porwała w porównaniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piotr C jak zawsze bawi i cieszy mimo, iż są to często opisy przepełnione samotnością w czasach tindera, mając wszystko na wyciągnięcie ręki i gdzie liczą się tylko pieniądze.
Dobra, lekka książka na oderwanie się od rzeczywistości.

Piotr C jak zawsze bawi i cieszy mimo, iż są to często opisy przepełnione samotnością w czasach tindera, mając wszystko na wyciągnięcie ręki i gdzie liczą się tylko pieniądze.
Dobra, lekka książka na oderwanie się od rzeczywistości.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Żulczyk jest autorem znanym i albo się lubi jego książki albo nie. Mi zawsze było jakoś nie po drodze, ale z racji wydania nowej powieści stwierdziłam, że może jest to dobra okazja do pierwszego spotkania z tym autorem. Niestety chyba to był zły wybór.
Słyszałam z opinii innych czytelników, że ma specyficzny styl pisania i rzeczywiście trochę początkowo ciężko mi się było przestawić na te długie opisy i przeskakiwanie z akcji do rozmyślań i wspomnień głównego bohatera.
Początkowo przyznaje lekko się wciągnęłam, początkowo także niektóre teksty Gruza mnie śmieszyły, ale szybko ta "zabawa" się skończyła. Książka jest przepełniona brutalnymi opisami, wulgarnością i powtarzaniem bohatera, że on nie jest gejem. W pewnym momencie zaskoczył mnie tekst od samego autora o tym, że jest przekonany, iż jestem zmęczona tą historią i najchętniej wyrzuciłabym tę książkę przez okno. Wtedy pomyślałam "Stary, skąd wiedziałeś?" i uwierzyłam w jego zapewnienia o "lepszej" dalszej części. Niestety było już tylko gorzej. Rozumiem, że historia zwiastuje w pewnym stopniu to co nas czeka, rozumiem także, że jest ona przesadzona by czytelnika bardziej zaszokować, a także pokazać przemianę Gruza.
I naprawdę szanuję Żulczyka, że to wydał. Natomiast chyba nigdy, żadna książka mnie tak nie zmęczyła, a ta męka trwała dwa miesiące. Apokalipsa mnie bardzo ucieszyła, bowiem wiedziałam, że to już koniec i mogę tę książkę odłożyć na półkę. Książkę, którą w sumie nie wiem po co czytałam.

Żulczyk jest autorem znanym i albo się lubi jego książki albo nie. Mi zawsze było jakoś nie po drodze, ale z racji wydania nowej powieści stwierdziłam, że może jest to dobra okazja do pierwszego spotkania z tym autorem. Niestety chyba to był zły wybór.
Słyszałam z opinii innych czytelników, że ma specyficzny styl pisania i rzeczywiście trochę początkowo ciężko mi się było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakże się ucieszyłam na to kolejne spotkanie z Gererdem Edlingiem, bowiem Behawiorysta przez długi czas była dla mnie numerem jeden. Książka, na którą trafiłam przypadkiem i dzięki której zaczęłam czytać dla przyjemności... ale wracając do Iluzjonisty. Mamy tu małe wehikuł czasu, a naszego bohatera dopada sprawa sprzed 30 lat. Początkowo radzi sobie z tym średnio, ale przy pomocy Gochy zaczyna nad sytuacją panować. Aż do momentu, gdy orientuje się, że Iluzjonista powrócił mając na celowniku właśnie tę dwójkę.
Ogólnie historię oceniam jako dobrą, a w porównaniu do bardzo nierealnych sytuacji z ostatnich książek Mroza pragnę rzec, że nawet bardzo dobra. Zagadki mimo, że banalne sprawiają czytelnikowi pewną frajdę w rozwiązywaniu. Podobało mi się podjęcie tematu zamiatania spraw pod dywan by nie osiągnęły rozgłosu oraz to, że w książkach tego autora zawsze możemy liczyć na spotkanie z bohaterem innej powieści.
Nie obyło się bez kwestii, które podobały mi się mniej. Uważam, że ta historia zasługiwała na lepsze dopracowanie i w wejście w umysł bohaterów. Mimo to czytało się dobrze, a zakończenie daje otwartą furtkę do kontynuacji.

Jakże się ucieszyłam na to kolejne spotkanie z Gererdem Edlingiem, bowiem Behawiorysta przez długi czas była dla mnie numerem jeden. Książka, na którą trafiłam przypadkiem i dzięki której zaczęłam czytać dla przyjemności... ale wracając do Iluzjonisty. Mamy tu małe wehikuł czasu, a naszego bohatera dopada sprawa sprzed 30 lat. Początkowo radzi sobie z tym średnio, ale przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Horyzont to moje pierwsze spotkanie z tym autorem oraz od bardzo dawna, także z tego typu literaturą. Miałam pewne obawy, teraz wiem, że zupełnie niepotrzebnie.
"Maniek, tylko tego nie spierdol" - powtarzał główny bohater, a ja czytając wierzyłam, że tego nie zrobi.
Opowieść o dwójce dorosłych ludzi, którzy zmagają się z problemami, będące wynikiem przeszłości. Mimo to próbują odnaleźć swoje miejsce w otaczającym ich świecie. A do tego potrzebują siebie nawzajem, mimo, że nawet nie potrafią nazwać i sprecyzować uczucia, które miedzy nimi jest.
Małecki opisuje tę historię takimi słowami, że mamy wrażenie, że jesteśmy w niej razem. Siedzimy w tym małym pokoju wraz z Mańkiem i Zuzą, słyszymy te skrzypiące drewniane schody i dźwięk klikanych klawiszy przez Miętowego podczas gry. Wkręciło mnie to do tego stopnia, że każdego ranka mam potrzebę zatrzymania się na moment z kubkiem kawy i patrzenia przez okno na wschód słońca i budzące się miasto jak to często robił Maniek.

Horyzont to moje pierwsze spotkanie z tym autorem oraz od bardzo dawna, także z tego typu literaturą. Miałam pewne obawy, teraz wiem, że zupełnie niepotrzebnie.
"Maniek, tylko tego nie spierdol" - powtarzał główny bohater, a ja czytając wierzyłam, że tego nie zrobi.
Opowieść o dwójce dorosłych ludzi, którzy zmagają się z problemami, będące wynikiem przeszłości. Mimo to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziesięć tomów Zordon musiał czekać, by w końcu można było napisać o nim "Mecenas Konrad Oryński". Z tej okazji odstaje sprawę, której nawet sama wielka Joanna Chyłka nie daje żadnych szans. Jak łatwo się domyślić z zakończenia tomu dziewiątego, biedny Zordon nie może z niej zrezygnować tylko z jednego powodu. Ponownie na drodze do szczęścia dwójki bohaterów pojawia się Piotr Langer. Zapowiada się ciekawie, bo przecież z Sadystą z Mokotowa nie może być nudno i jest to bohater, od którego wszystko się zaczęło.
Tylko jest jedno 'ale' i sumie to nie tylko jedno, jest ich prawie tyle co wypitych przez Chyłkę butelek tequili. Pan Remigiusz kopną sobie sam w przysłowiowe kolano tym tomem. Po totalnie absurdalnym "Kontratypie" myślałam, że najgorsze mamy już za sobą. Natomiast tu podobnie dostajemy nierealne zwroty akcji, które przekraczają pewne granice. Dla mnie Wyrok ma dwie części. Pierwsza, która jest pomyłką i wielkim planem Langera i druga, gdzie bratamy się z wrogiem gdyby nigdy nic, gdzie ciężko uwierzyć jest w realność postępowania od strony prawnej. Nie wspominając już o Epilogu, gdzie okazuje się, że Chyłka prawdopodobnie ma jakieś nadprzyrodzone moce.
Na plus jest oczywiście rozwój emocjonalny bohaterów, gdzie muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, ile są w stanie poświęcić dla drugiej osoby. Natomiast od dobrego kryminału nie oczekuję obyczajówki tylko logicznego wyjaśnienia sprawy. Czuję się trochę oszukana przez autora niestety, który na siłę chce szokować czytelnika, a staje się to po prostu żenujące.

Dziesięć tomów Zordon musiał czekać, by w końcu można było napisać o nim "Mecenas Konrad Oryński". Z tej okazji odstaje sprawę, której nawet sama wielka Joanna Chyłka nie daje żadnych szans. Jak łatwo się domyślić z zakończenia tomu dziewiątego, biedny Zordon nie może z niej zrezygnować tylko z jednego powodu. Ponownie na drodze do szczęścia dwójki bohaterów pojawia się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Zjazd absolwentów" opowiada o wielkiej tajemnicy z licealnych czasów trójki przyjaciół i jak się okazuje później także ich rodziny. Jak wiadomo szkolny czas to czas wielkich miłości, przyjaźni, ale i niestety też rozczarowań. Bohaterowie na nowo łączą swoje siły nie tylko ze względu zaproszenia na obchody dwudziestopięciolecia szkoły, ale także przez strach, iż największa tajemnica ich życia ujrzy światło dzienne.

Opis wydaje się bardzo ciekawy, ale w rzeczywistości dostajemy nudnie napisaną powieść. Muszę przyznać, że już dawno nie miałam do czynienia z tak słabą książką. Wiem, że autor ma wielu fanów, ale ja przed kolejnym sięgnięciem po książkę tego autora będę miała wahania. Tajemnica jest, ale sposób w jaki jest opisana zupełnie nie zaciekawia, ta książka nie wciąga, nie ma tu budowanego napięcia. Łatwo jest się domyślić co będzie dalej albo wszystko mamy podane na tacy. Po tylu dobrych recenzjach, jeden wielki zawód.

"Zjazd absolwentów" opowiada o wielkiej tajemnicy z licealnych czasów trójki przyjaciół i jak się okazuje później także ich rodziny. Jak wiadomo szkolny czas to czas wielkich miłości, przyjaźni, ale i niestety też rozczarowań. Bohaterowie na nowo łączą swoje siły nie tylko ze względu zaproszenia na obchody dwudziestopięciolecia szkoły, ale także przez strach, iż największa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Złota klatka" otwiera nową serię książek Camilli Lackberg. Znając poprzednie książki tej autorki muszę przyznać, że się niestety zawiodłam. Początek mnie zaciekawił, ale jakoś w połowie książki stwierdziłam, że już przecież wszystko wiadomo i co będzie się działo dalej? Ostatnio na rynku jest bardzo dużo książek poruszających temat kobiet i ich walki z ogólnym systemem tego świata, a jest to temat szalenie ważny i istotny. Książka miała opowiadać o sile charakteru i sile solidarności kobiet czego wynikiem miała być zemsta. I to oczywiście dostajemy, natomiast jeżeli oczekujemy prawdziwego thrillera psychologicznego to raczej nie w tej lekturze. Dla mnie była to bardziej obyczajówka z elementami thrillera, momentami nudna i bardzo fikcyjna.

"Złota klatka" otwiera nową serię książek Camilli Lackberg. Znając poprzednie książki tej autorki muszę przyznać, że się niestety zawiodłam. Początek mnie zaciekawił, ale jakoś w połowie książki stwierdziłam, że już przecież wszystko wiadomo i co będzie się działo dalej? Ostatnio na rynku jest bardzo dużo książek poruszających temat kobiet i ich walki z ogólnym systemem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do tej pory z twórczości Pana Chmielarza mam za sobą serię z Mortką, zaskoczyło mnie w nowej powieści trochę inny styl niż znałam dotychczas. Autor zabiera nas na głęboką emocjonalną podróż, pełną tajemnic skrywanych przez bohaterów.
Temat ciężki jak i ciężkie są sny głównej bohaterki Klementyny. W tej książce nie ma nudy. Ona pochłania, ukazując jak doświadczenia z czasów dzieciństwa kształtują psychikę i rozwój w dalszych etapach życia, bo każdy z nas nosi jakieś rany. Dodatkowo wplątane wątki kryminalne, które jeszcze bardziej budzą ciekawość czytelnika.
Jedynym małym zawodem, było zakończenie. Gdzie domyśliłam się pewnej relacji bohaterów. Poza tym pozycja polecenia, książki Wojciecha Chmielarza można brać w ciemno, bo zawsze czymś zaskoczy.

Do tej pory z twórczości Pana Chmielarza mam za sobą serię z Mortką, zaskoczyło mnie w nowej powieści trochę inny styl niż znałam dotychczas. Autor zabiera nas na głęboką emocjonalną podróż, pełną tajemnic skrywanych przez bohaterów.
Temat ciężki jak i ciężkie są sny głównej bohaterki Klementyny. W tej książce nie ma nudy. Ona pochłania, ukazując jak doświadczenia z czasów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pacjentka" jako jedna z najbardziej wyczekiwanych książek roku. A po przeczytaniu zastanawiam się dlaczego? Książka zrobiła dużo szumu przez co na pewno miałam zdecydowanie większe oczekiwania. Główny pomysł na historię bardzo fajny, jednak wiedząc z góry, że jest to thriller psychologiczny łatwo domyślić się odpowiedzi na pewne pytania. Nie mogłam się tak do końca wkręcić w tę opowieść, nie wywoła ona u mnie żadnych większych emocji, a po tylu dobrych opiniach liczyłam na coś naprawdę dobrego.

"Pacjentka" jako jedna z najbardziej wyczekiwanych książek roku. A po przeczytaniu zastanawiam się dlaczego? Książka zrobiła dużo szumu przez co na pewno miałam zdecydowanie większe oczekiwania. Główny pomysł na historię bardzo fajny, jednak wiedząc z góry, że jest to thriller psychologiczny łatwo domyślić się odpowiedzi na pewne pytania. Nie mogłam się tak do końca wkręcić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Paranoja" to drugi tom serii "W lekarskim fartuchu" z tym, że ten tom skupia się bardziej na wątku kryminalnym niż szpitalnym. Mimo, że główna bohaterka z "Obsesji" czyli Joanna Skoczek jest tu obecna to jednak pierwsze skrzypce gra przystojny i bogaty lekarz medycyny sądowej, Marek Zadrożny.

Książka dobra, czyta się szybko. Nie jest to literatura może wysokich lotów, ale wątek kryminalny mnie zaciekawił. Jedynie zakończenie odrobinę mnie zawiodło. Autorka w podziękowaniu wspomniała, że miała obawy z dotrzymaniem terminu oddania tekstu i to niestety jest wyczuwalne. Według mnie historia zasługiwała na bardziej rozbudowane zakończenie. Jednak jest to lektura lekka i dobra na leniwe popołudnie, bez większych oczekiwań.

"Paranoja" to drugi tom serii "W lekarskim fartuchu" z tym, że ten tom skupia się bardziej na wątku kryminalnym niż szpitalnym. Mimo, że główna bohaterka z "Obsesji" czyli Joanna Skoczek jest tu obecna to jednak pierwsze skrzypce gra przystojny i bogaty lekarz medycyny sądowej, Marek Zadrożny.

Książka dobra, czyta się szybko. Nie jest to literatura może wysokich lotów, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Umorzenie" jako dziewiąty (już) tom przygód dobrze znanej nam Pni Mecenas Joanny Chyłki i po prostu Zordona, który zbiera się z nauką do egzaminu jak ja do napisania pracy magisterskiej ;D

Weteran wojenny, postrzegany jako idealny mąż i ojciec morduje swoją rodzinę i jedyną osobą, która widzi dla niego światełko w tunelu jest Chyłka mimo, że Skalski przyznaje się do winy i chce za to odpowiedzieć. Z Joanną nawiązuje kontakt znajomy oskarżonego, który daje mu twarde alibi. To dodaje prawniczce jeszcze więcej pewności siebie i chęci wybronienia klienta. Mimo przeciwności ze strony kancelarii, Kordiana jak i samego klienta Chyłka pokazuje po raz kolejny, że nic jej nie zatrzyma przed wygraniem tej sprawy. Nawet mimo spadających plag egipskich w postaci 'wypłynięcia na zewnątrz' wszelkich dotychczasowych tajemnic życia prywatnego bohaterki, a także narastających objawów choroby.

Osoby, które znają twórczość Mroza wiedzą, że autor lubi czasami wplątać do danej książki postacie z innych. W przypadku "Umorzenia" mamy do czynienia z nawiązaniem do "Hasztagu", a raczej dalszą część tej historii. Dla mnie nie było to zaskoczeniem z racji, gdyż Mróz niejednokrotnie przez ostatni czas podkreślał by przypomnieć sobie treść tej lektury.

Dziewiąty tom wywołał u mnie wiele emocji. Od radości ze względu na spotkanie, złość przez zachowania Chyłki, facepalm przez niektóre sytuacje, wspólne słuchanie "Poison" i aż po stwierdzenie "wiedziałam, że tak będzie" na końcu, bo zakończenie jest typowe dla autora. Panie Remigiuszu, może już wystarczy tych katastrof w życiu głównych bohaterów ;)

Niemniej jednak po bardzo słabym i wręcz absurdalnym ósmym tomie ten czytało mi się dobrze. Porusza element psychologiczny, jak dane sytuacje życiowe, a także inne osoby mają wpływ na nasz stan psychiczny. Oczywiście nie brakowało sytuacji, po których chciałam zamknąć książkę i wyrzucić ją przez okno, momentami przeważał wątek obyczajowy do tego stopnia, że zapominałam o głównym oskarżonym i jego sprawie. Jak się później okazało to był celowy zabieg autora, gdzie ten tom miał być bardziej osobisty dla Chyłki i Zordona.

Tym akcentem zbliżamy się do okrągłej liczby dziesięć, bo jak wiadomo tom powstaje. Czy będzie wiecej? Sam autor tego nie wie czego możemy się dowiedzieć w Posłowie. Będąc fanem Chyłki i jej Zordona i mimo czytania nowo wydanych tomów raczej z sentymentu chciałabym by to trwało jak najdłużej, bo jest to jak odwiedziny u dobrych znajomych. I jak sam Mróz dodaje po takiej ilości tomów jesteśmy jak familia, aczkolwiek odnoszę wrażenie, że ciągle spotykamy się z tym samym schematem i ciut brakuje świeżości tej serii.

Zakończenie otwiera furtkę na coś nowego, a zarazem już dobrze nam znanego. Na coś co mam wrażenie będzie klamrą pierwszego i tego przyszłego, dziesiątego tomu.

"Umorzenie" jako dziewiąty (już) tom przygód dobrze znanej nam Pni Mecenas Joanny Chyłki i po prostu Zordona, który zbiera się z nauką do egzaminu jak ja do napisania pracy magisterskiej ;D

Weteran wojenny, postrzegany jako idealny mąż i ojciec morduje swoją rodzinę i jedyną osobą, która widzi dla niego światełko w tunelu jest Chyłka mimo, że Skalski przyznaje się do winy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam po tę książkę po licznych poleceniach ze strony autorów, których cenię. Mimo, że Jakub Szamałek ma kilka pozycji na swoim koncie jakoś nigdy nie trafiłam na to nazwisko. "Cokolwiek wybierzesz" jest otwarciem serii "Ukryta sieć", która będzie czymś nowym na naszym rynku.
Książka porusza bardzo aktualny i ważny temat, jakże trzeba być ostrożnym w czasach gdzie z internetu korzystają praktycznie wszyscy, a nie do końca rozważnie. A w internecie jak wiemy nic nie ginie.

Akcja rozgrywa się w stolicy naszego kraju, gdzie Julita Wójcicka pracując w jednym z plotkarskich portali próbuje się wybić w świecie dziennikarstwa i zaczyna prowadzić śledztwo dotyczące wypadku popularnego aktora. Szybko przekonuje się, że cokolwiek wybierze jej życie nie będzie już takie samo.

Książkę czyta się szybko i terminy na temat działania tzw. dark netu są zrozumiałe. Jednak znajdują się w niej opisy według mnie zupełnie zbędne i nic nie wnoszące do sprawy. Dla mnie zakończenie bez efektu zaskoczenia, natomiast jest to lektura godna polecenia ze względu na poruszany temat i ciekawie wplątany wątek kryminalny.

Sięgnęłam po tę książkę po licznych poleceniach ze strony autorów, których cenię. Mimo, że Jakub Szamałek ma kilka pozycji na swoim koncie jakoś nigdy nie trafiłam na to nazwisko. "Cokolwiek wybierzesz" jest otwarciem serii "Ukryta sieć", która będzie czymś nowym na naszym rynku.
Książka porusza bardzo aktualny i ważny temat, jakże trzeba być ostrożnym w czasach gdzie z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Będzie bolało" według mnie to lektura obowiązkowa dla osób, które planują podjąć studia medyczne jak i ich rodziców. A także dla każdego kto chce się co przeżywają lekarze każdego dnia.
Jest to dziennik z życia młodego lekarza, które wygląda zupełnie inaczej niż to co pokazują nam seriale medyczne. Ukazuje jak ciężka jest to praca, jak na tym cierpią jego najbliżsi, jego życie prywatne, a także jego zdrowie psychiczne. Lektura ta uświadamia nas, że zawód lekarza nie polega tylko na siedzeniu w przychodni i zarabianiu worka pieniędzy.
I mimo smutnego zakończenia książka przepełniona jest zabawnymi historiami, komentarzami autora przez co czyta się ją bardzo szybko. A jednocześnie pozostawia moment na refleksję.

"Będzie bolało" według mnie to lektura obowiązkowa dla osób, które planują podjąć studia medyczne jak i ich rodziców. A także dla każdego kto chce się co przeżywają lekarze każdego dnia.
Jest to dziennik z życia młodego lekarza, które wygląda zupełnie inaczej niż to co pokazują nam seriale medyczne. Ukazuje jak ciężka jest to praca, jak na tym cierpią jego najbliżsi, jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio często napotykałam się na nazwisko autora "Skazy". Jednak dopiero przy tym tytule i rekomendacji Wojciecha Chmielarza stwierdziłam, że jest to odpowiedni czas na poznanie Roberta Małeckiego.

"Skaza" to pierwszy tom nowej serii autora. Zostają znalezione dwa ciała i niby się wydaje, że to czysty przypadek, a sprawa jest na granicy zamknięcia. Jednak wydarzenia z przeszłości nie pozwalają na to. I nawet gdy wydaje Ci się, że domyślasz się zakończenia to jesteś w błędzie. Początkowo odniosłam wrażenie, że akcja wolno się rozkręca. Natomiast w pewnym momencie rozkręca się na dobre.
Jest to dobry kryminał, ale trochę rozczarowała mnie główna postać komisarza Bernarda Grossa. Zdecydowanie za mało wyrazista, czegoś mi w niej brakowało. Jednak daję jej szansę i uważam, że to było dobre pierwsze spotkanie. Chętnie sięgnę po drugi tom, który podobno ma zostać wydany całkiem niedługo.

Ostatnio często napotykałam się na nazwisko autora "Skazy". Jednak dopiero przy tym tytule i rekomendacji Wojciecha Chmielarza stwierdziłam, że jest to odpowiedni czas na poznanie Roberta Małeckiego.

"Skaza" to pierwszy tom nowej serii autora. Zostają znalezione dwa ciała i niby się wydaje, że to czysty przypadek, a sprawa jest na granicy zamknięcia. Jednak wydarzenia z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyłce i Zordonowi kibicuję nie od dziś. Początkowo seria pochłonęła mnie totalnie, pierwsze 3 tomy przeczytałam bez chwili wytchnienia. Później oczywiście cieszyłam się na każde spotkanie z tą dwójką prawników, ale emocje nieco opadły. Czytam już raczej z sentymentu.

Wiemy, że Mróz na brak pomysłów raczej nie narzeka, ma bujną wyobraźnię, ale z tym tomem i wysłaniem Chyłki na jeden z najwyższych szczytów górskich to już zdecydowanie przesada. Jako czytelnicy i fani tej serii wiemy, że dla głównej bohaterki nie ma rzeczy niemożliwych, ale no halo? Mróz, teraz to Cię mocno poniosło. I nawet nie usprawiedliwia tego fakt, że jest to fikcja literacka. Jak człowiek, który interesuje się tematyką górską może napisać coś tak nierealnego? Aż strach się bać co jeszcze wymyśli dla mecenas Joanny.

Ta dość wysoka ocena tomu wynika chyba tylko i wyłącznie ze względu na wątek obyczajowy i fakt, że relacja między dwojgiem głównych bohaterów mocno się klaruje.

Jedynym plusem "Kontratypu" jest akcja, która szybko się rozkręca i co więcej w końcu mamy sprawę gdzie zakończenie daje odpowiedzi na wszystkie zadawane pytania. Nie ma tych niewyjaśnionych i pominiętych wątków, jak to bywało w poprzednich tomach. Nie ma tu ciągłych przekrętów, ciągania się po sądach a nawet bójka i porwanie jest tylko jedno. Także jest to pewna odskocznia, ale za brak realizmu tom należy raczej do tych słabszych.

Chyłce i Zordonowi kibicuję nie od dziś. Początkowo seria pochłonęła mnie totalnie, pierwsze 3 tomy przeczytałam bez chwili wytchnienia. Później oczywiście cieszyłam się na każde spotkanie z tą dwójką prawników, ale emocje nieco opadły. Czytam już raczej z sentymentu.

Wiemy, że Mróz na brak pomysłów raczej nie narzeka, ma bujną wyobraźnię, ale z tym tomem i wysłaniem...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Opowiem ci o zbrodni: Łaska Katarzyna Bonda, Igor Brejdygant, Wojciech Chmielarz, Michał Fajbusiewicz, Małgorzata Fugiel-Kuźmińska, Marta Guzowska, Michał Kuźmiński, Katarzyna Puzyńska
Ocena 6,7
Opowiem ci o z... Katarzyna Bonda, Ig...

Na półkach:

Pomysł na ten projekt bardzo dobry, natomiast wykonanie średnie.
Znani polscy pisarze opisali głośne sprawy kryminalistyczne na swój sposób. Jednym wyszło, drugim niekoniecznie. Najgorzej wypadła Bonda i Guzowska. Historie opowiedziane nudnie i zupełnie bez pomysłu. Opowiadania miały pomóc w zrozumieniu sprawy, w odpowiedzi na pytanie dlaczego doszło do tragedii. Chmielarz, Kuźmińscy i Puzińska rzeczywiście przyłożyli się do pracy, opowiadania są dopracowane i wywołują u czytelnika chęć zrozumienia dlaczego do tego doszło. Pozostałe przeczytałam, ale nie wywołały u mnie refleksji na ich temat.

Pomysł na ten projekt bardzo dobry, natomiast wykonanie średnie.
Znani polscy pisarze opisali głośne sprawy kryminalistyczne na swój sposób. Jednym wyszło, drugim niekoniecznie. Najgorzej wypadła Bonda i Guzowska. Historie opowiedziane nudnie i zupełnie bez pomysłu. Opowiadania miały pomóc w zrozumieniu sprawy, w odpowiedzi na pytanie dlaczego doszło do tragedii....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Cienie" jako kontynuacja "Osiedla marzeń". Jakże się cieszę, że za serię z Mortką zabrałam się 'na raz' i kończąc czwarty tom mogłam się od razu zabrać za piąty nie czekając. Jest to kolejna rewelacyjna pozycja na koncie Pana Chmielarza.
Dwie sprawy, które się w pewien sposób łączą. Mortka i Sucha znowu łączą siły i twardo idą za ciosem. Komisarz nie ma łatwego życia wiedząc, że jego były najlepszy kolega z wydziału znajduje się w jeszcze gorszym położeniu niż poprzednio. Fabuła odkrywa tajemnice nie tylko głównych bohaterów, ale także tych drugoplanowych. I dowodzi, że każdy ciągnie za sobą tytułowe Cienie.
I mimo, że pewien okres w życiu Mortki się kończy to nie jest to koniec serii. Czekam na kolejne.
Jedno jest pewne, "Cienie" to jedna z najlepszych książek 2018 roku.

"Cienie" jako kontynuacja "Osiedla marzeń". Jakże się cieszę, że za serię z Mortką zabrałam się 'na raz' i kończąc czwarty tom mogłam się od razu zabrać za piąty nie czekając. Jest to kolejna rewelacyjna pozycja na koncie Pana Chmielarza.
Dwie sprawy, które się w pewien sposób łączą. Mortka i Sucha znowu łączą siły i twardo idą za ciosem. Komisarz nie ma łatwego życia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejne spotkanie z Mortką i kolejne bardzo dobre.
Jest morderstwo na jednym z ekskluzywnych osiedli, gdzie wszystkie poszlaki wskazują na jedną osobę, ale jednoczenie jest masa innych osób, które skrywają tajemnice. Komisarz Mortka i aspirantka Suchocka nie mają łatwo. Szczególnie Sucha, która odkrywa coś czego chyba nie chciałby wiedzieć. Historia jest dopracowana i otrzymujemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania.
Historia pokazuje ile człowiek jest zdolny zrobić dla władzy i kontroli nad innymi.
Dodatkowo w życiu Mortki pojawia się nowa osoba, a jego relacje z byłą żoną znacznie się poprawiają co bardzo mnie cieszy.

Kolejne spotkanie z Mortką i kolejne bardzo dobre.
Jest morderstwo na jednym z ekskluzywnych osiedli, gdzie wszystkie poszlaki wskazują na jedną osobę, ale jednoczenie jest masa innych osób, które skrywają tajemnice. Komisarz Mortka i aspirantka Suchocka nie mają łatwo. Szczególnie Sucha, która odkrywa coś czego chyba nie chciałby wiedzieć. Historia jest dopracowana i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nasz komisarz wraca do stolicy,a dodatkowo pod swoje skrzydła dostaje aspirantkę Suchocką, która wiele skrywa i dopiero z czasem będziemy odkrywali karty jej tajemnic.
"Przejęcie" pochłonęło mnie totalnie. Dawno już nie wkręciłam się w akcję kryminału. Szybka akcja, tajemnica sprzed kilku lat. A dochodzenie do sedna to była sama przyjemność. A do tego Mortka, dla którego nic nie jest problemem do rozwiązania sprawy. Nawet fakt niepełnej sprawności nie jest dla niego ograniczeniem.
Koniec wbija w fotel i zostajesz z pytaniem 'what?!' w głowie.
Zdecydowanie zasłużona Nagroda Wielkiego Kalibru! Panie Wojtku, uwielbiam Pana.

Nasz komisarz wraca do stolicy,a dodatkowo pod swoje skrzydła dostaje aspirantkę Suchocką, która wiele skrywa i dopiero z czasem będziemy odkrywali karty jej tajemnic.
"Przejęcie" pochłonęło mnie totalnie. Dawno już nie wkręciłam się w akcję kryminału. Szybka akcja, tajemnica sprzed kilku lat. A dochodzenie do sedna to była sama przyjemność. A do tego Mortka, dla którego...

więcej Pokaż mimo to