Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

To mógł byc świetny kryminał: ciekawe miejsce i historia. Niestety, przez całą książkę drażnił mnie modny wśród młodzierzy (tak, autorze to o tobie) trend wybielania Niemców i robiebia z Polaków morderców. Czekałam tylko na "polskie obozy" zagłady. Nie sięgnę po następne, nie chcę się denerowawać. I nie polecam innym.

To mógł byc świetny kryminał: ciekawe miejsce i historia. Niestety, przez całą książkę drażnił mnie modny wśród młodzierzy (tak, autorze to o tobie) trend wybielania Niemców i robiebia z Polaków morderców. Czekałam tylko na "polskie obozy" zagłady. Nie sięgnę po następne, nie chcę się denerowawać. I nie polecam innym.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra, wciągająca. Tematyka II wojny światowej i Armii Krajowej w połączeniu z siłami nadprzyrodzonymi. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to życzyłabym sobie innego końca: książki i wojny.

Dobra, wciągająca. Tematyka II wojny światowej i Armii Krajowej w połączeniu z siłami nadprzyrodzonymi. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to życzyłabym sobie innego końca: książki i wojny.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajna, taka horrorowata. Lubię książki, gdzie jest jakaś tajemnica, trochę magii/nadprzyrodzonych rzeczy. Dodatkowo tu są słowiańskie klimaty. Opowiadanie ma trochę niedociągnięć, jednak całość robi dobre wrażenie.

Fajna, taka horrorowata. Lubię książki, gdzie jest jakaś tajemnica, trochę magii/nadprzyrodzonych rzeczy. Dodatkowo tu są słowiańskie klimaty. Opowiadanie ma trochę niedociągnięć, jednak całość robi dobre wrażenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Słabe, tylko 40 pare stron. Szkoda to wydawać. Mnóstwo błędów, "Polak" często z małej litery. To spaecjalnie? Ogólnie zamiast "najeżdżać" w książce na ruskich mam wrażenie, że pan autor drwi z Polaków. Ogólnie szkoda zachodu żeby z tego robić książkę papierową...

Słabe, tylko 40 pare stron. Szkoda to wydawać. Mnóstwo błędów, "Polak" często z małej litery. To spaecjalnie? Ogólnie zamiast "najeżdżać" w książce na ruskich mam wrażenie, że pan autor drwi z Polaków. Ogólnie szkoda zachodu żeby z tego robić książkę papierową...

Pokaż mimo to


Na półkach:

To moja pierwsza ksiązka tej autorki. Trochę meczące są wstawki z kociego pamiętniczka. Poza tym może być.

To moja pierwsza ksiązka tej autorki. Trochę meczące są wstawki z kociego pamiętniczka. Poza tym może być.

Pokaż mimo to


Na półkach:

NIE! Co to było? Autorka powinna zakończyć pisanie o policjantach z Lipowa, bo zrobiła się z tego niestrawna telenowela. Ogramne zarzuty mam do budowania postaci i ich historii: jedyna osoba, którą można polubić i jest najbardziej wiarygodna to Emilia. No to zostaje zamordowana, nie wiadomo jak i i po co. W sumie po to, żeby dalej w książkach została durna postać Weroniki, której jedym celem życiowym było zostac zapłaodnioną. Typ kobiety , którym się brzydzę. Daniel, facet który miota się bardziej niż kot z pęcherzem. W życiu, ktoś normalny wybrałby kobietę z którą chce być i nie dałby z siebie zrobić jakiegoś konia rozpłodowego. Klementyna - nie wiadomo po co wróciła. Ja wiem, ze jej historia jest tak budowana, żeby wzbudzić emocje i ciekawość, ale jednocześnie pani autorka nie widzi, że stworzyła kogoś kto powinien być w psychiatryku. Kopp nie da się akceptować nawet w fikcji literackiej.
Wątek kryminalny bardzo naciągany, niezbyt ciekawy.
Brak konsekwancji w "klątwie". Ruda powinna zginąć,a niestety żyje i będzie w kolejnych tomach.
Może i bym czytała kolejne, ale że z Daniela jest zrobiony debil, Emilia usunięta, durna Weronika-bidulka-w-ciąży została to podziękuję.

NIE! Co to było? Autorka powinna zakończyć pisanie o policjantach z Lipowa, bo zrobiła się z tego niestrawna telenowela. Ogramne zarzuty mam do budowania postaci i ich historii: jedyna osoba, którą można polubić i jest najbardziej wiarygodna to Emilia. No to zostaje zamordowana, nie wiadomo jak i i po co. W sumie po to, żeby dalej w książkach została durna postać Weroniki,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

No nie tego się spodziewałam po książce w tematyce Zony. To jakiś western tudzież inny badziew. Z Zoną to to nie ma nic wspólnego, co jest dziwne zważywszy na pochodzenie autora. Generalnie to jakie s-f osadzone nie-wiadomo-gdzie. I to wschodnie myślenie: żołnierz, który jest debilem, a każdy kto jest ciut mądrzejszy od niego to niemalże burżuj próbujący wyssać krew z biedoty. Nie trawię też wschodniego zdrabniania: co to za ksywka "garsteczka"? Brzmi idiotycznie i nie wiadomo czy to dla dorosłej osoby. Duże NIE dla tej książki.

No nie tego się spodziewałam po książce w tematyce Zony. To jakiś western tudzież inny badziew. Z Zoną to to nie ma nic wspólnego, co jest dziwne zważywszy na pochodzenie autora. Generalnie to jakie s-f osadzone nie-wiadomo-gdzie. I to wschodnie myślenie: żołnierz, który jest debilem, a każdy kto jest ciut mądrzejszy od niego to niemalże burżuj próbujący wyssać krew z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra, lekko się czyta, tylko w porównaniu do innych książek z Uniwersum Metro trochę za... naiwna? Ogólnie fajna.

Dobra, lekko się czyta, tylko w porównaniu do innych książek z Uniwersum Metro trochę za... naiwna? Ogólnie fajna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Super, jak pierwsza część. Polecam!

Super, jak pierwsza część. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo, bardzo fajna książka! Żałuję, że dopiero w 2023 zabrałam się za "fabryczną zonę". Cieszy mnie, że tu czuć klimat wschodu, Czarnobyla, roku 1986 tylko wszystko we współczesnym/fantastycznym wydaniu. Więcej takich książek poproszę!

Bardzo, bardzo fajna książka! Żałuję, że dopiero w 2023 zabrałam się za "fabryczną zonę". Cieszy mnie, że tu czuć klimat wschodu, Czarnobyla, roku 1986 tylko wszystko we współczesnym/fantastycznym wydaniu. Więcej takich książek poproszę!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę kupiłam zachęcona opiniami i faktem, że akcja dzieje się w Czarnobylu. Ale chyba czytalismy inne książki, bo w moim egzemplarzu w ogóle nie czuć grozy Zony, ani roku 1986. Tak to jest jak za tematy "wschodnie" bierze się ktoś, kto nie zna realiów ukr i ros. Książka jest pełna propagadny pro-rosyjskiej: walki w Donbasie to fanaberia nazistów ukraińskich. Nazistów autor wepchnął również do Kijowa i Prypeci. Cała Ukraina stoi nazistami! No i rasistami. Bo detektyw Rybałko to Mulat-biedaczek. Tylko my byśmy syna Kubanki i Rosjanina raczej nie nazwali mulatem. Szczególnie, że autor dał mu niebieskie czy tam inne jasne oczy. Dla mnie to bardziej opalony człowiek, jak z południa Europy. Ktoś taki nie zostałby wzięty za Mulata, a już tym bardziej nie padłby ofiarą rasistów! Ale "Jaskółki" to twór jak na zamówienie Netflixa: jest rasizm i homoseksualizm. Głupoty, które nijak się nie mają do problemów Zonie. Ale czego się spodziewać po prorosyjskim francuziku? Do tego dochodzi propaganda anty-atomowa, od autora, którego kraj w ponad 50% czerpie energię z atomu! Za to "dzieło" Morgan powinien zostać zesłany na front i wreszcie osobiście poznać kraj , o którym pisze.

Książkę kupiłam zachęcona opiniami i faktem, że akcja dzieje się w Czarnobylu. Ale chyba czytalismy inne książki, bo w moim egzemplarzu w ogóle nie czuć grozy Zony, ani roku 1986. Tak to jest jak za tematy "wschodnie" bierze się ktoś, kto nie zna realiów ukr i ros. Książka jest pełna propagadny pro-rosyjskiej: walki w Donbasie to fanaberia nazistów ukraińskich. Nazistów...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zimny trop Beata Dębska, Eugeniusz Dębski
Ocena 6,8
Zimny trop Beata Dębska, Eugen...

Na półkach:

Daję 4 gwiazdki, ale to bardziej 3,5. Historia kryminalna ujdzie. Czyta się szybko. Natomiast język: jakaś dziwna nowo-mowa, którą nie do końca rozumiem. Nikt tak nie rozmawia! Państwo autorzy chyba chcieli się w ten sposób odmłodzić, ale nie wyszło. Główny bohater jak jakaś panna XIX wieczna - wiecznie mdlejący, z burzą myśli i uczuć. Kolejny dziwny punkt: chlanie alkoholu. No ja nie znam ludzi, którzy tyle piją co postaci z tej ksiązki. Rano i do do tego koniak. Jakieś takie przejaskrawione relacje w kontaktach z policją. I to ciągłe lokowanie produktu: wyborcza, agora inne bzdury. Powinno być ostrzeżenie na okładce. Ogólnie nie polecam.

Daję 4 gwiazdki, ale to bardziej 3,5. Historia kryminalna ujdzie. Czyta się szybko. Natomiast język: jakaś dziwna nowo-mowa, którą nie do końca rozumiem. Nikt tak nie rozmawia! Państwo autorzy chyba chcieli się w ten sposób odmłodzić, ale nie wyszło. Główny bohater jak jakaś panna XIX wieczna - wiecznie mdlejący, z burzą myśli i uczuć. Kolejny dziwny punkt: chlanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra książka! Trochę żałuję, że po "Utopcach" dałam sobie spokój i wróciłam dopiero do 10-go tomu. Okazuje się, że w międzyczasie dużo się działo! Wracając do Rodzanic: jest trochę mroczny klimat, dużo tajemnic i na plus że wszystkie (no prawie ;) ) mają rozwiązanie. Wątki są dopracowane i zakończone, a nie porzucone bez sensu. Małym minusikiem są dodatkowe linie czasowe - nie przepadam za książkami z tym zabiegiem. Ogólnie: polecam!

Bardzo dobra książka! Trochę żałuję, że po "Utopcach" dałam sobie spokój i wróciłam dopiero do 10-go tomu. Okazuje się, że w międzyczasie dużo się działo! Wracając do Rodzanic: jest trochę mroczny klimat, dużo tajemnic i na plus że wszystkie (no prawie ;) ) mają rozwiązanie. Wątki są dopracowane i zakończone, a nie porzucone bez sensu. Małym minusikiem są dodatkowe linie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie czytałam tak słabej książki. I to jest tym bardziej zaskakujące, że książka z gatunku który lubię i myślałam, że ciężko w nim napisać coś naprawdę złego. Początek nudny ze zbyt dużą ilości informacji wszelakich. Za duża ilość postaci - żeby jeszcze któraś z nich okazała się mordercą! Ale nie. Mordeca to postać dodana w ostatnim rozdziale z nikąd. Wyjaśnienie całej zagadki dla mnie pozbawione logiki. Nadal nie wiem co tam jeszcze robi niejaka Nocna Furia - totalny niewypał. Reszta bohaterów tylko trochę lepsza. Dodatkowo drażni mnie u Bondy jej kompleks osoby spoza Warszawy. Objawia się to osodzaniem akcji tylko w "topowych" miejscówkach: miasteczko Wilanów, Śródmieście, Nowy Świat, docinki n.t Świątyni Opatrzności etc. W tej części zagościł również Gocław, o którym pani B mało wie.

Dawno nie czytałam tak słabej książki. I to jest tym bardziej zaskakujące, że książka z gatunku który lubię i myślałam, że ciężko w nim napisać coś naprawdę złego. Początek nudny ze zbyt dużą ilości informacji wszelakich. Za duża ilość postaci - żeby jeszcze któraś z nich okazała się mordercą! Ale nie. Mordeca to postać dodana w ostatnim rozdziale z nikąd. Wyjaśnienie całej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przeciętna choć pomysł dobry. Początek ciężki do czytania dla oczu, musiałam trochę pominąć i zacząć od momentu gdzie wyrazy są napisane prawidło. Środek długi rozwleczony, kompletnie nie czułam tego co napisał autor. Dopiero końcówka ostatniego rozdziału "jedzie na emocjach", a i tak najbardziej szkoda mi myszy. Myślę, ze ten stan rzeczy wynika z prze-bodźcowania mojego mózgu podobnymi historiami w szeroko pojętej kulturze, a to książka z lat 60-tych XX wieku! Nie jest zła, wiem co autor chce przekazać, ale męczyłam się czytając te niecałe 300 stron.

Książka przeciętna choć pomysł dobry. Początek ciężki do czytania dla oczu, musiałam trochę pominąć i zacząć od momentu gdzie wyrazy są napisane prawidło. Środek długi rozwleczony, kompletnie nie czułam tego co napisał autor. Dopiero końcówka ostatniego rozdziału "jedzie na emocjach", a i tak najbardziej szkoda mi myszy. Myślę, ze ten stan rzeczy wynika z prze-bodźcowania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Akcja szybka i dobrze się czyta, ale nie podoba mi sie zabieg dużej zmiany pewnej postaci. Trochę to takie dla dzieciaków.

Akcja szybka i dobrze się czyta, ale nie podoba mi sie zabieg dużej zmiany pewnej postaci. Trochę to takie dla dzieciaków.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzyma poziom, szybka akcja, dobrze się czyta.

Trzyma poziom, szybka akcja, dobrze się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nudna ksiązka w porównaniu z innymi "Cobenami". Przez cały czas czekałam kiedy się wreszcie rozkręci. Nie rozkręciło się. Ot, trochę rzuconych informacji z przeszłości kilku postaci. Całość niezachęcająca. Życie córki-ćpunki Simona jakoś całkiem mnie nie obeszło. Za dużo akcji typowo "amerykańskich" tj facet szuka wiatru w polu zamiast siedzieć w szpistalu przy żonie, która jest cieżkim stanie. Nagłe poszukiwania, postrzał, historia żony, historia płatnów zabójców. Nie kupuję opowiadania na żadnym etapie, ale przede wszystkim w ogóle mnie to nie obchodzi. Mogliby się wszyscy pozabijać, a "O krok za daleko" nie wzubudziłoby we mnie żadnych emocji.

Nudna ksiązka w porównaniu z innymi "Cobenami". Przez cały czas czekałam kiedy się wreszcie rozkręci. Nie rozkręciło się. Ot, trochę rzuconych informacji z przeszłości kilku postaci. Całość niezachęcająca. Życie córki-ćpunki Simona jakoś całkiem mnie nie obeszło. Za dużo akcji typowo "amerykańskich" tj facet szuka wiatru w polu zamiast siedzieć w szpistalu przy żonie, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawód prosze państwa! Atora znam i lubię: cudowane, plastyczne opisy w serii kryminalnej - odnosiłam wrażenie oglądania filmu a nie czytania skiążki. A tu? Po pierwszym opowaidaniu (z ojecem i synem) pomyślałam: "mocne", ciekawe co dalej. Niestety dalej, fanztazja pana autora była mierna. Tytułowej "zemsty" mało, jakies brednie o przyszłości, w której ludzkość się cofa, jakieś współczucie na każdej stronie i lewactwo w stylu "małej grety". Podziękuję.

Zawód prosze państwa! Atora znam i lubię: cudowane, plastyczne opisy w serii kryminalnej - odnosiłam wrażenie oglądania filmu a nie czytania skiążki. A tu? Po pierwszym opowaidaniu (z ojecem i synem) pomyślałam: "mocne", ciekawe co dalej. Niestety dalej, fanztazja pana autora była mierna. Tytułowej "zemsty" mało, jakies brednie o przyszłości, w której ludzkość się cofa,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam po książkę Flortystka aby sprawdzić czy seria z Hunertem Meyerm jest lepsza od nowej. Florystka z opisu wydawała się ciekawa. Historia niewątpliwie ma potencjał, ale została zmarnowana. Przydługi wstęp z poszukiewaniem dziecka, które i tak wiemy, że znajdzie się martwe. Historia trochę w stylu "amerykańskim" tj kilka tropów każdy coraz bardziej prawdopodobny i "bang"... mordercą jest ktoś najmniej podejrzany. Nudne. Sama kwestia mordercy: żeby to jeszcze miało sens tj jakiś poważny motyw, ale nie jakies tam słabo wyjaśnione bzdury. Do tego mało prawdopodobna historia samej florystki tzn tego co ją spotkało już po śmierci syna (nie chcę spojlerować). Na marginesie: irytuje mnie to ciągłe wyśmiewanie i sydzenie z wiary, a jednocześnie wprowadzanie elementów sugerujących siły nadprzyrodzone (sugerowania ducha etc.). Trąci zaściankem umysłowym. Drugi raz widzę słaba postać kobiecą (Lena). Nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że jej niepowodzenia to kompleksy z życia pani Katarzyny.

Sięgnęłam po książkę Flortystka aby sprawdzić czy seria z Hunertem Meyerm jest lepsza od nowej. Florystka z opisu wydawała się ciekawa. Historia niewątpliwie ma potencjał, ale została zmarnowana. Przydługi wstęp z poszukiewaniem dziecka, które i tak wiemy, że znajdzie się martwe. Historia trochę w stylu "amerykańskim" tj kilka tropów każdy coraz bardziej prawdopodobny i...

więcej Pokaż mimo to