Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

🏆Cześć! Minęło dwa lata, a ja zauważyłem, że nie wrzuciłem recenzji na LC! "Delirium" to książka, którą uważam za powiew świeżości w fantastyce, nie tylko polskiej ale i światowej. Poniżej zapiski tego, co myślałem o niej czytając ją po raz pierwszy.

-----

🐺Pamiętam chwilę, gdy zobaczyłem okładkę „Delirium” na jednym z mediów społecznościowych. Od pierwszych chwil kontaktu wzrokowego czułem zachwyt. Mroczna, białowłosa postać z kataną – to jest to, co zawsze lubiłem tworzyć w różnego rodzaju RPG. Dużym plusem cieszącym oko jest również kolorystyka, która świetnie uzupełnia niebieskie grzbiety na regale.

🦇Kiedy już moją uwagę kupiła okładka to przeczytałem opis, który zaintrygował mnie jeszcze bardziej. Wampir, nieśmiertelna istota nocy wyprowadza się w najdalsze zakamarki Bieszczad. Czy może być jeszcze ciekawiej? Otóż może. Wir akcji wrzuca nas w mroczne i krwawe wydarzenia przepełnione klimatyczną mgłą folkloru. W treści pojawia się cała masa niesamowitych zwrotów akcji, momentami nie mogłem uwierzyć w rozwój wydarzeń. Moje serce podbiły „ludzkie” reakcje na stres towarzyszący bohaterom w wydarzeniach. Nie było heroicznych monologów lub nienaturalnych reakcji na bodźce. W napięciu bohaterowie reagują na wydarzenia tak, jak mógłby to zrobić każdy z Nas. To nadaje treści realizmu (na ile pozwala fantastyka).

🌃Akcja powieści toczy się na wielu płaszczyznach, otrzymujemy tu zagadki, wydarzenia z perspektywy kilku bohaterów czy retrospekcje. Z biegiem czasu odkrywając karty tajemnic miałem wrażenie, że pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. Wszystko to daje nam przewyborny obraz całości. Rozmowy między bohaterami wypełnione były humorem, przez co zdarzyło mi się skupić na sobie uwagę innych pasażerów jadących tramwajem. Bogate słownictwo autora sprawia, że treść czyta się bardzo szybko i przyjemnie.

Myślę, że „Delirium” jest wybitną książką. Bardzo ciężko jest się od niej oderwać. Widzę tu spore perspektywy na zyskanie popularności nie tylko w Polsce, ale i na świecie. W trakcie czytania dało się poczuć zew krwi. Po cichu liczę, że w przyszłości doczekamy się gier z serii Krwiopijcy lub wysoko-budżetowego serialu. Książka trafia w czołówkę najlepszych książek przeczytanych przeze mnie 2022 roku.

🏆Cześć! Minęło dwa lata, a ja zauważyłem, że nie wrzuciłem recenzji na LC! "Delirium" to książka, którą uważam za powiew świeżości w fantastyce, nie tylko polskiej ale i światowej. Poniżej zapiski tego, co myślałem o niej czytając ją po raz pierwszy.

-----

🐺Pamiętam chwilę, gdy zobaczyłem okładkę „Delirium” na jednym z mediów społecznościowych. Od pierwszych chwil...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🌌 Druga księga w genialny sposób udowadnia, że nie ma tu miejsca na "klątwę drugiego tomu", a wręcz przeciwnie - jest jeszcze lepiej. Już na pierwszy rzut oka widać, jak ewoluuje pióro Pawła Zbroszczyka. Zręcznie bawi się opisami, dialogami nadając treści niepowtarzalny klimat.

🌃 Paweł Zbroszczyk otwiera przed czytelnikiem kolejne obszary świata. Razem z Brenem, Zadrą i Pieprzem zwiedzimy tereny Estepii, natomiast Leba zabiera nas ponownie do świata Parkan. Pojawiają się kolejne próby, tajemnice i zwroty akcji, które przyprawiały mnie o ciarki przyjemności.

🌇 Czytając Dar Anomalii zalecam przygotować znaczniki, bo wiele cytatów jest wręcz wyśmienitych. Wiele z nich doprowadziło mnie do śmiechu, a inne skłoniły do refleksji.

🏞️ Chciałbym Wam opowiedzieć o najciekawszych fragmentach, ale jest zbyt wcześnie żeby mówić o spojlerach 😏 Być może dopiszę je tutaj za jakiś czas

IG: Book_Trophy

🌌 Druga księga w genialny sposób udowadnia, że nie ma tu miejsca na "klątwę drugiego tomu", a wręcz przeciwnie - jest jeszcze lepiej. Już na pierwszy rzut oka widać, jak ewoluuje pióro Pawła Zbroszczyka. Zręcznie bawi się opisami, dialogami nadając treści niepowtarzalny klimat.

🌃 Paweł Zbroszczyk otwiera przed czytelnikiem kolejne obszary świata. Razem z Brenem, Zadrą i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajne, przeczytane na dwa razy. Rozwinięcie recenzji wkrótce :)

Fajne, przeczytane na dwa razy. Rozwinięcie recenzji wkrótce :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆 "Ostatni Rajd" Michała Podgórskiego to genialna książka. Żałuję, że aż tak długo czekałem żeby się za nią zabrać. Postaram się Wam opowiedzieć jak najwięcej bez spojlerów. Akcja powieści skupia się na losach młodego Dardana z rodu De Brandt'ów, który zostaje wplątany w niecodzienna intrygę.

🌆 Autor w malowniczym stylu oprowadza czytelnika po zupełnie różnych grupach społecznych. Zachwycony byłem jak dobrze odzwierciedlone zostało zachowanie szlachty w obliczu nadchodzącego zagrożenia. Każda z wprowadzonych postaci miała swój własny charakter i znacznie różniła się od siebie co dodawało treści realizmu.

🌃 Fabuła była dla mnie wielce satysfakcjonująca, a momentami w przypływie ekscytacji przechodziły mnie ciarki. Tempo akcji było dynamiczne, opisy barwne, tło polityczne oraz sceny walk napisane po mistrzowsku. Zwroty akcji bywały trudne do przewidzenia. Epilog wywołał u mnie niemały uśmiech. Tak powinno się kończyć przygody!

🏞️ Uważam, że "Ostatni Rajd" aspiruje do mojej topki książek przeczytanych w 2024 roku. Jedynym dostrzegalnym minusem tej powieści jest jej wielkość. Choć nie była krótka, to czułbym się lepiej mając do przeczytania większą ilość stron.

🥩 Zdecydowanie polecam!

🏆 "Ostatni Rajd" Michała Podgórskiego to genialna książka. Żałuję, że aż tak długo czekałem żeby się za nią zabrać. Postaram się Wam opowiedzieć jak najwięcej bez spojlerów. Akcja powieści skupia się na losach młodego Dardana z rodu De Brandt'ów, który zostaje wplątany w niecodzienna intrygę.

🌆 Autor w malowniczym stylu oprowadza czytelnika po zupełnie różnych grupach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆 Cześć Trofiki! Lubicie książki z elementem awanturniczym?

🌌 Dziś chciałbym pokazać Wam książkę, która ostatnio mnie zachwyciła! Zdałem sobie sprawę, że uwielbiam książki od @warbook.pl a gdzieś w tej gonitwie postów nie pojawiły się zaległe recenzje. Czas to zmienić.

🌃 "Dreyn - Urodzony by walczyć" na pierwszy rzut oka wyróżnia się okładką. Uważam, że jest świetna! Kolorystyka jak i postać w stylu rysunkowym potrafią przyciągnąć czytelnika.

🌆 Czas akcji przenosi nas do dalekiej przyszłości, gdzie ludzkość skolonizowała ogromną ilość światów. Żeby tego było mało, to również ledwo przetrwała i odpadła najazd wysokorozwiniętej rasy obcych - Vikonów.

🌄 Głównym bohaterem jest Seell Venssee - bezwzględny najemnik działający na własnych zasadach. Jego głównym celem jest przejmowanie pozostawionych składowisk broni z rąk przemytników i szubrawców.

🌇 Oprócz wartkiej akcji pojawiają się spiski, intrygi polityczne, liczne potyczki dostarczające ogromnych wrażeń, szczególnie gdy wykreowana postać nie boi się podjąć niemożliwego. Nie jest to typowa kreacja Mary Sue, lecz pełnokrwisty awanturnik, który posiada emocje, własne zasady i system moralny.

🏞️ Jeżeli podobały się Wam książki takie jak "Gorath" czy "Sztejer" to w tym przypadku będziecie równie zachwyceni!

🏆 Cześć Trofiki! Lubicie książki z elementem awanturniczym?

🌌 Dziś chciałbym pokazać Wam książkę, która ostatnio mnie zachwyciła! Zdałem sobie sprawę, że uwielbiam książki od @warbook.pl a gdzieś w tej gonitwie postów nie pojawiły się zaległe recenzje. Czas to zmienić.

🌃 "Dreyn - Urodzony by walczyć" na pierwszy rzut oka wyróżnia się okładką. Uważam, że jest świetna!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🥟 Wyobraźcie sobie, że możecie nadać imię swojemu duchowemu chowańcowi! Jakbyście go nazwali? U mnie byłby Czosnek!

🌇 O „Powierniku” słyszałem na długo przed rozpoczęciem swojej przygody z Instagramem. W końcu nadszedł czas, by podzielić się opinią o pierwszym tomie jednej z najbardziej znanych słowiańskich serii.

🌆 Na pierwszy rzut oka wyróżnia się tu oprawa graficzna. Widać mężczyznę wychodzącego w kierunku czających się, cudacznych istot. Po prawej stronie zauważyć można ogromny posąg Trygława. Cała sceneria wydaje się jakby była za mgłą, nadając treści tajemniczości.

🌌 Fabuła skupia się na młodym i dobrze prosperującym adwokacie. Pewnego dnia Marek dostaje propozycję nie do odrzucenia – odpowiednie wynagrodzenie pieniężne za pobieranie nauk z tematu mistycznego świata u starszego mężczyzny. Uważam, że tom można podzielić na dwie kluczowe części. Pierwszą jest wstęp, który powoli wprowadza nas małymi kroczkami do świata rodzimej mitologii. Jako czytelnik czułem, że uczę się razem z głównym bohaterem o stworach, bogach i demonach czyhających na nieuważnego człowieczka.

🌃 Druga część odnosi się do przemiany Protagonisty w tytułowego Powiernika, który musi stawić czoła wszelkim niebezpieczeństwom. Kibicowałem Markowi radzącemu sobie z niemałą sprawnością z nadchodzącym złem.

🏙️ Lubię powtarzać, że wszystko zależy od oczekiwań, a te w moim przypadku zostały spełnione. Miło spędziłem czas z tą historią, lecz była ona zdecydowanie za krótka. Na szczęście mam już kolejny tom oraz uzupełniający zbiór opowiadań.

🥟 Wyobraźcie sobie, że możecie nadać imię swojemu duchowemu chowańcowi! Jakbyście go nazwali? U mnie byłby Czosnek!

🌇 O „Powierniku” słyszałem na długo przed rozpoczęciem swojej przygody z Instagramem. W końcu nadszedł czas, by podzielić się opinią o pierwszym tomie jednej z najbardziej znanych słowiańskich serii.

🌆 Na pierwszy rzut oka wyróżnia się tu oprawa graficzna....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆 Cześć Trofiki. Dziś chciałbym opowiedzieć Wam o swoich przemyśleniach o debiucie Eweliny Wyspiańskiej-Trójniarz, czyli o „Evi’deth – Rytuał Krwi”.

🌌 Pierwsze co przyciąga uwagę tej książki to samo jej wykonanie. Okładka jest estetyczna, dobrane kolory oraz czcionka fajnie się ze sobą zgrywają. Warto wspomnieć, że do wydruku wykorzystany został lepszy papier – co przekłada się też na większą wagę egzemplarza. Pomimo wyższej jakości ubolewam, że strony są białe, a nie w odcieniach kremowych. W środku znajdują się wygenerowane przez AI ilustracje, co dla niektórych jest wadą, a dla innych zaletą.

🌃 Historia zaprasza nas do świata zamieszkałego przez najróżniejsze rasy. Akcja skupia się na tytułowej Evi’deth – drowce, która po śmierci towarzysza postanawia zemścić się na jego oprawcach. Porzuca ona jaskinię, którą nazywała domem, aby spełnić swój cel. „Rytuał Krwi” zawiera w sobie wiele powszechnych motywów, w tym drogi, na którym skupia się większość fabuły. Wydarzenia oscylują wokół głównej misji bohaterki. Na przemian przybliża się i oddala od finału poszukiwań, dzięki czemu ma możliwość zwiedzić i poznać otaczający ją świat.

🌆 W treści wychwycić można wiele tajemnic, które w moim odczuciu budowane były stopniowo i całkiem dynamicznie, lecz zbyt szybko znajdowały swoje rozwiązanie. Ciężko przywyknąć mi było do różnicy płci w narracji pierwszoosobowej przeplatanej przemyśleniami głównej drowki. To chyba pierwsza powieść, którą miałem okazję czytać, w której komentarze bohaterki kierowane były bezpośrednio do odbiorcy. Z pewnością było to coś nowego. Duży plus dla Autorki za stworzenie postaci Demiego, magicznej małej jaszczurki, bez niej nie wyobrażam sobie kontynuacji.

🌇 Warto zaznaczyć, że lektura napisana jest prostym językiem, momentami przypominającym trwającą sesję RPG. Postacie wyróżniały się różnorodnością. Każda z nich posiadała odmienne cechy charakteru oraz umiejętności typowe dla jej rasy czy kultury.

🔥 Podczas wydarzeń zabrakło mi większych przeżyć emocjonalnych. Traumatyczne wydarzenia mogłyby wywołać więcej dewastacji w umysłach bohaterów.
Książka okazała się całkiem przyjemną odskocznią od codzienności - sprawiła, że miło spędziłem czas. Fajnie było przeczytać pozycję o drowce, gdyż ta rasa rzadko przewija się w wybieranych przeze mnie tytułach. Uważam, że kontynuacja tej historii ma całkiem spory potencjał. Drugi tom ląduje na mojej liście do przeczytania.


IG: Book_Trophy

🏆 Cześć Trofiki. Dziś chciałbym opowiedzieć Wam o swoich przemyśleniach o debiucie Eweliny Wyspiańskiej-Trójniarz, czyli o „Evi’deth – Rytuał Krwi”.

🌌 Pierwsze co przyciąga uwagę tej książki to samo jej wykonanie. Okładka jest estetyczna, dobrane kolory oraz czcionka fajnie się ze sobą zgrywają. Warto wspomnieć, że do wydruku wykorzystany został lepszy papier – co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🌆 Cześć Trofiki. Przygotujcie sobie herbatę lub kawę, sięgnijcie po ulubioną przekąskę, bo dziś będzie długo. Ale przeczytajcie, warto.

🌌 Czasem przychodzi taki dzień w życiu, gdy czytasz książkę i już wiesz, że nic nie będzie takie samo. Innym razem podczas lektury zdajesz sobie sprawę, że treść jest właśnie o Tobie. Zaczynasz zrozumieć, dlaczego Autor postanawia poruszyć te konkretne obszary psychiki – szczególnie, jeżeli już raz przeżyłeś opisaną historię, tylko własną. Żałuję, że nie mogłem jej przeczytać, kiedy byłem w najgorszej chwili swojego życia, lecz doceniam, że czytałem ją w tej najlepszej.

🐺 „Entropia, osierocę wilki” miała premierę kilka tygodni temu i wciąż ubolewam nad tym, że tak mało o niej słychać w social mediach. Nadszedł nowy rok, zróbcie sobie prezent, dopiszcie ją do tegorocznego tbr. Myślę, że będziecie zachwyceni, tak jak i ja jestem.

🏞️ Historia na pierwszy rzut oka wydaje się być liniowa. Veyrix Duren - potężny mag wyrusza w podróż, aby pokonać śmierć. To fascynujące, jak za motywem drogi ukryty został ogromny wachlarz emocji, motywacji i nadziei. Poznając głównego bohatera dowiadujemy się, jak ambitnym jest on mężczyzną. Mając dwadzieścia cztery lata odegrał już w swej przeszłości kluczową rolę w funkcjonowaniu świata. Teraz zostaje jedynie wyścig z czasem, w którym wiszące piętno odlicza dni do śmierci.

🏙️ Tykający zegar na przestrzeni całej treści znacznie wpływa na protagonistę. Zmienia się jego postrzeganie wspomnień z lat dziecięcych, inaczej zaczyna też dostrzegać „tu i teraz”. Wraz z nienaturalnie szybkim procesem starzenia pojawiają się pierwsze oznaki akceptacji nadchodzącego końca.

🥙 Treść możemy podzielić na dwa osobne sektory. Pierwszym jest to, co dzieje się w sferze fizycznej – czyli bliskie i dalsze otoczenie Veyrixa – mroźne góry, burzliwe oceany, rozpadające się królestwo toczące wojnę domową, inwazja elfów z południa – oraz drugim, czyli sferze psychicznej, która zajmuje większą część książki. Autor świetnie ukazał wariabilizm nawiązując do starożytnych filozofii – wszystko jest zmienne. W tekście przewijają się liczne mądrości dotyczące dorastania w trudnym środowisku, braku akceptacji przez rówieśników zahaczając o samoświadomość i zrozumienie licznych uczuć złożonych takich jak pogarda czy nienawiść. Mogąc przeczytać o tym, jak wychowany został Veyrix jesteśmy w stanie ujrzeć proces jego dojrzewania a następnie przemijania. Narracja prowadzona jest w formie myśli bohatera i jego przeżyć emocjonalnych. Wylewają się one w sposób naturalny, płyną bezpośrednio z jego wnętrza prosto na kartki, oddając całe piękno tej powieści. Z każdym kolejnym rozdziałem czułem coraz większą identyfikację z postacią.

🗿 Oprócz fenomenalnie ukazanego widma śmierci w książce pojawiają się dwa wilcze szczenięta. To one są towarzyszami maga i wywierają znaczny wpływ na jego żywot.

„Co, jeśli życie zmieni się w wieczny koszmar? Będę nieustannie cierpiał zamknięty w nieumierającym ciele? Co, jeśli nie będę widział przesypujących się ziarenek piasku, jeśli one wszystkie zamrą w miejscu, jak w tym piekle? Albo gorzej…”

🌃 Nie jest to łatwa do przetrawienia lektura. Jeżeli czytaliście „Drogę” Cormaca McCarthy’iego, to koniecznie musicie zabrać się za Entropię. Tytuł ten zdecydowanie zasługuje na nagrody pokroju Pullitzera czy Hugo. Jest to piękna historia niosąca za sobą o wiele więcej niż rozrywkę. Polecam każdemu.


IG: Book_Trophy

🌆 Cześć Trofiki. Przygotujcie sobie herbatę lub kawę, sięgnijcie po ulubioną przekąskę, bo dziś będzie długo. Ale przeczytajcie, warto.

🌌 Czasem przychodzi taki dzień w życiu, gdy czytasz książkę i już wiesz, że nic nie będzie takie samo. Innym razem podczas lektury zdajesz sobie sprawę, że treść jest właśnie o Tobie. Zaczynasz zrozumieć, dlaczego Autor postanawia poruszyć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🌌 Wydany przez @wydawnictwosqn "Nieświat" autorstwa @cool_story_naz nie jest czymś, co można ominąć. Zatrzymajcie się więc na chwilę - napiszę dlaczego.

🌃 Autorka wykreowała genialne otoczenie. Połączyła znaną nam Ziemię, Marsjańskie kolonie i kosmiczną stację Meridian, aby zagwarantować niesamowitą historię.

🌆 Wszystkie miejsca łączy wpływ Zgnilca, kosmicznego pasożyta, zwanego również Patronem. Ów istota zniszczyła życia na Marsie, po czym razem z podróżnikami przeniosła się na ziemię, gdzie zniszczyła niemalże wszystko. Ludzkość zaznaje dóbr życia jedynie w Inkarnii, świecie VR, w którym złe uczynki oraz myśli szpecą twojego awatara.

🌄 Brudna rzeczywistość jest cholernie trudna. Żadne z miejsc nie jest bezpieczne, wszyscy chcą uwolnić się od własnych ograniczeń.

🏞️ Oprócz kapitalnej fabuły w środku znajdziecie masę mądrości, elementów filozoficznych i dialogów, które zapadają w pamięć, solidnej dawki motywacji oraz odpowiedniej dozy przemyśleń podanej wręcz na tacy.

🏙️ Czekałem na ten tytuł od sierpnia zeszłego roku, kiedy zakochałem się w tym świecie w trakcie czytania "Lwa i Stalkera z Grzywą". Myślę, że jest to kolejne spełnione marzenie, że mogłem zostać przeczytać "Nieświat" w tym roku.

🌇 Osobiście uważam, że książki Magdaleny Świerczek-Gryboś (o ile cywilizacja przetrwa) będziemy kiedyś czytać i wspominać fenomen niczym Lema, Asimova czy Herberta. Uwielbiam ten styl, miejsce na własne refleksje oraz wizje, niekiedy przerażające, ale wciąż możliwe.

🌌 Wydany przez @wydawnictwosqn "Nieświat" autorstwa @cool_story_naz nie jest czymś, co można ominąć. Zatrzymajcie się więc na chwilę - napiszę dlaczego.

🌃 Autorka wykreowała genialne otoczenie. Połączyła znaną nam Ziemię, Marsjańskie kolonie i kosmiczną stację Meridian, aby zagwarantować niesamowitą historię.

🌆 Wszystkie miejsca łączy wpływ Zgnilca, kosmicznego pasożyta,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆 Cześć Trofiki, dziś chciałbym opowiedzieć Wam o czymś niesamowitym, oryginalnym, zachwycającym i fenomenalnym. Oto „Dziwny Zachód”!

🔥 Jarosław Dobrowolski wykreował coś genialnego, w sumie nie pierwszy raz i mogę się założyć, że nie ostatni. Książka, którą Wam prezentuję, jest tym, czego rynek fantastyczny potrzebuje. Ale zanim przejdę do recenzji chciałbym wspomnieć o limitowanych SinisterBoxach, które rozeszły się przedpremierowo niczym ciepłe bułeczki. Na zdjęciach możecie zobaczyć, jakie fantastyczne rzeczy znalazły się w środku.

🏜️ Całość otwiera list, którego treści Wam nie zdradzę. Brelok z nabojem Clive’a K. Phillipsa od tego dnia oficjalnie wisi przy moich kluczach. Wydrukowane opowiadania robią świetną podkładkę do poznania całej historii urozmaicając doznania towarzyszące czytaniu.

🌄 Historia przenosi nas wprost do wydarzeń na krótko po Wojnie Secesyjnej w tereny Dzikiego Zachodu, gdzie niepewność była stałym towarzyszem egzystencji. Jest to świat, gdzie ludzie musieli zmagać się z dziką, jałową przyrodą, a również z demonami życia codziennego i nie tylko. Dodatkowo Jarosław Dobrowolski wprowadza Czytelnika w płynne granice pomiędzy brutalną rzeczywistością a mrocznymi tajemnicami, które nie pozwalają wyrwać się z uścisku lektury.

🌇 Fabuła skupia się między innymi na losach Morrisa M. Swithena, gdy ten postanawia ukraść konia, aby zacząć swój nowy etap życia. Nie spodziewał się, że tym czynem zwiąże swój los z przerażającym rewolwerowcem-pisarzem Clivem K. Phillipsem. Warto wspomnieć, że ów Clive jest badaczem wszelkich zjawisk niewyjaśnionych. Uwielbiam styl jakim operuje Autor. Byłem wręcz zachwycony bogatym przedstawieniem postaci (nawet drugoplanowych). Poznając ich historię, myśli i emocje, nie sposób się z nimi nie utożsamiać. Z każdym kolejnym rozdziałem obserwowałem ich przemianę wewnętrzną, która została poprowadzona bardzo dynamicznie i spójnie. Ponadto ciągła akcja potęguje przyjemność z czytania kolejnych stron.

1️⃣ Przyciągająca oko okładka prezentuje się bosko. Jest uwidocznieniem fantastycznej przygody i wszystkiego tego, co znajdziecie w treści. Pobudza ciekawość, skłania do refleksji nad tym, co czeka Was w środku. Przed zagłębieniem się w lekturę warto przyjrzeć się wszystkim jej szczegółom.

2️⃣
Rzadko się to zdarza, że zakończenie książki bywa dla mnie aż tak atrakcyjne, ale w tym przypadku po prostu zaniemówiłem. Dawno nie czytałem tak dobrego zwieńczenia całej powieści. W tym ogromie akcji znalazło się miejsce na radość, smutek, śmiech i łzy. Po finale, kiedy z zadowoleniem mogłem odłożyć „Dziwny Zachód” pozostało jedno pytanie. Co dalej?

IG: Book_Trophy

🏆 Cześć Trofiki, dziś chciałbym opowiedzieć Wam o czymś niesamowitym, oryginalnym, zachwycającym i fenomenalnym. Oto „Dziwny Zachód”!

🔥 Jarosław Dobrowolski wykreował coś genialnego, w sumie nie pierwszy raz i mogę się założyć, że nie ostatni. Książka, którą Wam prezentuję, jest tym, czego rynek fantastyczny potrzebuje. Ale zanim przejdę do recenzji chciałbym wspomnieć o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆 Dzień Dobry!

🌃 Zmęczenie zagwarantowane mi przez drugi tom „Wojny Lotosowej” sprawiło, że musiałem zabrać się za coś innego. Świetnym wyborem okazał się „Gorath – Uderz Pierwszy” autorstwa Janusza Stankiewicza.

🏙️ Fabuła skupia się na losach Goratha. Tytułowy pół-ork musi odnaleźć się w brutalnym świecie. Treść akcji w większym stopniu skupia się na zleceniach, w których bierze udział główny bohater. Rozdarty pomiędzy dwiema organizacjami musi podjąć decyzję o tym, jakie życie zechce wieść związując się z jedną z nich.

🌇 Bardzo potrzebowałem książki, która przeprowadzi mnie ekspresowo po swojej fabule, zapewni brutalne walki, wartką akcję i masę rozrywki. Dodatkowo pojawiają się tutaj ciekawe intrygi sprawiające, że chłonąłem kartka po kartce dalsze wydarzeniach, a końcówka przyprawiła mnie o gęsią skórkę.

🌠 Przez to właśnie nie mogę doczekać się kontynuacji. Trochę ubolewam nad brakiem rozwinięcia geograficznego świata oraz szerzej opisanych emocji, jakie mogły kłębić się w postaciach pobocznych. Treść przypomniała mi nieco „Sztejera”, gdzie akcja równie szybko brnęła do przodu bez dodatkowych opisów.

🌆Ważnym elementem powieści było ukazanie moralności tytułowego bohatera, która z początku wydaje się dość nieokreślona. Jest to chyba mój ulubiony element w książkach fantasy, jeżeli chodzi o bohaterów. A w tym przypadku Autor nie podaje Czytelnikowi na tacy jaki jest bohater, a na przestrzeni wielu stron odkrywa jego charakter punkt po punkcie.

IG: Book_Trophy

🏆 Dzień Dobry!

🌃 Zmęczenie zagwarantowane mi przez drugi tom „Wojny Lotosowej” sprawiło, że musiałem zabrać się za coś innego. Świetnym wyborem okazał się „Gorath – Uderz Pierwszy” autorstwa Janusza Stankiewicza.

🏙️ Fabuła skupia się na losach Goratha. Tytułowy pół-ork musi odnaleźć się w brutalnym świecie. Treść akcji w większym stopniu skupia się na zleceniach, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏙️ Dziś chciałbym opowiedzieć Wam o trzecim tomie Wojny Lotosowej od @wydawnictwo_uroboros oraz podsumować całość w kilku słowach. Po wielce rozczarowującej drugiej księdze przyszedł czas na zamknięcie cyklu. Podczas czytania odniosłem wrażenie, że tom trzeci serii został napisany przez „innego” Jaya Kristoffa. Historia Shimy brnie do przodu, ważne wydarzenia dla całego regionu dzieją się niemal cały czas. Autor postanowił oszczędzić mi ckliwych fragmentów – chociaż i tak było ich sporo – zastępując je wartką akcją wypełnioną pojedynkami i fortelami.

🌃 Postacie, których wprowadzenie w drugim tomie do historii uważałem za bezcelowe, nie rozwinęły pełnego potencjału, aż do samego końca. Otrzymały swoje pięć minut na scenie, jednak to nie uratowało ich odbioru. W fabule nadal można było odnaleźć sporą dawkę inspiracji np. Diuną, a zakończenie zdawało się jakby wyciągnięte z „Malowanego Człowieka”.

🌆 Całość jednak wypadała znacznie lepiej niż poprzedni tom. W treści nadal pojawiały się nielogiczne dialogi i trudne do zrozumienia zachowania, lecz było ich znacznie mniej. Humor Buruu potrafił nieraz poprawić spokojniejsze fragmenty, jednak miałem wrażenie, że nie był to Arashitora, którego poznaliśmy w pierwszym tomie.

🌌 Chciałbym powiedzieć, że seria mi się podobała. Fabuła byłaby całkiem ciekawa, gdybym nie miał przed oczami innych dzieł fantastyki i sci-fi. Odniosłem wrażenie, że podobieństwo znalazło się na pograniczu inspiracji a plagiatu. Ciągła akcja trzeciego tomu poprawiała mój odbiór całości. W trakcie przemycono wartości moralne, w ciekawy sposób ukazany został kodeks honorowy. Kontrastowało to jednak z ilością dziwnych zachowań wśród bohaterów, które zniechęcały mnie z każdym kolejnym razem, a te same sentencje powtarzane między postaciami potrafiły sprawić, że tylko przewracałem oczami.

🌇Najbardziej z tego wszystkiego spodobała mi się oprawa graficzna. Piękne kolory potrafią przyciągnąć oko, a grzbiety wyróżniają się z daleka na tle moich półek. I to na tyle z tej przygody. Cieszę się, że udało mi się ją skończyć.

IG: Book_Trophy

🏙️ Dziś chciałbym opowiedzieć Wam o trzecim tomie Wojny Lotosowej od @wydawnictwo_uroboros oraz podsumować całość w kilku słowach. Po wielce rozczarowującej drugiej księdze przyszedł czas na zamknięcie cyklu. Podczas czytania odniosłem wrażenie, że tom trzeci serii został napisany przez „innego” Jaya Kristoffa. Historia Shimy brnie do przodu, ważne wydarzenia dla całego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏙️Przyszedł czas na post, na który czekało wiele osób. Dzisiaj weźmiemy pod lupę drugi tom „Wojny Lotosowej” Jaya Kristoffa – „Bratobójca”.

🌆Próbowałem wrócić do niektórych fragmentów, żeby napisać więcej o pozytywach tego tomu, dlatego tyle musieliście czekać na poniższą recenzję. Po całkiem satysfakcjonujących wydarzeniach, które działy się w pierwszej części, wszystko zaczyna nabierać tempa. Moje oczekiwania na dynamiczną akcję drugiego tomu nie zostały spełnione. Nie pojawiło się rozwinięcie rebelii, która przeszłaby w otwartą wojnę lub chociaż regularne starcia pomiędzy Gildią a Kage.

🌃Niestety wartka akcja jest tylko z początku, a w trakcie czytania dynamika zanika. Całość wydaje się bardzo nierówna. Rozwój rebelii zostaje zastąpiony postaciami, które mało wnoszą do wydarzeń. Do treści wdarła się również poprawność polityczna poprzez wprowadzenie postaci tylko po to, żeby choć jeden bohater był innej orientacji. Ze smutkiem stwierdzam, że fabuła była okropnie przewidywalna. Czytając miałem wrażenie, że kluczowe wydarzenia zostały wypełnione pustymi opisami, które niewiele wnoszą do wydarzeń, tym bardziej nie rozbudowują świata. A smaczkiem, który zapamiętałem, był błąd z zakresu wiedzy inżynierskiej, który może świadczyć o słabym przygotowaniu autora.

🌇Rozwój postaci też mnie nie zadowolił. Główna bohaterka staje się istnym terminatorem. Nieważne, ile krwi się z niej wyleje - zawsze da radę. Każda z postaci musiała radzić sobie z pewnymi problemami. Trudne dzieciństwo czy problemy miłosne wydawały mi się mdłe, napady zazdrości jednej z postaci zostały ukazane w sposób mało dojrzały i nielogiczny. Buruu, jako moja ulubiona postać pierwszego tomu, przeszedł drastyczną zmianę. Odniosłem wrażenie jakby chorował na rozdwojenie jaźni. Z każdą kolejną sceną wydawał się inny.

🌌Śmiało mogę stwierdzić, że rozczarował mnie ten tom. Dziękuje Wydawnictwu Uroboros za możliwość zrecenzowania dla Was Wojny Lotosowej. Książki zostały świetnie wydane, oprawa graficzna jest na wysokim poziomie i pięknie prezentuje się w domowej biblioteczce.

🎆Naprawdę liczyłem, że będzie to jedna z lepszych serii tego roku. Zobaczymy jeszcze co przyniesie finał

🏙️Przyszedł czas na post, na który czekało wiele osób. Dzisiaj weźmiemy pod lupę drugi tom „Wojny Lotosowej” Jaya Kristoffa – „Bratobójca”.

🌆Próbowałem wrócić do niektórych fragmentów, żeby napisać więcej o pozytywach tego tomu, dlatego tyle musieliście czekać na poniższą recenzję. Po całkiem satysfakcjonujących wydarzeniach, które działy się w pierwszej części, wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆 Prowadzony vibem, jaki pozostawiły po sobie „Dice” i „Brudne sprawki Wujaszka Hana” szukałem kolejnej powieści, która utrzyma mnie w klimatach zadymionej rzeczywistości dodatkowo osadzonej w klimacie dalekowschodnich bóstw i mitów. Na ratunek przybyło @wydawnictwo_uroboros

🌃 Książka wrzuca nas do fantastycznego świata przesiąkniętego brudem technologii, w którym rządy sprawuje tyraniczny szogun. W wykreowanych realiach główna bohaterka, córka jednego z najbardziej znanych łowców, musi odnaleźć mityczne stworzenie, w którego istnienie nikt nie chciał uwierzyć. Wskutek wydarzeń fabuła zostaje znacznie rozbudowana, lecz odniosłem tutaj wrażenie, że już gdzieś czytałem podobne historie w innych pozycjach.

🌆 Mimo tego książkę nadal czytałem w wielką ciekawością, z każdym kolejnym rozdziałem oczekiwałem rozbudowania opisów o czerwonym lotosie, chi i płynących czarnych rzekach. Ciche rozmowy Yukiko oraz Buruu wielokrotnie sprawiły, że na mej twarzy zagościł uśmiech, a nawet śmiech. W treści przemycone zostało wiele wartości moralnych oraz wzmianek na temat kodeksu honorowego i Drogi Wojownika, lecz gdzieniegdzie znalazły się sceny niepasujące do realiów. Dużym atutem tego tomu są postacie drugoplanowe, które świetnie uzupełniają fabułę jak i historię świata.

🏙️ Słownik zamieszczony na końcu oraz tłumaczenia znajdujące się pod tekstem przydały się nie raz.
Jestem już po przeczytaniu drugiego tomu i z niecierpliwością oczekuje na trzeci. Ale o tym opowiem Wam niebawem.

🏆 Prowadzony vibem, jaki pozostawiły po sobie „Dice” i „Brudne sprawki Wujaszka Hana” szukałem kolejnej powieści, która utrzyma mnie w klimatach zadymionej rzeczywistości dodatkowo osadzonej w klimacie dalekowschodnich bóstw i mitów. Na ratunek przybyło @wydawnictwo_uroboros

🌃 Książka wrzuca nas do fantastycznego świata przesiąkniętego brudem technologii, w którym rządy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆 Cześć Trofiki! Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami moją opinią o książce nietypowej – przynajmniej dla mnie – ze względu na osadzenie fantastyki w znanym nam świecie i miejscu, jakim jest Praga i jej okolice.

🌇 Pierwszym co przyciąga oko jest okładka. W tym przypadku wiele się dzieje. Kobieta, naprzeciw której stoi cień postaci. Kolor nieba, latarnie uliczne i światło w wieży wskazują, że wszystko zatrzymało się właśnie w tytułowej Granicy Mroku. Nieznane kreatury zerkają z otchłani odbijając światło lamp w swych ślepiach, a gdzieś w oddali na dachu pojawia się kamienny gargulec wraz z latającymi kształtami przypominającymi smoki. Całość składa się na urokliwą symbolikę, która spodobała mi się jeszcze bardziej po przeczytaniu treści.

🏙️ Fabuła od samego początku nie brnie szaleńczo do przodu, pozwala na zaadaptowanie się do czeskiej rzeczywistości sprzed wieków. Bardzo podobały mi się opisy świata, postaci i wydarzeń. Choć dla niektórych bogaty wstęp może okazać się „zbyt” długi, to dla mnie był idealny. Sprawne operowanie słowem sprawiło, że lekturę czytało się z niesamowitą lekkością, a opisy znacznie pobudzały wyobraźnię.

🌆 Wydarzenia zawarte w książce potrafiły zaszokować i wzbudzić emocje. Pojawiły się fragmenty nieprzewidywalne jak i te, na które „czekałem”. W treści zabrakło mi natomiast kilku rozdziałów, które bardziej rozbudowałyby przemianę psychiczną głównej bohaterki. Nie jest to jednak wadą, uważam, że jest to dobrze otwarta furtka do przytoczenia tych wspomnień w kolejnych odsłonach serii.

🌃 Podsumowując - uważam, że cały tom jest świetnym prologiem dla rozwinięcia serii. Barwny język z gracją przeprowadził mnie przez świetnie wykreowaną rzeczywistość, pozwolił się zrelaksować i odprężyć w otoczeniu klimatycznych lokalizacji. Warsztatowo nie dało się odczuć, że jest to debiut. Bawiłem się świetnie i czekam na więcej!

IG: Book_Trophy

🏆 Cześć Trofiki! Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami moją opinią o książce nietypowej – przynajmniej dla mnie – ze względu na osadzenie fantastyki w znanym nam świecie i miejscu, jakim jest Praga i jej okolice.

🌇 Pierwszym co przyciąga oko jest okładka. W tym przypadku wiele się dzieje. Kobieta, naprzeciw której stoi cień postaci. Kolor nieba, latarnie uliczne i światło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆Cześć Trofiki! Post Patronacki! Jeżeli nie czytaliście ani jednego tomu – to koniecznie przeczytajcie do końca – postaram się bez spojlerów 😊

🌆 W końcu nadszedł ten wyczekiwany przeze mnie moment, w którym mogę się podzielić z Wami swoimi przemyśleniami na temat kontynuacji „Delirium”. Tytuł ten pojawiał się kilka razy w moich postach, a drugi tom został też wpisany na listę najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier 2023!

🌇 Oficjalnie mogę się chyba pochwalić, że miałem okazję przeczytać „Cyjana” jako pierwszy (z grona Czytelników oczywiście, zaraz za rodziną, redakcją, najbliższym otoczeniu autora i psie sąsiada - żarcik). Jako Patron chciałbym zaznaczyć, że jakość treści i poziom literacki w niej zawarty spełnił moje najśmielsze oczekiwania, a na przykład tego cytuję: „Koszmarnie ekstatyczna muzyka, w rytmie serc odmierzających czas do śmierci, grała melodię jego wybawienia”. A takich soczystych opisów jest znacznie więcej. Miałem wrażenie, że podczas lektury płynąłem przez tekst jak w transie, z którego nie chciałem się obudzić.

🌃 „Cyjan” jest świetnym rozwinięciem historii znanej z „Delirium”. Pierwszy tom wprowadził świetny, mroczny klimat delikatnie nasączony słowiańską mitologią, opowiedział nieco o bohaterach i sytuacji panującej w wampirze społeczności. Natomiast drugi tom porwał na głębokie wody nieustającej akcji, niczym jazda wyczynowa na rozpędzonym motocyklu bez sprawnych hamulców.

🏙️ Dużym atutem tej części jest stopniowe odkrywanie tajemnic bohaterów. Bardzo podobały mi się informacje wplatane w dialogi, które nie dawały pełnego obrazu wydarzeń lub historii, lecz tylko pewien skrawek. Te małe wzmianki z biegiem czasu kiełkowały do powstania moich własnych teorii na temat postaci, które sprawdzały się w większym lub mniejszym stopniu, albo szły całkowicie w przeciwną stronę. Poza rozwinięciem potencjału tytułowego wampira świetne tło tworzą również bohaterowie drugoplanowi.

🏆 Warto jeszcze wspomnieć o motywach filozoficznych i wartościach, które przekazywane są między wierszami, dzięki czemu sam mogłem oceniać moralność i czyny biorących udział w wydarzeniach śmiałków.

🔥 Przy „Cyjanie” bawiłem się wybornie. Dynamiczność fabuły utrzymywała mnie na najwyższych obrotach przez całą długość książki. W mojej ocenie nie będzie zaskoczenia. Podszedłem do treści z ogromnymi oczekiwaniami, ponieważ „Delirium” wysoko postawiło poprzeczkę. Otrzymałem tu wszystko, a nawet więcej. Nie pozostaje nic innego jak w stanie przeogromnej ekscytacji oczekiwać na dalsze losy Konrada Harkova.

Nie zapomnijcie odwiedzić mnie na IG!
Book_Trophy

🏆Cześć Trofiki! Post Patronacki! Jeżeli nie czytaliście ani jednego tomu – to koniecznie przeczytajcie do końca – postaram się bez spojlerów 😊

🌆 W końcu nadszedł ten wyczekiwany przeze mnie moment, w którym mogę się podzielić z Wami swoimi przemyśleniami na temat kontynuacji „Delirium”. Tytuł ten pojawiał się kilka razy w moich postach, a drugi tom został też wpisany na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆 Cześć, dzisiaj chciałbym omówić Wam kolejny patronat, który długo czekał na recenzję.

🌇„Brudne sprawki Wujaszka Hana” sprawiły, że wyrażenie mojej opinii od razu po przeczytaniu było niemożliwe. Gatunek zbioru został określony jako horror, jednak ja pokusiłbym się na ułożenie go w pograniczu weird-fiction i literatury pięknej. Aleksandra Bednarska w niezwykle finezyjny i kunsztowny sposób przeprowadziła mnie przez kręgi wykreowanego piekła, w którym każdy kolejny stopień wywoływał większą ekscytację.

🌃Zachwyt nad treścią towarzyszył mi aż do samego końca. Ciężko było zapanować nad dozowaniem opowiadań, dlatego przeczytałem ją niemal jednym tchem. Groza przemycona w lekturze wywoływała uczucie niepokoju, który stopniowo nawarstwiał się wraz z przekładaniem stron. W treści wyłapałem znakomity cytat, który trafia w punkt przesłania, jakie niesie za sobą książka „… ziemia ta za krzywdę pragnie krwi i, z ludzką pomocą czy bez, odbierze, co jej należne…”. Nie wszystko na pierwszy rzut oka wydaje się oczywiste, pojawia się sporo miejsca na przemyślenia, co jest dla mnie ogromnym atutem.

🌆Przytaczać mogę tu wiele fragmentów, które wryły się do mojej głowy i nie chcą jej opuścić. „Jeśli błyszczysz od środka, świat nabiera kolorów”, a mój świat właśnie nabrał kolorów dzięki tym tekstom. Jeżeli przytoczyłbym tu pewną mądrość: „Ale kto grzał się w blasku oświecenia, nie nasyci się światłem gasnącej jarzeniówki” to antologię tę nazwałbym Kronzillą (największy wzmacniacz lampowy na świecie).

🏙️ Całość wywarła na mnie ogromne wrażenie. Zawierała wszystkie elementy, które wysoko cenię w literaturze. Aleksandra wbiła się z hukiem na moją listę autorów, których książki przeczytam w ciemno. Dla mola ksiązkowego nie mającego za wiele wspólnego z tematyką Dalekiego Wschodu umieszczony został słowniczek oraz ciekawostki, choć i to nie powstrzymało mnie przed wyszukiwaniem niektórych znaczeń i powiązań. No i kolejny ukłon dla Planety, bo jest to ente wydanie, które w moim odczuciu spełnia wszystkie wymogi czytelników. Jakość papieru, treści, oprawy graficznej potęgują wszystkie doznania.

🌉Czekam na nominacje Wydawnictwa Roku, abym z czystym sumieniem mógł w końcu oddać głos.

IG: Book_Trophy

🏆 Cześć, dzisiaj chciałbym omówić Wam kolejny patronat, który długo czekał na recenzję.

🌇„Brudne sprawki Wujaszka Hana” sprawiły, że wyrażenie mojej opinii od razu po przeczytaniu było niemożliwe. Gatunek zbioru został określony jako horror, jednak ja pokusiłbym się na ułożenie go w pograniczu weird-fiction i literatury pięknej. Aleksandra Bednarska w niezwykle finezyjny i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gruzy. Antologia postapo Aleksandra Bednarska, Jarosław Dobrowolski, Feranos, Agata Francik, Lidia Gręda, Roland Hensoldt, Natalia Klimaszewska, Paulina Klimentowska, Jarosław Klimentowski, Michał Korzun, Marcin Bartosz Łukasiewicz, Wiktor Matyszkiewicz, Kornel Mikołajczyk, Artur Olchowy, Radek Puchała, Łukasz Rzadkowski, Magdalena Anna Sakowska, Edward Strun, Agata Suchocka, Magdalena Świerczek-Gryboś, Dominika Vicente
Ocena 6,7
Gruzy. Antolog... Aleksandra Bednarsk...

Na półkach:

🏆Witajcie w świecie… po świecie! Postaram się przybliżyć jak największą ilość doznań bez spojlerowania!

💥 Dwadzieścia różnych opowiadań łączy w sobie tematykę egzystencji na zgliszczach znanego nam dotychczas świata. Każde z nich reprezentuje inną, szeroko pojętą tematykę wizji przyszłości. Różnorodność antologii zadziwia, a jedyną stałą rzeczą jest tu zmienność. Świat kończy się na wiele odmiennych sposobów, z których nowy kształtuje się poprzez dostosowanie bytu do otoczenia. To zawsze wyróżniało rasę ludzką. Musiała ona dostosować się do nowych warunków życia. Tak było przez tysiąclecia i tak będzie przez kolejne.

🏜️ Przechodząc przez dwadzieścia różnych styli również musiałem zaadaptować się do wyobrażeń podanych przez autorów, których śmiało można okrzyknąć wizjonerami. Każde z opowiadań wywarło na mnie ogromne wrażenie. Kreatywność twórców stanęła na gigantycznym poziomie. Nie znalazłem w tym zbiorze nic, co by mi się nie podobało. Od pierwszych stron podążała ze mną ekscytacja wywołana zakończeniami.

🌕 Krótka forma bardzo podeszła mi do gustu, otrzymujemy tu lekki zarys historii, której finały wprawiają w osłupienie. Podczas czytania wielokrotnie odkładałem zbiór, aby podzielić się szczegółami ze znajomymi – muszę, bo się uduszę.

💻Teraz już wiem, że apokalipsa może nadejść niespodziewanie z każdej strony – czy to wojna, zaraza, słońce, klimat, kosmici, dziwne anomalie, sztuczna inteligencja i inne czorty. Wtedy będę miał w głowie tych twórców, którzy zjawisko przewidzieli. Jeśli nadejdzie to możemy się domyślać, jak się skończy - cierpieniem, walką o każdy oddech, o ostatni łyk wody, kęs jedzenia, o zachowanie człowieczeństwa, które odejdzie w niepamięć bardzo szybko.

🗿Jedna myśl napawa mnie smutkiem. Jeżeli nadejdzie apokalipsa, a na zgliszczach naszej cywilizacji powstanie nowa, to tylko nieliczni przeżyją, aby o tym opowiedzieć. Mała jest szansa, że zostanę jednym z nich. Z pewnością jest to pozycja, która na zawsze wyryła swe miejsce w mej pamięci, część opowiadań zostawiła po sobie masę refleksji, otworzyła oczy na niektóre sprawy.

IG: Book_Trophy

🏆Witajcie w świecie… po świecie! Postaram się przybliżyć jak największą ilość doznań bez spojlerowania!

💥 Dwadzieścia różnych opowiadań łączy w sobie tematykę egzystencji na zgliszczach znanego nam dotychczas świata. Każde z nich reprezentuje inną, szeroko pojętą tematykę wizji przyszłości. Różnorodność antologii zadziwia, a jedyną stałą rzeczą jest tu zmienność. Świat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🏆 Cześć! Dziś recenzja Patronacka książki nietypowej, zaskakującej i w moim odczuciu wybitnej.

🌇 Paweł Zbroszczyk przygotował coś genialnego i nietuzinkowego. Ostatnimi czasy przeciera się wiele fantastycznych książek, którym daleko od klasycznej fantastyki i warto to docenić. Taką książką jest właśnie „Dar Anomalii” i jest ona wyjątkowa pod wieloma względami. Najbardziej chciałbym wskazać na unikalność świata przedstawionego i bohaterów. Tor fabuły, który jest świetnie wykreowany dla każdego z nich z osobna jak i spleciony ze sobą, nie pozwala się oderwać.

🌌 Historia wykreowana przez autora skupia się na dwóch rzeczywistościach. Jedna jest domem Leby, przedstawiciela rasy skrzydlatych Parkaninów, który dąży do podjęcia serii prób na wyspie. Przejście wyzwań będzie miało dla niego kluczowe znaczenie. Druga zaś przedstawia losy Brena, młodego łotrzyka, który zrobi wszystko by przeżyć w świecie, w którym otrzymanie mocy wiąże się z dysfunkcjami ciała. A jak zmieni się jego dotychczasowe życie, kiedy ukradnie tożsamość jednego z piewców?

🏜️ Przestrzeń przedstawiona łącząca w sobie wiele światów jest cudownym rozwiązaniem, daje całą gamę możliwości i wzbudza w czytelniku chęć do myślenia nad wydarzeniami. Oprócz wielu obszarów pojawia się wiele niewiadomych. Autor świetnie trzymał mnie w niepewności. Podczas lektury pojawiało się wiele pytań. Na niewiele z nich otrzymałem jasną odpowiedź, na wiele mogłem się tylko domyślać. Dzięki temu treść wciągała niczym anomalia, z której nie mogłem się uwolnić.

🌃 Już od samego początku akcja sprawiła, że oniemiałem. Tak dobrze zbudowany plot twist godny jest zakończenia. Warto zaznaczyć, że w treści jest wiele istotnych dla wydarzeń szczegółów, które lubią przypominać o sobie w późniejszych fragmentach. Całość została przeze mnie wręcz łyknięta w ekspresowym tempie, a największym bólem będzie oczekiwanie na odpowiedzi, które przyjdą wraz z kontynuacją.

#BookTroficznyPatronat - IG: @Book_Trophy
Zachęcam do obserwacji!

🏆 Cześć! Dziś recenzja Patronacka książki nietypowej, zaskakującej i w moim odczuciu wybitnej.

🌇 Paweł Zbroszczyk przygotował coś genialnego i nietuzinkowego. Ostatnimi czasy przeciera się wiele fantastycznych książek, którym daleko od klasycznej fantastyki i warto to docenić. Taką książką jest właśnie „Dar Anomalii” i jest ona wyjątkowa pod wieloma względami. Najbardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

🦪Dziś chciałbym pokazać Wam prawdziwą perłę w morzu bezkresnych ksiąg i tomów. „Trupokupcy” Magdaleny Świerczek-Gryboś jest powieścią duszną, trudną i przepełnioną chaosem życia po apokalipsie.

🏜️Życie nie jest łaskawe dla ludzi, którzy przeżyli „Implozję”. Zmieniła ona świat oraz zasady na nim panujące. Z cienia wyszły istoty potężniejsze od ludzkości. Żeby jednak przeżyć, trzeba dostosować się do codzienności.

🌲Tajemnicze bóstwo panujące nad lasem gwarantuje mieszkańcom przetrwanie w zamian za opłaty zbierane przez swego Odźwiernego – tytułowego Trupokupca. Muszą jedynie karmić się tym, co las odda.
Nieszablonowy, postapokaliptyczny świat wykreowany przez autorkę od pierwszych stron budzi w Czytelniku uczucie niepokoju. Na pozór wydaje się bardzo chaotyczny, ale musi taki być, ponieważ poznajemy go z perspektywy bohaterów, którzy próbują odnaleźć się w trudnej rzeczywistości. Jest to ogromny atut. W treści Czytelnik nie znajdzie spokojnego oprowadzenia po świecie literackim. Otrzymujemy tu znacznie cenniejsze przedstawienie, w którym z biegiem wydarzeń odkrywamy karty tego, co nieznane.

🗨️W pamięci zapadł mi cytat: „Cała złożoność świata, wszystkie tajemnice, które rozwiązywane są tysiącleciami… można z nimi żyć tylko dzięki opowieściom, prostemu pragnieniu ubrania doznań w słowa.” A ta opowieść była rewelacyjna, choć nie taka prosta. @cool_story_naz postanowiła dać tutaj Czytelnikowi ogromną przestrzeń do własnej interpretacji wydarzeń i refleksji. Warto zastanowić się nad decyzjami bohaterów, nad światem ukazanym w „Trupokupcach” i jak skończył się on dla człowieka, jakiego znamy z szarej codzienności.

🫀Na wiele pytań nie zawarto jasnych odpowiedzi, dzięki czemu mogłem samemu spróbować zrozumieć to i owo. Uważam, że własna interpretacja umocniła mnie w przekonaniu, że to kolejna świetna książka przeczytana przeze mnie w 2023! Nie był to mój pierwszy kontakt z twórczością Autorki i na pewno nie ostatni.

IG: Book_Trophy

🦪Dziś chciałbym pokazać Wam prawdziwą perłę w morzu bezkresnych ksiąg i tomów. „Trupokupcy” Magdaleny Świerczek-Gryboś jest powieścią duszną, trudną i przepełnioną chaosem życia po apokalipsie.

🏜️Życie nie jest łaskawe dla ludzi, którzy przeżyli „Implozję”. Zmieniła ona świat oraz zasady na nim panujące. Z cienia wyszły istoty potężniejsze od ludzkości. Żeby jednak...

więcej Pokaż mimo to