rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Książka o niczym. Przegadana. Gdyby nie to, że słuchałam audiobooka sprzątając itd., to na pewno nie dałabym rady jej dokończyć. Niedojrzali, irytujący i przede wszystkim toksyczni bohaterowie. NIE POLECAM.
Btw, jak to możliwe, że ta sama autorka napisała "Normalnych ludzi"? Nie wiem.

Książka o niczym. Przegadana. Gdyby nie to, że słuchałam audiobooka sprzątając itd., to na pewno nie dałabym rady jej dokończyć. Niedojrzali, irytujący i przede wszystkim toksyczni bohaterowie. NIE POLECAM.
Btw, jak to możliwe, że ta sama autorka napisała "Normalnych ludzi"? Nie wiem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kocham Agathę <3

Kocham Agathę <3

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To nie jest reportaż, a jedynie zbiór wpisów z forów internetowych. Nie polecam.

To nie jest reportaż, a jedynie zbiór wpisów z forów internetowych. Nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Podczas słuchania 37 rozdziału (na 55) byłam już pewna tego, kto jest zabójcą 🙄, także trochę nuda.

Podczas słuchania 37 rozdziału (na 55) byłam już pewna tego, kto jest zabójcą 🙄, także trochę nuda.

Pokaż mimo to

Okładka książki #wrzenie. Lewaczka, ksiądz i polski kocioł Karolina Korwin-Piotrowska, Grzegorz Kramer SJ
Ocena 6,9
#wrzenie. Lewa... Karolina Korwin-Pio...

Na półkach: , , , , ,

Gdybym miała podsumować tę książkę jednym zdaniem, napisałabym, że na darmo szukać w niej tytułowego wrzenia. Owszem, poruszonych zostaje kilka naprawdę istotnych kwestii, ale całość rozmowy – w moim odczuciu – prowadzona jest dość chaotycznie i infantylnie.

Spodziewałam się dyskusji, zdecydowanych pytań i odpowiedzi w kontekście szeroko pojętego Kościoła. Rzeczywiście w większości podjęte wątki były bardzo konkretne, ale próby ich wyjaśnienia już niestety nie - w dużym uproszczeniu można je podsumować tak: "nie wiem", "nie cały Kościół jest taki", "nie potrafię odpowiedzieć".

Doskonale rozumiem, że o. Kramer, jako reprezentant Kościoła, nie może występować przeciwko niemu, aby znowu góra "nie zamknęła mu ust", ale w takim razie jaki jest sens publikowania tej rozmowy? Nie wiem.

Z książki wyłania się bardzo smutny obraz współczesnego KK, bo chociaż o.Kramer starał się powoływać na ładną teorię, to wszyscy doskonale wiemy, że teoria teorią, ale rzeczywistość jest zupełnie inna i bardzo często teoria nie ma przełożenia na praktykę.

Nie wiem też co na celu miały pytania p. Karoliny dot. operacji plastycznych, czy ciągle wracający i nacechowany negatywnie wątek współczesnych ludzi uwiązanych kredytami?

Ogólnie w lekturze bardzo przeszkadzała mi pewnego rodzaju wyczuwalna wyższość rozmówczyni nad przywoływanym obrazem „współczesnego zagubionego człowieka”.

Karolina K.
IG @step_books

Gdybym miała podsumować tę książkę jednym zdaniem, napisałabym, że na darmo szukać w niej tytułowego wrzenia. Owszem, poruszonych zostaje kilka naprawdę istotnych kwestii, ale całość rozmowy – w moim odczuciu – prowadzona jest dość chaotycznie i infantylnie.

Spodziewałam się dyskusji, zdecydowanych pytań i odpowiedzi w kontekście szeroko pojętego Kościoła. Rzeczywiście w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Mroczna, szokująca. Bardzo dobra. Dla dojrzałego czytelnika.

Mroczna, szokująca. Bardzo dobra. Dla dojrzałego czytelnika.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Zwykłe-niezwykłe historie, zwykłych-niezwykłych ludzi. Jestem oczarowana.

Zwykłe-niezwykłe historie, zwykłych-niezwykłych ludzi. Jestem oczarowana.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka zdecydowanie nie dla mnie. Niesamowicie NUDNA. Ledwo dobrnęłam do połowy, ale dalsza męka nie ma sensu.

Książka zdecydowanie nie dla mnie. Niesamowicie NUDNA. Ledwo dobrnęłam do połowy, ale dalsza męka nie ma sensu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

No nie. Zdecydowanie nie jest to poziom "Kredziarza". Ogromne oczekiwania, dość duże rozczarowanie :( Na plus ironiczno-depresyjna narracja głównego bohatera.

No nie. Zdecydowanie nie jest to poziom "Kredziarza". Ogromne oczekiwania, dość duże rozczarowanie :( Na plus ironiczno-depresyjna narracja głównego bohatera.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie zachwyciło mnie to pierwsze spotkanie z Virginią Woolf. Interesująca narracja (przenoszenie się do świadomości poszczególnych postaci) i bogate słownictwo nie wystarczyły, abym dała się porwać lekturze. Książka traktuje o rzeczach wręcz śmiesznie błahych, a sami bohaterowie wydają się być kompletnie bezbarwni. Całość zbyt chaotyczna. Ze względu jednak na ekscentryczny żywot samej autorki, na pewno jeszcze kiedyś sięgnę po inną jej książkę.

Nie zachwyciło mnie to pierwsze spotkanie z Virginią Woolf. Interesująca narracja (przenoszenie się do świadomości poszczególnych postaci) i bogate słownictwo nie wystarczyły, abym dała się porwać lekturze. Książka traktuje o rzeczach wręcz śmiesznie błahych, a sami bohaterowie wydają się być kompletnie bezbarwni. Całość zbyt chaotyczna. Ze względu jednak na ekscentryczny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem, gdzieś na radomskim osiedlu – tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, zakupiłam „Dobrą matkę”, nie wiedziałam jeszcze, że jest to jeden z kilku tomów cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Nie byłam również świadoma tego, że będzie to jedyna część serii, która przypadnie mi do gustu. Ostatnio skończyłam „Grzech zaniechania” (5 tom) i – przynajmniej chwilowo – nie dam już rady doczytać kolejnych dwóch. Powodów jest co najmniej kilka:

• Za każdym razem bardzo łatwo domyślić się kto jest zabójcą
• Okazuje się, że w Warszawie wszyscy ze wszystkimi się znają
• Człowiek odnosi wrażenie, że ciągle czyta na nowo tę samą historię – ten sam schemat (sposób prowadzenia dochodzenia, dialogi itd.). Dlatego, jeśli ktoś jest zainteresowany tym cyklem, polecam czytać kolejne tomy w dużych odstępach czasu.
• Określanie zwykłych dialogów pomiędzy policjantami „słownymi przepychankami” i męczące podkreślanie rzekomego „ciętego języka Górskiej”, który naprawdę aż tak „cięty” nie jest, serio ;)
• I najgorsze: POWTÓRZENIA. Nie tylko w treści danego tomu, ale również biorąc pod uwagę całą serię (powtórzenia pomiędzy tomami), przykłady:
– „zalał wrzątkiem herbaciane listki”
– „zanurzyła rękę w przepastnej torbie”
– „poddał się wszechogarniającej fali rozkoszy”
– „z szeroko otwartymi oczami”
– „zwilżyła językiem usta”
– „posturą przypominał niedźwiedzia”
– „mieszkanie wypełnił sopran Emmy Shaplin”
– „dr Joachim, którego fascynowały ciała dojrzewających dziewczynek”
– „o, moja ulubiona para (…)” (dr Kot)
– pojawiające się „ulotne myśli, które przemykają jak błyskawica i znikają” czy też „niejasne przeczucia, które niewiadomo czego dotyczyły”, ale na pewno nie można ich lekceważyć
– I to ciągłe dopraszanie się częstowania jeżykami ukrytymi w szufladzie :/ :/

Ale, ale, są też dobre strony cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Autorka porusza bardzo ciekawe tematy obyczajowo-społeczne i rodzinne (media społecznościowe vs granice prywatności, formy zatrudniania pracowników, ADHD w kontekście wydawanych orzeczeń psychologicznych itd.) oraz zgrabnie posługuje się słowem pisanym, więc książki czyta się szybko.

Moja średnia ocen dla pierwszych pięciu tomów to 5. A tak naprawdę polecam jedynie tom drugi – „Dobra matka” (7/10).

IG @step_books

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem, gdzieś na radomskim osiedlu – tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, zakupiłam „Dobrą matkę”, nie wiedziałam jeszcze, że jest to jeden z kilku tomów cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Nie byłam również świadoma tego, że będzie to jedyna część serii, która przypadnie mi do gustu. Ostatnio skończyłam „Grzech zaniechania” (5 tom) i –...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem, gdzieś na radomskim osiedlu – tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, zakupiłam „Dobrą matkę”, nie wiedziałam jeszcze, że jest to jeden z kilku tomów cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Nie byłam również świadoma tego, że będzie to jedyna część serii, która przypadnie mi do gustu. Ostatnio skończyłam „Grzech zaniechania” (5 tom) i – przynajmniej chwilowo – nie dam już rady doczytać kolejnych dwóch. Powodów jest co najmniej kilka:

• Za każdym razem bardzo łatwo domyślić się kto jest zabójcą
• Okazuje się, że w Warszawie wszyscy ze wszystkimi się znają
• Człowiek odnosi wrażenie, że ciągle czyta na nowo tę samą historię – ten sam schemat (sposób prowadzenia dochodzenia, dialogi itd.). Dlatego, jeśli ktoś jest zainteresowany tym cyklem, polecam czytać kolejne tomy w dużych odstępach czasu.
• Określanie zwykłych dialogów pomiędzy policjantami „słownymi przepychankami” i męczące podkreślanie rzekomego „ciętego języka Górskiej”, który naprawdę aż tak „cięty” nie jest, serio ;)
• I najgorsze: POWTÓRZENIA. Nie tylko w treści danego tomu, ale również biorąc pod uwagę całą serię (powtórzenia pomiędzy tomami), przykłady:
– „zalał wrzątkiem herbaciane listki”
– „zanurzyła rękę w przepastnej torbie”
– „poddał się wszechogarniającej fali rozkoszy”
– „z szeroko otwartymi oczami”
– „zwilżyła językiem usta”
– „posturą przypominał niedźwiedzia”
– „mieszkanie wypełnił sopran Emmy Shaplin”
– „dr Joachim, którego fascynowały ciała dojrzewających dziewczynek”
– „o, moja ulubiona para (…)” (dr Kot)
– pojawiające się „ulotne myśli, które przemykają jak błyskawica i znikają” czy też „niejasne przeczucia, które niewiadomo czego dotyczyły”, ale na pewno nie można ich lekceważyć
– I to ciągłe dopraszanie się częstowania jeżykami ukrytymi w szufladzie :/ :/

Ale, ale, są też dobre strony cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Autorka porusza bardzo ciekawe tematy obyczajowo-społeczne i rodzinne (media społecznościowe vs granice prywatności, formy zatrudniania pracowników, ADHD w kontekście wydawanych orzeczeń psychologicznych itd.) oraz zgrabnie posługuje się słowem pisanym, więc książki czyta się szybko.

Moja średnia ocen dla pierwszych pięciu tomów to 5. A tak naprawdę polecam jedynie tom drugi – „Dobra matka” (7/10).

IG @step_books

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem, gdzieś na radomskim osiedlu – tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, zakupiłam „Dobrą matkę”, nie wiedziałam jeszcze, że jest to jeden z kilku tomów cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Nie byłam również świadoma tego, że będzie to jedyna część serii, która przypadnie mi do gustu. Ostatnio skończyłam „Grzech zaniechania” (5 tom) i –...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem, gdzieś na radomskim osiedlu – tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, zakupiłam „Dobrą matkę”, nie wiedziałam jeszcze, że jest to jeden z kilku tomów cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Nie byłam również świadoma tego, że będzie to jedyna część serii, która przypadnie mi do gustu. Ostatnio skończyłam „Grzech zaniechania” (5 tom) i – przynajmniej chwilowo – nie dam już rady doczytać kolejnych dwóch. Powodów jest co najmniej kilka:

• Za każdym razem bardzo łatwo domyślić się kto jest zabójcą
• Okazuje się, że w Warszawie wszyscy ze wszystkimi się znają
• Człowiek odnosi wrażenie, że ciągle czyta na nowo tę samą historię – ten sam schemat (sposób prowadzenia dochodzenia, dialogi itd.). Dlatego, jeśli ktoś jest zainteresowany tym cyklem, polecam czytać kolejne tomy w dużych odstępach czasu.
• Określanie zwykłych dialogów pomiędzy policjantami „słownymi przepychankami” i męczące podkreślanie rzekomego „ciętego języka Górskiej”, który naprawdę aż tak „cięty” nie jest, serio ;)
• I najgorsze: POWTÓRZENIA. Nie tylko w treści danego tomu, ale również biorąc pod uwagę całą serię (powtórzenia pomiędzy tomami), przykłady:
– „zalał wrzątkiem herbaciane listki”
– „zanurzyła rękę w przepastnej torbie”
– „poddał się wszechogarniającej fali rozkoszy”
– „z szeroko otwartymi oczami”
– „zwilżyła językiem usta”
– „posturą przypominał niedźwiedzia”
– „mieszkanie wypełnił sopran Emmy Shaplin”
– „dr Joachim, którego fascynowały ciała dojrzewających dziewczynek”
– „o, moja ulubiona para (…)” (dr Kot)
– pojawiające się „ulotne myśli, które przemykają jak błyskawica i znikają” czy też „niejasne przeczucia, które niewiadomo czego dotyczyły”, ale na pewno nie można ich lekceważyć
– I to ciągłe dopraszanie się częstowania jeżykami ukrytymi w szufladzie :/ :/

Ale, ale, są też dobre strony cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Autorka porusza bardzo ciekawe tematy obyczajowo-społeczne i rodzinne (media społecznościowe vs granice prywatności, formy zatrudniania pracowników, ADHD w kontekście wydawanych orzeczeń psychologicznych itd.) oraz zgrabnie posługuje się słowem pisanym, więc książki czyta się szybko.

Moja średnia ocen dla pierwszych pięciu tomów to 5. A tak naprawdę polecam jedynie tom drugi – „Dobra matka” (7/10).

IG @step_books

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem, gdzieś na radomskim osiedlu – tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, zakupiłam „Dobrą matkę”, nie wiedziałam jeszcze, że jest to jeden z kilku tomów cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Nie byłam również świadoma tego, że będzie to jedyna część serii, która przypadnie mi do gustu. Ostatnio skończyłam „Grzech zaniechania” (5 tom) i –...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem, gdzieś na radomskim osiedlu – tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, zakupiłam „Dobrą matkę”, nie wiedziałam jeszcze, że jest to jeden z kilku tomów cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Nie byłam również świadoma tego, że będzie to jedyna część serii, która przypadnie mi do gustu. Ostatnio skończyłam „Grzech zaniechania” (5 tom) i – przynajmniej chwilowo – nie dam już rady doczytać kolejnych dwóch. Powodów jest co najmniej kilka:

• Za każdym razem bardzo łatwo domyślić się kto jest zabójcą
• Okazuje się, że w Warszawie wszyscy ze wszystkimi się znają
• Człowiek odnosi wrażenie, że ciągle czyta na nowo tę samą historię – ten sam schemat (sposób prowadzenia dochodzenia, dialogi itd.). Dlatego, jeśli ktoś jest zainteresowany tym cyklem, polecam czytać kolejne tomy w dużych odstępach czasu.
• Określanie zwykłych dialogów pomiędzy policjantami „słownymi przepychankami” i męczące podkreślanie rzekomego „ciętego języka Górskiej”, który naprawdę aż tak „cięty” nie jest, serio ;)
• I najgorsze: POWTÓRZENIA. Nie tylko w treści danego tomu, ale również biorąc pod uwagę całą serię (powtórzenia pomiędzy tomami), przykłady:
– „zalał wrzątkiem herbaciane listki”
– „zanurzyła rękę w przepastnej torbie”
– „poddał się wszechogarniającej fali rozkoszy”
– „z szeroko otwartymi oczami”
– „zwilżyła językiem usta”
– „posturą przypominał niedźwiedzia”
– „mieszkanie wypełnił sopran Emmy Shaplin”
– „dr Joachim, którego fascynowały ciała dojrzewających dziewczynek”
– „o, moja ulubiona para (…)” (dr Kot)
– pojawiające się „ulotne myśli, które przemykają jak błyskawica i znikają” czy też „niejasne przeczucia, które niewiadomo czego dotyczyły”, ale na pewno nie można ich lekceważyć
– I to ciągłe dopraszanie się częstowania jeżykami ukrytymi w szufladzie :/ :/

Ale, ale, są też dobre strony cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Autorka porusza bardzo ciekawe tematy obyczajowo-społeczne i rodzinne (media społecznościowe vs granice prywatności, formy zatrudniania pracowników, ADHD w kontekście wydawanych orzeczeń psychologicznych itd.) oraz zgrabnie posługuje się słowem pisanym, więc książki czyta się szybko.

Moja średnia ocen dla pierwszych pięciu tomów to 5. A tak naprawdę polecam jedynie tom drugi – „Dobra matka” (7/10).

IG @step_books

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem, gdzieś na radomskim osiedlu – tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, zakupiłam „Dobrą matkę”, nie wiedziałam jeszcze, że jest to jeden z kilku tomów cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Nie byłam również świadoma tego, że będzie to jedyna część serii, która przypadnie mi do gustu. Ostatnio skończyłam „Grzech zaniechania” (5 tom) i –...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Zdecydowanie za dużo wątku miłosnego i niestety bardzo szybko domyśliłam się, kto jest mordercą :/

Tom trzeci lepszy od pierwszego, ale słabszy od drugiego. Lecimy dalej! Biorę się za czwóreczkę - "Zastrzyk śmierci". Mam teorię, że w cyklu "Agata Górska i Sławek Tomczyk" w moim guście są tomy parzyste ;) Let's check it!

EDIT:

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem, gdzieś na radomskim osiedlu – tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, zakupiłam „Dobrą matkę”, nie wiedziałam jeszcze, że jest to jeden z kilku tomów cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Nie byłam również świadoma tego, że będzie to jedyna część serii, która przypadnie mi do gustu. Ostatnio skończyłam „Grzech zaniechania” (5 tom) i – przynajmniej chwilowo – nie dam już rady doczytać kolejnych dwóch. Powodów jest co najmniej kilka:

• Za każdym razem bardzo łatwo domyślić się kto jest zabójcą
• Okazuje się, że w Warszawie wszyscy ze wszystkimi się znają
• Człowiek odnosi wrażenie, że ciągle czyta na nowo tę samą historię – ten sam schemat (sposób prowadzenia dochodzenia, dialogi itd.). Dlatego, jeśli ktoś jest zainteresowany tym cyklem, polecam czytać kolejne tomy w dużych odstępach czasu.
• Określanie zwykłych dialogów pomiędzy policjantami „słownymi przepychankami” i męczące podkreślanie rzekomego „ciętego języka Górskiej”, który naprawdę aż tak „cięty” nie jest, serio ;)
• I najgorsze: POWTÓRZENIA. Nie tylko w treści danego tomu, ale również biorąc pod uwagę całą serię (powtórzenia pomiędzy tomami), przykłady:
– „zalał wrzątkiem herbaciane listki”
– „zanurzyła rękę w przepastnej torbie”
– „poddał się wszechogarniającej fali rozkoszy”
– „z szeroko otwartymi oczami”
– „zwilżyła językiem usta”
– „posturą przypominał niedźwiedzia”
– „mieszkanie wypełnił sopran Emmy Shaplin”
– „dr Joachim, którego fascynowały ciała dojrzewających dziewczynek”
– „o, moja ulubiona para (…)” (dr Kot)
– pojawiające się „ulotne myśli, które przemykają jak błyskawica i znikają” czy też „niejasne przeczucia, które niewiadomo czego dotyczyły”, ale na pewno nie można ich lekceważyć
– I to ciągłe dopraszanie się częstowania jeżykami ukrytymi w szufladzie :/ :/

Ale, ale, są też dobre strony cyklu „Agata Górska i Sławek Tomczyk”. Autorka porusza bardzo ciekawe tematy obyczajowo-społeczne i rodzinne (media społecznościowe vs granice prywatności, formy zatrudniania pracowników, ADHD w kontekście wydawanych orzeczeń psychologicznych itd.) oraz zgrabnie posługuje się słowem pisanym, więc książki czyta się szybko.

Moja średnia ocen dla pierwszych pięciu tomów to 5. A tak naprawdę polecam jedynie tom drugi – „Dobra matka” (7/10).

IG @step_books

Zdecydowanie za dużo wątku miłosnego i niestety bardzo szybko domyśliłam się, kto jest mordercą :/

Tom trzeci lepszy od pierwszego, ale słabszy od drugiego. Lecimy dalej! Biorę się za czwóreczkę - "Zastrzyk śmierci". Mam teorię, że w cyklu "Agata Górska i Sławek Tomczyk" w moim guście są tomy parzyste ;) Let's check it!

EDIT:

Kiedy dwa lata temu zupełnym przypadkiem,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo ciężko jest mi ocenić „Pestki”. Rozumiem intencje autorki i w pełni się z nią zgadzam, że słowa mają ogromną moc i niejednokrotnie potrafią zranić do żywego (o ironio, często wypowiadane w trosce i z miłości). Jednak do lektury książki należy podejść z dużym dystansem, ponieważ momentami negatywne nacechowanie niektórych słów/pestek, jest nadmiernie wyolbrzymione. I chociaż wydaje mi się, że każdy w jakimś stopniu odnajdzie tutaj kawałek siebie i własnych wspomnień, a co za tym idzie także uczuć, to „Pestki” nie są dla każdego.

Książkę potraktowałabym jako lekcję uważności dla nas wszystkich. Codziennie wypowiadamy tak wiele słów, postarajmy się, aby były to dobre, budujące „pestki”, bo nigdy nie wiemy, które z nich zapadną we wnętrzu drugiego człowieka i będą tam kiełkować latami.

IG @step_books

Bardzo ciężko jest mi ocenić „Pestki”. Rozumiem intencje autorki i w pełni się z nią zgadzam, że słowa mają ogromną moc i niejednokrotnie potrafią zranić do żywego (o ironio, często wypowiadane w trosce i z miłości). Jednak do lektury książki należy podejść z dużym dystansem, ponieważ momentami negatywne nacechowanie niektórych słów/pestek, jest nadmiernie wyolbrzymione. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Och, jak ja kocham ten film. Charyzmatyczną Mirandę. Uroczą Andy. Złośliwą Emily. Kochanego Nigela. Na ekranie ich kocham. To, co w filmie jest dużym atutem – piękne modelki, osobliwe kreacje, blichtr świata mody – w powieści nudzi. Intensywność akcji na poziomie 0. Podobnie z emocjami i humorem – postacie są płytkie i nijakie. Dialogi miałkie. Andy irytująca, a jej metamorfoza potraktowana bardzo powierzchownie.

Książka, w porównaniu z wyśmienitą ekranizacją, wypada bardzo słabo. Jeżeli interesuje Was historia Andrei i Mirandy, a nie chcecie się rozczarować, polecam tylko i wyłącznie film. Natomiast jeśli bardzo chcecie przeczytać książkę, to tylko po obejrzeniu ekranizacji! Obawiam się, że odwrotna kolejność sprawi, że zniechęceni i zawiedzeni nie sięgniecie po film, a to byłaby ogromna strata (wspaniała rola Meryl Streep). Scenariusz na film – TAK (!), lektura książki – NIE (!).

IG @step_books

Och, jak ja kocham ten film. Charyzmatyczną Mirandę. Uroczą Andy. Złośliwą Emily. Kochanego Nigela. Na ekranie ich kocham. To, co w filmie jest dużym atutem – piękne modelki, osobliwe kreacje, blichtr świata mody – w powieści nudzi. Intensywność akcji na poziomie 0. Podobnie z emocjami i humorem – postacie są płytkie i nijakie. Dialogi miałkie. Andy irytująca, a jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

#znienawiscidokobiet

W przypadku „Z nienawiści do kobiet” poczułam się oszukana i rozczarowana. Otrzymałam niedopracowane teksty, taki reportażowy misz-masz. Tematy zostały ledwo co „liźnięte” (brak wstępów do historii, uwydatnienia zasadniczej kwestii), a objętości książce nadała jedynie okropna forma jej wydania: spora czcionka, duża interlinia, niepotrzebne przerwy w tekście. Sama liczba reportaży – w porównaniu z „Polska odwraca oczy” – też nie powala (16:8 dla „Polska…”). No i niech nie zmyli Was tytuł, bo nijak ma się do treści.

Polecam „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?” oraz „Polska odwraca oczy”.

IG @step_books

#znienawiscidokobiet

W przypadku „Z nienawiści do kobiet” poczułam się oszukana i rozczarowana. Otrzymałam niedopracowane teksty, taki reportażowy misz-masz. Tematy zostały ledwo co „liźnięte” (brak wstępów do historii, uwydatnienia zasadniczej kwestii), a objętości książce nadała jedynie okropna forma jej wydania: spora czcionka, duża interlinia, niepotrzebne przerwy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

#polskaodwracaoczy #czybogwybaczysiostrzebernadetcie

Dobrze napisana, wciągająca seria reportaży. Justyna Kopińska porusza wiele trudnych tematów. Przemoc, morderstwa, samobójstwa, molestowania seksualne, gwałty, funkcjonowanie polskiego wymiaru (nie)sprawiedliwości. Teksty wzbudzają wiele skrajnych emocji, bo czyste fakty są przerażające i niesamowicie dołujące.

• Okrutne siostry zakonne z sierocińca w Zabrzu.
„Jeśli siostra Franciszka zauważyła, że się zsikałem, to musiałem wachlować prześcieradłem przez parę godzin, aż wyschnie. Ręce odpadały. Ta kara wachlowania była stosowana w ośrodku od kilkudziesięciu lat.” (Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?, str. 100)

• Statystyki ważniejsze niż życie człowieka.
„Generał Roman Polko: - Statystyki wykrywania zabójstw i przestępstw narkotykowych w Polsce są bliskie stu procent, bo śledztwa wszczyna się dopiero wtedy, gdy policja ma sprawcę” (Polska odwraca oczy: Ten trup się nie liczy, str. 52)

• Obrazy jak z hitlerowskiego obozu w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim.
„Kontrola zastała w izolatce chłopca, który był unieruchomiony prze 1871 godzin” (Polska odwraca oczy: Oddział chorych ze strachu, str. 21)

• Wstrząsająca relacja żony Trynkiewicza.
„Mariusz nie jest psychopatą, ludzie nie biorą pod uwagę, że po pierwsze, te zabójstwa były dawno, a po drugie, nie wiadomo, kim obecnie byłyby te dzieci. Może wyrosłyby na zabójców lub złodziei.” (Polska odwraca oczy: Spokojny sen Anny, str. 18)

I wiele, wiele innych PRZERAŻAJĄCYCH historii, od których Polska odwróciła oczy.

IG @step_books

#polskaodwracaoczy #czybogwybaczysiostrzebernadetcie

Dobrze napisana, wciągająca seria reportaży. Justyna Kopińska porusza wiele trudnych tematów. Przemoc, morderstwa, samobójstwa, molestowania seksualne, gwałty, funkcjonowanie polskiego wymiaru (nie)sprawiedliwości. Teksty wzbudzają wiele skrajnych emocji, bo czyste fakty są przerażające i niesamowicie dołujące.

•...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Mariusz Trynkiewicz – polski seryjny morderca oraz przestępca seksualny, zwany „Szatanem z Piotrkowa”. Nauczyciel wychowania fizycznego. Latem 1988 roku zabił czterech chłopców, przyznał się do winy i został skazany na karę śmierci, zamienioną później na 25 lat pozbawienia wolności.

W „Łowca. Sprawa Trynkiewicza” Ewa Żarska pokazuje jak nieśmiały i spokojny nauczyciel, już na zawsze zmienił życie czterech rodzin i jak ta sprawa odcisnęła piętno na społeczeństwie Piotrkowa Trybunalskiego. Reportaż ten stanowi idealne uzupełnienie dla osób, które jedynie kojarzą sprawę bestii z Piotrkowa.

IG @step_books

Mariusz Trynkiewicz – polski seryjny morderca oraz przestępca seksualny, zwany „Szatanem z Piotrkowa”. Nauczyciel wychowania fizycznego. Latem 1988 roku zabił czterech chłopców, przyznał się do winy i został skazany na karę śmierci, zamienioną później na 25 lat pozbawienia wolności.

W „Łowca. Sprawa Trynkiewicza” Ewa Żarska pokazuje jak nieśmiały i spokojny nauczyciel, już...

więcej Pokaż mimo to