Opinie użytkownika
Cytat w książce: "Kiedy wojska niemieckie wkroczyły do Jedwabnego, to Polacy przystąpili do mordowania Żydów, gdzie wymordowali bardzo dużo osób przez spalenie w stodole". Cytat w aktach: "W 1941 r., kiedy wkroczyły wojska okupanta niemieckiego do m. Jedwabne, to ludność polska z Niemcami przystąpiła do mordowania Żydów, gdzie wymordowali bardzo dużo osób przez spalenie w...
więcej Pokaż mimo toNie dość, że mam ponad trzydzieści lat, to jeszcze jestem facetem. Można więc powiedzieć, że zupełnie nie pasuję do targetu odbiorców takiej literatury. A jednak nie. Książka zupełnie mnie do siebie przekonała, totalnie zauroczyła i nie chce wyjść z mojej głowy. Może dlatego, że jako edukator nie widzę żadnej przesady w naszkicowanej na kartach Stanu splątania relacji...
więcej Pokaż mimo toSądząc po opiniach i ocenach, można by pomyśleć, że to opus magnum rodzimego summum bonum współczesnej chłopskiej prozy. No nie, niestety. Co by nie pisać i jakichby górnolotnych słów nie używać. Ja rozumiem, iż trudno od literaturoznawców wymagać, żeby znali chłopski język, czego dowiedli m.in. krytykując Wiecha za PRAWDZIWY dialekt warszawskiej ulicy, ale myślałem, że...
więcej Pokaż mimo toGrafomania wygląda niemal z każdego zdania tej książki. Jak w przypadku „urokliwego” opisu: „Dzieciaki poznały już, co to głód, takie nie gadają, gdy jedzą”. Danielewicz bawi się w swojej pracy w psychologa, powieściopisarza, przewodnika po przedwojennej Łodzi, ale nie spełnia jednej, naczelnej funkcji – biografa, ani nawet reportażysty. Jest to główny powód, dla którego...
więcej Pokaż mimo toCzego o tej książce nie da się napisać! Czarny humor! Monty Python! Oczywiście, łatwo jest przyklejać takie etykietki, ale nie zmienia to jednego - że Paragraf 22 to potworna grafomania, która udaje - bardzo sprawnie, niestety - wielkie dzieło literackie. Już sam temat - pacyfizm - predestynuje publikację do wielkości. Bo skoro Heller porywa się na krytykę wojny, to...
więcej Pokaż mimo toAbsolutny horror. Książka ułożona w losowej kolejności (na jakiej podstawie autor oddziela utylitaryzm, hedonizm i problem wagonika!), pełna podstawowych błędów merytorycznych, translatorskich, bez redakcji i korekty. Bez trudu trafia ona na moją listę najgorszych wprowadzeń do filozofii: a jako popularyzator czytałem takich prac wiele. Treść jest zbyt skrótowa, chaotyczna,...
więcej Pokaż mimo toJedna z najgorszych książek z zagadkami, jakie miałem okazję przetestować. Zadania są w większości nielogiczne i wymagają na przykład dostrzeżenia prawidłowości na dwóch (!) przykładach, co sprawia, że mozliwych rozwiązań jest kilkanaście, jako poprawne jest zaś podawane tylko jedno. Niektóre tzw. zagadki przypominają mało śmieszny żart (na przykład: "zjedz kartkę przed...
więcej Pokaż mimo toKsiążka ogólnie rzecz biorąc jest dobrą, naukową analizą zjawiska Hołodomoru na Ukrainie. Odpowiada mi jej beznamiętny, akademicki styl. Natomiast przez cały czas zastanawiała mnie jedna rzecz: mniej więcej w połowie książki pojawia się dosłownie jedna relacja, której autor zwraca uwagę na obecność wśród oprawców osób pochodzenia żydowskiego. Tymczasem Applebaum - z...
więcej Pokaż mimo toJestem fanem literatury faktu, stąd widząc tak wysoką ocenę, bez wahania sięgnąłem po tę książkę. Po lekturze muszę przyznać, że nota ta jest chyba nieco zbyt na wyrost. Czy to ważne reportaże? Bez wątpienia. Czy mają one większą siłę rażenia niż materiały interwencyjne stacji TV? Nie sądzę. Czy rzeczywiście są to historie przerażające, wstrząsające i zapadające w pamięć?...
więcej Pokaż mimo toCzytaliście pięć, siedem albo dziesięć książek Grahama Mastertona? To powinniście doskonale wiedzieć, czego spodziewać się po Wirusie. Sam pomysł na powieść jest absurdalny: główną rolę odgrywają bowiem... Opętane ubrania. Pewnie gdyby taką książkę napisał ktokolwiek inny, byłaby ona porażką dekady. Ale Masterton, dzięki swojemu doskonałemu warsztatowi, potrafi tak...
więcej Pokaż mimo toTytuł brzmi cokolwiek zniechęcająco, ale można mieć nadzieję, że tak naprawdę książka będzie czymś więcej niż ckliwą opowieścią, rodem ze szklanego ekranu. Że gdzieś tam, między wierszami, wychynie mimo wszystko obraz budowania modelowego socjalistycznego miasta, pocztówka z czasów słusznie minionych. Niestety, tak nie do końca jest. Dostajemy dokładnie to, o czym mówi...
więcej Pokaż mimo toRoman Bratny to jeden z tych pisarzy, którym albo się wybaczy flirt z władzą i wtedy czyta się go z dużą przyjemnością, albo będzie się występować w roli jego oskarżyciela, a wtedy obcować się z nim nie da. Ja startuję z tej pierwszej pozycji. Twarde ojczyzny to – wbrew temu, do czego przyzwyczaił nas autor – nie zawsze opowiadania o wojnie, ale ta przewija się cały czas w...
więcej Pokaż mimo toChamowo to dziennik. Ale po co w ogóle czytać dzienniki? Powodów może być wiele: po to, żeby poznać osobiście pisarza, żeby wtopić się w klimat czasów, w których żył, rozeznać się od wewnątrz w środowisku literackim... Z Chamowem problem jest taki, iż spełnia ono co najwyżej pierwszą z tych funkcji. Białoszewski ukazuje nam się tutaj jako nowy mieszkaniec mrówkowca na...
więcej Pokaż mimo toMam nie lada problem z tymi wierszami. Miłosza jako poetę uwielbiam. Natomiast Miłosz jako tłumacz poezji zawsze wydaje mi się co najmniej o poziom gorszy. Niekiedy odnoszę wrażenie, że tłumaczy on z angielskiego bez specjalnego zrozumienia, czym bardzo krzywdzi T.S. Eliota, a przede wszystkim Walta Whitmana. Niby nie ma w tych przekładach błędów, ale dziwnym trafem te...
więcej Pokaż mimo toZ żalem, ale nie mogę polecić tej książki. Reklamowano ją jako wyczerpujące studium dzienników, a tymczasem tych ostatnich w tej publikacji praktycznie nie ma. Jest za to narracja prowadzona z metapoziomu, ubrana w suchy, nie najlepszy styl quasi-akademicki. Autorki nie interesują ani bohaterowie dzienników - nie wiemy na przykład nic o ich dalszych losach - ani ich...
więcej Pokaż mimo toWydawanie dzienników może mieć różne cele: niektóre są opublikowane po to, aby pokazać sylwetkę osoby piszącej (tak jest na przykład z dziennikami Marii Dąbrowskiej). Inne mają być przede wszystkim świadectwem czasów, w jakich je pisano. Dzienniki Zawieyskiego mają spełnić drugą z tych funkcji, ich celem jest zatem przedstawienie mechanizmów działania władzy ludowej w...
więcej Pokaż mimo toJestem szczerze zdumiony tak niską oceną tych kapitalnych opowiadań. Nie wiem - może wszystkim wydaje się, że napisał je stary człowiek, który po prosty zdziadział i narzeka. Prawda jest bowiem taka, że - zapatrzeni w siebie - uważamy, iż to my wiemy wszystko najlepiej. Tymczasem, kiedy my się zestarzejemy, będziemy patrzeć na swoje życie dokładnie tak, jak czyni to Updike....
więcej Pokaż mimo toKsiążka przedstawia losy bitwy na Okinawie widzianej oczami samych żołnierzy. Całość ma zatem formę fabularyzowaną, zaś za podstawę opowiadanych wydarzeń służą wspomnienia weteranów. Taka forma sprawia, że książkę czyta się lekko, nawet mimo grozy opisywanych wydarzeń. Jest to zatem zarówno dobre źródło wiedzy o bitwie, jak i pasjonująca lektura. Kogo interesują walki na...
więcej Pokaż mimo toTa książka zdobywa jednogłośnie tytuł najgorszej, jaką kiedykolwiek czytałem. Papierowe postaci, pretekstowa, mało wiarygodna fabuła, tragiczny sposób narracji... Długo można by wymieniać. Dość powiedzieć, że książka stanowi jedną długą i bardzo bolesną egzemplifikację złamania zasady, by nie opisywać, ale pokazywać. Sidal pisze tymczasem tak, jak by nieudolnie streszczał,...
więcej Pokaż mimo toZ oceną tej książki mam bardzo duży problem. Na minus zaliczam tu przede wszystkim fakt, iż została ona wydana w czasach słusznie minionych. I nawet jeżeli po odwilży w roku 1956 Powstanie Warszawskie traktowano łagodniej, to nadal przeważały opinie, w których wskazywano na nieodpowiedzialność środowiska londyńskiego. I to krytyczne nastawienie da się w tej publikacji...
więcej Pokaż mimo to