-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-06
2024-04-30
2024-04-22
Niesamowita książka. Łezka się w oku kręci, że to już koniec, uwielbiam cały cykl. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, przygotowując się do pisania, wiernie trzymała się prawdziwej historii Krakowa.
Poruszany jest tu problem podobny jak w książce "Musimy porozmawiać o Kevinie", czy człowiek może urodzić się od razu "zły", czy jednak jakieś konkretne wydarzenie z życia, tak na niego wpłynęło, że taki się stał? Czy historia mogła się potoczyć inaczej?
Zakończenie nawiązujące do pierwszego tomu cyklu Kobiet z ulicy Grodzkiej, wypadło wspaniale, aż miałam ochotę krzyczeć "nie idź tam!"..
Jedna z nielicznych serii, które wywarły na mnie tak duże wrażenie, nie mogłam się oderwać. Na pewno będę chciała przeczytać całość jeszcze raz.
Niesamowita książka. Łezka się w oku kręci, że to już koniec, uwielbiam cały cykl. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, przygotowując się do pisania, wiernie trzymała się prawdziwej historii Krakowa.
Poruszany jest tu problem podobny jak w książce "Musimy porozmawiać o Kevinie", czy człowiek może urodzić się od razu "zły", czy jednak jakieś konkretne wydarzenie z życia,...
2024-04-15
Dwie imprezy, dwie ofiary, obydwie otrute. Czy istnieje jakikolwiek związek pomiędzy tymi morderstwami? Kto mógłby chcieć śmierci dobrodusznego pastora, przecież wszyscy go uwielbiali. Morderstwo lekarza, teoretycznie daje więcej możliwych motywów, jednak nic tu nie pasuje..
Czytając książki Agathy Christie, mam wrażenie że bawiła się przednie pomysłami, jak można by urozmaicić kryminał. Z jakiej innej perspektywy go opowiedzieć, żeby zaskoczyć czytelnika. Tym razem Poirot nie jest głównym bohaterem rozwiązującym zagadkę, ale siedzi w cieniu, budując domki z kart, jedynie służąc radą dla głównych bohaterów.
Nie zgadłam, kto był mordercą, ale bawiłam się dobrze czytając. Brakowało mi jednak poczucia humoru, tego małego, denerwującego Belga.. Wole jak jest obecny w całej powieści. :)
Dwie imprezy, dwie ofiary, obydwie otrute. Czy istnieje jakikolwiek związek pomiędzy tymi morderstwami? Kto mógłby chcieć śmierci dobrodusznego pastora, przecież wszyscy go uwielbiali. Morderstwo lekarza, teoretycznie daje więcej możliwych motywów, jednak nic tu nie pasuje..
Czytając książki Agathy Christie, mam wrażenie że bawiła się przednie pomysłami, jak można by...
2024-04-12
Książka opowiadająca historię młodego chłopaka, mieszkającego w przyczepie z matką, uzależnioną od wszelkich używek. Akcja dzieje się w czasach, gdy OxyContin - "wspaniały" lek przeciwbólowy opioidowy, uzależnił i zabił tysiące ludzi.
Główny bohater ma ciągłe wzloty i upadki.. No dobrze, przesadziłam. Nie zdąży nawet wzlecieć, bo już leży na ziemi, a parszywy los kopie go, po czym siada mu na plecach i nie pozwala się podnieść.
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Czytało się bardzo przyjemnie, ciekawa byłam jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Nie znalazłam żadnych minusów, nawet przydługie przemyślenia głównego bohatera, czy przydługie opisy, mi całkiem nie przeszkadzały - budziły fajny klimacik, jaki "odjazd" można mieć po opioidach.
Gdybym jednak miała wymienić plusy.. Nie mam pojęcia co wymienić. Historia była ciekawa, ale czy szczególnie mi się podobała? Czy było w niej coś, czego jeszcze nie czytałam/ nie widziałam? No nie.. Wszystko poprawne, ale strasznie wtórne. Czy książka zostanie w mojej głowie, zmusiła mnie do przemyśleń? Na te pytanie, odpowiedź również brzmi nie. Podejrzewam, że bardzo szybko ją zapomnę.
Rozumiem zachwyty, ale u mnie w "topce", książka na pewno nie wyląduje. :)
Książka opowiadająca historię młodego chłopaka, mieszkającego w przyczepie z matką, uzależnioną od wszelkich używek. Akcja dzieje się w czasach, gdy OxyContin - "wspaniały" lek przeciwbólowy opioidowy, uzależnił i zabił tysiące ludzi.
Główny bohater ma ciągłe wzloty i upadki.. No dobrze, przesadziłam. Nie zdąży nawet wzlecieć, bo już leży na ziemi, a parszywy los kopie...
2024-04-11
Ah co to była za księga! Ten mrok, ta groza.. aż dreszcz człowieka przechodzi. Niektóre opowieści trochę lepsze, inne trochę gorsze, ale żadnego nie nazwałabym mianem "słabe". Z czasem można odczuć powtarzalność motywów, dlatego dawkowałam sobie i co jakiś miesiąc czytałam kolejne opowiadanie (całość zajęła mi w sumie rok). Uwielbiam ten niedosyt po każdej historii, gdy napięcie cały czas wzrasta, aż tu nagle koniec i zastanawiasz się "no ale jak to, co było dalej?". Tu nie ma zakończenia i happy end'u.
Zakochałam się w świecie H.P. Lovecraft'a i z pewnością za jakiś czas sięgnę po kolejne księgi.. :)
Ah co to była za księga! Ten mrok, ta groza.. aż dreszcz człowieka przechodzi. Niektóre opowieści trochę lepsze, inne trochę gorsze, ale żadnego nie nazwałabym mianem "słabe". Z czasem można odczuć powtarzalność motywów, dlatego dawkowałam sobie i co jakiś miesiąc czytałam kolejne opowiadanie (całość zajęła mi w sumie rok). Uwielbiam ten niedosyt po każdej historii, gdy...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-19
Tak o to nadszedł kres przygód Reynevana, nie będę za nim bardzo tęskniła. Inaczej sprawa się ma z Szarlejem - najchętniej przeczytałabym kolejne tomy o jego przygodach z jego życiowymi mądrościami i poczuciem humoru.
Zakończenie trylogii słabiutkie, ale.. pasowało do całości.
Nie jest to seria, która trzymałaby mnie w napięciu, nie mogłabym się doczekać, co stanie się dalej. Do moich ulubionych z pewnością nie trafi, jednak cieszę się, że ją przeczytałam, dobrze się przy tym bawiłam. Rozumiem czym się ludzie zachwycają, może kiedyś nawet przeczytam całość jeszcze raz.. :)
Tak o to nadszedł kres przygód Reynevana, nie będę za nim bardzo tęskniła. Inaczej sprawa się ma z Szarlejem - najchętniej przeczytałabym kolejne tomy o jego przygodach z jego życiowymi mądrościami i poczuciem humoru.
Zakończenie trylogii słabiutkie, ale.. pasowało do całości.
Nie jest to seria, która trzymałaby mnie w napięciu, nie mogłabym się doczekać, co stanie się...
Ah, jakie to było fajne, miłe i i.. cud miód malina, tytuł idealnie wpasowuje się. Potrzebowałam lekkiej, przyjemnej lektury, która przywoła uśmiech na mojej buzi i dokładnie to dostałam.
Historia klanu Koźlaków, wspaniałych kobiet - wiedźm w każdym pokoleniu, silnych i niezależnych, które wspierają się w potrzebie, ale również kłócą i walczą między sobą, przy każdej możliwej okazji. Najbardziej przypadła mi do gustu Narcyza i jej szalone przygody. Scena rozmowy z policjantem, to czyste złoto.
Jedynie co mi się nie podobało.. to że tak szybko się skończyło! Chcę lepiej poznać każdą z postaci.
Polecam serdecznie, na poprawę humoru :)
Ah, jakie to było fajne, miłe i i.. cud miód malina, tytuł idealnie wpasowuje się. Potrzebowałam lekkiej, przyjemnej lektury, która przywoła uśmiech na mojej buzi i dokładnie to dostałam.
więcej Pokaż mimo toHistoria klanu Koźlaków, wspaniałych kobiet - wiedźm w każdym pokoleniu, silnych i niezależnych, które wspierają się w potrzebie, ale również kłócą i walczą między sobą, przy każdej...