-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2017-06-23
2020-12-30
Razem z Joachimem otwieramy poszczególne okienka kalendarza adwentowego, a w każdym z nich ukryty jest kolejny etap magicznej historii bożonarodzeniowej. Opowieść idealna na wyczekiwanie do Świąt :)
Razem z Joachimem otwieramy poszczególne okienka kalendarza adwentowego, a w każdym z nich ukryty jest kolejny etap magicznej historii bożonarodzeniowej. Opowieść idealna na wyczekiwanie do Świąt :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-26
Kiedy dostałam tę książkę już dłuższy czas temu, nawet przez myśl mi nie przeszło, jak bardzo okaże się aktualna 😳 Najciekawszą częścią jest tutaj wątek psów specjalnie szkolonych po to, by wyczuwać zapach ludzi zarażonych wirusem. Ten motyw, oparty na faktach (odniesienie do prawdziwych ośrodków w USA, które zajmują się szkoleniem takich psów), najbardziej zapada w pamięć 🙂 Poza tym thriller nie wywołuje specjalnych dreszczyków emocji, ale czyta się szybko.
Kiedy dostałam tę książkę już dłuższy czas temu, nawet przez myśl mi nie przeszło, jak bardzo okaże się aktualna 😳 Najciekawszą częścią jest tutaj wątek psów specjalnie szkolonych po to, by wyczuwać zapach ludzi zarażonych wirusem. Ten motyw, oparty na faktach (odniesienie do prawdziwych ośrodków w USA, które zajmują się szkoleniem takich psów), najbardziej zapada w pamięć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-08-12
To była moja pierwsza styczność z Mrozem. Jeśli chodzi o Chyłkę i Zordona to lubię tę parę, czyta się to sprawnie, ale mam z tym tak, że muszę po każdej części odpocząć - nie rzucam się od razu na kolejną :)
To była moja pierwsza styczność z Mrozem. Jeśli chodzi o Chyłkę i Zordona to lubię tę parę, czyta się to sprawnie, ale mam z tym tak, że muszę po każdej części odpocząć - nie rzucam się od razu na kolejną :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-09-10
Oceniam tę książkę na 5 gwiazdek, ponieważ tyle samo rzeczy mi się podobało i jednocześnie nie podobało.
Największy plus: sama intryga, faktycznie akcja rozwijała się sprawnie i nabierała tempa, można było dać się wciągnąć.
Dodatkowy bonus: jest klimat skandynawski, jest zimno, mrocznie - to lubię i było.
Największy minus: związany z powyższym dotyczącym klimatu - było tego za dużo. Mróz napisał tę książkę pod skandynawskim pseudonimem i w narracji robił wszystko, aby nikt nie miał wątpliwości, że autor pochodzi z Wysp Owczych. Dlatego mamy mnóstwo mozolnych opisów krajobrazów, włącznie z wymienianiem typowej dla Wysp Owczych roślinności. Należę do czytelników, którzy lubią mieć nakreślony klimat - ale bez opisywania każdego kamienia w lesie, to mnie niestety męczy.
Czy warto: moim zdaniem tak, mimo wszystko. Jak już się przebrnie przez te śniegi, kamienie i krzaki, to sam wątek kryminalny jest w porządku. Tylko otoczka może zmęczyć - ostrzegam :)
Oceniam tę książkę na 5 gwiazdek, ponieważ tyle samo rzeczy mi się podobało i jednocześnie nie podobało.
Największy plus: sama intryga, faktycznie akcja rozwijała się sprawnie i nabierała tempa, można było dać się wciągnąć.
Dodatkowy bonus: jest klimat skandynawski, jest zimno, mrocznie - to lubię i było.
Największy minus: związany z powyższym dotyczącym klimatu - było tego...
2017-11-10
Romans według Stephenie Meyer tym razem w odsłonie sensacyjnej. Taka konwencja odpowiada mi o wiele bardziej niż losy Belli i Edwarda w "Zmierzchu", mam wrażenie, że tu dzieje się więcej, akcja jest bardziej żwawa.
Najbardziej zapamiętam: detalicznie opisane wykorzystanie różnych substancji chemicznych przy zastawianiu pułapek na przeciwnika oraz sceny torturowania i wpływ chemikaliów na organizm człowieka - w końcu tytuł zobowiązuje :)
Co bym zmieniła: trochę "familijny" wydźwięk, chyba przez to, że wszyscy żyją razem w swojej kryjówce, jak jedna wielka rodzina - i w jej szeregach pojawiają się nawet psy oddane swym właścicielom na śmierć i życie, momentami tworzy to prawdziwie sielankowy obrazek. Ja wolę wyostrzanie odcieni thrillera niż akcenty rodzinno-wspólnotowe.
Największy plus: zwroty akcji, jest naprawdę dynamicznie.
Co mnie zaskoczyło: ilość podobieństw do cyklu "Zmierzch": dwóch pierwszoplanowych bohaterów o sprzecznych charakterach (Daniel vs. Kevin i Edward vs. Jacob), psy (zamiast wilków), silna i piękna kobieta wśród postaci drugoplanowych (Val vs. Rosalie), uczucie, któremu ciągle coś staje na drodze. To tak na pierwszy rzut oka. Tylko główna bohaterka jest silniejsza i bardziej zaradna niż Bella.
Podsumowując, "Chemik" to dla mnie przeniesienie "Zmierzchu" w ramy innej konwencji, dopasowanie bohaterów do innych realiów. Lubię akcję i intrygę, dlatego to podejście bardziej mi się podobało niż pierwowzór z wampirami.
Romans według Stephenie Meyer tym razem w odsłonie sensacyjnej. Taka konwencja odpowiada mi o wiele bardziej niż losy Belli i Edwarda w "Zmierzchu", mam wrażenie, że tu dzieje się więcej, akcja jest bardziej żwawa.
Najbardziej zapamiętam: detalicznie opisane wykorzystanie różnych substancji chemicznych przy zastawianiu pułapek na przeciwnika oraz sceny torturowania i wpływ...
2017-11-04
Ta książka ma w sobie najlepsze cechy stylu Charlotte Link: akcja rozwija się szybko, mamy splot kilku wątków, sposób opisu, mimo że płynny, to jednak zachowuje pewien kunszt i nie ma się odczucia, że jest zbyt lakonicznie i rzeczowo.
Jedna z pierwszych refleksji: ta książka jest smutna... Mimo, że zostajemy stopniowo wikłani w duszną atmosferę nadchodzącego nieuniknionego zagrożenia to jednak wątek rodzinny zostawia nas z poczuciem melancholii i lekkiego zadumania nad przemijaniem.
Najbardziej irytująca postać: Denis Shove - mam wrażenie, że to chodzące ucieleśnienie wszelkich możliwych złych cech charakteru. Charlotte obarczyła go niemałym bagażem agresji i cwaniactwa, chyba rzadko się zdarza, żeby bohater był aż tak jednoznacznie negatywny.
Co bym zmieniła: czasem wydaje mi się, że nie istnieją kobiety prowadzące dochodzenie, które miałyby udane życie prywatne - po raz kolejny samotna, przygnieciona życiem i odizolowana od społeczeństwa główna bohaterka.
Co na pewno zapamiętam: wątek z Hindusem, który niespodziewanie odegrał jedną z istotnych ról, a na początku wydawał się być statystą. Dodatkowo ta postać tworzy pewną klamrę dla książki, pojawiając się na początku i przy końcu, ciekawy zabieg.
Dlaczego taka ocena: bo lubię styl Link i czytając tę książkę, dostałam dokładnie to, czego oczekiwałam. Ale maxa nie daję, ponieważ nie było aż takich fajerwerków, jakie są konieczne do 10/10.
Ta książka ma w sobie najlepsze cechy stylu Charlotte Link: akcja rozwija się szybko, mamy splot kilku wątków, sposób opisu, mimo że płynny, to jednak zachowuje pewien kunszt i nie ma się odczucia, że jest zbyt lakonicznie i rzeczowo.
Jedna z pierwszych refleksji: ta książka jest smutna... Mimo, że zostajemy stopniowo wikłani w duszną atmosferę nadchodzącego nieuniknionego...
2017-10-21
2017-11-10
2017-12-17
2017-11-21
2017-12-02
Teoria już była, a jak to wygląda w praktyce - postanowiłam sprawdzić u Bridget Jones i się nie zawiodłam ❤️ Z kolejnej serii zabawnych sytuacji, mieszanki chaosu i prób kontroli życia, jak to zwykle u Bridget, mam jeden wniosek: trzeba robić po swojemu i też będzie dobrze 😁
Teoria już była, a jak to wygląda w praktyce - postanowiłam sprawdzić u Bridget Jones i się nie zawiodłam ❤️ Z kolejnej serii zabawnych sytuacji, mieszanki chaosu i prób kontroli życia, jak to zwykle u Bridget, mam jeden wniosek: trzeba robić po swojemu i też będzie dobrze 😁
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to