Opinie użytkownika
To już trzecia książka Pawła Fleszara, którą recenzuję. I przyznam szczerze, że styl tego autora ma w sobie coś, co mi się podoba. Całość za każdym razem trzyma w napięciu, a fabuły nie da się przewidzieć, przynajmniej mnie nie udało się przewidzieć jej do końca. To dobre uczucie w trakcie lektury, zwłaszcza że długo byłam przekonana, że znam już sprawcę tych wszystkich...
więcej Pokaż mimo toPamiętam etap fascynacji picturebookami w naszym domu. Córka je uwielbiała, bez względu nawet na tematykę. Ja trochę bardziej zwracałam na nią uwagę, ale faktem jest, że przez nasze ręce przewinęło się mnóstwo książek, w których na pierwszy plan wysuwają się piękne, kolorowe, wielkie ilustracje. Wciąż jeszcze czasem do takich książek wracamy. „Złodziej opowieści” zaciekawił...
więcej Pokaż mimo toPrzygody Misi czytamy i lubimy już od jakiegoś czasu, jednak do tej pory trafiałyśmy na książki z trzema opowieściami. Dlatego, gdy dotarły do nas „Tajemnice lasu”, byłam zaskoczona, że publikacja wygląda inaczej niż te, które znamy. Ma nieco mniejszy format, za to opowieści jest w niej więcej. I to zapisuję jej na duży plus, bo książkę czytałyśmy aż trzy wieczory, podczas...
więcej Pokaż mimo toKsiążki o tematyce wizyt u lekarza to w naszym domu takie must have, bo zawsze zabieramy je ze sobą, gdy córa musi odwiedzić gabinet swojej pani doktor. Pomagały nam one w początkach „przygody” z lekarzem, a teraz są po prostu miłym dodatkiem do niekoniecznie miłego czekania w kolejce. W poczekalni wyjmujemy zatem taką książeczkę i czekamy na naszą kolej. To z tego powodu...
więcej Pokaż mimo toPowrót do pracy na etacie mocno ograniczył moje możliwości czytelnicze. Nie znaczy to jednak, że nie czytam nic innego niż książki dla dzieci z córą, po prostu nie zawsze mam czas, by o swoich wrażeniach napisać. Czasem jednak zdarzają się takie książki, które warto pokazać, bo mogą trafić w gust wielu osób. Takie właśnie mam zdanie o książce „Pustkowia spokoju” Anny...
więcej Pokaż mimo to
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Ałbeny Grabowskiej – co przyznaję nie bez wstydu – niemniej już teraz wiem, że na pewno nie było ostatnie. Emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury, można porównać do tych, które są moim udziałem, gdy sięgam po ulubione klasyki. A to naprawdę nie zdarza się często.
W książce poznajemy historię rodziny Terechowiczów – trzech...
Niepełnosprawność to niestety wciąż temat często unikany przez rodziców, zwłaszcza dzieci młodszych, jeśli nie mają one w swoim otoczeniu osoby z niepełnosprawnością. Nie sądzę, aby wynikało to ze złej woli rodziców, raczej z tego, że po prostu nie wiedzą, jak wyjaśnić młodemu człowiekowi to wszystko, skoro sami niejednokrotnie w dzieciństwie słyszeli, aby nie patrzeć na...
więcej Pokaż mimo toPewnie znacie niejedną historię o tym, jak to przystojny facet z dobrego domu nie umie stworzyć prawdziwego związku, bo nigdy nie zaznał miłości i nikt go tego nie nauczył. To motyw dość popularny, niemniej wciąż przez czytelników lubiany. Zazwyczaj na drodze takiego jegomościa staje dziewczyna dorastająca w biedzie, czasem doświadczona przez los, innym razem doświadczająca...
więcej Pokaż mimo to
To nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Kaźmierczyk, więc z góry zakładałam, że ta książka mnie nie zawiedzie, zwłaszcza że tematyka zapowiadała się naprawdę dobrze, intrygowała. I mając porównanie z poprzednią książką autorki, stwierdzam, że choć podobają mi się obie, to „Klątwa sióstr” bardziej.
Po raz kolejny mamy tutaj to, za co cenię pomysły...
Czytając poprzednią książkę Małgorzaty Manelskiej, dałam się porwać Mazurom, chłonęłam ten klimat i piękną, wzruszającą, momentami wyciskającą łzy z oczu historię. Po cichu liczyłam, że tym razem będzie podobnie, może nawet lepiej, bo przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia – i tak jest także w przypadku mnie jako czytelnika. Nie zawiodłam się, zdecydowanie, bo „Tam, gdzie...
więcej Pokaż mimo to
Dzisiaj chciałabym pokazać wam książkę wyjątkową. Czytałam ją, jeszcze zanim pofrunęła do wydawcy i mocno kibicowałam autorowi, aby „Trzecia strona medalu” ujrzała światło dzienne. Bo to historia naprawdę oryginalna, ciekawa i wciągająca.
Wcześniej nigdy bym nie pomyślała, że można połączyć ze sobą tyle różnych wątków w taki sposób, że wygląda to spójnie, sensownie,...
Twórczość Dominiki Smoleń nie jest mi obca. Nie znam co prawda wszystkich jej książek – bo tych jest już kilka – niemniej parę czytałam, więc mam porównanie i stwierdzam, że „Candy” jest najlepszą z nich, także najlepiej napisaną.
Maja to młoda dziennikarka, nieco zahukana, trochę nieśmiała – typ szarej myszki, która niespecjalnie lubi się wychylać. Przynajmniej takie...
Kastora dobrze już w naszym domu znamy i lubimy. Przede wszystkim za praktyczny wymiar książek, których jest bohaterem. Towarzyszyłyśmy mu już z córą, gdy majsterkował i szył, tym razem przyglądamy się, jak uprawia fasolkę na parapecie, a przy okazji inspirujemy się! Bo jak się okazuje, sadzenie fasolki wcale nie jest takie trudne, za to satysfakcji przynosi niemało, o czym...
więcej Pokaż mimo toTemat niejedzenia warzyw jest znany chyba każdemu rodzicowi, któremu „w udziale” przypadł tak zwany niejadek. A że paleta smaków, które podchodzą mojej córze, jest mocno ograniczona i zdecydownie uboga w warzywa, to jeszcze przed lekturą nowej Poli założyłam, że to będzie coś dla nas. Samą bohaterkę znamy już z części o tym, jak porzucić pampka, a że Zosia bardzo ją...
więcej Pokaż mimo toSerię książeczek o sympatycznym Pompiku i jego żubrzej rodzince znamy już z córą bardzo dobrze. Zosia dość często sięga po konkretne części, po jedne częściej, po inne rzadziej, a że nie są to lektury długie, to Pompik towarzyszył nam już niejednokrotnie także w podróży czy w miejscach, w których musiałyśmy czekać, tj. we wszelkiego rodzaju kolejkach. Tak było w czasach,...
więcej Pokaż mimo to
Uwielbiam wyszukiwanki, moje dziecię podobnie, więc ochoczo zapoznajemy się z kolejnymi publikacjami, które ćwiczą dziecięcą spostrzegawczość. Ta konkretna co prawda dla mojej córy jest jeszcze za trudna, niemniej ja postanowiłam się z nią zmierzyć.
Jak sam tytuł zapowiada, jesteśmy w mieście, które zmienia się wraz z porą dnia, bo śledzimy poczynania mieszkańców od rana...
Są takie książki, które od razu przykuwają wzrok swoją okładką, kusząc, by zapoznać się z tym, co oferuje środek. „Małe sówki” są właśnie jedną z takich publikacji. Nie sposób przejść obojętnie obok rozkosznych bohaterów tej opowieści!
Pozornie fabuła tej książki jest nieskomplikowana – ot, małe sówki w gnieździe otwierają oczy i widzą, że nie ma z nimi mamy. Zastanawiają...
Powieść historyczna to gatunek, po który nie sięgam może najczęściej, za to gdy już mam na niego ochotę, dużą wagę przywiązuję do odpowiedniej selekcji, by wybrać coś, co naprawdę mnie porwie. W końcu zwykle są to książki o dość sporych gabarytach, a mój wieczny deficyt czasu nie pozwala mi na marnowanie go na nieodpowiednie lektury. „Ziarna wolności” kusiły zarówno opisem,...
więcej Pokaż mimo toWiem, jak delikatny jest to temat, jak indywidualny i dyskusyjny. Swojej córce już od najmłodszych lat staram się wyjaśniać, że emocje nie dzielą się na dobre i złe, fajne i niefajne, że wszystkie one są naturalne i nam potrzebne. Że to normalne, iż każdy z nas czasem odczuwa złość, smutek czy wstyd i nie warto z tym walczyć. Pozwalanie sobie na przeżywanie różnych emocji...
więcej Pokaż mimo toRynek książek dla dzieci jest po brzegi wypełniony wszelkiego rodzaju publikacjami, więc aby się przebić, często trzeba przygotować książkę nie tylko wartościową pod względem merytorycznym, ale także akrakcyjną dla młodego czytelnika, jeśli chodzi o formę. Wszelkiego rodzaju przesuwanki czy książki z dziurami cieszą dzieci, więc jest ich coraz więcej – dla mnie super, bo...
więcej Pokaż mimo to