To książka, która pozwoli oswoić naszych najmłodszych czytelników ze smutkiem. Jak i dlaczego pojawia się smutek? Czy potrafisz go ukryć? Jak sobie z nim poradzić? Czego smutek nie lubi? Piękna w swej prostocie, a jednocześnie bardzo przekonywująca pozycja. Pokazuje, że smutek nie trwa wiecznie. Kolejny dzień może przynieść nowe doświadczenia. Czy jesteś na nie gotowy? To jedna z wielu książek, która może pomóc dziecku w zrozumieniu trudnych emocji.

To książka, która pozwoli oswoić naszych najmłodszych czytelników ze smutkiem. Jak i dlaczego pojawia się smutek? Czy potrafisz go ukryć? Jak sobie z nim poradzić? Czego smutek nie lubi? Piękna w swej prostocie, a jednocześnie bardzo przekonywująca pozycja. Pokazuje, że smutek nie trwa wiecznie. Kolejny dzień może przynieść nowe doświadczenia. Czy jesteś na nie gotowy? To...

Pięknie zilustrowana, mądra, bardzo potrzebna nie tylko dzieciom książka.

Pięknie zilustrowana, mądra, bardzo potrzebna nie tylko dzieciom książka.

Książka jest pięknie wydana. Twarda, tłoczona oprawka przyciąga uwagę i sprawia, że dotykamy smutku. Oswajamy się z nim już na poziomie okładki. Jest oszczędna w słowach, w kolorach i ilustracjach. Autorka daje sporo miejsca odbiorcy na własne przemyślenia.

Smutek przedstawiony jest jako bezkształtna, zielona masa przypominająca ducha z opuszczoną głową i smutnym wyrazem twarzy. Wchodzi przez drzwi, siada tak blisko, że aż trudno się oddycha. Osacza chłopca z każdej strony.
Dziecko musi oswoić ten smutek. Spędzić z nim czas, posiedzieć w samotności, posłuchać muzyki, a może pójść na spacer. Czasami szum drzew może uspokoić smutne myśli, ulubiona książka czy gorąca czekolada.

Zapraszam pod adres: http://swiattomskiego.pl/?p=6699&preview=true by przeczytać pełną wersję recenzji.

Książka jest pięknie wydana. Twarda, tłoczona oprawka przyciąga uwagę i sprawia, że dotykamy smutku. Oswajamy się z nim już na poziomie okładki. Jest oszczędna w słowach, w kolorach i ilustracjach. Autorka daje sporo miejsca odbiorcy na własne przemyślenia.

Smutek przedstawiony jest jako bezkształtna, zielona masa przypominająca ducha z opuszczoną głową i smutnym wyrazem...

Wiem, jak delikatny jest to temat, jak indywidualny i dyskusyjny. Swojej córce już od najmłodszych lat staram się wyjaśniać, że emocje nie dzielą się na dobre i złe, fajne i niefajne, że wszystkie one są naturalne i nam potrzebne. Że to normalne, iż każdy z nas czasem odczuwa złość, smutek czy wstyd i nie warto z tym walczyć. Pozwalanie sobie na przeżywanie różnych emocji oraz reagowanie na nie w sposób, który nie krzywdzi ani nas samych, ani innych to jedne z najtrudniejszych, ale też bardzo przydatnych w życiu umiejętności. I z takim samym podejściem spotkałam się w tej książce, gdzie wzięto pod lupę jedną z niełatwych, choć bardzo powszechnych emocji – smutek.

Już po pierwszych kilku stronach wiedziałam, że książka traktuje o smutku w sposób, który jest mi bliski. Autorka nie zamiata go pod dywan, nie ukrywa, nie udaje, że go nie ma. Smutek w tej książce przychodzi do głównego bohatera, który stara się go oswoić oraz… zrozumieć. Bo być może smutek nie chce być sam, możliwe, że boi się samotności i odtrącenia, więc może by go tak… rozweselić? Wziąć na spacer, poczęstować ulubionym napojem? Dlaczego nie, istnieją całkiem spore szanse, że wtedy poczuje się on potrzebny i następnego dnia po przebudzeniu nie będzie już po nim śladu.

Bardzo podoba mi się ta koncepcja, bo dzięki temu, że dziecię stara się zadbać o smutek i go rozweselić, przy okazji dba o samego siebie i rozwesela siebie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ten sprytny sposób nosi w sobie coś, co bardzo cenię w ludziach – empatię. Bo tutaj dbamy okogoś innego, pragniemy okazać zainteresowanie komuś innemu, a w końcu przekonujemy się, że pomaganie innym pomaga też nam. To taki drugi, ukryty wątek w mojej interpretacji tej pięknej książki z niesamowicie budującym przesłaniem.

Wiem, jak delikatny jest to temat, jak indywidualny i dyskusyjny. Swojej córce już od najmłodszych lat staram się wyjaśniać, że emocje nie dzielą się na dobre i złe, fajne i niefajne, że wszystkie one są naturalne i nam potrzebne. Że to normalne, iż każdy z nas czasem odczuwa złość, smutek czy wstyd i nie warto z tym walczyć. Pozwalanie sobie na przeżywanie różnych emocji...

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2020/01/ksiazki-dzieciece-o-emocjach-i.html

W życie głównego bohatera wkrada się Smutek. Podąża za nim, obezwładnia chłopca i nie chce odpuścić. Jak można sobie z nim poradzić?

"Kiedy nadchodzi smutek" to prosta i urocza historia, pomimo tego, iż porusza trudny temat niechcianych uczuć. Okazuje się, że nie powinniśmy bać się smutku, a wręcz przeciwnie - warto jest go oswoić oraz polubić, gdyż to część naszego jestestwa. Ponadto należy pamiętać, iż nie trwa on wiecznie, ponieważ po każdej burzy przychodzi słońce.

Radzenie sobie z uczuciami i emocjami nie jest łatwe zarówno w przypadku dorosłych osób, jak i dzieci. Eva Eland uświadamia, że człowiek może poradzić sobie ze wszystkim, jeśli tylko tego chce. Ta krótka opowieść jest oszczędna w swojej formie pod względem treściowym oraz wizualnym, jednak to właśnie w prostocie tkwi największa siła.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2020/01/ksiazki-dzieciece-o-emocjach-i.html

W życie głównego bohatera wkrada się Smutek. Podąża za nim, obezwładnia chłopca i nie chce odpuścić. Jak można sobie z nim poradzić?

"Kiedy nadchodzi smutek" to prosta i urocza historia, pomimo tego, iż porusza trudny temat niechcianych uczuć. Okazuje się, że nie powinniśmy bać się smutku, a wręcz...