Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

„Niebo jest wszędzie” to poruszająca historia, której główna bohaterka, Lennie, nagle straciła ukochaną siostrę. Dziewczyna przeżywa mnóstwo emocji, gubi się w nich, nie wiedząc skąd się biorą i co tak właściwie przez nie przemawia. Opowieść opowiedziana z perspektywy Lennie ukazuje nam jak trudna jest żałoba i jak ogromny może mieć wpływ na nasze życie, szczególnie gdy odnosi się do jednej z najbliższych nam osób. Wzbudza poczucie bezsilności, niesprawiedliwości, cierpienia, czyni bezradnymi wobec siebie. Popycha nas do zachowań, których sami nie rozumiemy i wywołuje ogrom wątpliwości odnośnie tego, jak powinno się ją przeżywać.
Muszę przyznać, że ta powieść mnie poruszyła, aczkolwiek w trakcie lektury pojawiło się również kilka „ale”. To co przychodzi mi na myśl jako pierwsze to niektóre decyzje i zachowania Lennie, których totalnie nie potrafię zrozumieć i nawet tłumaczenie ich żałobą mnie nie przekonuje.
Natomiast z pozytywnych aspektów, z pewnością polubiłam się ze stylem pisania autorki i bardzo spodobały mi się poetyckie wstawki w formie krótkich wyznań Lennie zapisanych na przeróżnych skrawkach.
Mimo że ta książka mnie nie zachwyciła, to okazała się naprawdę piękną i wzruszającą historią i myślę, że sięgnę również po „Oddam Ci słońce”💙

„Niebo jest wszędzie” to poruszająca historia, której główna bohaterka, Lennie, nagle straciła ukochaną siostrę. Dziewczyna przeżywa mnóstwo emocji, gubi się w nich, nie wiedząc skąd się biorą i co tak właściwie przez nie przemawia. Opowieść opowiedziana z perspektywy Lennie ukazuje nam jak trudna jest żałoba i jak ogromny może mieć wpływ na nasze życie, szczególnie gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Już nie ma tamtej mnie” to trudna i przepełniona cierpieniem historia nastoletniej Eden, zmagającej się z traumą po zostaniu zgwałconą. Dziewczyna nie jest w stanie nikomu zaufać i nie panuje nad emocjami. Jej charakter zmienia się kolosalnie w błyskawicznym tempie. Książka opisuje wiele zdarzeń z jej życia, natomiast jej zachowanie bywa wręcz irytujące i czasami łatwo zapomnieć o tym, co na nie wpłynęło. Dziewczyna ewidentnie sobie nie radzi z tym co ją spotkało, a jej opór przed wyjawieniem prawdy i stojące za tym motywy, wywołały we mnie sprzeciw wobec krzywdy jakiej doświadczyła.
To nie była łatwa lektura, ale szczerze mówiąc okazała się nieco rozczarowująca. Przemiana głównej bohaterki była tak nagła, że straciła na autentyczności.
Niemniej myślę, że warto sięgnąć po tę książkę i samemu się przekonać, jaki odbiór wywoła historia Eden. Mi zdecydowanie dała do myślenia, ale czegoś w niej zabrakło.

Już nie ma tamtej mnie” to trudna i przepełniona cierpieniem historia nastoletniej Eden, zmagającej się z traumą po zostaniu zgwałconą. Dziewczyna nie jest w stanie nikomu zaufać i nie panuje nad emocjami. Jej charakter zmienia się kolosalnie w błyskawicznym tempie. Książka opisuje wiele zdarzeń z jej życia, natomiast jej zachowanie bywa wręcz irytujące i czasami łatwo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Hormony rządzą” to idealna pozycja dla wszystkich osób zaintrygowanych działaniem ludzkiego organizmu. Max Nieuwdorp, internista i endokrynolog, odkrywa przed czytelnikami świat hormonów ich zawiłych związków i ogromnego wpływu na wiele aspektów funkcjonowania ciała. W przystępny i dosadny sposób tłumaczy ich działanie, a także opisuje sytuacje, gdy ich poziom jest zaburzony. Jako osoba, którą niesamowicie fascynuje endokrynologia muszę przyznać, że ta książka okazała się świetną lekturą. O wielu przedstawionych kwestiach miałam pojęcie, ale pojawiły się również informacje, które mnie zaskoczyły i poszerzyły moją wiedzę. Myślę że to genialna pozycja dla ludzi chcących poznać mechanizmy hormonalne funkcjonujące w ludzkim ciele i ich szczególne znaczenie oraz dowiedzieć się w jaki sposób można wpłynąć na ich ilość, by poprawić stan organizmu. Autor opiera swoją książkę na wielu badaniach naukowych, stosując przy tym zrozumiały język, dzięki czemu nawet niezbyt znając żargon medyczny można ją zrozumieć i czerpać z niej wiadomości. Dodatkowo przy opisie gruczołów są ilustracje z najważniejszymi informacjami na ich temat, wskazujące na ich umiejscowienie, kształt oraz rodzaj produkowanych hormonów.
Niezwykle interesująca i przyjemna lektura, po którą warto siegnąć❤️

„Hormony rządzą” to idealna pozycja dla wszystkich osób zaintrygowanych działaniem ludzkiego organizmu. Max Nieuwdorp, internista i endokrynolog, odkrywa przed czytelnikami świat hormonów ich zawiłych związków i ogromnego wpływu na wiele aspektów funkcjonowania ciała. W przystępny i dosadny sposób tłumaczy ich działanie, a także opisuje sytuacje, gdy ich poziom jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytanie tej książki to była niesamowita i fascynująca przygoda. Od początku byłam do niej pozytywnie nastawiona, ale to co otrzymałam przerosło moje oczekiwania. Autor ze szczegółami opisuje przeprowadzane zabiegi, skomplikowane przypadki, a nawet operacje zakończone niepowodzeniem. Muszę przyznać że z każdą stroną mój podziw dla neurochirurżek i neurochirurgów rósł, jestem pod wrażeniem ich pracy. Jako miłośniczka książek z wątkami medycznymi jestem w pełni usatysfakcjonowana możliwością poznania tak wielu aspektów związanych ze specjalizacją autora i z przyjemnością sięgnęłabym po jego twórczość.

Czytanie tej książki to była niesamowita i fascynująca przygoda. Od początku byłam do niej pozytywnie nastawiona, ale to co otrzymałam przerosło moje oczekiwania. Autor ze szczegółami opisuje przeprowadzane zabiegi, skomplikowane przypadki, a nawet operacje zakończone niepowodzeniem. Muszę przyznać że z każdą stroną mój podziw dla neurochirurżek i neurochirurgów rósł,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Wszyscy muszą zginąć" to moje drugie zetknięcie z piórem Marcela Mossa, które uznaję za całkiem udane. Historia okazała się być intrygująca, porusza wiele aktualnych problemów społecznych. Bardzo spodobał mi się sposób ukazania jej z punktu widzenia różnych bohaterów i z kilku perspektyw czasowych. Wydarzenia z teraźniejszości przeplatane są przeszłością, a przy tym książka nie jest chaotyczna, ponieważ rozdziały z różnych okresów się dopełniają.
Zaletą tej powieści jest wplecenie kwestii, które obecnie dotykają sporej części społeczeństwa, chociaż momentami miałam wrażenie, że jest ich zbyt dużo i przytłaczają fabułę. Autor m.in. ukazał tutaj potęgę internetu, podjął temat braku tolerancji wobec społeczności LGBT i przybliżył poglądy środowisk nacjonalistycznych. Niestety bestialskie zachowania tych ostatnich są tutaj połączone z wiarą w Boga, co przykuło moją uwagę i wywołało we mnie wewnętrzny bunt. Jako osoba wierząca, która nie godzi się na wyrządzanie krzywdy innym zupełnie się nie zgadzam z tym wizerunkiem wiary.
Dobrą stroną tej książki jest również styl pisania Marcela Mossa i kreacja bohaterów, którzy są zwykłymi ludźmi, zmagającymi się z problemami, które dotykają znacznej części naszego społeczeństwa.
Mimo że książka przypadła mi do gustu, to czuję swego rodzaju niedosyt. Historia jest ciekawa, jednak nie wzbudziła we mnie tylu emocji, co poprzednia książka autora.
Niemniej uważam tę pozycję za wartą uwagi i polecam.

https://ksiazkidusza.blogspot.com/2021/02/wszyscy-musza-zginac-marcel-moss.html

"Wszyscy muszą zginąć" to moje drugie zetknięcie z piórem Marcela Mossa, które uznaję za całkiem udane. Historia okazała się być intrygująca, porusza wiele aktualnych problemów społecznych. Bardzo spodobał mi się sposób ukazania jej z punktu widzenia różnych bohaterów i z kilku perspektyw czasowych. Wydarzenia z teraźniejszości przeplatane są przeszłością, a przy tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Schronisko" zaintrygowało mnie już w momencie otrzymania zapowiedzi o jego premierze. Opis zapowiada mroczna, tajemniczą historię z dreszczykiem emocji i muszę przyznać, że faktycznie taka jest. Książka okazała się niesamowicie wciągającą lekturą, od której nie sposób się oderwać.
Historia została przedstawiona z trzech perspektyw, co moim zdaniem jest jej dużą zaletą. Zabieg ten nie tylko umożliwia czytelnikowi poznanie wydarzeń w ich pełnej krasie, ale również pozwala na bliższe poznanie postaci. Moją uwagę szczególnie przykuła para głównych bohaterów, czyli Elissa i Elijah. Trzynastoletnia dziewczynka wyróżniająca się niezwykłą inteligencją i dwunastoletni, zagadkowy chłopiec, którego czynów nie sposób przewidzieć. Ich relacja okazuje się bardziej znacząca niż mogłoby się wydawać.
Dopracowana, zagadkowa, trzymająca w napięciu fabuła, mroczny klimat, wyróżniające się postacie i bardzo dobry styl pisania składają się na niesamowitą książkę, jaką okazało się "Schronisko". Jest to jeden z najlepszych, najbardziej emocjonujących thrillerów jakie czytałam.

"Schronisko" zaintrygowało mnie już w momencie otrzymania zapowiedzi o jego premierze. Opis zapowiada mroczna, tajemniczą historię z dreszczykiem emocji i muszę przyznać, że faktycznie taka jest. Książka okazała się niesamowicie wciągającą lekturą, od której nie sposób się oderwać.
Historia została przedstawiona z trzech perspektyw, co moim zdaniem jest jej dużą zaletą....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wyrwa to moja kolejna, satysfakcjonująca styczność z twórczością Wojciecha Chmielarza. Powieść pochłonęłam w niecałe dwa dni. Po skończonej lekturze byłam tak zszokowana i równocześnie zachwycona książką, że nie potrafiłam przestać do niej wracać w myślach. Wraz z pojawianiem się nowych faktów, powieść staje się coraz bardziej zawiła. Odpowiedzi na mnożące się pytanie wydają się być na wyciągnięcie ręki, ale jednocześnie rodzą kolejne wątpliwości.
Oprócz bardzo dobrego pióra, mój podziw dla tej powieści wzbudziły również zobrazowane emocje towarzyszące bohaterom. Wojciech Chmielarz stworzył bardzo realistyczny obraz rodziny po śmierci kogoś bliskiego, prezentując zachowania i uczucia, idące w parze ze stratą.
Moją szczególną uwagę przykuła ukazana relacja dwóch mężczyzn, którzy darzyli miłością tę samą kobietę. Myślę, że w tym przypadku autor zaskoczy wielu czytelników swoim pomysłem opisania tej więzi.
Wyrwa to powieść, która wywarła na mnie ogromne wrażenie zarówno koncepcją i nieprzewidywalnością biegu zdarzeń, jak i kreacją bohaterów. Już dawno nie czytałam tak dobrego thrillera psychologicznego i wszystkich fanów tego gatunku zachęcam do lektury.

Wyrwa to moja kolejna, satysfakcjonująca styczność z twórczością Wojciecha Chmielarza. Powieść pochłonęłam w niecałe dwa dni. Po skończonej lekturze byłam tak zszokowana i równocześnie zachwycona książką, że nie potrafiłam przestać do niej wracać w myślach. Wraz z pojawianiem się nowych faktów, powieść staje się coraz bardziej zawiła. Odpowiedzi na mnożące się pytanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść okazała się przyjemną i interesującą lekturą, która zajęła jeden wieczór i jeden poranek. Autorka ma fajny, młodzieżowy styl pisania, który pasuje do napisanej historii. Fabuła momentami jest oklepana, ale bywa też zaskakująca. Pojawia się wiele nawiązań do pierwowzoru, jakim jest baśń "Kopciuszek", między innymi fakt, że Lottie mieszka z macochą, jej nazwisko Pumpkin (dynia-karoca Kopciuszka).
Postacie pojawiające się w książce nie są oryginalnymi osobowościami, trochę zabrakło mi w nich wyjątkowości. Lottie, Ellie ich znajomi mają około czternastu lat i moim zdaniem ich zachowania oraz niektóre cechy charakteru wskazują na nieco starsze osoby.
W historii pojawiło się kilka zwrotów akcji, ale niestety zdarzały się także przewidywalne lub nieco naciągane wydarzenia. Nie jest to największa wada, ale w przypadku tych ostatnich bywało to męczące.
Mimo wszystko powieść ma w sobie jakiś urok, który sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury i po skończeniu ma się ochotę poznać dalsze losy bohaterów. Księżniczka Incognito to naprawdę udany debiut i myślę, że przypadnie do gustu fanom baśniowych retellingów.

Powieść okazała się przyjemną i interesującą lekturą, która zajęła jeden wieczór i jeden poranek. Autorka ma fajny, młodzieżowy styl pisania, który pasuje do napisanej historii. Fabuła momentami jest oklepana, ale bywa też zaskakująca. Pojawia się wiele nawiązań do pierwowzoru, jakim jest baśń "Kopciuszek", między innymi fakt, że Lottie mieszka z macochą, jej nazwisko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Victor, po odejściu swojego poprzedniego współlokatora nie tęsknił za towarzystwem.Dlatego gdy pewnego dnia w jego drzwiach pojawił się Eli z walizką, Victor nie był zadowolony... Dopóki bliżej nie poznał nowego współlokatora. Studenci szybko się zaprzyjaźnili i razem podjęli badania nad istnieniem PonadPrzeciętnych.
Nikczemni to moja druga styczność z twórczością V.E. Schwab i kolejna niesamowita książka zapadająca w pamięć. Nie jestem w stanie słowami wyrazić mojego zachwytu nad stworzoną przez autorkę historią. Jest niezwykle oryginalna i zaskakująca, sam pomysł na fabułę jest genialny, ale jego realizacja to mistrzostwo. Schwab niezwykle umiejętnie posługuje się piórem, co sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury. Wykreowani bohaterowie są dopracowani i oryginalni. Autorka wplata ich losy w bieg zdarzeń, dając czytelnikowi możliwość poznania ich charakterów. Postać Eliota wywarła na mnie szczególne wrażenie.Dzięki niemu poznajemy swego rodzaju definicję ludzi PonadPrzeciętnych i to właśnie ona wywołała mój największy podziw dla autorki. Czytając wywody Eliota na ich temat nie mogłam przestać się zachwycać oryginalnością tej koncepcji. Świat, który jest ukazany w zasadzie nie różni się od naszego, powodując nieodparte wrażenie, że być może PonadPrzeciętni istnieją naprawdę. I chociażby dlatego warto tej książce poświęcić chwilę uwagi.

Victor, po odejściu swojego poprzedniego współlokatora nie tęsknił za towarzystwem.Dlatego gdy pewnego dnia w jego drzwiach pojawił się Eli z walizką, Victor nie był zadowolony... Dopóki bliżej nie poznał nowego współlokatora. Studenci szybko się zaprzyjaźnili i razem podjęli badania nad istnieniem PonadPrzeciętnych.
Nikczemni to moja druga styczność z twórczością V.E....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historię poznajemy z dwóch perspektyw: tytułowej Estery (Hadassy) oraz pewnego królewskiego sługi Charbony.
Główna bohaterka jest w mojej opinii świetnie wykreowaną postacią. Nie brak jej charakteru i autentyczności. Historia się rozpoczyna, gdy Estera była jeszcze młodą dziewczynką i kończy wraz z jej śmiercią, dzięki czemu czytelnik ma możliwość obserwowania jak dorastała, jak na jej życie wpłynęli jej opiekunowie, a następnie porwanie, pobyt w pałacu i ślub z królem. Moją uwagę szczególnie przykuła jej przemiana, w której zdała sobie sprawę z tego, jakie życie chce prowadzić i jak chce być zapamiętana.
W obserwacji dorastania i zachodzących w Esterze zmian pomaga nam Charbona, który czuwa zarówno nad dziewczyną jak i królem oraz ich najbliższym otoczeniem. Akcja przedstawiona z jego perspektywy wzbogaca powieść, ukazując toczące się poza komnatami króla życie.
Niesamowicie przypadł mi do gustu styl pisania autorki, sposób w jaki opisała emocje towarzyszące Esterze, a także stworzony przez nią klimat, ukazujący realia tamtejszych czasów. Dzięki jej umiejętności posługiwania się słowami, czytanie stało się jeszcze większą przyjemnością.
https://ksiazkidusza.blogspot.com/2020/03/estera-krolewskie-piekno-angela-hunt.html

Historię poznajemy z dwóch perspektyw: tytułowej Estery (Hadassy) oraz pewnego królewskiego sługi Charbony.
Główna bohaterka jest w mojej opinii świetnie wykreowaną postacią. Nie brak jej charakteru i autentyczności. Historia się rozpoczyna, gdy Estera była jeszcze młodą dziewczynką i kończy wraz z jej śmiercią, dzięki czemu czytelnik ma możliwość obserwowania jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dziewczyna, którą znałaś to powieść Nicoli Rayner, która okazała się być udanym debiutem. Książkę się naprawdę dobrze czyta, nie ma w niej zapychających opisów czy też sytuacji. Autorka przedstawia historię z kilku różnych perspektyw, co moim zdaniem jest bardzo ciekawym zabiegiem, który wzbogaca lekturę. Na pierwszy plan wysuwają się działania Alice. To one nadają powieści tempa i trzymają w napięciu.
Między wierszami autorka porusza ważną i ostatnio szeroko rozprzestrzenianą kwestię molestowań seksualnych. Są ukazane zachowania zarówno ofiar, jak i napastników. Uważam że warto w tej książce zwrócić także na to uwagę, bo naprawdę daje do myślenia.
Mimo że wciągnęłam się w tę historię, po jej skończeniu odczuwam lekki niedosyt. Zabrakło mi w niej czegoś. W przypadku tej powieści odnoszę również wrażenie, że autorka poniekąd zastosowała się do reguły, by najlepsze zostawić na koniec, ponieważ te ostatnie rozdziały najbardziej przypadły mi do gustu i wówczas nie mogłam się oderwać od lektury. Zakończenie pozostawia całą sprawę bez konkretnej odpowiedzi i przez chwilę się obawiałam, że w moim egzemplarzu brakuje kilku stron. Niestety tak nie było, aczkolwiek nie pogardziłabym jakimś epilogiem i jeśli ukazałby się drugi tom tej powieści, to z chęcią bym po niego sięgnęła.

https://ksiazkidusza.blogspot.com/2020/03/dziewczyna-ktora-znaas-nicola-rayner.html?m=1

Dziewczyna, którą znałaś to powieść Nicoli Rayner, która okazała się być udanym debiutem. Książkę się naprawdę dobrze czyta, nie ma w niej zapychających opisów czy też sytuacji. Autorka przedstawia historię z kilku różnych perspektyw, co moim zdaniem jest bardzo ciekawym zabiegiem, który wzbogaca lekturę. Na pierwszy plan wysuwają się działania Alice. To one nadają powieści...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jako fanka literatury młodzieżowej byłam niesamowicie ciekawa najnowszej książki Marie Lu. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej autorce, więc byłam mocno zdziwiona, gdy okazało się, że jest popularną pisarką wśród czytelników gatunku YA. Przyciągnął mnie opis, który zapowiadał niezwykłą powieść. "Warcross" okazała się być genialną lekturą, od której nie mogłam się oderwać. Byłam pod wrażeniem świata wykreowanego przez autorkę. Każdy szczegół był dopracowany, tytułowa gra była fenomenalnie opracowana. Sposób jakim Marie Lu posługuje się słownictwem związanym z technologiami jest perfekcyjny. Przez całą lekturę byłam tym urzeczona. Dodatkowo styl pisania autorki sprawia, że akcja przebiega płynnie i szybko, aż trudno zauważyć, jak kartki przewracają się, zbliżając nas do końca. Nie brakuje niespodziewanych zwrotów akcji, co jest kolejnym atutem tej książki. Kreacja bohaterów również zasługuje na pochwałę, mamy tu do czynienia z różnymi charakterami, każdy jest doszlifowany, by czymś się wyróżniać. Postacie nie są puste, bez wyrazu, wręcz przeciwnie, każda ma w sobie coś, co nadaje jej oryginalności. Zakończenie wywołało na mnie spore wrażenie, ponieważ było tak niespodziewane i genialne.
"Warcross" to godna polecenia pozycja dla wszystkich fanów powieści YA. Zachęcam do lektury :)

Jako fanka literatury młodzieżowej byłam niesamowicie ciekawa najnowszej książki Marie Lu. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej autorce, więc byłam mocno zdziwiona, gdy okazało się, że jest popularną pisarką wśród czytelników gatunku YA. Przyciągnął mnie opis, który zapowiadał niezwykłą powieść. "Warcross" okazała się być genialną lekturą, od której nie mogłam się oderwać....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nowo otwarta galeria handlowa Raj miała być niebiańską krainą na Ziemi.Każdy szczegół, architektura były przemyślane, by człowiek kojarzył to miejsce z przyjemnością, której nie sposób się oprzeć. Otwarcie galerii zapowiadało ogromny sukces, zarówno w kwestii materialnej jak i popularności. Nikt nie spodziewał się wybuchu pożaru, ogromnej paniki i trupów. Żadna z sześciu osób, które spędziły w niej noc, nawet w najczarniejszych snach nie wyobrażała sobie tak makabrycznych wydarzeń.

Jestem ogromną fanką thrillerów, dlatego też byłam niesamowicie zaintrygowana najnowszą powieścią Marty Guzowskiej. Bardzo spodobał mi się pomysł autorki i nie mogłam się doczekać, by przeczytać "Raj". Niestety spotkało mnie ogromne rozczarowanie. O ile fabuła i przedstawienie wydarzeń z perspektywy każdej postaci przypadły mi do gustu, to realizacja tych idei okazała się moim zdaniem beznadziejna. Z początku historia wydawała mi się interesująca, jednak im bliżej końca tym bardziej zaczęła przypominać zabawę w kotka i myszkę między bohaterami. Autorka miała dobry zamiar, by napisać thrillera z przesłaniem, niestety coś nie poszło po jej myśli. W rezultacie pełna napięcia książka, którą miała być, przerodziła się w okropnie infantylną powieść. Najgorszym ogniwem są postacie. Brakuje im charakteru, wszystkie bez wyjątku są przeraźliwie puste. Zabrakło mi chociaż jednego bohatera, który byłby przynajmniej odrobinę inteligentny. Zakończenie historii jest do przewidzenia i brakuje mi słów, by je określić, ale z pewnością nie zasługuje na pochwały.
Ta książka niestety była dla mnie zawodem i zdecydowanie jej nie polecam.

Nowo otwarta galeria handlowa Raj miała być niebiańską krainą na Ziemi.Każdy szczegół, architektura były przemyślane, by człowiek kojarzył to miejsce z przyjemnością, której nie sposób się oprzeć. Otwarcie galerii zapowiadało ogromny sukces, zarówno w kwestii materialnej jak i popularności. Nikt nie spodziewał się wybuchu pożaru, ogromnej paniki i trupów. Żadna z sześciu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Liczyłam się z tym, że Radio Silence będzie dobrą lekturą, ale to określenie to zdecydowanie zbyt mało. Ta książka jest genialna pod każdym względem. Wyłamuje się ze schematów występujących w młodzieżówkach, stając się najlepszą powieścią z tego gatunku. Przy jej lekturze śmiałam się, smuciłam, próbowałam zrozumieć bohaterów i odkrywałam siebie. Mnogość tematów, które porusza wydaje się niemożliwa, a przy tym każdy jest w pełni rozwinięty. To powieść o przyjaźni, odnajdywaniu swojego prawdziwego "Ja" i problemach, z którymi do czynienia mają współcześni nastolatkowie.
Poznajemy przeróżnych bohaterów. Frances to postać, z którą wielu może się utożsamiać, w tym ja sama. Dziewczyna jest najlepsza w szkole, wie, że jest mądra, inteligentna i ma ogromne możliwości. Jej plany opierają się na skończeniu szkoły z jak najlepszym wynikiem, nauce na dobrym uniwersytecie, by później znaleźć dobrą pracę. Jednak po zawarciu nowych znajomości pojawiają się wątpliwości. Dziewczyna zaczyna zastanawiać się, czy to co uznawała za największe pragnienia, faktycznie nimi było.Niesamowicie przypadła mi do gustu kreacja tej postaci, a także powiązane z nią wątki, bo naprawdę skłaniają do myślenia.
Niemal zupełnie inną osobowość posiada Radio Silence (którego tożsamości nie zdradzę). Ma bardzo trudny charakter i często było mi naprawdę ciężko zrozumieć tę postać. Brakuje mu pewności siebie i wiary w innych, ciężko mu się przed kimś otworzyć. Nie wyróżnia się niczym szczególnym, raczej stara się pozostać niezauważonym.Myślę, że każdy z nas ma w swoim środowisku taką osobę, jaką jest Radio Silence. Skrytą, cichą, nieufną, ale za to niezastąpioną w kwestii przyjaźni, gdy się choć odrobinę otworzy.
Niesamowicie przypadł mi do gustu styl pisania autorki. Alice Oseman swoim piórem nadała realności, wyrazistości zdarzeniom, pogłębiła uczucia bohaterów. Stworzyła niesamowicie naturalne dialogi, które bywają niezręczne lub pełne emocji jak w prawdziwym życiu. W dodatku pisarka niejednokrotnie mnie zaskoczyła.
"Radio Silence" to powieść, którą trudno porównać z jakąkolwiek inną, bo jest czymś oryginalnym. Autorka stworzyła obłędną, wyróżniającą się książkę, którą z całego serca polecam.

Liczyłam się z tym, że Radio Silence będzie dobrą lekturą, ale to określenie to zdecydowanie zbyt mało. Ta książka jest genialna pod każdym względem. Wyłamuje się ze schematów występujących w młodzieżówkach, stając się najlepszą powieścią z tego gatunku. Przy jej lekturze śmiałam się, smuciłam, próbowałam zrozumieć bohaterów i odkrywałam siebie. Mnogość tematów, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Do wszystkich chłopców, których kochałam" była bardzo przyjemną i uroczą lekturą. Nie spodziewałam się, że aż tak przypadnie mi do gustu, byłam raczej nastawiona na lekką młodzieżówkę, o której się zapomina. Po skończeniu I tomu zupełnie zmieniłam swoje zdanie i od razu sięgnęłam po drugą część. "P.S. Wciąż cię kocham" pochłonęłam w zastraszającym tempie. Historia Lary Jean niesamowicie mnie wciągnęła, mimo że momentami główna bohaterka zachowywała się dziecinnie i irytująco. Spodobał mi się pomysł autorki z pojawieniem się w życiu Lary jednego z chłopców, którego kiedyś darzyła uczuciem. Przyczynił się do wystąpienia wątpliwości w sercu dziewczyny, co po części ukazuje jak cienka jest granica między miłością i zauroczeniem, i jak trudno je rozróżnić.
W tym tomie nieco irytujący okazał się Peter. Jego zachowanie i ciągłe przywiązanie do byłej dziewczyny było strasznie denerwujące. Swoimi tajemnicami ranił Larę, przez co stracił w moich oczach. Dopiero w ostatnich rozdziałach książki ponownie polubiłam tę postać, ale nieco mniej niż po pierwszym tomie.
"P.S. Wciąż cię kocham" okazała się równie dobrą powieścią, co pierwsza część i z pewnością sięgnę po kolejny tom.

"Do wszystkich chłopców, których kochałam" była bardzo przyjemną i uroczą lekturą. Nie spodziewałam się, że aż tak przypadnie mi do gustu, byłam raczej nastawiona na lekką młodzieżówkę, o której się zapomina. Po skończeniu I tomu zupełnie zmieniłam swoje zdanie i od razu sięgnęłam po drugą część. "P.S. Wciąż cię kocham" pochłonęłam w zastraszającym tempie. Historia Lary...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Marzyciel to jedna z najlepszych powieści fantastycznych, jakie czytałam. Nic dziwnego, że odliczałam dni do premiery drugiej części. Gdy dostałam Muzę Koszmarów byłam ogromnie podekscytowana i jak tylko znalazłam wolny czas, zabrałam się za jej lekturę. Historia pochłonęła mnie już na samym początku. Styl pisania Laini Taylor ma w sobie coś, co sprawia, że nie sposób oderwać się od książki. W tym tomie Laini wzbogaciła historię wplatając między rozdziały opowieści o Korze i Novie, które mają wiele powiązań z losami głównych bohaterów.
Jestem pełna podziwu dla autorki za wykreowanie tak niesamowitego, oryginalnego świata.
Jedynym minusem tej książki jest wątek miłosny, którego nie można określić złym, ale moim zdaniem za bardzo dominuje. Jednak mimo tego drobnego mankamentu uważam,że seria Strange the Dreamer, jest obowiązkową pozycją dla fanów fantastyki. Ja jestem w niej zakochana i mam nadzieję, że wy również ją pokochacie.

Marzyciel to jedna z najlepszych powieści fantastycznych, jakie czytałam. Nic dziwnego, że odliczałam dni do premiery drugiej części. Gdy dostałam Muzę Koszmarów byłam ogromnie podekscytowana i jak tylko znalazłam wolny czas, zabrałam się za jej lekturę. Historia pochłonęła mnie już na samym początku. Styl pisania Laini Taylor ma w sobie coś, co sprawia, że nie sposób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Poprawia poduszki chorym, zabawia dzieci, rozmawia z samotnymi starszymi ludźmi, wspiera rodziny w trudnych chwilach. Zawód pielęgniarki należy do wymagających i ciężkich. Ciągły bieg, by ratować życie, pomoc ludziom w prostych czynnościach. Większość może nie zdawać sobie sprawy, jak wielu zawdzięcza im życie. Wbrew pozorom profesja pielęgniarki to nie tylko pobieranie krwi czy podanie leków. Christie Watson w swojej książce ukazuje ukryte oblicze pielęgniarstwa. Oprowadza nas po wszystkich oddziałach szpitala zdradzając jego tajemnice.

Szczerze mówiąc myślałam, że będzie to ciężka, szczegółowa książka przypominająca podręcznik. Na szczęście się sporo pomyliłam. Z początku lektura bardzo mi się dłużyła, aż w pewnym momencie zauważyłam, że nie mogę się oderwać.
Widać że Christie Watson bardzo lubi swoją pracę, jest nią zafascynowana, chce być jak najlepsza. Autorka przedstawia swój zawód od podszewki, ujawnia trudne chwile, zdarzenia, które doprowadziły ją do płaczu. Opisuje to co odczuwa będąc coraz dłużej pielęgniarką, swoje obawy. Między wersami przemyca nam swoje życie rodzinne, historie o dzieciach, mężu, rodzicach.
Bardzo podoba mi się język autorki, dzięki swojej prostocie. Ogromnym atutem tej książki jest naturalność i brak przesady. Christie Watson ukazuje swój zawód takim, jaki w rzeczywistości jest. Uświadamia czytelnikom, że pielęgniarka także może miewać lepsze i gorsze dni. Opowiada o zaletach i wadach. Myślę, że właśnie dzięki temu, ta powieść ostatecznie tak bardzo przypadła mi do gustu.
Jeśli zastanawiacie się nad lekturą tej książki, to nie wahajcie się i czytajcie. Polecam!

Poprawia poduszki chorym, zabawia dzieci, rozmawia z samotnymi starszymi ludźmi, wspiera rodziny w trudnych chwilach. Zawód pielęgniarki należy do wymagających i ciężkich. Ciągły bieg, by ratować życie, pomoc ludziom w prostych czynnościach. Większość może nie zdawać sobie sprawy, jak wielu zawdzięcza im życie. Wbrew pozorom profesja pielęgniarki to nie tylko pobieranie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na książkę "Drogi Evanie Hansenie" czekałam odkąd o niej usłyszałam. Obawiałam się, że nie podoła moim wymaganiom i mnie zawiedzie, ale na szczęście było wprost przeciwnie. Historia Evana mnie poruszyła i dała do myślenia. Autor przedstawił nam uczucia osoby, która lęka się ludzi, za pomocą mysli Evana. Dały nam one możliwość utożsamiania się z głównym bohaterem, zrozumienia jego zachowań. Powieść jest napisana prostym językiem, który sprawia, że kartki same się przewracają i nie sposób oderwać się od lektury.
Myślę że jest to jedna z najlepszych książek młodzieżowych, jakie czytałam. Uważam ją za bardzo wartościową pozycję i serdecznie polecam💖

http://bit.ly/2AXQ43q

Na książkę "Drogi Evanie Hansenie" czekałam odkąd o niej usłyszałam. Obawiałam się, że nie podoła moim wymaganiom i mnie zawiedzie, ale na szczęście było wprost przeciwnie. Historia Evana mnie poruszyła i dała do myślenia. Autor przedstawił nam uczucia osoby, która lęka się ludzi, za pomocą mysli Evana. Dały nam one możliwość utożsamiania się z głównym bohaterem,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pewnego dnia Caroline zapisuje się na stronie do krótkoterminowej wymiany domów. Kilka miesięcy później otrzymuje odpowiedź. To szansa dla niej i męża na chwilę oddechu, po kryzysie w związku.
Ten tydzień miał być wyjątkowy, jednak już pierwszego dnia Caroline odczuwa niepokój. Wzbudza go nie tylko pusty i surowy dom, ale także przedmioty, które przypominają jej o mrocznych momentach z przeszłości. Kobieta wie, że nie są przypadkowe. Caroline jest przerażona, obawia się, że osoba, o której starała się zapomnieć, chce ponownie pojawić się w jej życiu.

Po przeczytaniu opisu Zamiany i krótkich opinii na skrzydełkach byłam niemalże pewna, że ta powieść przypadnie mi do gustu. Początkowo historia zapowiadała się intrygująco, jednak w miarę czytania mój entuzjazm malał. Przeczytałam pół książki i doznałam lekkiego zawodu. Liczyłam na jakiś przełom, wydarzenie, które wbiłoby mnie w fotel i niestety się tego nie doczekałam.

Według mnie w thrillerach ważne jest napięcie i zwroty akcji, co zostało zresztą obiecane na okładce książki. Ja bynajmniej nie dostrzegłam tych cech w Zamianie. Co najwyżej kilka faktów, które wychodzą na jaw na końcu historii mogę uznać za szokujące. Prędzej uznałabym tę książkę jako romans lub powieść obyczajową niż thriller. Moim zdaniem autorka nie rozwinęła niektórych obiecujących wątków. Pomysł na fabułę uważam za ciekawy i niebanalny, niestety mam wrażenie, że autorka przy jego realizacji nie wykorzystała całego potencjału jaki posiada.

Powieść jest napisana lekkim piórem, dzięki czemu jej lektura jest przyjemna i płynna. Kolejną względnie dobrą stroną są bohaterowie, chociaż i tutaj nie brakuje niedociągnięć. Caroline jest nieco irytującą osobą i szczerze mówiąc za nią nie przepadam. Sądzę, że autorka tworząc postacie jej poświęciła więcej uwagi niż pozostałym. Pod względem kreacji Caroline jest dobrą bohaterką, ponieważ jej zachowanie nie jest zbyt przesadzone, ale naturalne. Jednak postać Francisa, męża Caroline jest w mojej opinii niedopracowana, niekompletna. Tak jakby w pewnym momencie pisarka zapomniała o nim, lub zabrakło jej pomysłów co na jego temat można jeszcze wpleść w historię.

Myślę, że wiele wad tej powieści można przypisać temu, że to debiut Rebecci Fleet. Książka nie należy do najlepszych, ani do najgorszych. W moim przypadku była sporym rozczarowaniem i szczerze bym jej raczej nie poleciła fanom mocnych thrillerów.

Pewnego dnia Caroline zapisuje się na stronie do krótkoterminowej wymiany domów. Kilka miesięcy później otrzymuje odpowiedź. To szansa dla niej i męża na chwilę oddechu, po kryzysie w związku.
Ten tydzień miał być wyjątkowy, jednak już pierwszego dnia Caroline odczuwa niepokój. Wzbudza go nie tylko pusty i surowy dom, ale także przedmioty, które przypominają jej o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Odkąd dostałam zapowiedź tej książki, byłam jej bardzo ciekawa. Moje zainteresowanie wzrosło, gdy wraz ze zbliżającą się premierą, zaczęły pojawiać się opinie na jej temat, w których nie brakowało pochwał. Gdy w końcu znalazłam odrobinę czasu, zabrałam się za jej lekturę i... wciągnęłam się! Nie mogłam jej odłożyć, co rozdział obiecywałam sobie, że to ostatni, aż
oczy same zaczęły mi się zamykać. Mimo że łącznie czytanie zajęło mi około tygodnia, był to bardzo dobry wynik, jak na ilość wolnego czasu, który miałam. Bardzo przypadł mi do gustu styl pisania autora i wstawki z przeszłości głównego bohatera, chociaż na początku trochę mi się wszystko pomieszało. Pomysł na fabułę, jego realizacja, także zasługują na pochwałę. Wiele niespodziewanych zwrotów akcji, dodało książce napięcia, które przy tym gatunku się ceni. Wszystkie wydarzenia, bohaterowie są bardzo dopracowani, każdy szczegół został przemyślany. Całość jest dopięta na ostatni guzik. Jedyne do czego mam zastrzeżenia, to momentami ciągnąca się fabuła.
Niesamowicie podoba mi się kreacja postaci, ich różnorodność, staranność z jaką autor oddał ich charaktery. Każdej z nich jest poświęcona uwaga, poznajemy profile psychologiczne różnych osobowości. Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych powieści pod względem bohaterów.
Zdecydowanie polecam zapoznać się z tą książką. Tym bardziej, że jest to debiut autora, co było w moim przypadku sporym zaskoczeniem.

Odkąd dostałam zapowiedź tej książki, byłam jej bardzo ciekawa. Moje zainteresowanie wzrosło, gdy wraz ze zbliżającą się premierą, zaczęły pojawiać się opinie na jej temat, w których nie brakowało pochwał. Gdy w końcu znalazłam odrobinę czasu, zabrałam się za jej lekturę i... wciągnęłam się! Nie mogłam jej odłożyć, co rozdział obiecywałam sobie, że to ostatni, aż
oczy same...

więcej Pokaż mimo to