-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
"Historie jelitowe" opowiedziane z dystansem i z przymrużeniem oka, a jednocześnie logicznie i bardzo precyzyjnie.
Arcywarte przeczytania nie tylko przez naukowców.
"Historie jelitowe" opowiedziane z dystansem i z przymrużeniem oka, a jednocześnie logicznie i bardzo precyzyjnie.
Arcywarte przeczytania nie tylko przez naukowców.
Morał z poradnika jest następujący: sprzedaj wszystko, co już nie jest Ci potrzebne.
Morał z poradnika jest następujący: sprzedaj wszystko, co już nie jest Ci potrzebne.
Pokaż mimo toUjmę opinię o tej książce w krótkich słowach: obrzydliwe, dla tych, którzy mają mocne nerwy i żołądki, choć to nie oznacza, że książka nie zasługuje na uwagę - z pewnością zasługuje na uwagę fanów Mastertona właśnie.
Ujmę opinię o tej książce w krótkich słowach: obrzydliwe, dla tych, którzy mają mocne nerwy i żołądki, choć to nie oznacza, że książka nie zasługuje na uwagę - z pewnością zasługuje na uwagę fanów Mastertona właśnie.
Pokaż mimo to
Książka o intrygującym tytule, równie intrygującym opisie okładkowym okazała się koszmarna. Jednak jej koszmarność nie ma tu pejoratywnego znaczenia tak do końca; dotyczy raczej tematyki, choćby dlatego, że gdyby przeciętny człowiek podstawił siebie w miejsce głównego bohatera, któremu nieustannie, od samych narodzin towarzyszy większy lub mniejszy problem z uzębieniem, mógłby to uznać za przekleństwo.
Co ciekawe, zawód licytatora wykonywany przez bohatera i pasja do licytacji zębów brzmi absurdalnie. Niezobowiązująco, jestem gotowa stwierdzić, że przywołuje to wspomnienie twórczości Leonie Swann, która w jednej ze swych książek umieściła chociażby tresera pcheł. Książki utrzymanej właśnie w takim klimacie oczekiwałam i być może to porównanie spowodowało, że nie zachwyciła mnie opowieść Valerii Luiselli.
Książka o intrygującym tytule, równie intrygującym opisie okładkowym okazała się koszmarna. Jednak jej koszmarność nie ma tu pejoratywnego znaczenia tak do końca; dotyczy raczej tematyki, choćby dlatego, że gdyby przeciętny człowiek podstawił siebie w miejsce głównego bohatera, któremu nieustannie, od samych narodzin towarzyszy większy lub mniejszy problem z uzębieniem,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Chciałabym napisać o opowiadaniach pt. "Mikrotyki" w taki piękny sposób, jak są one same.
Chciałabym napisać o opowiadaniach pt. "Mikrotyki" w taki piękny sposób, jak są one same.
Pokaż mimo to