-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać278
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-10-31
2017-10-31
2017-07-28
2017-07-16
Ile gwiazdek? Jak zwykle ten dylemat. Książka niezła, solidnie zbudowana historycznie (mam nadzieję, że fakty nie zostały wyssane z palca), końcówka mnie zaskoczyła, ale i postawiła w lekkiej konsternacji. Dlaczego? Bo w pewnym stopniu usprawiedliwia łowców czarownic - no bo skąd oni biedni mogli wiedzieć, że to jednak nie było opętanie? Mam odruch wymiotny. W średniowiecznej Europie spalono na stosach setki tysięcy niewinnych kobiet. Z powodu zabetonowanych, skostniałych poglądów. Coś Wam to przypomina?
A z innej beczki - czy naprawdę musimy takie książki tłumaczyć? Ta akurat chyba nie była warty honorarium, które wypłacono tłumaczce.
Ile gwiazdek? Jak zwykle ten dylemat. Książka niezła, solidnie zbudowana historycznie (mam nadzieję, że fakty nie zostały wyssane z palca), końcówka mnie zaskoczyła, ale i postawiła w lekkiej konsternacji. Dlaczego? Bo w pewnym stopniu usprawiedliwia łowców czarownic - no bo skąd oni biedni mogli wiedzieć, że to jednak nie było opętanie? Mam odruch wymiotny. W...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-23
Kasia Mlek to bardzo ciepła i sympatyczna osoba. Zawsze z pewną obawą sięgam po książki znajomych. No bo co zrobić, jeśli powieść okaże się kiepska? Sprawić przykrość lubianej osobie? A co mamy tutaj?
Krótkie zdania, które można by uznać za błąd warsztatowy tutaj pasują. Są głuche, mocne jak uderzenia. Raz za razem. I po przeczytaniu książki czuję się, jakbym dostał w mordę. To lepka, smolista opowieść - studium psychozy. Poniewiera, dołuje. Zachwyca dbałość o detale (np. płacz odrzuconego dziecka - sam to kiedyś słyszałem), doskonała konstrukcja, plastyczne, zapadające w pamięć, zdania.
Są ludzie, którzy mają talent i Katarzyna Mlek do nich należy. Brawo!
PS. Dzisiaj rano, idąc do pracy podejrzliwe zerkałem na wrony. One też na mnie spoglądały jakoś tak inaczej niż zwykle. Wiedzą, że ja już wiem :).
Kasia Mlek to bardzo ciepła i sympatyczna osoba. Zawsze z pewną obawą sięgam po książki znajomych. No bo co zrobić, jeśli powieść okaże się kiepska? Sprawić przykrość lubianej osobie? A co mamy tutaj?
Krótkie zdania, które można by uznać za błąd warsztatowy tutaj pasują. Są głuche, mocne jak uderzenia. Raz za razem. I po przeczytaniu książki czuję się, jakbym dostał w...
2017-05-21
Tego się nie robi! Takie numery można robić w krótkim opowiadaniu, ale jeśli spędzą się z książką kilka dni, to chciałoby się poznać jakieś sensowne zakończenie. Książka ma swój klimat, jeśli pominąć trochę nudnawych opisów, to byłaby całkiem dobra, ale zakończenie ją (moim zdaniem) rozwala. Będę omijał autora szerokim łukiem. Jeśli was znudzi, możecie ją przerwać w dowolnym momencie. Na końcu nie będziecie wiele mądrzejsi, a zyskacie kilka dni na lekturę innej książki. Klimatyczna, szwedzka książka (padają nawet nazwy miejscowości, w których byłem!), umiejętnie wikłane wątki. Brakuje tylko zakończenia!
Tego się nie robi! Takie numery można robić w krótkim opowiadaniu, ale jeśli spędzą się z książką kilka dni, to chciałoby się poznać jakieś sensowne zakończenie. Książka ma swój klimat, jeśli pominąć trochę nudnawych opisów, to byłaby całkiem dobra, ale zakończenie ją (moim zdaniem) rozwala. Będę omijał autora szerokim łukiem. Jeśli was znudzi, możecie ją przerwać w...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-18
Trochę mam problem z oceną. Dobra czy bardzo dobra? Niektóre fragmenty są bardzo zabawne, inne dość ciekawe, ale całość? Powieść drogi, jednak daleko panom do Silverberga. Bardzo daleko. Miliony światów, po których się prześlizgnęli, zbyt mało ciekawych opisów. Od połowy czytałem tylko po to, żeby się dowiedzieć jak się skończy. Bawiłem się dobrze, książka napisana zręcznie i lekko, widać typowe poczucie humoru Prachetta. Jednak po kolejne tomy cyklu raczej nie sięgnę, zwłaszcza, że zakończenie mnie nie powaliło. Możliwe, że nie do końca zrozumiałem zamysł autorów? Książka dobra, na szóstkę.
Trochę mam problem z oceną. Dobra czy bardzo dobra? Niektóre fragmenty są bardzo zabawne, inne dość ciekawe, ale całość? Powieść drogi, jednak daleko panom do Silverberga. Bardzo daleko. Miliony światów, po których się prześlizgnęli, zbyt mało ciekawych opisów. Od połowy czytałem tylko po to, żeby się dowiedzieć jak się skończy. Bawiłem się dobrze, książka napisana zręcznie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-17
Świetny cykl. Dzięki temu dowiedziałem się, że autorka jednak umie pisać. Dialogi boskie, świetne opisy, postaci tak realne jakby były prawdziwe. A już postać Robin to po prostu arcydzieło. Kwintesencja kobiecości. Harry mnie nie uwiódł, możliwe, że jestem za stary, żeby wczuć się w taką bajkę, ale to jest bardzo dobre.
A ja w dodatku nie lubię kryminałów!
Świetny cykl. Dzięki temu dowiedziałem się, że autorka jednak umie pisać. Dialogi boskie, świetne opisy, postaci tak realne jakby były prawdziwe. A już postać Robin to po prostu arcydzieło. Kwintesencja kobiecości. Harry mnie nie uwiódł, możliwe, że jestem za stary, żeby wczuć się w taką bajkę, ale to jest bardzo dobre.
A ja w dodatku nie lubię kryminałów!
2017-01-17
2017-01-17
Kasia uzależnia. Przeczytałem dwie jej książki i chcę więcej. Pisze świetnie. I te jej powiedzonka! Boskie.
"oduśmiechnęła się", "obrzygała mnie tęczą", "co widać na załączonym ojcu".
Książka poważna, aktualna. Książka o depresji, zmaganiu się ze swoimi demonami przeszłości, zmaganiu się z życiem, ale jednocześnie nie pozbawiona elementów humorystycznych. Książka nienachalnie optymistyczna. Autorka jest daleka od typowego romansowego infantylizmu (to chyba jest trochę romans?), nie "obrzyga was tęczą", bądźcie spokojni.
Książka jest po prostu świetna.
Kilka dodatkowych słów ode mnie znajdziecie tu: http://jprusinski.blogspot.com
Kasia uzależnia. Przeczytałem dwie jej książki i chcę więcej. Pisze świetnie. I te jej powiedzonka! Boskie.
więcej Pokaż mimo to"oduśmiechnęła się", "obrzygała mnie tęczą", "co widać na załączonym ojcu".
Książka poważna, aktualna. Książka o depresji, zmaganiu się ze swoimi demonami przeszłości, zmaganiu się z życiem, ale jednocześnie nie pozbawiona elementów humorystycznych. Książka...