rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Poniższa opinia nie dotyczy tylko tej książki, ale również wcześniejszych części. Z każdą kolejną jestem pod coraz większym wrażeniem kunsztu i umiejętności autorki. Główny wątek dość banalny, jednak przedstawiony w taki sposób, że nie potrafię oderwać się od lektury. Kocham każda postać- nie będę rozpisywać się indywidualne, o wszystkich mogłabym napisać referat😉. Sa wielowymiarowi, każdy ma swoją ciekawą historię. Jestem zachwycona tym, że żaden, powtarzam ZADEN wątek nie został pozostawiony bez wyjaśnienia.
Uwielbiam spoilery, wiec już wiem co zadzieje się w kolejnych rundach. Często zastanawiam się jak dany bohater mógł tak postąpić. Dochodząc do danego momentu w książce rozumiem co kierowało osobą podejmująca decyzję. Mało tego, myślę 'kurcze, zrobiłabym to samo'.

Rewelacyjnie napisana powieść. Na pewno dołączy do grona moich ulubionych ;) oczywiście 10/10

Poniższa opinia nie dotyczy tylko tej książki, ale również wcześniejszych części. Z każdą kolejną jestem pod coraz większym wrażeniem kunsztu i umiejętności autorki. Główny wątek dość banalny, jednak przedstawiony w taki sposób, że nie potrafię oderwać się od lektury. Kocham każda postać- nie będę rozpisywać się indywidualne, o wszystkich mogłabym napisać referat😉. Sa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu pierwszej części mocno zastanawialam się nad sięgnięciem po drugą. Nie wiem na co liczylam, ponieważ styl wypowiedzi w żadnym stopniu nie ewaluował. Przede wszystkim mocno raziły mnie nierozwinięte wątki. Autorka nie umie pociągnąć akcji, co poskutkowało tym, że nie potrafilam w pełni 'przeżyć' wielu scen. Kolejnym słabym punktem jest ubogie słownictwo. Nie oszukujmy się, nie jest to lektura dla wymagających, jednak warto czasem sięgnąć do słownika. Na poczekaniu można wymyślić minimum 5 synonimów słowa 'papieros', natomiast w książce używa jednego -trucizna, co swoją drogą mocno mnie denerwowało.
Fabuła mocno przewidywalna, 0 zaskoczeń. Daje 6 gwiazdek za wielowymiarowość głównej bohaterki i happy end.

Po przeczytaniu pierwszej części mocno zastanawialam się nad sięgnięciem po drugą. Nie wiem na co liczylam, ponieważ styl wypowiedzi w żadnym stopniu nie ewaluował. Przede wszystkim mocno raziły mnie nierozwinięte wątki. Autorka nie umie pociągnąć akcji, co poskutkowało tym, że nie potrafilam w pełni 'przeżyć' wielu scen. Kolejnym słabym punktem jest ubogie słownictwo. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio rzadko zdarza mi się recenzować książki jednak ta wzbudziła we mnie szczególne odczucia.

Zacznijmy od kwestii merytorycznych. Na plus język, którego używa autorka. Dzięki zwiezlosci i prostocie książkę czytamy na jednym tchu. Sposób wypowiedzi dopasowany do millenialsow więc Aleksandra doskonale wstrzeliła się w grupę docelową. Nie mogę jednak opowoedziec się za przypisami zaznaczonymi kursywą. Przemyślenia głównej bohaterki zaspoilerowaly nam możliwy przebieg zakończenia (uwielbiam happy endy, takie rozczarowanie :().
Co do wykreowanych bohaterów to Davis jest jedną z najbardziej irytujących osób jakie poznałam w tego typu opowieściach. Rozterki kogo mogę nazywać przyjacielem a kogo nie, wieczne niezdecydowanie, wyrzuty sumienia itd. Można wymieniać w nieskończoność. Dziewczyna nie ma żadnego charakteru. Końcowa scena to prawdziwy dramat. Przerysowana histeria, czego się spodziewała? Skoro znali ją to logiczne że przez jej ojca.
Alex - postsc również bez koloru
Layla, Lucas, Thomas, Cameron, Jasper- to się autorce udało. Zgrana grupa przyjaciół, każdy zupełnie odmienny a jednak przyciąganie między nimi wyczułam przez papier;)
I na koniec wisienka na torcie: Venom! Szczerze? Kocham go! Oddałabym obie nerki i pół wątroby za kolejne przygody. Postaram się jednak być obiektywna w mojej ocenie.
Nie wiem skąd ta cała opinia bardzo groźnego gangstera skoro nie jest jasno wspomniane co takiego robił, by sobie na nią zasłużyć. Dodatkowo wątek z brakiem wiedzy odnośnie jego wygladu- to jakiś chory zart. Policja w Malibu to totalne patalachy( za przeproszeniem). Nie rozumiem co ta postać widzi Viv.

Mimo wielu nieścisłości, fabuła ma potencjał i została ciekawie poprowadzona, jestem ciekawa co będzie dalej. Obiektywnie daje mocne 6, ale dodaje dwie gwiazdki za Venoma 😀

Ostatnio rzadko zdarza mi się recenzować książki jednak ta wzbudziła we mnie szczególne odczucia.

Zacznijmy od kwestii merytorycznych. Na plus język, którego używa autorka. Dzięki zwiezlosci i prostocie książkę czytamy na jednym tchu. Sposób wypowiedzi dopasowany do millenialsow więc Aleksandra doskonale wstrzeliła się w grupę docelową. Nie mogę jednak opowoedziec się za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu całego cyklu z serii "After" czuję się rozczarowana. Mimo, że seria wciągnęła mnie do tego stopnia, że zarwałam kilka nocy próbując dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy bohaterów.
Zacznijmy od plusów:
Świetna kreacja bohaterów w pierwszych dwóch częściach. Mimo dość banalnej fabuły bardzo zaskakujące zwroty akcji. Lekki styl pisania pozwalający na wciągnięcie książki "na jednym wdechu".
Anna Todd ma niesamowity talent do przerzucania emocji na kartkę. Razem z bohaterami śmiałam się i płakałam. I na tym kończą się plusy.

Przejdźmy do minusów:
Gdyby nie opisy seksualnych uniesień spokojnie moglibyśmy skrócić każdą z książek o 50%.
Wraz z każdą kolejną książką, większość postaci (poza Kimberly) stała się bezpłciowa. Najwięcej jednak zabrano Hardinowi. Poza próbami wciśnięcia gdzieś pomiędzy wersy tego co zbudowały dwie pierwsze książki z cyklu "After", Hardin stał się innym człowiekiem - niestety w negatywnym znaczeniu tego słowa. Próba ukazania ewolucji tego wyimaginowanego człowieka, zamieniła go w kiepską wersję "Trevora"... Zero poczucia humoru, ciętych, a zarazem inteligentnych ripost i przynajmniej kropli mrocznego charakteru. Zabrało to pikanterię fabuły.
Ostatnia część jest niestety najgorszą z cyklu. Rozumiem co autorka miała na celu przedłużając historię głównych bohaterów , ale litości... Worek nieszczęść, niezdecydowania i ciągłe przepychani na mapach USA Tessy i Hardina, poskutkowały tym, że nie byłam w stanie z pasją obecną w poprzednich częściach skupić się na drugiej połowie fabuły. Cała idea tego w co wierzyła Tessa runęła rzucając, czytelnikom ochłapy Happy Endu. Spodziewałam się, że dramaty znaczące całą powieść zostaną bardziej wynagrodzone czytelnikowi. Nie liczyłam nawet na zwrot akcji, ale ludzie... Ostatnie kilkadziesiąt stron było tak mozolne i nijakie, że straciłam znaczną część sympatii zbudowaną poprzednimi częściami.
Czy poleciłabym do przeczytania? Tak! Czy sięgnęłabym po książkę ponownie? Nie, nie po tym jak autorka zabawiła się niszcząc pierwszoplanowców.

Po przeczytaniu całego cyklu z serii "After" czuję się rozczarowana. Mimo, że seria wciągnęła mnie do tego stopnia, że zarwałam kilka nocy próbując dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy bohaterów.
Zacznijmy od plusów:
Świetna kreacja bohaterów w pierwszych dwóch częściach. Mimo dość banalnej fabuły bardzo zaskakujące zwroty akcji. Lekki styl pisania pozwalający na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatnia część sagi, która podbiła moje serce. Królowa Terrasenu powraca w wielkim stylu. Gdzie tylko postawi swą stopę, wróg zostaje zmieniony w pył. Lepiej nie wchodzić jej w drogę. Królestwo popiołów cz.2 uczy nas, że to przyjaźń jest prawdziwą siłą. Z pomocą przyjaciół można dokonać niemożliwego.
W tym tomie nie widzimy już zbuntowanej "ziejącej ogniem królowej suki". Autorka przedstawia nam dorosłą kobietę, świadomą swoich obowiązków oraz brzemienia, które towarzyszy jej od dnia narodzin. Widzimy prawdziwą królową, która z pokorą ponosi ofiarę.
Generalnie ta ofiarność jest irytująca. Gdzie podziała się dziewczyna, która zawsze szukała alternatywy? Gdzie zapał i chęć działania? Aelin straciła część charakteru.
Rowan - ideał... dzielnie trwa u boku królowej. Cieszę się, że autorka w końcu "oddała mu spodnie" W poprzednich tomach na moment je stracił.
Nieoczekiwany motyw z poświęceniem Gavriela - tragiczny finał jeszcze bardziej wzbudził moją sympatię do tego bohatera równocześnie budząc niechęć do autorki (:))
Manon i inne wiedźmy pozytywnie mnie zaskoczyły. Z perspektywy czasu widzę jak przywódczyni skrzydła, tudzież królowa Crochan ewoluowała i jak to odbiło się na jej sile.
Przyznam, że miałam łzy w oczach czytając ostatnią scenę z udziałem Trzynastki. Całkowicie mnie to zaskoczyło, nie spodziewałam się...
Mimo, iż Elide miała swoje 5 minut, dalej mnie nie przekonała.. Do końca pozostała nudną postacią, za to Lorcan jak najbardziej na plus. Okazuje się, że nasz czarny charakter ma też jasną stronę. Bardzo subtelnie zostało to wplecione w wątek całej powieści.
Mam zastrzeżenia co do Maeve. Kilkusetletnia królowa z innego świata, przebiegła i okrutna, tak łatwo dała się wykiwać Dorianowi. Ta historia mi się nie klei. Łamała Aelin przez kilka miesięcy, a nie wdarła się do świadomości księcia Adarlanu. Poprzednie tomy budowały jej postać jako kogoś ponad człowiekiem, ponad Fae, doświadczoną władczynię, nie znoszącą sprzeciwu, natomiast "Królestwo popiołów" w ciągu kilku scen zawaliło cały szkielet tego charakteru.
Co mnie męczyło, to niekończące się opisy bitew. Momentami przebiegałam wzrokiem, ponieważ kilka stron było o tym samym, nie wnosząc nic do fabuły. Z powodzeniem z tysiąca stron można zrobić 800, nie tracąc żadnej z historii.
Podsumowując, ta część ma swoje wady, z którymi nie spotkałam się w poprzednich. Moim zdaniem przedłużana na siłę. Mimo wszystko uważam, że jest to jedna z najlepszych serii jakie czytałam. Amen.

Ostatnia część sagi, która podbiła moje serce. Królowa Terrasenu powraca w wielkim stylu. Gdzie tylko postawi swą stopę, wróg zostaje zmieniony w pył. Lepiej nie wchodzić jej w drogę. Królestwo popiołów cz.2 uczy nas, że to przyjaźń jest prawdziwą siłą. Z pomocą przyjaciół można dokonać niemożliwego.
W tym tomie nie widzimy już zbuntowanej "ziejącej ogniem królowej suki"....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo zbierałam się do przeczytania tej książki, jednak muszę przyznać, że całkowicie mnie zaskoczyła.
Autorka opowiada nam historię wojny między dwoma, całkowicie odmiennymi światami. Dwoje istot tworzących swoje przeciwieństwa przyciągają się jak jin-jang.
Apokaliptyczny obraz, romans i oczywiście przyjaźń. Wszystko mamy w tej jednej powieści.
Niebanalna fabuła, dobrze wykreowane postacie, łatwy język. Odkąd przeczytałam pierwszą część Karou jest jedną z moich ulubionych fikcyjnych postaci kobiecych.

By nie było za kolorowo, mam zastrzeżenia do zachowania Akivy w drugiej połowie książki. Jest za bardzo ckliwy.

Szczerze polecam czytelnikom, którzy poszukują czegoś innego, jednak łatwo przystępnego.

Długo zbierałam się do przeczytania tej książki, jednak muszę przyznać, że całkowicie mnie zaskoczyła.
Autorka opowiada nam historię wojny między dwoma, całkowicie odmiennymi światami. Dwoje istot tworzących swoje przeciwieństwa przyciągają się jak jin-jang.
Apokaliptyczny obraz, romans i oczywiście przyjaźń. Wszystko mamy w tej jednej powieści.
Niebanalna fabuła,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo wzbraniałam się przed tą lekturą, jednak gdy udało mi się do niej zasiąść nie mogłam się już oderwać..
Romantyczna powieść mająca miejsce w XIX – wiecznej Anglii. Nie będę streszczać fabuły, ponieważ ogólny zarys jest każdemu wielbicielowi książek doskonale znany.
Przede wszystkim urzekła mnie mnogość postaci, wątków oraz obrazów, które są jedną płynną całością.
Uwielbiam Lizzy. Genialna postać, wykreowana na istotę upartą, twardo stąpającą po ziemi, jednak nie do końca wiedzącą czego tak naprawdę chce od życia. Rozdział po rozdziale, kartka po kartce, linijka po linijce, jesteśmy świadkami dojrzewania młodej kobiety, która znajduje miłość w zupełnie niespodziewanym miejscu.
Mimo zdania jakie miały siostry Bingley’a oraz Lady Katarzyna uważam, że Elizabeth miała w sobie więcej klasy niż którakolwiek z innych postaci.
Mimo uwielbienia do Lizzy, moje serce skradła postać Pana Darcy’ego. Ten na pozór egoistyczny i snobistyczny mężczyzna stanął twarzą w twarz z własnymi uprzedzeniami. W ostatecznym rachunku docenił wartość miłości. Okazał skromność nie rozpowszechniając prawdziwej wersji wydarzeń związanych z Wickhamem oraz pokorę, przyznając się do interwencji w uczucia Pana Bingley.
Wiele innych postaci zasługuje również na szczególną uwagę, jednak rozpisując się o każdej z nich musiałabym napisać całkiem obszerną rozprawę.
Mimo przestarzałego języka, powieść była dla mnie całkowicie zrozumiała, opisy jasne, działające na wyobraźnię czytelnika. Muszę przyznać, że nie było ani jednej strony, gdzie książka by mnie choć odrobinę nudziła.
Na temat „Dumy i uprzedzenia” można napisać wiele „ohów i ahów” jednak żadna recenzja nie odda klimatu oraz wybitności tego dzieła.

Długo wzbraniałam się przed tą lekturą, jednak gdy udało mi się do niej zasiąść nie mogłam się już oderwać..
Romantyczna powieść mająca miejsce w XIX – wiecznej Anglii. Nie będę streszczać fabuły, ponieważ ogólny zarys jest każdemu wielbicielowi książek doskonale znany.
Przede wszystkim urzekła mnie mnogość postaci, wątków oraz obrazów, które są jedną płynną całością....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzecia książka z serii "mimo moich win" jest kontynuacją zdarzeń, które miały miejsce w poprzednich częściach, z tą różnicą, że napisana jest z punktu widzenia Caleba. Mamy w niej wyjaśnienia, na które nie było miejsca w poprzenich. "Mimo naszych kłamstw" przepełniona jest poczuciem winy, bólem, stratą, determinacją oraz głębokimi uczuciami - od nienawiści do miłości, która zdarza się tylko raz na całe życie.

Mimo szczęśliwego zakończenia marzenia Olivii nie spełniają się tak jak oczekiwała. Dowiaduje się, że nigdy nie zostanie matką, choruje. Nie jest w tym jednak samotna. To właśnie dzięki Calebowi, którego przez tyle lat odtrącała ma siłę wierzyć w lepsze jutro.

Pierwsza część pozostawiła we mnie niesmak związany z zakończeniem. Druga - nadzieję, trzecia natomiast pokazała, że przeznaczenie zawsze znajdzie drogę bez względu na przeszkody.

Trzecia książka z serii "mimo moich win" jest kontynuacją zdarzeń, które miały miejsce w poprzednich częściach, z tą różnicą, że napisana jest z punktu widzenia Caleba. Mamy w niej wyjaśnienia, na które nie było miejsca w poprzenich. "Mimo naszych kłamstw" przepełniona jest poczuciem winy, bólem, stratą, determinacją oraz głębokimi uczuciami - od nienawiści do miłości,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cisza... Nie mów nic. Bądź niewidzialna. Dzięki temu będziesz bezpieczna. On Cię nie zauważy. Ochronię Cię, tylko się nie odzywaj...

Jako dziecko Mallory wychowywała się w rodzinach zastępczych. Koszmar, który towarzyszył jej przez kilka lat zaczął pozostawać w tyle, głównie dzięki przybranym rodzicom, którzy ofiarowali jej miłość i troskę. Dziewczyna uważa, że jest już gotowa zrezygnować z indywidualnego nauczania i zacząć lekcje w szkole publicznej. Problemy z wyrażaniem własnego zdania, uczuć, emocji są ogromną przeszkodą, z którą Mallory musi się zmierzyć jeżeli chce być taka jak inni.
Już pierwszego dnia w szkole rzuca jej się w oczy znajoma sylwetka. To Ryder, chłopak dzięki, któremu piekło jakie przechodziła było do zniesienia. On jej bronił, przyjmował na siebie ciosy. Był dla niej jak brat.
Po czterech latach nic nic się nie zmieniło. Mimo, iż nie mieli od siebie wieści, Ryder dalej czuje wobec niej troskę.

Długo zastanawiam się co napisać na temat tej książki.
Porusza ona problem, który mimo obecności w rzeczywistości, dalej dla wielu jest tematem tabu. Rodziny zastępcze często znęcają się nad podopiecznymi. Są dla nich jedynie źródłem dochodu. Nie myślą o traumie jaką zostawiają tym dzieciom na całe życie.

Problem Mallory jest pokazany od pierwszych stron książki, jednak czy tylko ona poniosła straty? Z biegiem stron odkrywamy, że również na Ryderze ten tyran zostawił swoje piętno. Mallory podejmuje walkę o chłopca. Pokonuje własny lęk, by pomóc mu odbudować swoje życie, bo przecież:
"Kształtuje nas ciąg wydarzeń, na które składają się zachowania różnych ludzi. Nauczyłam się, że nawet potwory mogą mieć na nas pozytywny wpływ.".

Cisza... Nie mów nic. Bądź niewidzialna. Dzięki temu będziesz bezpieczna. On Cię nie zauważy. Ochronię Cię, tylko się nie odzywaj...

Jako dziecko Mallory wychowywała się w rodzinach zastępczych. Koszmar, który towarzyszył jej przez kilka lat zaczął pozostawać w tyle, głównie dzięki przybranym rodzicom, którzy ofiarowali jej miłość i troskę. Dziewczyna uważa, że jest już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Życie nie polega wyłącznie na babraniu się w przeszłości i walce z przeciwnościami losu. Czasem należy po prostu się nim cieszyć."

Estelle Maskame odwaliła kawał dobrej roboty przy tworzeniu serii Dimily.
Od pierwszej części polubiłam głównych bohaterów Taylera oraz Eden.
W tej ostatniej części jednak oboje stracili w moich oczach.

Rozumiem dlaczego Tyler wyjechał, ale nie potrafię pojąć tego, że nie dawał jej znaku życia. Eden natomiast, jak na kogoś ze złamanym sercem, bardzo szybko zdecydowała się na wyjazd.

W zasadzie bardzo dobry pomysł z ukierunkowaniem głównego bohatera. Niebanalna fabuła od pierwszych stron książki. Tyler i Eden są starsi, wiedzą czego chcą od życia. Podejmują decyzje, które znacząco wpłyną na ich przyszłość. Wbrew rodzinie walczą o swoje szczęście.
Duży plus za postać Elli. W trzeciej części jest dla mnie kimś na wzór dobrej wróżki.

Z czystym sumieniem mogę polecić całą serię czytelnikom. Jest to jedna z z lepszych serii na jakie udało mi się trafić

"Życie nie polega wyłącznie na babraniu się w przeszłości i walce z przeciwnościami losu. Czasem należy po prostu się nim cieszyć."

Estelle Maskame odwaliła kawał dobrej roboty przy tworzeniu serii Dimily.
Od pierwszej części polubiłam głównych bohaterów Taylera oraz Eden.
W tej ostatniej części jednak oboje stracili w moich oczach.

Rozumiem dlaczego Tyler wyjechał, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kim jesteśmy... ? Zyjąc w mieście powstałym na ruinach Chicago nie zadajemy sobie tego pytania. Przynależymy do frakcji, jesteśmy frakcją, frakcja ponad krwią... To ona nas określa, ona jest najważniejsza.

W dniu uroczystości wyboru przynależności, szesnastoletnia Beatrice Prior staje przed trudną decyzją. Nie potrafi określić kim jest. Testy przynależności również jej w tym nie pomagają.
Decyduje się porzucić dotychczasowe życie i stanąć ramię w ramię z wyzwolonymi, kipiącymi odwagą Nieustraszonymi. Mimo trudności, przechodzi przez nowicjat z oszałamiającym wynikiem. Teraz, jako Tris staje się pełnoprawnym członkiem frakcji.

Jest jednak coś co nie daje jej spokoju. Co oznacza wynik testu? Dlaczego jest w niebezpieczeństwie? Z biegiem akcji Tris uświadamia sobie, że chce być nie tylko odważna i silna, chce być życzliwa, bezinteresowna, uczciwa i mądra.

Do przeczytania książki nakłoniła mnie ekranizacja pierwszej części. Nie będzie to dla nikogo zaskoczeniem, że książka jest o niebo lepsza niż film (jednak też nie mam za wiele do zarzucenia).

Bardzo podoba mi się transformacja Beatrice w Tris. Z cichej zagubionej Altruistki, w twardo stąpająca po ziemi Nieustraszoną.
Co do Cztery mam mieszane uczucia. W książce nie jest tak wyraźną postacią jak w filmie, jednak ze względu na sentyment, jak najbardziej na plus.

Dystopia ukazana w fabule uderza w rządnych władzy polityków. Pokazuje jakimi schematami kierujemy się na co dzień. Jak łatwo zmanipulować nasze umysły.
Pokazuje też, że wyłącznie pojedyncze jednostki są w stanie wypośrodkować poszczególne kierunki i wybrać najbardziej obiektywną ścieżkę. Tacy ludzie są dla nas wyrzutkami, należy ich usunąć, są odmieńcami nawołującymi do buntu, zaburzającymi porządek.

Według mojej opinii "Niezgodna" jest naprawdę dobrą książką. Mimo podobieństw do "Igrzysk śmierci"w przedstawionym obrazie, fabuła jest odmienna.

Kim jesteśmy... ? Zyjąc w mieście powstałym na ruinach Chicago nie zadajemy sobie tego pytania. Przynależymy do frakcji, jesteśmy frakcją, frakcja ponad krwią... To ona nas określa, ona jest najważniejsza.

W dniu uroczystości wyboru przynależności, szesnastoletnia Beatrice Prior staje przed trudną decyzją. Nie potrafi określić kim jest. Testy przynależności również jej w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka opowiada historię młodej dziewczyny i jakże magicznym imieniu Isis.

Na pozór jest normalną nastolatką, jednak wystarczy zbliżyć się do niej na kilometr, uderza w nas swoją ordynarną szczerością.
Isis przenosi się do liceum w małym miasteczku. Tu poznaje prześliczną Kaylę oraz niezwykle przyjacielskiego Wrena, którzy z biegiem stron stają się jej przyjaciółmi. Już na wstępie historia "rusza z kopyta". Podczas pierwszych kilku stron Isis poznaje Jacka - zabójczo przystojnego licealistę aka Lodowy książę. Rozpoczynają swoją osobistą wojnę, która doprowadzi ich do miejsca, w którym żadne z nich nie spodziewało się znaleźć. Z biegiem czasu, bohaterka dowiaduje się o mrocznych tajemnicach skrywanych przez kilkoro licealistów. Próbuje rozgryźć co dręczy błękitnookiego, całkowicie pozbawionego uczyć chłopca. Sama jednak tez posiada swoje tajemnice, którymi nie zamierza się z nikim dzielić. Coś co zmieniło ją, utworzyło grubą skorupę wokół niej, nie przepuszczając nikogo z zewnątrz.

Isis jest dla mnie naprawdę dobrze wykreowaną postacią. Wyjątkowo inteligentna oraz szczera. Jej cięty język jest wisienką na torcie. Wszystko dopracowane w każdym calu. Historia dziewczyny, niezwykle poruszająca, zmienia jej życie o 180 stopni. Mimo tego co przeszła w tak młodym wieku, ma siłę, by opiekować się matka. Codziennie przywdziewa maskę i rusza przed siebie.

Jack Hunter - na początku miałam wrażenie, że jest kolejnym mdłym bohaterem, nie wnoszącym nic nowego, ot szablonowa postać, która zakocha się w dziewczynie i zacznie się dla niej zmieniać. Ku chwale autorki, wprowadziła wątek, który zmienił całkowicie moje postrzeganie. Polubiłam Jacka za ciekawą historię, za to co robi, dlaczego sprawia wrażenie nieczułego, odtrąca od siebie każdego, kto próbuje podejść zbyt blisko.
Genialnie wcielił się z w rolę nemezis naszej bohaterki, za co również dodatkowy plus.

Postacią, która zasługuje na dodatkowy ukłon jest Wren. Ciepły, ambitny chłopak. Sprawiający wrażenie zakompleksionego. Na siłę poszukujący przyjaciół. Niepowtarzalna postać, mimo łagodnego charakteru, niezwykle wyraźnie odciśnięta postać.

Książką bardzo dobra. Przedstawia historię z pozoru banalną, jednak zyskuje z każdą kolejną stroną.

Książka opowiada historię młodej dziewczyny i jakże magicznym imieniu Isis.

Na pozór jest normalną nastolatką, jednak wystarczy zbliżyć się do niej na kilometr, uderza w nas swoją ordynarną szczerością.
Isis przenosi się do liceum w małym miasteczku. Tu poznaje prześliczną Kaylę oraz niezwykle przyjacielskiego Wrena, którzy z biegiem stron stają się jej przyjaciółmi. Już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Słowa potrafiły ciąć równie mocno, jak zaostrzone szpony, a gdy skóra zrasta się szybciej, niż goją się rany wyrządzone słowami."

Seria "Dark Elements" Jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Generalnie jestem fanką twórczości J.L. Armentrout za rewelacyjny humor oraz "szósty bieg" w każdej książce.

Jeżeli dobrneliście do trzeciej części to już znacie główne wątki powieści.
Mimo całej sympatii do Layli, w "Ostatnim tchieniu" za\gubiła swój charakter z pierwszej.
Mam ogromny żal do autorki za to co zrobiła z Rothem. Genialna postać, wykreowana na jedną z najpotężniejszych istot w podziemiu. Sarkastyczny książę piekieł, dzieło samego szatana, zostało zamienione w ciepłe kluchy - za to odjęłam brakujące gwiazdki. Według mnie jest to zmarnowana szansa na epicką postać. Wątek z wolną wolą naprawdę doskonale wkomponowany.

Mimo rozczarowania powyższym polecam całą serię jak też pozostałe książki autorki.

"Słowa potrafiły ciąć równie mocno, jak zaostrzone szpony, a gdy skóra zrasta się szybciej, niż goją się rany wyrządzone słowami."

Seria "Dark Elements" Jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Generalnie jestem fanką twórczości J.L. Armentrout za rewelacyjny humor oraz "szósty bieg" w każdej książce.

Jeżeli dobrneliście do trzeciej części to już znacie główne wątki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny, są one na kształt prochu zatlonego, który wystrzeliwszy gaśnie."

Mimo recenzji, które do tej pory przeczytałam uważam, że "Romeo i Julia" jest jednym z najwybitniejszych dramatów, które do tej pory trafiły w moje ręce. Oczywiście kunszt Shakespeare'a nie podlega jakiejkolwiek dyskusji - genialny poeta.

Ci, którzy uważają utwór ten za przeciętny powinni jeszcze raz przeczytać sztukę i zastanowić się nad ponadczasowym przesłaniem. Na pierwszym planie jest miłość dwojga kochanków pochodzących ze zwaśnionych rodów.
Wczytując się w treść dostrzegamy dwutorowość utworu. Nie ma ludzi całkowicie dobrych i całkowicie złych. Każdy z nas posiada również tę ciemną stronę. Nie znajdujemy tu czarnego bohatera.

Już prolog mówi nam jak skończy się sztuka. Jest to oczywiście tragiczne zakończenie, które wszyscy znają. W zasadzie przesłanie jest proste "Miłość zawsze zwycięża" - kochankowie połączeni śmiercią, która pogodziła rody Kapuletich i Montekich.

"Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny, są one na kształt prochu zatlonego, który wystrzeliwszy gaśnie."

Mimo recenzji, które do tej pory przeczytałam uważam, że "Romeo i Julia" jest jednym z najwybitniejszych dramatów, które do tej pory trafiły w moje ręce. Oczywiście kunszt Shakespeare'a nie podlega jakiejkolwiek dyskusji - genialny poeta.

Ci, którzy uważają utwór ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wstępie podkreślę, że jestem fanką twórczości Ricka Riordana. Prosty styl pisania, niebanalny język, dobry humor i mnóstwo zagadnień mitologicznych przemyconych w wyimaginowanych przygodach bohaterów.

Zaczynając serię "Olimpijscy Herosi" Spodziewałam się wartkiej akcji, obecności bóstw oraz oczywiście nowych przygód Percy'ego i jego przyjaciół.
Być może sympatia do syna Posejdona spowodowała, że dość długo brnęłam przez tę książkę. Spodziewałam się, że mimo Przepowiedni Siedmiorga" Percy będzie odgrywał jeszcze bardziej istotną rolę. Przeszkadzało mi, że narracja opierała się tylko na kilku bohaterach. Chciałabym poznać również punkt widzenia Annabeth i Percy'ego. Generalnie ta część odrobinę mnie nużyła. Z bólem przyznaję, że mimo zakończenia, według mnie "Krew Olimpu" jest najgorsza z całej sagi.

Na wstępie podkreślę, że jestem fanką twórczości Ricka Riordana. Prosty styl pisania, niebanalny język, dobry humor i mnóstwo zagadnień mitologicznych przemyconych w wyimaginowanych przygodach bohaterów.

Zaczynając serię "Olimpijscy Herosi" Spodziewałam się wartkiej akcji, obecności bóstw oraz oczywiście nowych przygód Percy'ego i jego przyjaciół.
Być może sympatia do syna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ostania piosenka" jest odzwierciedleniem stylu pisania Nicholasa Sparksa. Jest to opowieść o sile charakteru, głębokich uczuciach i własnych priorytetach. Sparks pokazuje nam jak wygląda życie zbuntowanej nastolatki oraz jej relacje z bliskimi. Zagubiona, zamknięta w sobie Ronnie nie potrafi zrozumieć powodów, dla których jej ojciec odszedł. Jej czyny odzwierciedlają żal jaki do niego skrywa. Zostaje zmuszona, by wraz z bratem spędzić lato w towarzystwie ojca. Początkowo ich relację nie układają się dobrze. Bohaterka wpada w coraz to większe kłopoty. Niespodziewanie poznaje kogoś przed kim powoli się otwiera. Skorupa pokrywająca jej uczucia zaczyna pękać. Fascynacja powoli przeradza się w silne uczucie, które towarzyszy bohaterom do ostatniej strony. Mimo, że chłopak jest przeciwieństwem typu w jakim gustuje bohaterka, ta również się w nim zakochuje.
Sielankę przerywa wiadomość o chorobie ojca. Jest to punkt kulminacyjny powieści.

Ronnie, buntownicza nastolatka okazuje mu ogromne serce, opiekuje się nim rezygnując z własnych planów. Pragnie poznać go bliżej. Czuje wyrzuty sumienia za stracone 3 lata. Odkrywa, że ojciec jest wartościowym człowiekiem z wyjątkowym charakterem.

"Życie bardzo przypomina piosenkę. Na początku jest tajemnica, na końcu - potwierdzenie, ale to w środku kryją się wszystkie emocje, dla których cała sprawa staje się warta zachodu".

Ronnie jest wyjątkową osobą. Siła woli, jaką wykazała w sytuacjach trudnych dla każdego człowieka, jest godna podziwu. Dotarcie do własnych uczuć, pokonanie żalu, który tkwił głęboko, przypłaciła życiem najbliższej osoby. Odnalazła na nowo swoje katharsis mając u boku ukochanego mężczyznę.

"Ostania piosenka" jest odzwierciedleniem stylu pisania Nicholasa Sparksa. Jest to opowieść o sile charakteru, głębokich uczuciach i własnych priorytetach. Sparks pokazuje nam jak wygląda życie zbuntowanej nastolatki oraz jej relacje z bliskimi. Zagubiona, zamknięta w sobie Ronnie nie potrafi zrozumieć powodów, dla których jej ojciec odszedł. Jej czyny odzwierciedlają żal...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Musze przyznać, że do lektury podeszłam dość sceptycznie. Powieści przepełnione elementami wojennymi nie stoją na podium moich ulubionych gatunków.
Po przeczytaniu pierwszych rozdziałów historia niebiańskich najeźdźców zainteresowała mnie bardziej niż się spodziewałam.
„Angelfall” jest cyklem książek opowiadających o wojnie między rasą ludzką, a aniołami. Główna bohaterka - Penryn jest nastolatką której dzieciństwo zostało odebrane zbyt wcześnie. Od wielu lat dba o młodszą siostrę oraz chorą psychicznie matkę. Odkąd odszedł jej ojciec musi zapewnić rodzinie opiekę.
Penryn jest światkiem walki między aniołami. Ciąg wypadków sprawia, że jej siostra zostaje porwana, a towarzyszem podróży jest niezwykle atrakcyjny archanioł. Jak można się spodziewać budzi się między nimi uczucie, które każde z nich ukrywa do ostatniej części.

Jestem pod wrażeniem determinacji siedemnastoletniej bohaterki, gotowej oddać własne życie, by uchronić młodszą, niepełnosprawną siostrę. Szanse na przetrwanie są bliskie zeru.
W tym świecie nie ma miejsca na sentymenty, litość czy altruizm. Pamiętajmy również, że nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. To One powinny nas strzec, czuwać nad bezpieczeństwem, chronić przed demonami, a same w nie się zamieniają….

„Wszystkie uczucia wpycham do sejfu i zatrzaskuję za nimi grube, trzymetrowe drzwi - na wypadek, gdyby któremuś zachciało się wydostać.”

Dzięki współpracy dwóch istot z zupełnie innych światów, przeciwnych obozów, rodzi się szansa na uratowanie bliskich. Trafiając w sam środek gniazda zaczynamy poznawać intencje najeźdźców, a akcja dopiero się zaczyna.
Ta niezwykle wciągająca opowieść jest alegorią wielu wartości, jakie powinny być obecne w naszym życiu: Bohaterstwo, odwaga, poświęcenie.

Musze przyznać, że do lektury podeszłam dość sceptycznie. Powieści przepełnione elementami wojennymi nie stoją na podium moich ulubionych gatunków.
Po przeczytaniu pierwszych rozdziałów historia niebiańskich najeźdźców zainteresowała mnie bardziej niż się spodziewałam.
„Angelfall” jest cyklem książek opowiadających o wojnie między rasą ludzką, a aniołami. Główna bohaterka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"- No bez jaj! - krzyknęłam. - Znowu?! Nie wiem, kto mi to zrobił, ale się doigrał. Nikt nie będzie mnie mordował bez ważnego powodu!"

Nasi bohaterowie powracają w trzecim i zarazem ostatnim tomie cyklu "Wiktoria Biankowska"
Wprowadzenie książki łudząco przypomina początek "Ja, anielica", z tym, że okoliczności odrobinę się zmieniły...
Przez piekielną zazdrość Beletha, Wiki trafia prosto do dziewiątego kręgu otchłani piekielnej. Autorka jednak oszczędza nam scen iście dantejskich, wypełniając książkę po brzegi humorem.
Ponowne spotkanie z głównymi bohaterami wywołało uśmiech na mojej twarzy, trwający do ostatniej strony.
Niemałe wrażenie zrobiła na mnie zmiana jaka zaszła w Belecie. Przez poprzednie części, diabły nie były dla mnie istotami przepełnionymi złem. Kierowały się jednak żądzą oraz własnym interesem, nie przejmując się otoczeniem. "Ja, potępiona" pokazała, że za rogami, baaardzo głęboko ukryte są uczucia nie całkiem diabelskie :)
Postacie są nam znane z poprzednich części. Intuicyjnie spodziewamy się określonych działań z ich strony, a jednak co chwilę nadziewamy się na... "tadaaaam niespodzianka!"
Duży plus za akcję, która nie pozwala oderwać się chociażby na moment.
Według mnie cała seria jest rewelacyjna .

"- No bez jaj! - krzyknęłam. - Znowu?! Nie wiem, kto mi to zrobił, ale się doigrał. Nikt nie będzie mnie mordował bez ważnego powodu!"

Nasi bohaterowie powracają w trzecim i zarazem ostatnim tomie cyklu "Wiktoria Biankowska"
Wprowadzenie książki łudząco przypomina początek "Ja, anielica", z tym, że okoliczności odrobinę się zmieniły...
Przez piekielną zazdrość Beletha,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Siódma część budzi we mnie skrajne emocje. Jak zwykle mamy książkę przeładowaną wręcz akcją, sarkastyczne dialogi i specyficzny humor bohaterów, sprawiający, że otoczenie patrzy się jak na idiotkę śmiejącą się sama do siebie.

Zakończenie jest dość niespodziewane. Nie jestem pewna czy nie wpłynie na to co w tej książce cenię najbardziej. Charley jest silną, niezależną kobietą, z ciętym językiem, robiącą to na co ma ochotę nie zważając na niebezpieczeństwo. Kwestia macierzyństwa odrobinę wyklucza powyższe. Jestem ciekawa jak autorka to rozwiąże....

Siódma część budzi we mnie skrajne emocje. Jak zwykle mamy książkę przeładowaną wręcz akcją, sarkastyczne dialogi i specyficzny humor bohaterów, sprawiający, że otoczenie patrzy się jak na idiotkę śmiejącą się sama do siebie.

Zakończenie jest dość niespodziewane. Nie jestem pewna czy nie wpłynie na to co w tej książce cenię najbardziej. Charley jest silną, niezależną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacyjna książka opowiadająca o kobiecie pracującej jako detektyw. W międzyczasie dorabia jako konsultantka ds. zabójstw, a po godzinach kostucha pełnej krwi. Niezwykle odważa, pewna siebie Charley Davidson posiada wszystkie cechy jakie chciałabym mieć. Pomijając oczywiście umiejętność przyciągania niebezpieczeństw. Dzień bez próby bycia zabitą to dzień stracony.

Po przebrnięciu przez poprzednie dwie doskonałe części nadchodzi czas na poznanie Reyesa w swojej cielesnej formie. Tak, to typowy bad boy, nie mający problemu z przecięciem kręgosłupa jeśli choć odrobinę go rozzłościsz. Ba, nie zawaha się porwać naszej nieustraszonej Charley oraz wystawić jej na przynętę szaleńcowi, który upozorował swoje własne morderstwo...
Miłym akcentem było również poznanie gangu motocyklistów.

Porównując poprzednie dwie części tak zdecydowanie jest najlepsza. Już znamy postacie, mamy zalążek umiejętności kostuchy i oczywiście mamy Reyesa z krwi i kości.
Co do stylu pisania autorki nie mam zastrzeżeń. Bogaty, zrozumiały język pozwala czytelnikowi płynie przeskakiwać między akcjami, których oczywiście tu nie brakuje.

Rewelacyjna książka opowiadająca o kobiecie pracującej jako detektyw. W międzyczasie dorabia jako konsultantka ds. zabójstw, a po godzinach kostucha pełnej krwi. Niezwykle odważa, pewna siebie Charley Davidson posiada wszystkie cechy jakie chciałabym mieć. Pomijając oczywiście umiejętność przyciągania niebezpieczeństw. Dzień bez próby bycia zabitą to dzień stracony.

Po...

więcej Pokaż mimo to