-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-01-12
2020-01-12
2020-01-29
2020-08-02
2020-11-02
2020-10-17
2020-12-23
2020-12-27
2020-01-20
Te wysokie oceny są trochę na wyrost. Przede wszystkim jest to książka młodzieżowa, stąd nie można mieć oczekiwań, że wszystko będzie składać się w logiczną całość. No i czuję się jakby przeczytała dopiero jakiś wstęp, niż całą książkę. Mamy zarysowanie świata, fabuły, relacji, ale nie widzę konkretów.
Główna bohaterka jest bardzo naiwna, mam wrażenie, że w ogóle nie wie co robi. Ktoś każe jej zrobić jedno, robi to bez zastanowienia, każe zrobić drugie, też robi. Jakby sama nie potrafiła myśleć. A te nagłe zauroczenia/zakochiwanie się poprowadzone są...no nie jest to przemyślane. Po prostu nagle coś poczuła, motyle w brzuchu i bum, wielkie pożądanie.
Za to postać Elisa już lepiej wypada. Jednak to co mi strasznie nie pasowało, że po skończeniu tylu lat i zostania już tymi Maskami, nie mają oni żadnego poważania. Dalej trzesą się i uważają na każdym kroku, żeby nie podpaść. A z opisów tego, co tam przeżywali za tortury, to powinna to być zaufana elita.
Całość jest lekka i szybko się czyta. Jednak jeśli ktoś szuka dobrego fantasy, to ta pozycja nią nie będzie.
Te wysokie oceny są trochę na wyrost. Przede wszystkim jest to książka młodzieżowa, stąd nie można mieć oczekiwań, że wszystko będzie składać się w logiczną całość. No i czuję się jakby przeczytała dopiero jakiś wstęp, niż całą książkę. Mamy zarysowanie świata, fabuły, relacji, ale nie widzę konkretów.
Główna bohaterka jest bardzo naiwna, mam wrażenie, że w ogóle nie wie...
Wydaje mi się, że jednak najsłabszy tom, choć całość cyklu Pana Lodowego Ogrodu oceniam bardzo dobrze. Szczególnie doceniam za sam pomysł i połączenie świata fantasy i sci-fi. Za Cyfrala, szereg niesamowitych postaci i ciekawych rozwiązań.
Niemniej koniec wydał mi się trochę przyspieszony, a opisy często za długie. Poza tym nie spodobało mi się umniejszenie roli Filara. Przez cały czas dostawaliśmy drogę jego tułaczki w odzielnych opowieściach, tu rozumiem, że bohaterowie połączyli siły, przynależeli do grupy. Jednak tym samym naszemu cesarzowi przypadła rola tłumacza, bębnisty, pomagacza i tego co, nagle mówi "tego tutaj to ja znam, mój ziomek, pomoże nam". Oczywiście po opuszczeniu Vuko dostała mu się grubsza rola, no ale właśnie, bez żadnych fajerwerków i wydania kim jest naprawdę.
Sam Vuko też bardziej został obserwatorem, strategiem, przez co zabrakło może większej dynamiki i wplatania humorystycznych scen. Choć trzeba przyznać, że ostatnia potyczka czterech Czyniących i ich narzędzi mnie rozbawiła.
Jednych na pewno uraczą niezwykle rozbudowane opisy oblężenia i starć, ja często miałam ich jednak dość, pomimo tego to na pewno pozycja do polecenia i szkoda, że przygody w Midgaardzie się skończyły.
Wydaje mi się, że jednak najsłabszy tom, choć całość cyklu Pana Lodowego Ogrodu oceniam bardzo dobrze. Szczególnie doceniam za sam pomysł i połączenie świata fantasy i sci-fi. Za Cyfrala, szereg niesamowitych postaci i ciekawych rozwiązań.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiemniej koniec wydał mi się trochę przyspieszony, a opisy często za długie. Poza tym nie spodobało mi się umniejszenie roli Filara....