rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Szału nie ma. Owszem akcja mnie wciągnęła, nie starałam się przewidywać, ale... To co mnie rozczarowało to to, że sprawa rozwiązała się jakby sama, bez udziału detektywów. Niby biegali z jednego miejsca przestępstwa na drugie, szukali sprawców, ale tak jakoś mało skutecznie. W efekcie sprawcy ujawnili się sami i tyle by było dochodzenia w sprawie. Jednak zdecydowanie wolę kryminały rodem ze Skandynawii :)

Szału nie ma. Owszem akcja mnie wciągnęła, nie starałam się przewidywać, ale... To co mnie rozczarowało to to, że sprawa rozwiązała się jakby sama, bez udziału detektywów. Niby biegali z jednego miejsca przestępstwa na drugie, szukali sprawców, ale tak jakoś mało skutecznie. W efekcie sprawcy ujawnili się sami i tyle by było dochodzenia w sprawie. Jednak zdecydowanie wolę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetne opowiadania! Co do jednego, a to rzadkość w zbiorach. Humor, wyobraźnia, dopracowanie w każdym szczególe... Raj dla czytelniczej duszy:)

Świetne opowiadania! Co do jednego, a to rzadkość w zbiorach. Humor, wyobraźnia, dopracowanie w każdym szczególe... Raj dla czytelniczej duszy:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak to ze zbiorami opowiadań bywa, tak i tu nie wszystkie są na jednakowym poziomie. W tym zbiorku są takie, które czyta się z przyjemnością, zaskakują i bawią. Ale jest i takie jak FLIRGELFLIP, dla mnie zdecydowanie niestrawne, przeładowane słowotwórstwem i po prostu niezrozumiałe. No bo jak można nie zmęczyć się przy zdaniach typu: " Gurkheyser ogłosił, że nie może to być dolik, ponieważ brak mu formy flirgowej. Nie może być także spindfar z powodu minutowych ilości flirgu. Dlatego jest to świadomie stworzony paradoks i wobec tego należy go sklasyfikować jako punforga. Ale punforg z definicji nie mógł istnieć w Thumtse"... Gdyby nie to jedno opowiadanie, oceniłabym zbiór wyżej.

Jak to ze zbiorami opowiadań bywa, tak i tu nie wszystkie są na jednakowym poziomie. W tym zbiorku są takie, które czyta się z przyjemnością, zaskakują i bawią. Ale jest i takie jak FLIRGELFLIP, dla mnie zdecydowanie niestrawne, przeładowane słowotwórstwem i po prostu niezrozumiałe. No bo jak można nie zmęczyć się przy zdaniach typu: " Gurkheyser ogłosił, że nie może to być...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie będę powielać trafnych opinii na temat tej książki ( w szczegolności autorstwa denudatio_pulpae i
Kiwi_Agnik ), zgadzam się całkowicie że jest ona zdecydowanie przereklamowana. Dodam tylko, że nie wyobrażam sobie filmu na jej podstawie. A może wyobrażam.. jako płytki pseudothriller, bo w dużej mierze historia opiera się na emocjach, myślach, które znajdują się w głowach bohaterek. I moim zdaniem to one są tu najważniejsze i bardzo trudno będzie wyrazić je obrazem.

Nie będę powielać trafnych opinii na temat tej książki ( w szczegolności autorstwa denudatio_pulpae i
Kiwi_Agnik ), zgadzam się całkowicie że jest ona zdecydowanie przereklamowana. Dodam tylko, że nie wyobrażam sobie filmu na jej podstawie. A może wyobrażam.. jako płytki pseudothriller, bo w dużej mierze historia opiera się na emocjach, myślach, które znajdują się w głowach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka, zajmująca historyjka SF. Bez nudnych opisów i technicznych szczegółów, za to z kilkoma fajnymi pomysłami na kosmitów. Dobrze oddane charaktery postaci - albo się je lubi albo nie, rzadko jest miejsce na obojętność. Może miejscami przegadana, ale czyta się szybko i dość przyjemnie.

Lekka, zajmująca historyjka SF. Bez nudnych opisów i technicznych szczegółów, za to z kilkoma fajnymi pomysłami na kosmitów. Dobrze oddane charaktery postaci - albo się je lubi albo nie, rzadko jest miejsce na obojętność. Może miejscami przegadana, ale czyta się szybko i dość przyjemnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc to taka opowieść o niczym. Praktycznie brak akcji, wątek filozoficzny niezbyt głęboki i nie wnoszący nic nad czym byśmy się już kiedyś nie zastanawiali. Jedyny plus: całkiem ładny styl.

Szczerze mówiąc to taka opowieść o niczym. Praktycznie brak akcji, wątek filozoficzny niezbyt głęboki i nie wnoszący nic nad czym byśmy się już kiedyś nie zastanawiali. Jedyny plus: całkiem ładny styl.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwszy tom "Achaji" przeczytałam siłą rozpędu i z rosnącym niedowierzaniem. Co spowodowało tak ogromny sukces tej powieści pozostanie dla mnie zagadką, ponieważ po kilku rozdziałach drugiego tomu zamknęłam książkę i z pewnością już jej nie otworzę. Przytłaczająca ilość wulgaryzmów, niewiarygodnie płytkie dialogi, powtarzające się te same zdania... Zupełnie jakby autor otwarcie wątpił w inteligencję czytelników ... Wymyślenie historii to jedno, ale opowiedzenie jej w dobrym stylu to drugie, o czym Ziemiański chyba zapomniał.

Pierwszy tom "Achaji" przeczytałam siłą rozpędu i z rosnącym niedowierzaniem. Co spowodowało tak ogromny sukces tej powieści pozostanie dla mnie zagadką, ponieważ po kilku rozdziałach drugiego tomu zamknęłam książkę i z pewnością już jej nie otworzę. Przytłaczająca ilość wulgaryzmów, niewiarygodnie płytkie dialogi, powtarzające się te same zdania... Zupełnie jakby autor...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby zagmatwana historia, ale jednak trochę opowiedziana w zbyt przewidywalny sposób. Miałam wrażenie, że jestem zawsze o krok przed autorką, co było dość rozczarowujące, bo chciałam być zaskakiwana. Poza tym jak na mój gust przytłaczająca ilość szczegółów, ale pomimo to czyta się w całkiem niezłym tempie i nie był to zmarnowany czas.

Niby zagmatwana historia, ale jednak trochę opowiedziana w zbyt przewidywalny sposób. Miałam wrażenie, że jestem zawsze o krok przed autorką, co było dość rozczarowujące, bo chciałam być zaskakiwana. Poza tym jak na mój gust przytłaczająca ilość szczegółów, ale pomimo to czyta się w całkiem niezłym tempie i nie był to zmarnowany czas.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wciągająca historia, momentami trudno się oderwać od czytania. Fabuła całkiem zgrabnie zapleciona, bohaterowie bynajmniej nie nijacy. Jedyny minus to według mnie niedopracowana końcówka. Mam wrażenie, że mimo dobrego pomysłu zabrakło zgrabnego powiązania kulminacji akcji z zakończeniem.

Wciągająca historia, momentami trudno się oderwać od czytania. Fabuła całkiem zgrabnie zapleciona, bohaterowie bynajmniej nie nijacy. Jedyny minus to według mnie niedopracowana końcówka. Mam wrażenie, że mimo dobrego pomysłu zabrakło zgrabnego powiązania kulminacji akcji z zakończeniem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra, "niewymagająca" książka na wieczór lub dwa. Dużo wątków, przez co szybko się czyta. W sam raz na szybki umysłowy relaks.

Dobra, "niewymagająca" książka na wieczór lub dwa. Dużo wątków, przez co szybko się czyta. W sam raz na szybki umysłowy relaks.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogólnie książka monotonna, męcząca, miejscami patetyczna, nawet niezrozumiała, dająca nadzieję, że może wreszcie coś się zacznie dziać, ale niestety nie dzieje się do końca. Autorka zmarnowała całkiem niezłe pomysły.

Ogólnie książka monotonna, męcząca, miejscami patetyczna, nawet niezrozumiała, dająca nadzieję, że może wreszcie coś się zacznie dziać, ale niestety nie dzieje się do końca. Autorka zmarnowała całkiem niezłe pomysły.

Pokaż mimo to

Okładka książki Błękitny labirynt Lincoln Child, Douglas Preston
Ocena 7,5
Błękitny labirynt Lincoln Child, Doug...

Na półkach: ,

Nie dawno przypomniałam sobie o świetnej książce, mrocznej i trzymającej w napięciu, przeczytanej lata temu. Był to "Relikwiarz" autorstwa panów Preston & Child. Zatęskniłam do dobrej sensacyjnej literatury i nabyłam "Błękitny labirynt". I tyle by było z mojej radości. Nieustannie miałam wrażenie, że ktoś tu próbuje się pochwalić ogromną wiedzą i skomplikowanym słownictwem z rozmaitych dziedzin, od biologii,, przez medycynę, uzbrojenie, aż po samochody i inne których nawet nie usiłowałam zapamiętać. Super, tylko za bardzo nie wiem czemu to miało służyć? Książka odchudzona o zbędne szczegóły i specjalistyczne opisy, byłaby o wiele przyjemniejsza.

Nie dawno przypomniałam sobie o świetnej książce, mrocznej i trzymającej w napięciu, przeczytanej lata temu. Był to "Relikwiarz" autorstwa panów Preston & Child. Zatęskniłam do dobrej sensacyjnej literatury i nabyłam "Błękitny labirynt". I tyle by było z mojej radości. Nieustannie miałam wrażenie, że ktoś tu próbuje się pochwalić ogromną wiedzą i skomplikowanym słownictwem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jakoś tak się stało, że fragment opisu "by poznać przebieg wielu fascynujących eksperymentów psychologicznych" wpadł w moje pole przyciągania i jak namagnesowana przywarłam do lektury. Nie czytam poradników, jednak tym razem uległam pokusie i nie żałuję. Ciekawie zilustrowane wynikami eksperymentów funkcjonowanie ludzkiego mózgu, często zaskakujące i wydawałoby się wbrew logice. Nie trzeba od razu stosować się do rad, ale przeczytać warto. Jest o czym pomyśleć.

Jakoś tak się stało, że fragment opisu "by poznać przebieg wielu fascynujących eksperymentów psychologicznych" wpadł w moje pole przyciągania i jak namagnesowana przywarłam do lektury. Nie czytam poradników, jednak tym razem uległam pokusie i nie żałuję. Ciekawie zilustrowane wynikami eksperymentów funkcjonowanie ludzkiego mózgu, często zaskakujące i wydawałoby się wbrew...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Autorka nie zabłysnęła wyobraźnią i w zasadzie przepisała "Diabeł ubiera się u Prady" ( którą to książkę uważam za udaną ), wprowadzając jedynie zmiany techniczne ( inne imiona bohaterów, inna branża, itp. ), ale historia powielona i przewidywalna do bólu. Niestety zapomniała, że odgrzewane kotlety bywają ciężkostrawne.

Autorka nie zabłysnęła wyobraźnią i w zasadzie przepisała "Diabeł ubiera się u Prady" ( którą to książkę uważam za udaną ), wprowadzając jedynie zmiany techniczne ( inne imiona bohaterów, inna branża, itp. ), ale historia powielona i przewidywalna do bólu. Niestety zapomniała, że odgrzewane kotlety bywają ciężkostrawne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Radzę dozować opowiadania, a nie wchłaniać jedno po drugim. W przeciwnym razie nastąpi przedawkowanie, czego sama doświadczyłam. Niektórzy uznają przerysowaną postać Georga za zaletę tych powiastek, mnie niestety irytował od początku i z każdym opowiadaniem coraz bardziej.

Radzę dozować opowiadania, a nie wchłaniać jedno po drugim. W przeciwnym razie nastąpi przedawkowanie, czego sama doświadczyłam. Niektórzy uznają przerysowaną postać Georga za zaletę tych powiastek, mnie niestety irytował od początku i z każdym opowiadaniem coraz bardziej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy raz czytałam scenariusz filmowy i przyznam, że forma w zestawieniu z treścią jest dość wciągająca. Połączenie dwóch światów: realnego ( typowo amerykańskie postaci ) i animowanego ( bohaterowie lubianej kreskówki: Willie Kojot i Struś Pędziwiatr ) dała całkiem niezły efekt, a przy tym bardzo plastycznie i zupełnie bezwysiłkowo działa na wyobraźnię.

Pierwszy raz czytałam scenariusz filmowy i przyznam, że forma w zestawieniu z treścią jest dość wciągająca. Połączenie dwóch światów: realnego ( typowo amerykańskie postaci ) i animowanego ( bohaterowie lubianej kreskówki: Willie Kojot i Struś Pędziwiatr ) dała całkiem niezły efekt, a przy tym bardzo plastycznie i zupełnie bezwysiłkowo działa na wyobraźnię.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie chcę krytykować tej książki, ponieważ nie jestem odbiorcą docelowym i mam tego świadomość. Z pewnością jestem już za stara na młodzieżową literaturę, jednak pożyczyłam tą książkę od córki. Uznałam, że skoro "Gwiazd naszych wina" tego samego autora przypadła mi do gustu jako dobrze skonstruowana i napisana w niezłym stylu opowieść, podobnie będzie z "Papierowymi miastami". Zawiodłam się.

Nie chcę krytykować tej książki, ponieważ nie jestem odbiorcą docelowym i mam tego świadomość. Z pewnością jestem już za stara na młodzieżową literaturę, jednak pożyczyłam tą książkę od córki. Uznałam, że skoro "Gwiazd naszych wina" tego samego autora przypadła mi do gustu jako dobrze skonstruowana i napisana w niezłym stylu opowieść, podobnie będzie z "Papierowymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie mogę wyjść ze zdumienia dlaczego traciłam czas na dobrnięcie do końca tej książki. Już sama okładka powinna mnie zniechęcić do sięgnięcia po nią. Wulgarny język i styl narracji są niestrawne, bohaterowie obrani z rozumu, akcja rodem z tanich amerykańskich filmów sensacyjnych. Jak dla mnie dno.

Nie mogę wyjść ze zdumienia dlaczego traciłam czas na dobrnięcie do końca tej książki. Już sama okładka powinna mnie zniechęcić do sięgnięcia po nią. Wulgarny język i styl narracji są niestrawne, bohaterowie obrani z rozumu, akcja rodem z tanich amerykańskich filmów sensacyjnych. Jak dla mnie dno.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po raz kolejny mroczny świat Gaimana bezceremonialnie mnie "wessał". Świat pełen dziwnych kreatur, niecodziennych zdolności, tajemnic i swego rodzaju nieskończoności. Z każdym zamknięciem książki miałam wrażenie, że otrzepuję kurz i idę dalej, ale tylko po to by jak najszybciej tam wrócić. Naprawdę dobra opowieść.

Po raz kolejny mroczny świat Gaimana bezceremonialnie mnie "wessał". Świat pełen dziwnych kreatur, niecodziennych zdolności, tajemnic i swego rodzaju nieskończoności. Z każdym zamknięciem książki miałam wrażenie, że otrzepuję kurz i idę dalej, ale tylko po to by jak najszybciej tam wrócić. Naprawdę dobra opowieść.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W podróży najchętniej czytam kryminały. Im więcej się dzieje tym szybciej podróż mija. "Księżniczka z lodu" całkiem nieźle spełniła swoje zadanie. Książka "nie wymagająca", momentami przewidywalna, ale mimo to wcale nie nudna. Można by się doczepić do kilku rzeczy, ale właściwie nie widzę powodu skoro umiliła mi czas.

W podróży najchętniej czytam kryminały. Im więcej się dzieje tym szybciej podróż mija. "Księżniczka z lodu" całkiem nieźle spełniła swoje zadanie. Książka "nie wymagająca", momentami przewidywalna, ale mimo to wcale nie nudna. Można by się doczepić do kilku rzeczy, ale właściwie nie widzę powodu skoro umiliła mi czas.

Pokaż mimo to