Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

F.A.C.E, czyli skupienie, zwinność, koordynacja, wytrzymałość. To cechy, które potrzebne są nie tylko sportowcom, ale także przydają się zwyczajnym ludziom. I to właśnie między innymi próbuje przekazać nam Władimir Kliczko w swojej książce. Przybliża nam opracowaną przez swój zespół metodę F.A.C.E, która skupia się na wymienionych wcześniej cechach. Tłumaczy, w jaki sposób wyznaczać sobie cele i jak dążyć do ich realizacji, a także jak radzić sobie w kryzysowych sytuacjach. W końcu nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Życie często podrzuca nam kłody pod nogi, przez które musimy przeskoczyć.

Książka napisana jest prostym, zrozumiałym językiem dzięki czemu bardzo szybko się ją czyta. Dodatkowo nie zawiera żadnych zbędnych opisów, które często zniechęcają do lektury. Autor pokazuje jak stosować metodą F.A.C.E na przykładzie 4 osób. Rozdziały są krótkie, a po każdym z nich pojawia się podsumowanie oraz myśl autora.

Myślę, że w tej książce każdy znajdzie coś dla siebie, dlatego zdecydowanie polecam.

F.A.C.E, czyli skupienie, zwinność, koordynacja, wytrzymałość. To cechy, które potrzebne są nie tylko sportowcom, ale także przydają się zwyczajnym ludziom. I to właśnie między innymi próbuje przekazać nam Władimir Kliczko w swojej książce. Przybliża nam opracowaną przez swój zespół metodę F.A.C.E, która skupia się na wymienionych wcześniej cechach. Tłumaczy, w jaki sposób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po co mi emocje? Być może przeszło Wam kiedyś to pytanie przez myśl. W momencie, kiedy tych emocji pojawiło się bardzo dużo w jednym czasie. Albo w sytuacji, w której nie potrafiliście ich zrozumieć. I chociaż wszyscy dobrze wiemy, że emocje często komplikują nam życie to są cechą, która odróżnia nas od innych istot; cechą, która sprawia, że jesteśmy wyjątkowi.

Leon Windscheid w swojej książce „Po co ci emocje? O przewadze płynącej z odczuwania” postanowił wytłumaczyć czym są emocje, skąd się biorą i dlaczego. Wszystkie swoje informacje popiera badaniami naukowymi, doświadczeniami wykonywanymi pod kątem poznania tej części ludzkiej psychiki. Każdy rozdział poświęcony jest konkretnej emocji.

Jak na publikację popularnonaukową, książka napisana jest zrozumiałym, przystępnym językiem. Czyta się ją bardzo szybko i myślę, że w wielu czytelnikach może wzbudzić zainteresowanie. Osobiście jednak książka nie przypadła mi do gustu. Jak dla mnie za dużo w niej opisów badań naukowych, a za mało praktycznych porad, sugestii jak radzić sobie z danymi emocjami, jak się z nimi oswoić. Mimo wszystko polecam.

Po co mi emocje? Być może przeszło Wam kiedyś to pytanie przez myśl. W momencie, kiedy tych emocji pojawiło się bardzo dużo w jednym czasie. Albo w sytuacji, w której nie potrafiliście ich zrozumieć. I chociaż wszyscy dobrze wiemy, że emocje często komplikują nam życie to są cechą, która odróżnia nas od innych istot; cechą, która sprawia, że jesteśmy wyjątkowi.

Leon...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobno warto słuchać swojego wewnętrznego głosu, ale czy na pewno powinniśmy to robić zawsze? Niestety bywają takie sytuacje, w których ten wewnętrzny głos zamiast nas motywować do działania, stara się nas odwieść od jakiegoś pomysłu. Dlaczego to robi?

Autor „Jak nie podcinać sobie skrzydeł” porusza temat autosabotażu. Pomaga nam rozpoznać naszego wewnętrznego sabotażystę i pokazuje jak się z nim dogadać. No właśnie. Dogadać. Nie chodzi o to, aby całkowicie zabrać mu prawo głosu, a po prostu nauczyć się z nim porozumiewać, dochodzić do pewnych kompromisów, bo wbrew pozorom nasz sabotażysta wcale nie chce dla nas źle.

Książka jest w dużym stopniu praktyczna, zawiera sporo zadań do wykonania, co w poradnikach lubię najbardziej. Wiedza teoretyczna jest ważna, ale to przede wszystkim w praktyce uczymy się radzić sobie z problemami. Każdy rozdział jej zakończony pytaniami do autorefleksji, zadaniami oraz krótkim podsumowaniem. Książka napisana jest prostym językiem, chociaż przyznam szczerze, że osobiście miałam z nią mały problem. Ciężko było mi przez nią przebrnąć mimo że temat bardzo mnie interesuje i jest mi bardzo bliski, ponieważ mój wewnętrzny sabotażysta wygrywa większość walk i chciałabym w końcu nauczyć się go poskramiać. Mimo wszystko zdecydowanie polecam zapoznać się z tą lekturą, bo jestem pewna, że sporo z niej można wynieść.

Podobno warto słuchać swojego wewnętrznego głosu, ale czy na pewno powinniśmy to robić zawsze? Niestety bywają takie sytuacje, w których ten wewnętrzny głos zamiast nas motywować do działania, stara się nas odwieść od jakiegoś pomysłu. Dlaczego to robi?

Autor „Jak nie podcinać sobie skrzydeł” porusza temat autosabotażu. Pomaga nam rozpoznać naszego wewnętrznego sabotażystę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Stawianie granic i pozostawanie im wiernym to jedna z najważniejszych kwestii dotyczących miłości i szacunku do samych siebie. Niestety nie każdy z nas potrafi je wyznaczać. Czujemy, jakby zadowalanie innych, stawianie ich potrzeb ponad nasze własne, było naszym obowiązkiem. A bądźmy szczerzy, nie jest. Miło jest pomóc drugiej osobie, wesprzeć ją, być może niektóre rzeczy po prostu jej odpuścić, ale nie możemy w tym wszystkim zatracić siebie.

Książka „Strażniczka swoich granic” napisana jest prostym, zrozumiałym językiem. Zawiera sporo ciekawych fragmentów, do których warto wracać. Jednak to, co chyba najbardziej mi się w niej podobało to ćwiczenia. Wszyscy dobrze wiemy, że teoria jest ważna, ale to w praktyce najwięcej się uczymy. Dlatego bardzo lubię, kiedy poradniki zawierają nie tylko tekst do przeczytania, ale także ćwiczenia, praktyczne porady, które warto wprowadzić w życie.

Zdecydowanie polecam tę książkę każdemu, kto ma problem z wyznaczaniem granic. Pozwala ona zrozumieć jak ważną część naszego życia stanowi wsłuchanie się w swoje potrzeby, swój wewnętrzny głos; jak ważne jest bycie wierną sobie.

Stawianie granic i pozostawanie im wiernym to jedna z najważniejszych kwestii dotyczących miłości i szacunku do samych siebie. Niestety nie każdy z nas potrafi je wyznaczać. Czujemy, jakby zadowalanie innych, stawianie ich potrzeb ponad nasze własne, było naszym obowiązkiem. A bądźmy szczerzy, nie jest. Miło jest pomóc drugiej osobie, wesprzeć ją, być może niektóre rzeczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szacunek jest jedną z najważniejszych wartości, którą powinniśmy obdarowywać drugiego człowieka oraz którą sami powinniśmy być obdarowywani. Nie tylko przez innych, ale także przez samych siebie. Dzięki niemu budujemy poczucie własnej wartości, poczucie wartości osób, z którymi w jakimś stopniu mamy do czynienia. Niestety okazuje się, że w dzisiejszych czasach zanika on coraz bardziej, a na jego miejsce wchodzi chłód, obojętność, krytyka. Dlaczego przestaliśmy go okazywać? Jak jego brak może wpłynąć na człowieka?

Pojęcie szacunku; tego, czym on tak naprawdę jest, w jakich zachowaniach się on przejawia i jaki ma wpływ na człowieka, porusza w swojej książce „Moc szacunku. Jak wzmacniać innych i samemu stawać się silniejszym” psychoterapeuta Reinhard Haller. Uświadamia jak ważna w naszym życiu jest akceptacja, uznanie, empatia, które wchodzą w skład szacunku. Tłumaczy, do jakich sytuacji ich brak może doprowadzić. Bez szacunku czujemy się bezwartościowi, nieważni, a to z kolei sprawia, że popadamy w stany depresyjne, które niekiedy mogą zakończyć się tragicznym skutkiem.

Przyznam, że nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak złożonym pojęciem jest szacunek i jak wiele, z pozoru mało znaczących zachowań, się z nim wiąże. Ta książka otworzyła mi oczy, pomogła zrozumieć, że niektóre sytuacje, których sama w życiu doświadczyłam były oparte właśnie na jego braku. Dopiero teraz jestem tego świadoma. Po przeczytaniu tej lektury. Dlatego uważam, że warto po nią sięgnąć i zagłębić się w temat bardziej. Dla innych. Dla samego siebie. Bo okazując szacunek innym nie tylko wzmacniamy ich poczucie własnej wartości, ale także swoje własne.

Szacunek jest jedną z najważniejszych wartości, którą powinniśmy obdarowywać drugiego człowieka oraz którą sami powinniśmy być obdarowywani. Nie tylko przez innych, ale także przez samych siebie. Dzięki niemu budujemy poczucie własnej wartości, poczucie wartości osób, z którymi w jakimś stopniu mamy do czynienia. Niestety okazuje się, że w dzisiejszych czasach zanika on...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Masz tylko dwa życia. Drugie zaczyna się w chwili, gdy odkrywasz, że masz tylko jedno”



Tytuł książki mówi sam za siebie. Deadline. Przeżyj ten rok, jakby miał być Twoim ostatnim. Autorka postanawia wprowadzić w swoje życie pewien dosyć kontrowersyjny eksperyment, który polega na wyznaczeniu sobie daty własnej śmierci dokładnie na za rok. W jakim celu? Wiele osób przeżywa swoje życie tylko w teorii. W praktyce ich życie przecieka im przez palce, plany nie są realizowane, marzenia umierają śmiercią naturalną, a uczucia są tłumione pod jakąś dziwną, niepotrzebną skorupą. Wszystko to dzieje się z kilku powodów. Właściwie – wymówek. Brakuje im czasu. Brakuje im odwagi. Ich wewnętrzny głos cały czas odwodzi ich od pomysłu, bo ‘to zbyt ryzykowne’, ‘a co jeśli się nie uda?’, ‘co powiedzą ludzie?’.

A gdybyśmy nagle dowiedzieli się, że został nam rok życia? Czy wtedy to wszystko miałoby dla nas znaczenie? Obchodziłoby nas czy coś, czego bardzo chcemy się nie uda? Przejmowalibyśmy się tym, co powiedzą ludzie? Odpowiedź brzmi: nie. Skoro za kilka miesięcy mielibyśmy zniknąć z tego świata to jakie miałoby to dla nas znaczenie?

I właśnie na tym polega eksperyment pani Reinwarth – aby żyć tak, jakby miało nie być jutra. Aby podążać za swoimi marzeniami. Aby mówić to, co mamy na myśli. Aby nie przejmować się tym, co powiedzą inni. Aby przede wszystkim żyć w zgodzie z samym sobą. To jest klucz do szczęścia.

W książce ‘Deadline...’ autorka opowiada o sytuacjach ze swojego życia, przytacza nam dialogi, dzięki czemu czytelnik odnosi wrażenie, że ma przed sobą zwykłą powieść, a nie poradnik. Jej lekki styl sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, a rady, które w niej znajdziemy, choć bardzo oczywiste, dają nam wiele do myślenia. Osobiście zaznaczyłam również wiele mądrych cytatów, do których z pewnością jeszcze nie raz wrócę.

Za egzemplarz przedpremierowy dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

http://instagram.com/the.bookish.dance

„Masz tylko dwa życia. Drugie zaczyna się w chwili, gdy odkrywasz, że masz tylko jedno”



Tytuł książki mówi sam za siebie. Deadline. Przeżyj ten rok, jakby miał być Twoim ostatnim. Autorka postanawia wprowadzić w swoje życie pewien dosyć kontrowersyjny eksperyment, który polega na wyznaczeniu sobie daty własnej śmierci dokładnie na za rok. W jakim celu? Wiele osób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę miałam okazję przeczytać przedpremierowo dzięki Wydawnictwu Otwarte, za co bardzo dziękuję.

Mimo upływu lat Louise nadal nie potrafi pogodzić się z tym, że mąż zostawił ją i ich dwójkę dzieci dla młodszej kobiety, Caz. Nie jest gotowa pozwolić, aby mężczyzna, którego wciąż kocha, wiódł szczęśliwe życie u boku innej. Obie kobiety walczą ze sobą o to, która z nich powinna być tą jedyną, Ich gra toczy się aż do chwili, kiedy Andrew zostaje zamordowany na przyjęciu byłych teściów. To w tym momencie poznajemy obie kobiety, stojące nad jego ciałem. Czy któraś z nich zabiła mężczyznę? I dlaczego? A może ktoś inny miał powód, aby się go pozbyć?

Autorka świetnie manewruje emocjami czytelnika. Z każdą kolejną stroną sami nie wiemy, po czyjej stronie powinniśmy być. Każdy z bohaterów ma motyw. Każdy z nich mógłby być sprawcą.

„Była żona” to jedna z najbardziej wciągających książek, jakie czytałam. Jej zakończenie było dla mnie ogromnym zaskoczeniem i myślę, że dla większości z was również nim będzie.

www.the-bookish-dance.blogspot.com

Książkę miałam okazję przeczytać przedpremierowo dzięki Wydawnictwu Otwarte, za co bardzo dziękuję.

Mimo upływu lat Louise nadal nie potrafi pogodzić się z tym, że mąż zostawił ją i ich dwójkę dzieci dla młodszej kobiety, Caz. Nie jest gotowa pozwolić, aby mężczyzna, którego wciąż kocha, wiódł szczęśliwe życie u boku innej. Obie kobiety walczą ze sobą o to, która z nich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę miałam okazję przeczytać kilka miesięcy temu, jeszcze przed korektą, dzięki Wydawnictwu Otwarte za co jestem bardzo wdzięczna. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ponieważ nie wiedziałam nic na jej temat. Nie znałam ani tytułu, ani autorki, ani zarysu fabuły. Na szczęście książka okazała się świetna i bardzo wciągająca. Historia opisuje toksyczną relacją pomiędzy matką a córką. Ciężko jest stwierdzić czy kobiety się nienawidzą czy kochają, ale nie potrafią tego okazać we właściwy sposób, ale to właśnie dzięki temu książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem i chęcią poznania zakończenia jak najszybciej.

Książkę miałam okazję przeczytać kilka miesięcy temu, jeszcze przed korektą, dzięki Wydawnictwu Otwarte za co jestem bardzo wdzięczna. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ponieważ nie wiedziałam nic na jej temat. Nie znałam ani tytułu, ani autorki, ani zarysu fabuły. Na szczęście książka okazała się świetna i bardzo wciągająca. Historia opisuje toksyczną relacją pomiędzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

https://the-bookish-dance.blogspot.com/2019/08/54-perfekcyjna-zona-jp-delaney-recenzja.html

Pięć lat po tragicznym wypadku Abbie budzi się w szpitalu. Nie
pamięta, kim jest ani jak się tu znalazła. Mężczyzna siedzący przy jej łóżku mówi, że jest ona perfekcyjną żoną oraz wspaniałą matką dla ich autystycznego syna Danny'ego. Kobieta ma jednak wrażenie, że mąż nie mówi jej wszystkiego. Czy jej brak zaufania spowodowany jej wypadkiem? A może mężczyzna naprawdę coś przed nią ukrywa?

Tom jest bogatym, wpływowym biznesmanem, oczekującym perfekcji nie tylko od swoich pracowników, ale także od członków rodziny. Zatrudnia Abbie jako artystkę-stażystkę w swojej firmie. Z czasem tych dwoje ludzi zakochuje się w sobie, po czym biorą ślub.

Książka przeplatana jest na zmianę przeszłością oraz teraźniejszością, dzięki czemu dokładniej poznajemy bohaterów i ich życie jeszcze sprzed wypadku Abbie. Autor postawił na krótkie rozdziały, które poza stylem, jakim się posługuje i tematem, jaki porusza w swojej powieści, są kolejnym plusem "Perfekcyjnej żony".

"Perfekcyjna żona" nie każdemu przypadnie do gustu. Jak każda inna powieść będzie miała nie tylko swoich fanów, ale także czytelników, którym najzwyczajniej w świecie czegoś brakowało. Ja należę do tych pierwszysch. Historia zaintrygowała mnie już od pierwszych stron i ciężko było mi się od niej oderwać, chociaż musiałam. A zakończenie... W połowie książki myślałam, że wiem, co jest grane, ale pod koniec okazało się, że się myliłam. Autor kompletnie zaskoczył.

https://the-bookish-dance.blogspot.com/2019/08/54-perfekcyjna-zona-jp-delaney-recenzja.html

Pięć lat po tragicznym wypadku Abbie budzi się w szpitalu. Nie
pamięta, kim jest ani jak się tu znalazła. Mężczyzna siedzący przy jej łóżku mówi, że jest ona perfekcyjną żoną oraz wspaniałą matką dla ich autystycznego syna Danny'ego. Kobieta ma jednak wrażenie, że mąż nie mówi jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

https://the-bookish-dance.blogspot.com

W ciągu sześciu miesięcy w Toruniu zaginęło pięciu młodych mężczyzn. Ostatni raz każdy z nich widziany był w okolicach bulwaru, potem ślad po nich zaginął. Sprawą zajmuje się komisarz Maciej Gorczyński wraz z zaprzyjaźnioną jasnowidz, Sylwią Trojanowską. Jedyną wskazówką, jaka może doprowadzić ich do znalezienia mordercy są nagrania oraz kartka ze świątecznymi życzeniami, które otrzymują rodziny zaginionych. Wkrótce trafiają na Fundację LifeTrans, której założycielem jest jeden z profesorów Collegium Medicum.

Pani Falkowska stworzyła świetnych bohaterów. Nie przerysowała ich, co niektórym autorom niestety (chociaż nie zawsze jest to minus) się zdarza. Komisarz Gorczyński został przedstawiony jako mężczyzna prowadzący podwójne życie, jednak ma z tego powodu wyrzuty sumienia. Wie, że źle robi. Wie, że jego żona nie zasługuje na takie traktowanie, ale jak to w życiu bywa... Serce nie sługa. O Sylwii również nie można powiedzieć nic złego. Jest wyrozumiała, chętna do pomocy, chociaż w jednej sytuacji trochę powiało głupotą z jej strony :)

Autorka postawiła na bardzo krótkie rozdziały, opisane datą i miejscem, w którym w danym momencie dzieje się akcja. Narracja prowadzona jest z perspektywy Sylwii oraz Macieja, dzięki czemu bardziej możemy utożsamić się z bohaterami, wczuć się w sytuację, w której się znajdują. Niekiedy odnosiłam wrażenie, że głównym tematem „Nagrania” nie było śledztwo, a relacje pomiędzy dwójką głównych bohaterów, ale ani trochę nie przeszkadzało mi to w czytaniu.

„Nagranie” to naprawdę dobra powieść. Taka, którą pochłania się strona za stroną, chociaż masz na głowie jeszcze inne obowiązki. Zakończenie nie należy do najbardziej zaskakujących, w pewnym momencie można domyśleć się, kto za tym wszystkim stoi, ale nie wpływa to na ocenę całokształtu.

https://the-bookish-dance.blogspot.com

W ciągu sześciu miesięcy w Toruniu zaginęło pięciu młodych mężczyzn. Ostatni raz każdy z nich widziany był w okolicach bulwaru, potem ślad po nich zaginął. Sprawą zajmuje się komisarz Maciej Gorczyński wraz z zaprzyjaźnioną jasnowidz, Sylwią Trojanowską. Jedyną wskazówką, jaka może doprowadzić ich do znalezienia mordercy są nagrania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Darby Thorne, studentka sztuki na Uniwersytecie w Boulder, jedzie do domu rodzinnego, żeby zobaczyć się z chorą na raka trzustki matką. Niestety z powodu panującej burzy śnieżnej dziewczyna zmuszona jest zatrzymać się na postoju przy autostradzie. Jak się okazuje, nie jest jedyną osobą, której pogoda pokrzyżowała plany. W budynku spotyka 4 innych podróżnych, z którymi przyjdzie jej spędzić najbliższą noc. Chcąc złapać chociaż jedną kreskę zasięgu, Darby wychodzi na zewnątrz, gdzie odkrywa coś przerażającego. W samochodzie należącym do jednego z poznanych chwilę wcześniej nieznajomych uwięziona jest mała dziewczynka. Studentka za wszelką cenę postanawia uratować Jay. Tylko jak ma to zrobić skoro nie wie, kto jest porywaczem?

Zarówno główna bohaterka jak i pozostałe postacie są naprawdę świetnie wykreowane. Nie było chyba osoby, która jakoś szczególnie by mnie drażniła, chociaż umówmy się, za dużo postaci w tej historii się nie pojawia. Niektóre ich zachowania są wręcz śmieszne, rozluźniają nieco atmosferę.

Książka składa się z pięciu części zatytułowanych: Zmierzch, Noc, Północ, Godzina duchów oraz Świt. Czas poszczególnych wydarzeń jest dokładnie określony nie tylko co do pory dnia/nocy, ale także co do godziny. Wszystko zaczyna się o 19:39, a kończy następnego dnia o 6:22.
Autor genialnie poprowadził akcję. Dodatkowo jego styl jest tak przyjemny, mimo zdarzeń, które opisuje, że naprawdę ciężko jest się oderwać od lektury.

„Bezbronne” to mistrzostwo! Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam tak wciągający thriller. Historia pochłania czytelnika już od pierwszych stron, i to dosłownie pochłania, i trzyma w swoich sidłach do samego końca. Nawet kiedy wiadomo już kto jest porywaczem małej Jay, jest jeszcze sporo niewiadomych. Jak uratować dziewczynkę? Komu z czwórki nieznajomych można zaufać? Jeśli w ogóle komuś można.
Zdecydowanie polecam!

www.the-bookish-dance.blogspot.com

Darby Thorne, studentka sztuki na Uniwersytecie w Boulder, jedzie do domu rodzinnego, żeby zobaczyć się z chorą na raka trzustki matką. Niestety z powodu panującej burzy śnieżnej dziewczyna zmuszona jest zatrzymać się na postoju przy autostradzie. Jak się okazuje, nie jest jedyną osobą, której pogoda pokrzyżowała plany. W budynku spotyka 4 innych podróżnych, z którymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja na blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/10/27-porzuc-swoj-strach-by-robert-maecki.html


Pewnego dnia Marek Bener dostaje telefon od lokalnego biznesmana, Krzysztofa Żelaznego, który prosi go o pomoc w odnalezieniu córki, Moniki. Dziewczyna wyszła na urodziny koleżanki, jednak nie wróciła z nich do domu. Sprawa zdaje się być nieco poderzana, ponieważ dziennikarz od samego początku czuje, że rodzina nastolatki nie mówi mu całej prawdy. Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, kiedy okazuje sie że zaginięcie Moniki może mieć związek ze zniknięciem 6lat temu żony Benera. Czy Marek wpadnie w końcu na jakiś konkretny trop Agaty? Żeby tego dokonać musi zagłębić się w przeszłość teściów, którzy jak sie okazuje, również skrywali przed nim pewne tajemnice.

No coż, chciałabym sie do czegoś przyczepić. Naprawdę bardzo bym chciała, bo lubię hejtować, ale nie mogę. Nie ma nic, co chociaż przez moment sprawiłoby, że chciałabym odłożyć książkę albo przynajmniej urodziłoby w mojej głowie myśl, że nie jest ona tak dobra jak poprzednia. Nic, kompletnie nic. Zero, null. Historia została napisana w taki sposób, że przerwanie lektury naprawdę jest ogromnym wyzwaniem dla czytelnika.

Pełna recenzja na blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/10/27-porzuc-swoj-strach-by-robert-maecki.html


Pewnego dnia Marek Bener dostaje telefon od lokalnego biznesmana, Krzysztofa Żelaznego, który prosi go o pomoc w odnalezieniu córki, Moniki. Dziewczyna wyszła na urodziny koleżanki, jednak nie wróciła z nich do domu. Sprawa zdaje się być nieco poderzana, ponieważ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja na blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/10/25-motylek-by-katarzyna-puzynska.html


Motyl. Stworzenie należące do gromady owadów, chociaż samo pojęcie „owad” kojarzy się raczej z brzydkim, latającym i brzęczącym czymś. A motyl? Motyl przywodzi na myśl coś zupełnie innego. Coś przeciwnego. Te małe stworzenie przechodzi przez kilka etapów rozwojowych, by w końcu stać się budzącym podziw dorosłym imago. Jest piękny. Jego różnobarwne skrzydełka sprawiają, że chciałoby się go złapać, zamknąć w słoiku i patrzeć na niego dzień w dzień. Jest delikatny. Tak łatwo można go zranić, skazać na przedwczesną śmierć. Może dlatego schwytanie go nie jest takie proste? Może to piękne stworzenie świadome jest zagrożenia, które czyha na nie na każdym kroku?

Po sprawie rozwodowej Weronika Nowakowska przeprowadza się do Lipowa. Wkrótce w tej spokojnej wsi dochodzi do niecodziennych zdarzeń. Miejscowa fryzjerka znajduje ciało zakonnicy. Początkowo wydaje się, że to zwyczajne potrącenie, jednak policja szybko dochodzi do wniosków, że ktoś przejechał kobietę celowo. Co więcej, została ona zabita wcześniej, a sprawca prawdopodobnie, żeby nie budzić żadnych podejrzeń mieszkańców wsi, upozorował wypadek. Kilka dni później ginie kolejna osoba. Czy obie ofiary są ze sobą powiązane? A może było ich więcej niż dwie? Policja musi znaleźć sprawcę, zanim ten pozbawi życia kolejną osobę.

Pełna recenzja na blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/10/25-motylek-by-katarzyna-puzynska.html


Motyl. Stworzenie należące do gromady owadów, chociaż samo pojęcie „owad” kojarzy się raczej z brzydkim, latającym i brzęczącym czymś. A motyl? Motyl przywodzi na myśl coś zupełnie innego. Coś przeciwnego. Te małe stworzenie przechodzi przez kilka etapów rozwojowych, by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pełna recenzja nablogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/10/26-bad-mommy-za-mama-by-tarryn-fisher.html



Chcę. Jedno krótkie słowo a tak bardzo może nas zgubić. Dlaczego? Przecież chcieć to nic złego. A nawet można by powiedzieć, że chcieć to coś koniecznego. W końcu nasze pragnienia również kształtują nas i nasze życie. Ale co jeśli w pewnym momencie zaczniemy chcieć więcej? I więcej. I jeszcze więcej. Bez względu na to, co to jest i czy naprawdę tego potrzebujemy. Zaczniemy tego pragnąć, bo inni to mają. Zaczniemy tego pragnąć, bo inni tego pragną. I po co to wszystko? Żeby nie być gorszym? Czy naprawdę brak czegoś, czego do szczęścia nam nie potrzeba sprawia, że jesteśmy gorsi od tych, którzy to posiadają? I czy naprawdę musimy mieć wszystko to, co mają inni?

Jolene i Darius Avery są szczęśliwy małżeństwem, wspólnie wychowującym kilkuletnią córeczkę. Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się Fig. Kobieta szybko zyskuje sympatię rodziny, staje się ich przyjaciółką, powierniczką, opiekunką dla małej Mercy. Sytuacja robi się naprawdę dziwna, kiedy Fig coraz bardziej upodabnia się do Jolene; kupuje takie same ciuchy, bywa w tych samych miejscach, tak samo dekoruje swój dom. Mimo ostrzeżeń męża, Jo nie widzi w tym nic niepokojącego. W końcu Fig przechodzi teraz w swoim życiu trudny okres. Potrzebuje wsparcia, motywacji do życia, a ona jako jej przyjaciółka czuje się zobowiązana, by jej pomóc. Ale czy Fig jest tym, za kogo wszyscy ją uważają? I czy naprawdę jest przyjaciółką rodziny?

Mimo że liczyłam na bardziej zaskakujące zakończenie, całość bardzo mi się podobała. Świetnie wykreowani bohaterowie. Świetny styl autorki. Historia wciąga do tego stopnia, że naprawdę ciężko jest się oderwać od lektury, nawet jeśli wzywają nas inne obowiązki. Jak najbardziej polecam.

Pełna recenzja nablogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/10/26-bad-mommy-za-mama-by-tarryn-fisher.html



Chcę. Jedno krótkie słowo a tak bardzo może nas zgubić. Dlaczego? Przecież chcieć to nic złego. A nawet można by powiedzieć, że chcieć to coś koniecznego. W końcu nasze pragnienia również kształtują nas i nasze życie. Ale co jeśli w pewnym momencie zaczniemy chcieć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Życie kobiety może zmienić się w jednej chwili. Wystarczy jedno słowo, wystarczy jeden czyn i nic już nigdy nie będzie takie samo. Niekoniecznie będzie to zmiana na lepsze. Nie. To byłoby zbyt piękne. Są rzeczy, wydarzenia, które sprawiają, że wesoła, pełna energii kobieta nagle staje się zupełną odwrotnością samej siebie. Zamyka się w sobie. Odizolowuje od innych ludzi. Boi się własnego cienia. Traci sens życia. Czuje się zbyt brudna, żeby przebywać w towarzystwie. Boi się, że ktoś może dostrzec, co ją spotkało. Nie każda potrafi poprosić o pomoc. Nie każda potrafi to zgłosić odpowiednim instytucjom. Wstyd i poczucie winy nie pozwalają im na to. A przecież to nie ich wina. Nikt nie prosi się o takie traktowanie. Ale czy może spotkać je coś gorszego niż gwałt?

W Bostonie dochodzi do serii morderstw. Sprawca tropi kobiety, które padły ofiarą gwałtu, okalecza je, na żywca wycina im narząd, który symbolizuje ich nieczystość, a na koniec jednym zdecydowanym ruchem podrzyna im gardło. To, z jaką precyzją obsługuje skalpel świadczy o tym, że ma sporą wiedzę na temat chirurgii i anatomii człowieka. Sprawa zostaje powiązana z Catherine Cordell. Młoda pani doktor dwa lata temu padła ofiarą psychopaty, który traktował kobiety w identyczny sposób, jak właśnie ścigany przez policję morderca. Jest tylko jeden problem. Catherine osobiście zabiła wtedy swojego oprawcę. Kim więc jest morderca zwany przez prasę Chirurgiem?
Sprawą zajmuje się detektyw Thomas Moore i Jane Rizzoli.

"Chirurg" nie nudzi. Wręcz przeciwnie. Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Wciąga tak bardzo, że ciężko się od niej oderwać. Jak najbardziej polecam. Myślę, że to również świetna książka a czytelniczy zastój.

Pełna recenzja na moim blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/09/22-chirurg-by-tess-gerritsen.html

Życie kobiety może zmienić się w jednej chwili. Wystarczy jedno słowo, wystarczy jeden czyn i nic już nigdy nie będzie takie samo. Niekoniecznie będzie to zmiana na lepsze. Nie. To byłoby zbyt piękne. Są rzeczy, wydarzenia, które sprawiają, że wesoła, pełna energii kobieta nagle staje się zupełną odwrotnością samej siebie. Zamyka się w sobie. Odizolowuje od innych ludzi....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sam Cayhall od dziewięciu lat przebywa w celi śmierci w więzieniu Parchman, oczekując na egzekucję. Skazany został bowiem za zabójstwo dwóch małych chłopców, synów znanego żydowskiego adwokata Marvina Kramera. Czy naprawdę jest winny tej zbrodni? Jeśli nie tej, to z pewnością innej, ponieważ jako aktywny członek Ku-Klux-Klanu brał udział w licznych morderstwach, za które nigdy nie spotkała go żadna kara. Kiedy sąd wyznacza datę egzekucji na za 4 tygodnie, niespodziewanie próbę ratunku Sama podejmuje młody prawnik, a jednocześnie jego wnuk - Adam Hall. Czy młodzieńcowi uda się uratować dziadka przed śmiercią w komorze gazowej?

Ta powieść wywołała we mnie mnóstwo emocji. Od nienawiści, poprzez zwykłą złość, czasami sympatię, aż po współczucie i ogromny smutek. Nie spodziewałam się tego. Nie byłam na to gotowa. Bo kto by pomyślał, że głupia powieść prawnicza może doprowadzić czytelnika do łez? A może... I wcale nie jest głupia. Porusza drażliwy dla mnie temat. Nie tylko karę śmierci. Ale i rasizm.

Pełna recenzja na moim BLOGU:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/09/21-komora-by-john-grisham.html

Sam Cayhall od dziewięciu lat przebywa w celi śmierci w więzieniu Parchman, oczekując na egzekucję. Skazany został bowiem za zabójstwo dwóch małych chłopców, synów znanego żydowskiego adwokata Marvina Kramera. Czy naprawdę jest winny tej zbrodni? Jeśli nie tej, to z pewnością innej, ponieważ jako aktywny członek Ku-Klux-Klanu brał udział w licznych morderstwach, za które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gerard Edling, były prokurator, specjalista od kinezyki, czyli mowy ciała, zostaje poproszony o pomoc w śledztwie. Ścigany przez służby morderca nie tylko odbiera życie drugiemu człowiekowi. On emituje swój "Koncert Krwi" na żywo w internecie, angażując w niego widzów. W jaki sposób? Publiczność ma za zadanie zdecydować, kto powinien zginąć, a kto przeżyć. Czy wiedza Edlinga okaże się pomocna? Czy policji uda się ująć sprawcę, zanim ten rozegra kolejny koncert, podczas którego ktoś straci życie?

Akcja w dwóch pierwszych częściach rozgrywa się w zadziwiajaco szybkim tempie. Ledwo publiczność "Koncertu Krwi" podejmuje decyzję, kto ma przeżyć, a za chwilę musi robić to znowu. Aż później temperatura spada, emocje gdzieś znikają i właściwie nic się nie dzieje. Tak więc trzecią część czytałam z lekkim znudzeniem. A właściwie chyba nawet nie tak lekkim, bo w pewnym momencie tak mnie zmuliło, że ucięłam sobie krótką drzemkę. Co do zakończenia... Na pewno "zaskakujące" jest odpowiednim określeniem, ale mimo to jak dla mnie bez rewelacji. Oczekiwałam większego "wow". Trudno. Nie zawsze dostajemy to, czego chcemy.

Pełna recenzja na moim blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/08/19-behawiorysta-by-remigiusz-mroz.html

Gerard Edling, były prokurator, specjalista od kinezyki, czyli mowy ciała, zostaje poproszony o pomoc w śledztwie. Ścigany przez służby morderca nie tylko odbiera życie drugiemu człowiekowi. On emituje swój "Koncert Krwi" na żywo w internecie, angażując w niego widzów. W jaki sposób? Publiczność ma za zadanie zdecydować, kto powinien zginąć, a kto przeżyć. Czy wiedza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pewnego dnia czworo nastolatków wymyka się nocą z letniego obozu do pobliskiego lasu. Dwójka z nich zostaje znaleziona z poderżniętymi gardłami, pozostała znika bez śladu. 20 lat później Paul Copeland, prokurator okręgowy, brat jednej z zaginionych osób, Camille, na nowo otwiera śledztwo. Dlaczego po tylu latach powraca do sprawy? Na Manhattanie zostaje zastrzelony mężczyzna, w którym Paul rozpoznaje rzekomą ofiarę Letniego Rzeźnika. Nasuwają się więc pytania: Co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy? I co ważniejsze... Czy Camille jednak żyje?

„W głębi lasu” nie należy do historii, w których główną zagadką jest tożsamość zabójcy. Tutaj jest ona czymś niemalże oczywistym, czymś, co jesteśmy w stanie odkryć bardzo szybko. Największą niewiadomą jest dla nas przebieg wydarzeń sprzed dwudziestu lat. To na tym się skupiamy. To tego próbujemy się dowiedzieć. Sklejamy fakty, które autor przedstawia nam na kolejnych stronach. Snujemy domysły. Trochę bawimy się w detektywów.

ZAPRASZAM na pełną recenzję na moim BLOGU:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/08/18-w-gebi-lasu-by-harlan-coben.html

Pewnego dnia czworo nastolatków wymyka się nocą z letniego obozu do pobliskiego lasu. Dwójka z nich zostaje znaleziona z poderżniętymi gardłami, pozostała znika bez śladu. 20 lat później Paul Copeland, prokurator okręgowy, brat jednej z zaginionych osób, Camille, na nowo otwiera śledztwo. Dlaczego po tylu latach powraca do sprawy? Na Manhattanie zostaje zastrzelony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

21 letni Devin Jones dostaje wakacyjną pracę w parku rozrywki Joyland. Kilka lat temu dokonano tu morderstwa na młodej dziewczynie. Już pierwszego dnia pracująca tam Rozzie aka Fortuna przepowiada Devin'owi (dziwnie to brzmi!), że spotka on niedługo na swojej drodze chłopca z psem i dziewczynkę z lalką i czerwoną czapką. Chłopak nie traktuje tej przepowiedni poważnie, ale czy prawidłowo? Może ta stara kobieta wcale nie jest wariatką, naciagaczką?

Książkę, chociaż jest napisana prostym językiem, czytało mi się dość ciężko. Głównie chyba przez to, że przez dobrą połowę zupełnie nic się nie działo. Same opisy dnia pracy w Joylandzie. Non stop to samo. Aż się rzygać chciało. Nic tylko zmiana w Tuptusiowej Dolinie, Dev pracujący w przebraniu psa Howie'go i tyle. Masakra. Dopiero później akcja trochę się rozkręciła i jakoś przebrnęłam przez całość.


Pełna recenzja na moim BLOGU:
www.xcarpelibrum.blogspot.com

21 letni Devin Jones dostaje wakacyjną pracę w parku rozrywki Joyland. Kilka lat temu dokonano tu morderstwa na młodej dziewczynie. Już pierwszego dnia pracująca tam Rozzie aka Fortuna przepowiada Devin'owi (dziwnie to brzmi!), że spotka on niedługo na swojej drodze chłopca z psem i dziewczynkę z lalką i czerwoną czapką. Chłopak nie traktuje tej przepowiedni poważnie, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jakim człowiekiem jestem? Dokąd zmierzam? Czasami zadajemy sobie te pytania, nie potrafiąc znaleźć właściwej odpowiedzi. Żeby ją otrzymać, musimy przeprowadzić szczerą rozmowę z własnym „ja”, zajrzeć w najgłębsze zakamarki swojej duszy, a prawda jest taka, że niewielu z nas ma w sobie tyle odwagi, by tego dokonać. Boimy się prawdy o sobie.

Pierre jest młodym mężczyzną, którego życie opiera się głównie na pracy w zoo, której szczerze nie lubi, oraz miłostkach na jedną noc. Pewnego dnia dzięki koleżance z kółka teatralnego poznaje Ophelie. Wkrótce po ich randce na cmentarzu zaczynają ginąć osoby ze środowiska Pierre'a. Czy kobieta ma z tym coś wspólnego?

Zaraz po przeczytaniu książki miałam ochotę powiedzieć: "Serio? Panie Maxime, nie postaral się Pan", ale po kilku dniach zrozumiałam pewne rzeczy, zrozumiałam że Chattam jednak zrobił dobrą robotę. Jak zawsze.

Pełna recenzja na moim blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/06/15-sen-smiertelnikow-by-maxime-chattam.html

Jakim człowiekiem jestem? Dokąd zmierzam? Czasami zadajemy sobie te pytania, nie potrafiąc znaleźć właściwej odpowiedzi. Żeby ją otrzymać, musimy przeprowadzić szczerą rozmowę z własnym „ja”, zajrzeć w najgłębsze zakamarki swojej duszy, a prawda jest taka, że niewielu z nas ma w sobie tyle odwagi, by tego dokonać. Boimy się prawdy o sobie.

Pierre jest młodym mężczyzną,...

więcej Pokaż mimo to