Perfekcyjna żona
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- The Perfect Wife
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2019-09-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-09-18
- Data 1. wydania:
- 2019-08-06
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375155839
- Tłumacz:
- Anna Dobrzańska
- Tagi:
- Anna Dobrzańska
Perfekcyjna żona. Perfekcyjne życie. Na zawsze
Abbie budzi się w szpitalu. Jest oszołomiona. Nie pamięta, kim jest ani jak się tu znalazła. Mężczyzna przy jej boku twierdzi, że jest jej mężem. Mówi, że jest tytanem nowych technologii, założycielem jednego z najbardziej innowacyjnych start-upów w Dolinie Krzemowej. A Abbie jest utalentowaną artystką, zapaloną surferką, kochającą matką i doskonałą żoną. Że pięć lat temu miała straszny wypadek i dzięki ogromnemu przełomowi technologicznemu udało się przywrócić ją do normalnego życia. Teraz jest cudem nauki.
Gdy Abbie dociera do nowych informacji o swojej przeszłości, przedstawiona przez męża wersja wydarzeń coraz mniej do nich pasuje... Czy mąż na pewno mówi jej wszystko?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Obsesja perfekcji
JP Delaney najpierw podbił serca czytelników doskonałą „Lokatorką”, a następnie nieco słabszym, ale wciąż satysfakcjonującym thrillerem „W żywe oczy”. Teraz autor powraca z nieco inną od poprzednich powieścią. Tym razem ma dla swoich czytelników nie thriller, a raczej futurystyczną powieść dotykającą kwestii, które już niedługo mogą stać się palącymi problemami współczesnego świata.
Główną bohaterką „Perfekcyjnej żony” jest Abby. Kobieta budzi się w szpitalu, niczego nie pamiętając, a czuwający obok mężczyzna twierdzi, że jest jej mężem, a ona sama uległa wypadkowi. Pamięć Abby jest pełna luk, które ta próbuje wypełnić, odkrywając coraz to nowe tajemnice o swoim poprzednim życiu i coraz więcej nieścisłości między wersją przedstawioną przez Tima a tym, co wyłania się ze strzępków jej wspomnień.
Trzeba przyznać, że podobna fabuła pojawiała się już niejednokrotnie w literaturze i filmie, a tworzącego ją autora można uznać za mało oryginalnego, budującego historię ze znanych schematów. Chyba że główną bohaterką swojej powieści uczyni robota, skonstruowanego na podobieństwo zmarłej żony swojego twórcy, i chyba że swoją książkę potraktuje jako głos w sprawie statusu zaawansowanych robotów w naszym świecie. Te dwa aspekty czynią nową powieść JP Delaneya raczej powieścią sci-fi niż jednym z thrillerów psychologicznych, do jakich zdążył nas już przyzwyczaić.
Autor zastosował ciekawy i dość rzadko spotykany sposób prowadzenia narracji. Oto bowiem mamy dwóch narratorów – pierwszy z nich, posługując się narracją dwuosobową, opisuje działania Abby i jej teraźniejsze zmagania z otaczającą rzeczywistością. I choć początkowo jest to trudne w odbiorze, to sprawia jednak, że czytelnik mocno związuje się z opisywaną postacią i utożsamia się z jej sytuacją.
Rozdziały te przeplatają pisane w narracji pierwszoosobowej wspomnienia o rodzącym się uczuciu Abby i jej męża. Historia opowiadana z perspektywy pracownika firmy rzuca zupełnie nowe światło na postać męża głównej bohaterki, a przy tym pozwala szerzej spojrzeć na jej działania.
Zarówno Tim, jak i Abby jako literackie postaci są świetnie skonstruowani i wielowymiarowi. Z jednej strony poznajemy Tima jako geniusza i wizjonera, idealnego męża zakochanego bez reszty w swojej żonie. Z drugiej zaś, w miarę postępu fabuły, na idealnej fasadzie pojawiają się coraz większe rysy. Także Abby została przedstawiona z dbałością o detale, jako spójna, ale także niejednoznaczna postać. Tacy bohaterowie sprawiają, że z ciekawością obserwuje się ich związek i poznaje relacje panujące między nimi.
Ponieważ tym razem autor skupił się na wątku sci-fi, niewiele w jego książce charakterystycznego dla thrillerów napięcia. Nie oznacza to jednak, że „Perfekcyjnej żony” nie czyta się z zainteresowaniem. Przeciwnie, jest to intrygująca powieść, która na długo pozostaje z czytelnikiem i nie pozwala o sobie zapomnieć. Zasługa w tym nie tylko interesującej tajemnicy, ale także fabuły poruszającej kwestię miejsca robotów we współczesnym świecie – problemu, który przestaje być problemem przyszłych pokoleń, ale staje się kwestią do rozwiązania tu i teraz. Choć autor nie jako pierwszy porusza ten temat, to jednak sposób, w jaki wplata ten wątek w thriller, zaskakuje i wzbudza zainteresowanie. Ponadto, bazując na własnych doświadczeniach, JP Delaney porusza także kwestię autyzmu u dzieci i terapii, a także relacji między robotem a dzieckiem autystycznym. Tak duże nagromadzenie różnych, ale jakże umiejętnie powiązanych ze sobą tematów sprawia, że wielu czytelników będzie w stanie znaleźć w tej książce coś interesującego.
JP Delaney odszedł tym razem od konwencji klasycznego thrillera psychologicznego i oparł fabułę swojej książki na wątku fantastyczno-naukowym. Nie powinno to jednak odstraszyć fanów autora – i tym razem dał on bowiem wyraz swojemu talentowi do tworzenia intrygujących powieści. Ta najnowsza może przypaść do gustu zarówno wielbicielom thrillerów, jak i miłośnikom sci-fi, a także fanom wątków obyczajowych. Krótko mówiąc, w tej intrygującej i innowacyjnej powieści niemal każdy może znaleźć coś dla siebie.
Andronika Sawicka
Oceny
Książka na półkach
- 1 568
- 1 149
- 258
- 55
- 46
- 41
- 36
- 24
- 18
- 14
OPINIE i DYSKUSJE
Takie Black Mirror vibe.
Takie Black Mirror vibe.
Pokaż mimo toDziwna to była książka, a zakończenie - jeszcze dziwniejsze. Mimo to podobała mi się. Fajny pomysł, świetne wykonanie, lubię styl autora. Czytałam z zainteresowaniem, jak to facet stworzył replikę swojej żony. Taka nowoczesna wersja mitu o Pigmalionie.
Dziwna to była książka, a zakończenie - jeszcze dziwniejsze. Mimo to podobała mi się. Fajny pomysł, świetne wykonanie, lubię styl autora. Czytałam z zainteresowaniem, jak to facet stworzył replikę swojej żony. Taka nowoczesna wersja mitu o Pigmalionie.
Pokaż mimo toKsiążkę czyta się szybko i dobrze, wciąga, intryguje, trzyma w napięciu. Tylko po przeczytaniu zakończenia pojawia się taki niesmak w ustach, ale jaki to ma sens? Z podanym przez autora zakończeniem cała historia jest kompletnie niepotrzebna.
Książkę czyta się szybko i dobrze, wciąga, intryguje, trzyma w napięciu. Tylko po przeczytaniu zakończenia pojawia się taki niesmak w ustach, ale jaki to ma sens? Z podanym przez autora zakończeniem cała historia jest kompletnie niepotrzebna.
Pokaż mimo toZupełnie inna niż te, które czytam zazwyczaj ale ciekawa i intrygująca.
Zupełnie inna niż te, które czytam zazwyczaj ale ciekawa i intrygująca.
Pokaż mimo toNiecodzienna, zaskakująca. Czytało się średnio szybko, ale w zasadzie przyjemnie. Narracja prowadzona bardzo ciekawie, a zakończenie... W zasadzie trudne do przewidzenia, ale też nie kompletnie oderwane od fabuły.
Niecodzienna, zaskakująca. Czytało się średnio szybko, ale w zasadzie przyjemnie. Narracja prowadzona bardzo ciekawie, a zakończenie... W zasadzie trudne do przewidzenia, ale też nie kompletnie oderwane od fabuły.
Pokaż mimo toBardzo wciągająca powieść. Porusza problem poszukiwania perfekcyjnej partnerki. Czy prawdziwa kobieta może być idealna czy też doskonałą partnerką może być tylko robot? Skłania do refleksji. Polecam.
Bardzo wciągająca powieść. Porusza problem poszukiwania perfekcyjnej partnerki. Czy prawdziwa kobieta może być idealna czy też doskonałą partnerką może być tylko robot? Skłania do refleksji. Polecam.
Pokaż mimo toWarto przeczytać, świetny pomysł, wcale nie taki fiction...
Audiobook - słaba lektorka.
Warto przeczytać, świetny pomysł, wcale nie taki fiction...
Pokaż mimo toAudiobook - słaba lektorka.
Po "Lokatorce" zdążyłam już Delaneya odsądzić od czci i wiary – nadal zresztą uważam, że celowe mylenie ludzi, że sięgają po książkę napisaną przez kobietę JEST dick move – a tu okazuje się, że jak odsuwa na bok bingo każdego Poważnego Kobiecego Problemu, to robi za całkiem niezłe guilty pleasure.
No bo ustalmy sobie już na początek, to nie jest dobra książka. Najlepsze, co mogę o niej powiedzieć to to, że bałam się po opisie, że WIELKIM REVEALEM będzie ujawnienie, że sama Abbie jest androidem, także bardzo mi ulżyło, gdy sprawa została postawiona jasno już w pierwszym rozdziale. Mimo wszystko ciekawsza była perspektywa robota, który wie, że jest robotem – nawet jeśli sam autor w ogóle nie wie, jak działają roboty. Nie potrafię wybrać, która bzdura jest moim absolutnym faworytem, ale o pierwsze miejsce rywalizują wspomnienia odblokowujące się niczym cutscenki w grze pomimo braku podparcia dla komputera w głowie (i zawsze pojawiają się, gdy są istotne dla fabuły!) oraz fakt, że ten DROGOCENNY ROBOT O KONKRETNYM PRZEZNACZENIU nie jest wodoodporny. W świecie, gdzie już nawet wibratory są wodoodporne. Dobrze że przez całą fabułę ani razu nie padał deszcz. Chociaż trzecie miejsce na podium na pewno by zajęła Abbie, która trzeciego dnia nauki programowania zaczyna kodować SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ. Przynajmniej kwestia zdobywania człowieczeństwa jest sporna i niedopowiedziana, co wręcz zakrawa na cud u Delaneya, autora z natury swej dalekiego od subtelności. Zgaduję, że on po prostu również nie jest pewien, czy sztuczna inteligencja jest zdolna stworzyć własne uczucia, czy po prostu Abbie do końca odtwarzała wgraną naturę swojego pierwowzoru.
Nie będę kłamać, wtręty na temat feminizmu w stylu Delaneya nadal są obecne, i nadal uderzenie czytelnika cegłą miałoby więcej finezji, ale jednak jest ich siłą rzeczy mniej, nie wypływają ze stricte kobiecego POV, a więc nie udają pozycji KOBIETY, no i jednak jest nieco więcej pokazania od drugiej strony, tj. mężczyzn będących problemem. Jak pisałam, nadal uważam że świadome nabieranie ludzi dla lepszego marketingu to słabe zagranie, acz zgaduję, że autor sam w sobie jest raczej porządnym gościem, co widać choćby po tym, jak porusza temat neuroróżnorodności w swoich książkach. Po prostu brak mu wyczucia.
O fabule wyjątkowo nie chcę się rozpisywać, bo całkiem przyjemnie się ją śledziło. Podobał mi się zwłaszcza zabieg z narratorem w drugiej osobie, gdy odkrywamy powód tego dziwnego sposobu narracji na sam koniec – co byłoby fajnym plot twistem, gdyby nie było tak głupie. Niby rozumiem, jaki był ostateczny plan, ale za wiele sensu to w nim znaleźć nie można. No i ta niespójność w narracji: nie wiem, czy to wina tłumaczenia (ale nie sądzę, skoro już przy Lokatorce polska tłumaczka poszła czytelnikom na rękę, rezygnując z udziwnień stylistycznych autora),w każdym razie – ostatnie trzy-cztery rozdziały strasznie się rozpadają. Nagle ten nieomylny narrator widzi coś zupełnie innego niż się dzieje, zbiorowy narrator nie do końca określonego pochodzenia z rozdziałów-przerywników nagle kontaktuje się z bohaterami... Słowem: chaos, który brzmi, jakby autor jak najszybciej chciał skończyć książkę.
Spoko głupotka, w sam raz na nudne popołudnie.
Po "Lokatorce" zdążyłam już Delaneya odsądzić od czci i wiary – nadal zresztą uważam, że celowe mylenie ludzi, że sięgają po książkę napisaną przez kobietę JEST dick move – a tu okazuje się, że jak odsuwa na bok bingo każdego Poważnego Kobiecego Problemu, to robi za całkiem niezłe guilty pleasure.
więcej Pokaż mimo toNo bo ustalmy sobie już na początek, to nie jest dobra książka. Najlepsze,...
„Perfekcyjna żona” wciągnęła mnie już od pierwszych stron, przypominając mi swoją fabułą znakomity film „Ex Machina”.
J. P. Delaney zachwycił mnie kilka lat temu „Lokatorką” i tak jak w tamtej książce, tak i tu postawił na oparcie historii na napięciu psychologicznym i głębokim opisie stanów emocjonalnych głównej bohaterki, która wplątana została w zagadkową, mroczną intrygę.
Z uwagą śledziłam tok fabuły, coraz ciekawsza, jaki będzie jej finał, próbując spekulować i zgadywać, jak potoczą się losy postaci. Parę razy udało mi się domyślić, jakie będą kolejne wątki, natomiast zakończenie trochę mnie rozczarowało – wprawdzie w ogóle się takiego nie spodziewałam, ale uważam, że zabrakło w nim konkretniejszej argumentacji, która je by je uwiarygadniała i klarownie wyjaśniała przez jego pryzmat dotychczasową historię.
Mimo to książkę czytało mi się naprawdę wspaniale – logiczna historia, inteligentny język, skupienie na portrecie psychologicznym, nieoczywisty narrator, oraz sama interesująca tematyka: rozwój technologii, kwestia istoty człowieczeństwa i moralności, żałoba, problematyka autyzmu.
Uważam, że to naprawdę dobry dramat science-fiction, i każdy, komu także podobała się „Ex Machina”, na pewno będzie powieścią zachwycony.
Polecam!
„Perfekcyjna żona” wciągnęła mnie już od pierwszych stron, przypominając mi swoją fabułą znakomity film „Ex Machina”.
więcej Pokaż mimo toJ. P. Delaney zachwycił mnie kilka lat temu „Lokatorką” i tak jak w tamtej książce, tak i tu postawił na oparcie historii na napięciu psychologicznym i głębokim opisie stanów emocjonalnych głównej bohaterki, która wplątana została w zagadkową, mroczną...
Bardzo wciągająca oryginalny pomysł choć czasami nie dokonca rozumiałam kto jest narratorem
Bardzo wciągająca oryginalny pomysł choć czasami nie dokonca rozumiałam kto jest narratorem
Pokaż mimo to