Grzegorz

Profil użytkownika: Grzegorz

Sandomierz Mężczyzna
Status Autor
Aktywność 5 dni temu
441
Przeczytanych
książek
579
Książek
w biblioteczce
5
Opinii
26
Polubień
opinii
Sandomierz Mężczyzna
Dodane| 17 książek
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Jakub Małecki to dla wykreowanych przez siebie postaci zwyrodnialec. Kat i oprawca. Łotrzyk ligi światowej! Kawał sku***go syna! A przynajmniej taką, skądinąd nieprzychylną, opinię sobie o nim wyrobiłem po „Dygocie” i „Rdzy”, czyli powieściach, które zaprowadziły go w poczet najpoczytniejszych współczesnych polskich pisarzy. Z nominacją do nagrody Nike – dodajmy.

Kiedy obdarowywał te swoje postacie kolejnymi cięgami, zwalał im na głowy kanonadę nieszczęść, zupełnie jakby spluwał im w twarz: kopał ich, tarmosił, sprzedawał soczyste kuksańce, po mordzie strzelał… jak starotestamentowy Bóg, który traktował Hioba jak zabaweczkę. Gdy Małecki robił to z tymi swoimi zmyślonymi bohaterami, ja z zaciśniętymi pięściami krzyczałem:

- Chłopie, Małecki, ty zwyrodnialcu przeklęty! Zostawże ty już tych ludzi w spokoju. Darujże im trochę tych udręk. Aby choć na chwilę daj im odsapnąć, ty sadysto! Pojebańcu niezdrowy na głowie! Cóż, że oni zmyśleni?! Nawet zmyślonym w tym ich zmyślonym życiu aż tak życia nie wypada obrzydzać!

Bo kto inny obsypuje swoich bohaterów tyloma nieszczęściami co Małecki? No chyba tylko wspomniany już Bóg. Ale który inny pisarz tak życiowo i psychicznie obtłukuje te bezbronne wytwory własnej jaźni? A przy tym fabuły Małeckiego są przepełnione rozpaczą i fatalizmem. Tam się nic nie może udać, jak u Hłaski. Żadna historia nie mogła skończyć się pomyślnie.

Ale i tu się Małeckiemu ostatnio odwidziało, trochę jakby te ciemne chmury ze swojej twórczości przeganiał. Wpierw rozpogodziło się w „Nikt nie idzie”, a teraz w „Horyzoncie”. I jasne, „Horyzont” to też książka niewesoła. Historia toczącego wojnę z własną psychiką żołnierza, który wrócił z Afganistanu odmieniony i dwudziestoparoletniej Zuzy, która odkrywa, że jej życie rodzinne zbudowane było na kłamstwie. Oboje totalnie nieprzystosowani do rzeczywistości. Piją wódkę i słuchają bułgarskiego rapu. Pewnie byliby przyjaciółmi, gdyby potrafili się angażować emocjonalnie w innego człowieka. Ale nie potrafią. Są psychicznie skrzywieni. Przynajmniej takimi ich poznajemy.

To opowieść dużo jaśniejsza i pogodniejsza od innych książek Małeckiego. Pojawia się temat przyjaźni, miłości i odkupienia. Wreszcie Małecki nie trzepie mokrą szmatą po ryjach tych swoich bohaterów, nie sprzedaje im plaskaczy po policzkach. Mają wprawdzie w swoich życiorysach tragedie i potknięcia, ale prowadzą ich one nie ku ciemności (jak było choćby w „Dygocie”), a ku odrodzeniu.

Nie powiem, że „Horyzont” jest najlepszą książką Małeckiego. Prawdopodobnie nie jest nawet jedną z najlepszych, a przynajmniej ja tak to widzę, bo nie jestem fanem literatury obyczajowej. Wolę Małeckiego w połączeni z realizmem magicznym, sadystycznego, z tymi wszystkim przeskokami czasowymi i niepewnością, kto tak właściwie jest głównym bohaterem, skoro każdy kolejny ginie tragicznie po kilku stronach. Ale to wciąż literatura warta poznania. Czyta się szybko, powinny wystarczyć dwa wieczory. No i Małecki ma obecnie taki status w polskiej literaturze, że wypada go znać, bo jak się nie zna, to można w bardziej oczytanym towarzystwie popełnić spore faux pas.

Jakub Małecki to dla wykreowanych przez siebie postaci zwyrodnialec. Kat i oprawca. Łotrzyk ligi światowej! Kawał sku***go syna! A przynajmniej taką, skądinąd nieprzychylną, opinię sobie o nim wyrobiłem po „Dygocie” i „Rdzy”, czyli powieściach, które zaprowadziły go w poczet najpoczytniejszych współczesnych polskich pisarzy. Z nominacją do nagrody Nike – dodajmy.

Kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest taka scena w „Serotoninie”, w której główny bohater konsultuje z lekarzem wyniki swoich badań. Niski poziom testosteronu i niebotycznie wysoki poziom kortyzolu. Ostatecznie lekarz stawia diagnozę:

„- No więc, prawdę mówiąc… - Zawahał się, ale jego wargi leciutko zadrżały. – Wydaje mi się, że umiera pan ze smutku.”

Florent-Claude Lebrouste cierpi na depresję, a jej objawy tłumi captorixem, antydepresyjnym lekiem powodującym wydzielanie hormonu szczęścia, serotoniny. Lek łagodzi jej skutki, ale doprowadza bohatera do impotencji. Po kolejny nieudanym związku Lebrouste rzuca pracę i dotychczasowe życie, by niczym Laurence Sterne odbyć podróż sentymentalną. Jak Adaś Miauczyński z „Dnia świra” tęsknił za swoją wyidealizowaną Elą, tak wielokrotnie rozczarowany związkami uczuciowymi Florent-Claude upatruje ratunku w Camille, miłości z dawnych lat. I właśnie do niej prowadzi jego ostatnia wyprawa.

Temat depresji u Houellebecqa wraca notorycznie, a „Serotonina” najbliższa jest chyba jego debiutanckiemu „Poszerzeniu pola walki”. O ile jednak w debiucie depresja objawiała się głośno, iskrzyła się różnymi kolorami i emocjonalnymi wybuchami, była krzykliwa, zupełnie jak w filmach Gaspara Noego, jeśli mnie pamięć nie myli to w jednej z ostatnich scen bohater położył się na łące i wrzeszczał z rozpaczy, tak w „Serotoninie” depresja jest cicha. Można by nawet powiedzieć, że to ballada o smutku. Houellebecq jako pisarz przestał szukać sztucznych, szokujących atrakcji; fajerwerków literackich. Postawił na wolne tempo, płynną monotonię, liryczność i pozorny spokój, tworząc zarazem wrażenie totalnej rezygnacji głównego bohatera, którego nic nie jest już w stanie dotknąć, ale i on nie jest w stanie dotknąć niczego. Żyje w bańce, do której świat nie ma dostępu. Jest perfekcyjnym stoikiem. I choć depresja w „Serotoninie” zdaje się mieć łagodny dla psychiki bohatera przebieg, to tak naprawdę jest przerażająco destruktywna.

Florent-Claude to bowiem człowiek martwy za życia, psychicznie wyzbyty przywiązania do czegokolwiek (poza wspomnieniami), a ze względu na impotencję, również martwy fizycznie, bo u Houellebecqa, jak u Freuda, albo u Przybyszewskiego: „Na początku była chuć. Nic prócz niej, a wszystko w niej”. To XXI wieczny dekadent rozczarowany czasami, w których żyje i przeszłością, której doświadczył, zresztą jak wszyscy poprzedni bohaterowie Houellebecqa. Tu jednak społeczeństwo jest tłem - pojawiają się wprawdzie wątki o chylącej się ku końcowi Unii Europejskiej oraz moralnym i emocjonalnym upadku całego pokolenia, nie ma prawie wcale o religii (tematu, na którym Houellebecq tak naprawdę zbił literacki kapitał), ale głównym wątkiem jest introspekcja jednostki. Podobnie jak w poprzedniej „Uległości”, gdzie bohater toczył wewnętrzną wojnę czy dla własnej wygody przejść na ogarniający świat islam. Tylko, że w „Serotoninie” nie ma wielkiej wojny, już jest pozamiatane, depresja zniszczyła chęć do jakiejkolwiek walki. Spoglądamy więc na świat oczami człowieka zrezygnowanego i pustego, pozbawionego nadziei. Totalnie zniszczonego wewnętrznie. I to jest smutne. „Serotonina” to książka przeraźliwie dołująca. Ballada o smutku i emocjonalnym obumieraniu. Bez pompy i nadętego tonu. Historia człowieka, którego tak naprawdę już nie ma, ale niestety, nim oficjalnie skonał, przyjaciel z dawnych lat nauczył go jak posługiwać się karabinem…

Jest taka scena w „Serotoninie”, w której główny bohater konsultuje z lekarzem wyniki swoich badań. Niski poziom testosteronu i niebotycznie wysoki poziom kortyzolu. Ostatecznie lekarz stawia diagnozę:

„- No więc, prawdę mówiąc… - Zawahał się, ale jego wargi leciutko zadrżały. – Wydaje mi się, że umiera pan ze smutku.”

Florent-Claude Lebrouste cierpi na depresję, a jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fatalna książka Huellego. Motywów od groma, wymieszane wszystko ze wszystkim, ale nic się kupy nie trzyma, bo powieści brak wątku spajającego całość kompozycji. Za dużo się Huelle naczytał Cabre, ale o ile Cabre czyta się z wypiekami na twarzy, tak Huellego już po trzech pierwszych rozdziałach w ogóle się nie czyta.

Fatalna książka Huellego. Motywów od groma, wymieszane wszystko ze wszystkim, ale nic się kupy nie trzyma, bo powieści brak wątku spajającego całość kompozycji. Za dużo się Huelle naczytał Cabre, ale o ile Cabre czyta się z wypiekami na twarzy, tak Huellego już po trzech pierwszych rozdziałach w ogóle się nie czyta.

Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Grzegorz Bryk

z ostatnich 3 m-cy
Grzegorz Bryk
2024-05-05 22:41:18
Grzegorz Bryk dodał książkę Rozbite lustro na półkę Chcę przeczytać
2024-05-05 22:41:18
Grzegorz Bryk dodał książkę Rozbite lustro na półkę Chcę przeczytać
Rozbite lustro Mercè Rodoreda
Średnia ocena:
8 / 10
24 ocen
Grzegorz Bryk
2024-05-05 22:35:33
Grzegorz Bryk dodał książkę Opowiadania wszystkie na półkę Chcę przeczytać
2024-05-05 22:35:33
Grzegorz Bryk dodał książkę Opowiadania wszystkie na półkę Chcę przeczytać
Opowiadania wszystkie Sylvia Plath
Średnia ocena:
6 / 10
2 ocen
Grzegorz Bryk
2024-05-05 21:30:38
2024-05-05 21:30:38
Grzegorz Bryk
2024-04-29 13:17:00
Grzegorz Bryk dodał książkę Kroniki Averoigne na półkę Przeczytane
2024-04-29 13:17:00
Grzegorz Bryk dodał książkę Kroniki Averoigne na półkę Przeczytane
Kroniki Averoigne Clark Ashton Smith
Średnia ocena:
6.7 / 10
14 ocen
Grzegorz Bryk
2024-04-29 13:16:36
Grzegorz Bryk dodał książkę Listy i Pamiętnik na półkę Przeczytane
2024-04-29 13:16:36
Grzegorz Bryk dodał książkę Listy i Pamiętnik na półkę Przeczytane
Listy i Pamiętnik Marek Hłasko
Średnia ocena:
6.8 / 10
65 ocen
Grzegorz Bryk
2024-04-15 20:35:45
Grzegorz Bryk dodał książkę Antyświat na półkę Chcę przeczytać
2024-04-15 20:35:45
Grzegorz Bryk dodał książkę Antyświat na półkę Chcę przeczytać
Antyświat Nathan Devers
Średnia ocena:
7.2 / 10
20 ocen
Grzegorz Bryk
2024-04-06 21:00:36
Grzegorz Bryk dodał książkę Pragnienie na półkę Przeczytane
2024-04-06 21:00:36
Grzegorz Bryk dodał książkę Pragnienie na półkę Przeczytane
Pragnienie Richard Flanagan
Średnia ocena:
6.8 / 10
480 ocen
Grzegorz Bryk
2024-03-22 15:31:53
Grzegorz Bryk dodał książkę Dziecko Rosemary na półkę Przeczytane
2024-03-22 15:31:53
Grzegorz Bryk dodał książkę Dziecko Rosemary na półkę Przeczytane
Dziecko Rosemary Ira Levin
Średnia ocena:
7.1 / 10
65 ocen
Grzegorz Bryk
2024-03-21 17:32:27
Grzegorz Bryk dodał książkę Problem trzech ciał na półkę Chcę przeczytać
2024-03-21 17:32:27
Grzegorz Bryk dodał książkę Problem trzech ciał na półkę Chcę przeczytać
Problem trzech ciał Cixin Liu
Średnia ocena:
7.5 / 10
5443 ocen

ulubieni autorzy [7]

Chuck Palahniuk
Ocena książek:
6,6 / 10
63 książki
2 cykle
Pisze książki z:
866 fanów
Philip K. Dick
Ocena książek:
7,0 / 10
99 książek
10 cykli
Pisze książki z:
1821 fanów
Sergio Kokis
Ocena książek:
6,7 / 10
1 książka
1 cykl
1 fan

statystyki

W sumie
przeczytano
441
książek
Średnio w roku
przeczytane
29
książek
Opinie były
pomocne
26
razy
W sumie
wystawione
120
ocen ze średnią 5,2

Spędzone
na czytaniu
2 334
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
28
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
17
książek [+ Dodaj]