-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-05-08
2024-05-08
2024-05-08
Ależ miłe zaskoczenie. Trochę w stylu Bensona, chrześcijański thriller, operujący motywami objawień i ich możliwych konsekwencji. Rzadko podejmowana tematyka, bardzo wdzięczna, dobrze udźwignięta przez Autora.
Ależ miłe zaskoczenie. Trochę w stylu Bensona, chrześcijański thriller, operujący motywami objawień i ich możliwych konsekwencji. Rzadko podejmowana tematyka, bardzo wdzięczna, dobrze udźwignięta przez Autora.
Pokaż mimo to2024-05-08
Książka, która mam nadzieję nie będzie nigdy potrzebna, ale jeśli będzie, to może uratować życie - sporo protipów dotyczących udzielenia pierwszej pomocy, by umożliwić przeżycie do czasu przyjechania karetki.
Książka, która mam nadzieję nie będzie nigdy potrzebna, ale jeśli będzie, to może uratować życie - sporo protipów dotyczących udzielenia pierwszej pomocy, by umożliwić przeżycie do czasu przyjechania karetki.
Pokaż mimo to2024-05-07
2024-05-07
Choć samo fantasy rzadko kiedy mnie szczególnie porywa, to jednak każde, które wychodzi z utartego i oklepanego motywu pseudośredniowiecznej Europy mają u mnie na wstępie dużego plusa. Ciekawa historia w dobrym klimacie.
Choć samo fantasy rzadko kiedy mnie szczególnie porywa, to jednak każde, które wychodzi z utartego i oklepanego motywu pseudośredniowiecznej Europy mają u mnie na wstępie dużego plusa. Ciekawa historia w dobrym klimacie.
Pokaż mimo to2024-05-07
Gdzieś na początku pada sformułowanie "jestem w Bośni po raz drugi i niewiele wiem o tym kraju" - i w sumie to dobrze podsumowuje tę książkę. Autorka trafiła tam trochę przypadkiem, starała się wysupłać co nie co, a brak wiedzy przysłonić emocjami. Ogólnie, tematyka jest bardzo wstrząsająca i nie uważam, by książka była niepotrzebna - z ludobójstwa w Bośni pisałem magisterkę, więc każdy głos w temacie jest ważny - ale osoby mające pojęcie w temacie niczego nowego nie wyniosą, a osoby chcące dopiero się zapoznać, zostaną zarzucone właśnie emocjami, subiektywnymi wspomnieniami, etc. Nie uważam, że to źle, wspomnienia świadków, rodzin, ofiar, uczestników, uważam za jedne z najbardziej wartościowych źródeł - ale tylko jako lektura uzupełniająca, a nie samodzielne dzieło.
Gdzieś na początku pada sformułowanie "jestem w Bośni po raz drugi i niewiele wiem o tym kraju" - i w sumie to dobrze podsumowuje tę książkę. Autorka trafiła tam trochę przypadkiem, starała się wysupłać co nie co, a brak wiedzy przysłonić emocjami. Ogólnie, tematyka jest bardzo wstrząsająca i nie uważam, by książka była niepotrzebna - z ludobójstwa w Bośni pisałem...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-07
Czytane lata temu; chyba jeszcze w gimnazjum, albo krótko po tym, jako odtrutka na wszelkie historycyzujące smęty, którymi trzeba się było zamęczać w szkole. Wiedźmin nigdy mi nie podszedł (sic!), Narrenturm uważam za ciekawszy, choć nie wykorzystuje do końca potencjału, jaki niesie ze sobą ta historia i konwencja - ale dalszych tomów (chyba) nie czytałem, więc pewnie niedługo sięgnę.
Czytane lata temu; chyba jeszcze w gimnazjum, albo krótko po tym, jako odtrutka na wszelkie historycyzujące smęty, którymi trzeba się było zamęczać w szkole. Wiedźmin nigdy mi nie podszedł (sic!), Narrenturm uważam za ciekawszy, choć nie wykorzystuje do końca potencjału, jaki niesie ze sobą ta historia i konwencja - ale dalszych tomów (chyba) nie czytałem, więc pewnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-07
Przypadkowo znaleziona na Legimi. Czytam, a tu Bydgoszcz. Lubię czytać historie, dziejące się w miejscach, które znam, a w Bydgoszczy mieszkałem osiemnaście lat. Ba, nawet obok jednego z opisanych bloków.
Historia zaczyna się od lasu na Glinkach. Od kuzyna dziadka, który przeżył w mieście wojnę i obie okupację, usłyszałem, że są tam jakieś masowe groby. Parę lat temu część z nich odkryli, płytko pod ziemią, w miejscu, gdzie waliliśmy browary nieraz. W ogóle to dziwne miejsce. Po zmroku zdarzają się widziadła, dziwne sytuacje, wyobraźnia pracuje nawet bez wiedzy o możliwych zwłokach poukrywanych w lesie - o tym dowiedziałem się już po wyprowadzce z miasta. Niedaleko był obóz koncentracyjny, część baraków jest dziś przerobiona na mieszkania - taka ciekawostka. Zatem lokalizacja początkowa dobrze wybrana, bo tam naprawdę bywa spooky. Ogólnie topografia Bydgoszczy dobrze wykorzystana, często się zdarza, że miasto dominuje nad fabułą (Zły), lub jest nieistotnym tłem, tu jest pełnoprawnym bohaterem, z dobrze uchwyconym brudem i stęchlizną lat dziewięćdziesiątych (tak, windy naprawdę ciągle nie działały!), podobało mi się, Bydgoszcz przełomu tysiącleci to wdzięczna lokalizacja dla kryminałów. Do walorów kryminalnych się nie odniosę, bo względnie rzadko po nie sięgam. Chyba jakaś Pani sąsiadka to pisała, tyle znanych miejsc ;)
Przypadkowo znaleziona na Legimi. Czytam, a tu Bydgoszcz. Lubię czytać historie, dziejące się w miejscach, które znam, a w Bydgoszczy mieszkałem osiemnaście lat. Ba, nawet obok jednego z opisanych bloków.
Historia zaczyna się od lasu na Glinkach. Od kuzyna dziadka, który przeżył w mieście wojnę i obie okupację, usłyszałem, że są tam jakieś masowe groby. Parę lat temu część...
2024-05-07
Z niecierpliwością czekam na jakąś ciekawą, wielotomową serię w nowym kanonie - Wielka Republika to na razie kapiszon.
Z niecierpliwością czekam na jakąś ciekawą, wielotomową serię w nowym kanonie - Wielka Republika to na razie kapiszon.
Pokaż mimo to2024-05-07
Nie tak świetne jak dwie pierwsze, ale wciąż to bardzo dobre fantasy postapo!
Nie tak świetne jak dwie pierwsze, ale wciąż to bardzo dobre fantasy postapo!
Pokaż mimo to2024-05-07
Piracko-łotrzykowska kontynuacja, wolałem kitku!
Piracko-łotrzykowska kontynuacja, wolałem kitku!
Pokaż mimo to2024-05-07
2024-05-06
2024-05-06
Chyba nie trafiłem jeszcze na nic słabego od Pani Hendel. Historie na granicy young adult, ale tego poważnego, a nie romansideł. Świadome operowanie różnymi leitmotivami w przygodowych konwencjach.
Chyba nie trafiłem jeszcze na nic słabego od Pani Hendel. Historie na granicy young adult, ale tego poważnego, a nie romansideł. Świadome operowanie różnymi leitmotivami w przygodowych konwencjach.
Pokaż mimo to2024-05-06
Czytam, czytam i nagle koniec - okazuje się, że Legimi wrzuciło pojedyncze opowiadanko. :)
Czytam, czytam i nagle koniec - okazuje się, że Legimi wrzuciło pojedyncze opowiadanko. :)
Pokaż mimo to2024-05-06
Czytając miałem wrażenie, że to świetna historia z gatunku świadomych - jak np. Ostatnie dni Jacka Sparksa, czy serial Evil, czyli wykorzystujących znane klisze, ale profesjonalnie i w przemyślany sposób je stosujące, taki post-postmodernizm - ale, no właśnie, ciągle było jakieś ale, do tego stopnia, że nie mogłem się do końca cieszyć lekturą, mimo świetnych pomysłów i tematyki. Dodaję do rereadu, bo chciałbym sięgnąć po kontynuację, gdy już wyjdzie za ten rok lub dwa, a będzie zapewne wymagać przypomnienia.
Czytając miałem wrażenie, że to świetna historia z gatunku świadomych - jak np. Ostatnie dni Jacka Sparksa, czy serial Evil, czyli wykorzystujących znane klisze, ale profesjonalnie i w przemyślany sposób je stosujące, taki post-postmodernizm - ale, no właśnie, ciągle było jakieś ale, do tego stopnia, że nie mogłem się do końca cieszyć lekturą, mimo świetnych pomysłów i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-06
Dość specyficzna lektura, do której podchodziłem parokrotnie; dobrze napisana, osadzona w ciekawych realiach (i niech mi żaden nie bredzi o "okcydentalnej fetyszyzacji kulturowej"), choć czy sięgnę po następne tomy - nie wiem.
Dość specyficzna lektura, do której podchodziłem parokrotnie; dobrze napisana, osadzona w ciekawych realiach (i niech mi żaden nie bredzi o "okcydentalnej fetyszyzacji kulturowej"), choć czy sięgnę po następne tomy - nie wiem.
Pokaż mimo to2024-05-06
Całkiem sprawna zabawa konwencjami, choć dość powolna. Ma ogromny potencjał na świadomą historię operującą oklepanymi leitmotivami, ale może dopiero w następnych częściach w pełni się rozwija - tutaj, mimo wielu zalet, całościowo była zdecydowanie zbyt długa.
Całkiem sprawna zabawa konwencjami, choć dość powolna. Ma ogromny potencjał na świadomą historię operującą oklepanymi leitmotivami, ale może dopiero w następnych częściach w pełni się rozwija - tutaj, mimo wielu zalet, całościowo była zdecydowanie zbyt długa.
Pokaż mimo to2024-05-06
Filmu nie widziałem, książka mnie zbyt zmęczyła, ale może po latach dam drugą szansę i obejrzę film, by potem znów wrócić do książki; może nie był to wtedy czas na jej lekturę.
Filmu nie widziałem, książka mnie zbyt zmęczyła, ale może po latach dam drugą szansę i obejrzę film, by potem znów wrócić do książki; może nie był to wtedy czas na jej lekturę.
Pokaż mimo to
Dobre opowiadania na równym poziomie.
Dobre opowiadania na równym poziomie.
Pokaż mimo to