Opinie użytkownika
Uwielbiam norweskich (i ogółem skandynawskich) autorów, nie potrafię się nie wzruszać tym, jaki obraz norweskiego społeczeństwa pokazują w swoich powieściach: surowy wizerunek ludzi pracowitych i uczciwych, niejednokrotnie nękanych namiętnościami, ale jednocześnie świadomych swoich zobowiązań wobec rodziny i grupy. Jest to proza nie pozbawiona pewnego wdzięku i słodyczy,...
więcej Pokaż mimo toWielu czytelników lubi uwielbiać bohaterów - pieścić ich w swych sercach, głaskać, czule obejmować i pochylać się nad nimi z tkliwością, drżąc, aby okrutne pióro autora nie przekreśliło losów ulubieńców jednym ruchem. Inni kochają nienawidzić bohaterów, może raczej powinnam powiedzieć - antybohaterów. Im więcej skondensowanego zła skrywa się w atramentowych komorach i...
więcej Pokaż mimo toAbsolutnie cudowna. Gorzka i przezabawnie ponura jednocześnie. Nie wierzycie w takie połączenie? W takim razie pora przeczytać tę książkę.
Pokaż mimo to
To nie był Golding, jakiego się spodziewałam i jakiego pamiętałam z "Władcy Much", pewnie dlatego, że w tym utworze w mroczną melodię została wpleciona także nuta seksualności.
Niepokojąca i dziwaczna książka, jakby cała wyrwana z kontekstu i na pewien sposób szalona. Nie rozwiązuje nic i zostawia czytelnika w ciekawym stanie osłupienia podobnym do tego, w jaki na początku...
Czytałam ją z prawdziwą przyjemnością. Zanim zaczęłam lekturę, ktoś o wiele bardziej doświadczony ode mnie stwierdził, że książka jest kiczowata. Nieco się oburzyłam, zaczęłam czytać i... mogę tylko przyznać rację. Jest kiczowata, tak samo zamierzenie kiczowata, jak Jaromil zamierzenie jest kabotynem. Piękny ten kicz, bo złośliwy, prawdziwy i w innych okolicznościach często...
więcej Pokaż mimo to
Książka jest dosyć interesująca i chwilami nawet zaskakująca, a więc zasłużyłaby na wyższą notę, gdyby nie kilka niedociągnięć. Autor nie tylko przeprowadza studium przypadku, ale i usiłuje wyjaśniać, jak wyglądały pewne kwestie prawne w NRD. Uwaga wrażliwi, pojawiają się zdjęcia, fakt, że czarno-białe, ale można na nich zobaczyć np. odcięte dłonie i stopy.
Co w takim...
Książkę czytałam w wersji niemieckiej ("Der Bronzedrache", wyd. Heyne), ale angielska wersja była łatwiejsza do znalezienia i dodania, tak więc ocena może odrobinę odbiegać od tej, którą wystawiłabym, gdybym czytała książkę w oryginale - ale tylko nieznacznie.
Kto spodziewa się, że skoro mowa o smokach, to dostaniemy i elfy oraz świat przypominający w zbliżeniu...
Jak to przy autobiografiach, trudno powiedzieć, gdzie leży granica między prawdą a fikcją, ale ta książka to mocna rzecz.
Bardzo intymna, pochłaniająca uwagę, napisana barwnym, żywym językiem, często ściskająca za serce (a wrażliwych może i za żołądek). Warta uwagi z wielu względów, ale i dlatego, że pokazuje, ile twarzy może mieć ofiara - bo ofiarami byli nie tylko...
Sporo spośród tych opowiadań powtarza się w zbiorku "Opowiastki do pociągu".
Najbardziej przypadło mi do gustu "Marta i Jan", boleśnie prawdopodobne i jakoś tak mało prześmiewcze jak na twórczość Viana, natomiast "Mordercę" uznaję za irytującego. Ogólnie polecam, ale tym, którzy lubią utwory z przymrużeniem oka i nieco retro w swoim łobuzerskim...
W zasadzie mogłabym napisać wiele rzeczy, ale napiszę to, co najbardziej do mnie przemówiło - książka o człowieku, który nie umiał kochać. Szalenie aktualne. W pewien sposób "Mariamne" jest tylko dodatkiem, ale nie do końca, bo ona i Herod definiują siebie nawzajem. Ona jest aż tak szlachetna tylko ze względu na niego, a on tak potworny tylko przez stosunek wobec...
więcej Pokaż mimo toPrzeszłość odległa i zapomniana oraz nieco bliższa, o której chcielibyśmy zapomnieć, splecione w jedno. Przyznam, że ta dalsza przeszłość podobała mi się bardziej, jej złowroga atmosfera tchnęła większą baśniowością. Skandynawowie nieco inaczej, nie tacy bezkrwiści, wygładzeni, choć znacznie bardziej aryjscy, niż byśmy chcieli. I kat. Bardzo dobra książka.
Pokaż mimo to
Nędza. Właściwie czuję się po tym szóstym tomie oszukana i mam wrażenie, że bardzo, ale to BARDZO pozawyżałam ocenę poprzednich. Wiadomo, że mamy tu taki trochę fantasy odmóżdżacz na wolne popołudnie, ale myślałam, że może to chociaż dokądś prowadzi. Otóż owszem, prowadzi, do ślepego zaułka, na ścianie którego ktoś nabazgrał farbą "frajer".
Dora nie uczy się niczego. Nadal...
Fantastycznie dramatyczna. Całość przyprawiona jedynie szczyptą makabry (lodowisko) i zwieńczona cudownym zakończeniem.
Tak naprawdę to bardzo smutna książka, bo zupełnie niejednoznaczna - można ją odczytać całkowicie po vianowsku, a można i potraktować jako metaforę koszmarnie prawdziwych problemów (np. obsesyjny kolekcjoner dzieł podobny do hazardzisty lub narkomana,...
Smutna, gorzka, ciemna - nie dlatego, że dzieje się w ciemnym kraju, a z tego względu, że to ludzka dusza staje się takim krajem, mrocznym, pozbawionym słońca, jałowym i nieprzyjaznym, zdradliwym.
Najbardziej żal mi zwierząt - i już sama nie wiem, czy mam tu na myśli rzeczywiście zwierzęta, czy już ludzi.
Słyszałam o tej książce, ale nic mnie na nią nie przygotowało. Momentami ogromnie prawdziwa, kiedy indziej absurdalna ponad pojęcie, tak czy inaczej, niesamowicie wciąga.
Opowieści w powieści także przykuwają uwagę, "Pensjonat Grillparzer" ma w sobie coś z szaleństwa Carrolla i jego bulterierów.
Wbrew pozorom, "Świat według Garpa" wydaje się także nadzwyczaj ważnym...
Nie wiem, jak mogłabym ocenić książkę źle, skoro jest i morderca (powiedzmy, ale nie uprzedzajmy faktów), i magicznie dziwaczny, liryczny świat typowy dla literatury iberoamerykańskiej. Rozleniwiająca książka - baśniowa, poetycka, odrobinę oniryczna, pulsująca gorączkowym oczekiwaniem. I te mroczne, klimatyczne opowieści o kobietach z miasta... takie to odrobinę marquezowskie.
Pokaż mimo to
Wszędzie da się przeczytać opinie, że książka jest szalenie zabawna. Owszem, momentami bywa, ale chwileczkę, to nie takie proste - wbrew pozorom nie jest to głupiutka książka o degeneratach, a na poły śmieszna i przygnębiająca opowieść o dylematach, jakie mogą przydarzyć się w życiu. I wcale nie mam na myśli kręcenia filmu porno.
Najbardziej chyba chwyta za serce wątek...
Nie dam więcej niż pięć gwiazdek. A wiecie, dlaczego? Książka zasadniczo nie jest zła, choć nie wciąga jak ruchome piaski. Najbardziej zaintrygowała mnie możliwość powiązań między mordercą a Darlene Ferrin. Jest jeden szkopuł. Książkę czytałam w oryginalnej wersji językowej w jednym ze starszych wydań. I kto zgadnie, jaki jest jej tytuł? Już spieszę z pomocą: "Zodiac:...
więcej Pokaż mimo to
Zarzuty takie jak poprzednio, nie będę się powtarzać. Natomiast bardzo mi się spodobał powolny, ale zauważalny proces socjalizacji Lisbeth i zakończenie, które jak dla mnie, zmierza ku oczywistemu rozwiązaniu problemu w relacji Salander & Blomkvist. Jeśli się mylę w swoich przewidywaniach, to będę mile zaskoczona.
Pozostaje poczekać na czwarty tom i przekonać się - bo...
Drugi tom podobał mi się bardziej, ale i bardziej mnie poirytował. Nie zrozumcie mnie źle - historia nadal jest bardzo wciągająca, ale nie lubię takiego spiętrzania różnych różności - kolejny złol jest gorszy od poprzedniego, każdy uwielbia Lisbeth Salander (chyba że jest wywrotową szują), wszystkie kobiety lecą na Blomkvista, wszyscy tacy mądrzy i tacy lojalni za wszelką...
więcej Pokaż mimo to