-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2016-12-29
Przeczytałem książkę jako świeżo upieczony maratończyk. Z racji tego, że o bieganiu co nieco już wiedziałem, tematy tutaj poruszone były dla mnie ciekawe; postawiły sporo pytań, pomogły w znalezieniu kilku odpowiedzi. Kiedy myślę o przymiotnikach mogących opisać tę książkę, do głowy przychodzą mi dwa słowa: zaskakująca i inspirująca. Nie jest to wielka literatura wielkiego pisarza. Są tu jednak poszukiwania i pasja, a także realne postaci o wielkiej odwadze i pozytywnym nastawieniu do życia. Wszystko to sprawia, że "Urodzeni biegacze" mogą nas dobrze nastroić. Nie musimy przecież biegać, jest tyle ciekawych rzeczy i osób dookoła, milion ścieżek jeśli tylko chcemy wyruszyć w podróż...
Przeczytałem książkę jako świeżo upieczony maratończyk. Z racji tego, że o bieganiu co nieco już wiedziałem, tematy tutaj poruszone były dla mnie ciekawe; postawiły sporo pytań, pomogły w znalezieniu kilku odpowiedzi. Kiedy myślę o przymiotnikach mogących opisać tę książkę, do głowy przychodzą mi dwa słowa: zaskakująca i inspirująca. Nie jest to wielka literatura wielkiego...
więcej mniej Pokaż mimo toLekka książeczka, nic ciekawego tu nie ma. Raczej dla przypomnienia mniej więcej jak to było.
Lekka książeczka, nic ciekawego tu nie ma. Raczej dla przypomnienia mniej więcej jak to było.
Pokaż mimo to
"Foe" to trzecia książka Coetzee, po którą sięgnąłem. Podobnie jak w przypadku poprzednich dwóch proces czytania przebiegał dla mnie bardzo pomyślnie. Głównie dlatego, że język jest "miękki", wyrafinowany, a treść można interpretować na wiele sposobów. Jest to zatem rodzaj przygody, nasze myśli wędrują w miejscu akcji powieści, a jednocześnie głowa nie boli, bo wszystko jest oprawione w spokój i pewnego rodzaju nostalgię. Nie ma tutaj wielkich emocji. Bohaterowie są chłodni. Taki jest też sam autor w swojej analizie. I tacy jesteśmy my, gdy go czytamy.
Żeby rzetelnie ocenić to, co Coetzee próbuje nam powiedzieć musiałbym mieć więcej oleju w głowie. Być może to dla mnie za trudna proza i nigdy jej nie zrozumiem. Ale na pewno warto się z nią zmierzyć. Nawet jeśli nie mamy gruntu pod stopami, każda przygoda daje nam nowe doświadczenie.
"Foe" to trzecia książka Coetzee, po którą sięgnąłem. Podobnie jak w przypadku poprzednich dwóch proces czytania przebiegał dla mnie bardzo pomyślnie. Głównie dlatego, że język jest "miękki", wyrafinowany, a treść można interpretować na wiele sposobów. Jest to zatem rodzaj przygody, nasze myśli wędrują w miejscu akcji powieści, a jednocześnie głowa nie boli, bo wszystko...
więcej Pokaż mimo to