-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2023-09-01
2023-09
Niby nie była zła, trzymała poziom poprzednich części. Były tu wszystkie motywy i bohaterowie poprzednich części, a więc: tajemnicza historia z przeszłości, zbrodnia w teraźniejszości, wścibska Eric, pokrzywdzona przez życie Anna. Niby czytałam jak zawsze z zainteresowaniem i ciekawością, ale jakoś tak po zakończeniu zapał do następnej części zdecydowanie mniejszy.
Niby nie była zła, trzymała poziom poprzednich części. Były tu wszystkie motywy i bohaterowie poprzednich części, a więc: tajemnicza historia z przeszłości, zbrodnia w teraźniejszości, wścibska Eric, pokrzywdzona przez życie Anna. Niby czytałam jak zawsze z zainteresowaniem i ciekawością, ale jakoś tak po zakończeniu zapał do następnej części zdecydowanie mniejszy.
Pokaż mimo to2023-09
Na plus w tej części oceniam motyw zbrodni jest trochę inny niż poprzednie, ale nie mniej ciekawy. Minus i gwiazdka mniej za historie z przeszłości. W pozostałych częściach bardzo mi się podobał wpływ przeszłości na teraźniejszość tutaj nie ma czegoś takiego i trochę mi tego brak. Poza tym historia z przeszłości jest nudna i przewidywalna.
Na plus w tej części oceniam motyw zbrodni jest trochę inny niż poprzednie, ale nie mniej ciekawy. Minus i gwiazdka mniej za historie z przeszłości. W pozostałych częściach bardzo mi się podobał wpływ przeszłości na teraźniejszość tutaj nie ma czegoś takiego i trochę mi tego brak. Poza tym historia z przeszłości jest nudna i przewidywalna.
Pokaż mimo to2023-08
Tym razem autorka można powiedzieć że autorka wzięła na warsztat przeszłość głównej bohaterki, a w zasadzie jej matki. Bardzo ciekawy zabieg, historia smutna i poruszająca, jednakże jako matka dwójki dzieci nie potrafię zrozumiec zachowania matki Eriki i Anny w stosunku do nich. Akurat ten pomysł autorki w ogóle do mnie nie przemawia. Poza tym jak zwykle czyta się przyjemnie i nic nei jest tak oczywiste jakby się wydawało
Tym razem autorka można powiedzieć że autorka wzięła na warsztat przeszłość głównej bohaterki, a w zasadzie jej matki. Bardzo ciekawy zabieg, historia smutna i poruszająca, jednakże jako matka dwójki dzieci nie potrafię zrozumiec zachowania matki Eriki i Anny w stosunku do nich. Akurat ten pomysł autorki w ogóle do mnie nie przemawia. Poza tym jak zwykle czyta się...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08
Dla mnie zdecydowanie słabsza od poprzednich części. Historia z przeszłości w porównaniu z poprzednimi była dosyć prosta do przewidzenia, tak samo jak sprawca zbrodni
Dla mnie zdecydowanie słabsza od poprzednich części. Historia z przeszłości w porównaniu z poprzednimi była dosyć prosta do przewidzenia, tak samo jak sprawca zbrodni
Pokaż mimo toBardzo dobry kryminał. Kolejny raz mistrzowsko autorka łączy przeszłość i teraźniejszość. Bardzo mi się podobała w tej części historia z przeszłości, jej główna bohaterka była tak negatywna osoba, że wprost nie mogłam się doczekać kiedy w końcu przeczytam że zprswiedliwosci stało się zadość
Bardzo dobry kryminał. Kolejny raz mistrzowsko autorka łączy przeszłość i teraźniejszość. Bardzo mi się podobała w tej części historia z przeszłości, jej główna bohaterka była tak negatywna osoba, że wprost nie mogłam się doczekać kiedy w końcu przeczytam że zprswiedliwosci stało się zadość
Pokaż mimo to2023-07
Bardzo dobry kryminał. Autorka świetnie ukazuje jsk bardzo przeszłość wpływa na teraźniejszość. Niesamowite jak bardzo decyzje jednej osoby może wpłynąć na życie całej grupy ludzi w tym przypadku rodziny
Bardzo dobry kryminał. Autorka świetnie ukazuje jsk bardzo przeszłość wpływa na teraźniejszość. Niesamowite jak bardzo decyzje jednej osoby może wpłynąć na życie całej grupy ludzi w tym przypadku rodziny
Pokaż mimo to2023-07
2022
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo przyjemniejsza niż ta serwowana w podręcznikach. Dla mnie Historia Bez Cenzury jest jak najbardziej na tak.
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo...
więcej mniej Pokaż mimo to2022
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo przyjemniejsza niż ta serwowana w podręcznikach. Dla mnie Historia Bez Cenzury jest jak najbardziej na tak.
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo...
więcej mniej Pokaż mimo to2022
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo przyjemniejsza niż ta serwowana w podręcznikach. Dla mnie Historia Bez Cenzury jest jak najbardziej na tak.
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo...
więcej mniej Pokaż mimo to2022
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo przyjemniejsza niż ta serwowana w podręcznikach. Dla mnie Historia Bez Cenzury jest jak najbardziej na tak.
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo...
więcej mniej Pokaż mimo to2022
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo przyjemniejsza niż ta serwowana w podręcznikach. Dla mnie Historia Bez Cenzury jest jak najbardziej na tak.
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-27
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo przyjemniejsza niż ta serwowana w podręcznikach. Dla mnie Historia Bez Cenzury jest jak najbardziej na tak.
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo...
więcej mniej Pokaż mimo to2022
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo przyjemniejsza niż ta serwowana w podręcznikach. Dla mnie Historia Bez Cenzury jest jak najbardziej na tak.
Można zarzucić Panu Drewniakowi wiele:prosty czasami, nawet ordynanry język, mało akademicki charakter twórczości. Dla mnie jednakże są to zalety dla których polubiłam się z autorem. Dzięki prostemu językowi wręcz potocznemu czyta się szybko i przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest przyjemna w odbiorze. Zgodzę się z opinią, że taka historia w szkole byłaby dużo...
więcej mniej Pokaż mimo to
Drugi tom 12-to tomowej Historii Środziemia w końcu po tylu latach marzeń w moich rękach! Jest to zbiór opowiadań wśród których znajdziemy m. In historie Berena i Luthien, Turina, Tuora czy Earendila. Wszystkie historie tak dobrze znane z Silmarillionu a jednoczenie tak nowe, bogate w szczegóły, których dotąd nie znałam. Oczywiście każde opowiadanie okraszone jest komentarzami Mistrza Christophera, dzięki czemu możemy poznać historie powstania każdego teksu, jego ewolucję i wszystkie wersje. Niesamowite jest to jak bardzo bogaty świat stworzył Mistrz Tolkien, jak wiele czasu poświęcił na, każdy szczegół - tu nie ma jakiś tam imion, miejsc i historii, tu wszystko musi do siebie pasować, wszystko ma swoje miejsce, dzięki czemu Środziemie jet tak bardzo żywe i prawdziwe.
Muszę również zaznaczyć, że niesamowity jest również ogrom pracy jaki w stworzenie Środziemia w takiej wersji jaka znamy włożył Mistrz Christopher Tolkien. Ogarnięcie całej schedy po ojcu, wszystkich zapisków, listów, notatek, ogarnięcie wszystkich zmian i koncepcji w rozwoju Środziemia i stworzenie z tego tylu pozycji książkowych to jest mistrzostwo. Tego co zrobił dla fanów ojca, jego wkład w życie Środziemia jest nieoceniony i nie do opisania.
A wracając do samej pozycji - obowiązkowa, dla, każdego Tolkienomana
Drugi tom 12-to tomowej Historii Środziemia w końcu po tylu latach marzeń w moich rękach! Jest to zbiór opowiadań wśród których znajdziemy m. In historie Berena i Luthien, Turina, Tuora czy Earendila. Wszystkie historie tak dobrze znane z Silmarillionu a jednoczenie tak nowe, bogate w szczegóły, których dotąd nie znałam. Oczywiście każde opowiadanie okraszone jest...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czytałam z zapałem do pewnego momentu. Początek historii z przeszłości bardzo mi się podobał, ale im dalej w las tym dla mnie gorzej, w sensie bohaterowie okazali się jak dla mniej zbyt wielkimi zwyrodnialcami, zbyt popaprana psychika. Część mi na tyle zryła mózg, że nie miałam i nie mam ochoty sięgać po kolejne części. Ale to nie jedyny powód, druga sprawa to zmęczenie materiału. Najzwyczajniej w świecie znudziła mnie kolejna część praktycznie o tym samym. Jako że to ostatnia część jaką przeczytałam i nie mam zamiaru czytać więcej krótkie podsumowanie serii. Ogólnie czytało się bardzo dobrze, pierwsze części bardzo mnie wciagly tym bardziej że kryminały nie są moim ulubionym gatunkiem. Jednakże im dalej tym bardziej schematycznie. Mam też zastrzeżenia co do bohaterów, przez tyle części praktycznie w ogóle nie nie rozwijają (poza Melbergiem - mimo że bardzo irytujący chyba jedyny który się zmienił i kibicowałam tej zmianie). Erica w ogóle się nie zmienia na tle Anny jest jak Mary Sue wszystko jej wychodzi, życie ma cudowne. Anna tak styrana zyciem, że aż się prosi o jedną pozytywna zmianę-niestety takowej nie otrzymujemy. Patrick nawet nie awansował. Brakuje mi też choć krótkich nawiązań co się działo dalej z bohaterami poprzednich części. Fijallbacka to jednak mała mieścina gdzie raczej wszyscy znają wszystkich a przynajmniej większość, większość zna wszystkie dziwne zdarzenia z przeszłość, a wiele postaci pojawia się na jeden tom i znikają jak kamień w wodę. No jednak jak na tak małą społeczność aż się prosi żeby od czasu do czasu autorka przypomniała co tam u starych bohaterów słychać. Ogólnie bardzo fajna seria, dobrze mi się czytało, ale raczej do niej nie wrócę
Czytałam z zapałem do pewnego momentu. Początek historii z przeszłości bardzo mi się podobał, ale im dalej w las tym dla mnie gorzej, w sensie bohaterowie okazali się jak dla mniej zbyt wielkimi zwyrodnialcami, zbyt popaprana psychika. Część mi na tyle zryła mózg, że nie miałam i nie mam ochoty sięgać po kolejne części. Ale to nie jedyny powód, druga sprawa to zmęczenie...
więcej Pokaż mimo to