Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka pełna wiedzy praktycznej na temat wychowania dziecka dwujęzycznego. Autor bardzo kompleksowo opisał cały niełatwy proces, zasady którymi należy się kierować i inspiracje. Myślę, że książka zadowoli zainteresowanych zagadnieniem.

Książka pełna wiedzy praktycznej na temat wychowania dziecka dwujęzycznego. Autor bardzo kompleksowo opisał cały niełatwy proces, zasady którymi należy się kierować i inspiracje. Myślę, że książka zadowoli zainteresowanych zagadnieniem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Potężne rozczarowanie. Zazwyczaj dużo dobrych opinii to nie przypadek, jednak w przypadku tej książki nie wiem skąd tyle zachwytów. Chociaż miałem sporo czasu na swobodną lekturę to nie dałem rady zmęczyć tej książki do końca. Po ok. 100 stronach nie miałem absolutnie ochoty na poznawanie kolejnych stron. Kilkadziesiąt podobnych do siebie monologów mieszkańców okolic elektrowni, Prypeci i ludzi likwidujących skutki katastrofy. Chociaż ich losy są tragiczne, jest wiele trudnych emocji, to jak ktoś już wcześniej napisał, napchanie takiej ilości relacji sprawia, że człowiek obojętnieje na to co czyta. Historie są dość krótkie, ledwo zaczyna się jedną już pędzimy do kolejnej nie pozwalając w żaden sposób zidentyfikować się z bohaterami.

Plus za dotarcie do tylu ludzi, za spisanie ich historii, ale czy na tym ma się kończyć rola autora? Wypadałoby przedstawić jakieś tło tych wydarzeń, rozpatrzeć sprawę w różnych aspektach, pokusić się o osobisty komentarz. Tego wszystkiego tutaj brakuje. Sam nie mogę w to uwierzyć, ale od tej książki zdecydowanie bardziej polecam zrobiony przez Amerykanów z HBO serial Czarnobyl, który lepiej oddaje atmosferę tamtych dni. Jest również kilka najlepszych historii z tej książki. Dla mnie to był lepiej spędzony czas niż przy tej książce.

Potężne rozczarowanie. Zazwyczaj dużo dobrych opinii to nie przypadek, jednak w przypadku tej książki nie wiem skąd tyle zachwytów. Chociaż miałem sporo czasu na swobodną lekturę to nie dałem rady zmęczyć tej książki do końca. Po ok. 100 stronach nie miałem absolutnie ochoty na poznawanie kolejnych stron. Kilkadziesiąt podobnych do siebie monologów mieszkańców okolic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiele ciekawych obserwacji i wniosków, zachęca do własnych przemyśleń. Momentami jedynie tematy się rozjeżdżały lub nazbyt rozwlekały.

Wiele ciekawych obserwacji i wniosków, zachęca do własnych przemyśleń. Momentami jedynie tematy się rozjeżdżały lub nazbyt rozwlekały.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dałem rady zmęczyć. Momenty były, ale akcji jak na lekarstwo.

Nie dałem rady zmęczyć. Momenty były, ale akcji jak na lekarstwo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wrzućmy jak najwięcej ciekawostek z google, memów i pseudointeligentnych gadek, dodajmy irytującą bohaterkę, kiepską intrygę i otrzymamy książkę, na którą szkoda czasu. Na plus jedynie podjęty problem reprywatyzacji, ale to za mało.

Wrzućmy jak najwięcej ciekawostek z google, memów i pseudointeligentnych gadek, dodajmy irytującą bohaterkę, kiepską intrygę i otrzymamy książkę, na którą szkoda czasu. Na plus jedynie podjęty problem reprywatyzacji, ale to za mało.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ma swoje dobre momenty, doceniam humor, a niektóre cytaty to pierwsza klasa. Niestety książka jako całość nie wciąga, za długa i nie ma ciekawej historii.

Ma swoje dobre momenty, doceniam humor, a niektóre cytaty to pierwsza klasa. Niestety książka jako całość nie wciąga, za długa i nie ma ciekawej historii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2017/04/bieszczady-w-prl-u-krzysztof-potaczala.html

Powiedzenie "a może by tak wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady" nie wzięło się z przypadku. Region przez wiele lat był całkowicie dziki i opuszczony, w wielu miejscach cywilizacja dotarła bardzo późno. Niewątpliwie więc jest to dobre miejsce dla ludzi, którzy chcą uciec od zgiełku miasta i presji życia. Do zagospodarowania Bieszczad władze PRL ściągały wielu ludzi z całego kraju. Nieważne kim kto był, wyrzutkiem, robotnikiem, inteligentem, każda para rąk była potrzebna do pracy. Jeżeli ktoś chciał zarobić trochę pieniędzy, a przy okazji zacząć wszystko od nowa, Bieszczady witały takiego człowieka z otwartymi ramionami.

Książka zawiera m. in. historię Soliny przez zalaniem wsi i utworzeniem zapory wodnej, budowę i funkcjonowanie rządowych ośrodków wypoczynkowych, gdzie na polowania na jelenie, żubry i niedźwiedzie przyjeżdżali przywódcy z całego świata (Josip Broz Tito, Leonid Brezniew, książe Iranu), niszczenie cerkwi, cmentarzy greko-katolickich, zmienianie nazw miejscowości na "polskie". Ciekawy był również rozdział o pułkowniku Kazimierzu Doskoczyńskim, zarządcy miejscowych ośrodków wypoczynkowych, którego historia pokazuje, ze w komunizmie wszyscy są równi, ale niektórzy są równiejsi.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2017/04/bieszczady-w-prl-u-krzysztof-potaczala.html

Powiedzenie "a może by tak wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady" nie wzięło się z przypadku. Region przez wiele lat był całkowicie dziki i opuszczony, w wielu miejscach cywilizacja dotarła bardzo późno. Niewątpliwie więc jest to dobre miejsce dla ludzi, którzy chcą uciec od zgiełku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2017/03/rzeznia-numer-piec-kurt-vonnegut.html

"Zdarza się."

Najbardziej znany i najczęściej pojawiający się cytat z Rzeźni numer pięć. Zdarzają się narodziny, wypadki, śmierć, okrucieństwa na wojnie. Cóż pozostaje człowiekowi, który tego wszystkiego doświadczy i chce żyć we względnym ładzie psychicznym? Niewątpliwie przydatne okazuje się nabranie do tego odpowiedniego dystansu. Coś się dzieje, coś się kończy, coś się zaczyna. Teoria pochodząca od kosmitów Tralfamadorian, których wprowadzenie do fabuły pozwala spojrzeć na sprawę z innej perspektywy.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2017/03/rzeznia-numer-piec-kurt-vonnegut.html

"Zdarza się."

Najbardziej znany i najczęściej pojawiający się cytat z Rzeźni numer pięć. Zdarzają się narodziny, wypadki, śmierć, okrucieństwa na wojnie. Cóż pozostaje człowiekowi, który tego wszystkiego doświadczy i chce żyć we względnym ładzie psychicznym? Niewątpliwie przydatne okazuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra dziennikarska robota, tylko albo aż. Jeżeli interesujesz się piłką nożną dłużej i w stopniu wyższym niż obejrzenie kilku meczów na rok to w Nienasyconym znajdziesz niewiele nowych rzeczy. Autor zgrabnie zebrał do kupy najważniejsze informacje, przeprowadził rzetelny research, ale to wszystko już wiemy. Praktycznie wszystkie te informacje można było przeczytać w gazecie, czy internecie. Parę tematów uciętych, parę nieporuszonych, brakuje przedstawienia punktu widzenia Lewandowskiego na niektóre sprawy. Generalnie typowa książka o piłkarzu w szczycie swojej kariery, który ma za dużo do stracenia będąc szczerym do końca. Poczekam, aż wyjdzie jakaś jego biografia po zakończeniu kariery.

Książka z pewnością dobra będzie dla młodych sympatyków futbolu, którzy niekoniecznie pamiętają realia polskiej piłki w ubiegłej dekadzie oraz ludzi, którzy niedawno zaczęli interesować się futbolem.

Dobra dziennikarska robota, tylko albo aż. Jeżeli interesujesz się piłką nożną dłużej i w stopniu wyższym niż obejrzenie kilku meczów na rok to w Nienasyconym znajdziesz niewiele nowych rzeczy. Autor zgrabnie zebrał do kupy najważniejsze informacje, przeprowadził rzetelny research, ale to wszystko już wiemy. Praktycznie wszystkie te informacje można było przeczytać w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/10/rewolucja-niekulturalna-czerwona-azalia.html

Pomimo dużego potencjału książka mi się nie spodobała. Za mało wnikliwa i krytyczna na reportaż, zbyt płytka na dobre dzieło literackie. Długimi chwilami była zwyczajnie nudna. Jakoś nie mogłem zżyć się z bohaterką, nie wiedziałem o czym myśli i jaką tak naprawdę jest osobą (poza tym, że kompletnie zapatrzoną w rewolucyjne brednie). Nawet wątek miłosny nie miał dla mnie jakiegoś wielkiego dramatyzmu, relacje z ludźmi zostały potraktowane po macoszemu. Ze strony bohaterki ciężko doszukać się jakichkolwiek refleksji i przemyśleń na temat tego burzliwego okresu w dziejach Chin. Być może jako film, który podobno powstał na podstawie książki, wyglądało to wszystko lepiej. Czytając Czerwoną Azalię miałem właśnie wrażenie, że oglądam jakiś kinowy melodramat, i to taki, który śledzi się jednym okiem. Podsumowując książkę, to zwykły przeciętniak, którego dobra kampania marketingowa wyniosła na szczyty list bestsellerów.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/10/rewolucja-niekulturalna-czerwona-azalia.html

Pomimo dużego potencjału książka mi się nie spodobała. Za mało wnikliwa i krytyczna na reportaż, zbyt płytka na dobre dzieło literackie. Długimi chwilami była zwyczajnie nudna. Jakoś nie mogłem zżyć się z bohaterką, nie wiedziałem o czym myśli i jaką tak naprawdę jest osobą (poza tym,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/10/piec-lat-kacetu-stanislaw-grzesiuk.html

Przygód warszawskiego cwaniaczka ciąg dalszy. W Pięć lat kacetu akcja zostaje przeniesiona ze stolicy Polski do niemieckich obozów koncentracyjnych Dachau, Mauthausen i Gusen, gdzie na początku wojny trafił nasz bohater. W miejscu gdzie wielu nie przeżywało nawet miesiąca on przeżył prawie pięć lat.

Większość relacji Grzesiuka w Pięć lat kacetu opisuje walkę o każdą dodatkową miskę zupy, kawałek chleba i wszystko co nadaje się do jedzenia. Kombinował jak tylko się da, aby zaczepić się do jak najmniej wyniszczającej roboty i marnować jak najmniej energii. Nadzorcy byli jednak czujni i wielokrotnie dostawał za swoje starania lanie. Wszystko poszłoby na marne gdyby nie posiadał silnego charakteru, napędzającego go do działania i pomagającego mu poradzić sobie z codziennymi okropnościami.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/10/piec-lat-kacetu-stanislaw-grzesiuk.html

Przygód warszawskiego cwaniaczka ciąg dalszy. W Pięć lat kacetu akcja zostaje przeniesiona ze stolicy Polski do niemieckich obozów koncentracyjnych Dachau, Mauthausen i Gusen, gdzie na początku wojny trafił nasz bohater. W miejscu gdzie wielu nie przeżywało nawet miesiąca on przeżył prawie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/10/miasto-archipelag-springer-polska.html

Miasto Archipelag stało się doskonałą okazją, aby pokazać, że mniejsze miasta w Polsce również istnieją. Życie toczy się nie tylko w Warszawie i innych dużych miastach, co wiele środków masowego przekazu zdaje się pomijać. W książce każde z byłych 32 miast wojewódzkich dostaje swoje 5 minut.

Jeżeli są autorzy, których książki kupuję w ciemno, bo wiem, że będą trzymały określony poziom, to Filip Springer właśnie się do takich zalicza. Podejmuje tematy, które rzadko wzbudzają powszechne zainteresowanie (chociażby estetyka przestrzeni publicznej, realia mieszkaniowe w Polsce, zaginione miasto na Dolnym Śląsku), a przy tym pisze o nich jak nikt inny. Styl Springera to trochę rzetelnego reportażu, trochę grzebania w przeszłości, a czasem nawet trochę poezji.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/10/miasto-archipelag-springer-polska.html

Miasto Archipelag stało się doskonałą okazją, aby pokazać, że mniejsze miasta w Polsce również istnieją. Życie toczy się nie tylko w Warszawie i innych dużych miastach, co wiele środków masowego przekazu zdaje się pomijać. W książce każde z byłych 32 miast wojewódzkich dostaje swoje 5...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/10/boso-ale-w-ostrogach-stanislaw-grzesiuk.html

Boso, ale w ostrogach to ciekawa książka przygodowa w realiach przedwojennej Warszawy. Pozycja obowiązkowa dla mieszkańców Warszawy i słoików chcących zrozumieć warszawskiego cwaniaka :)

Gdybym miał porównać Boso, ale w ostrogach do innej książki, na myśl przychodzą mi Przygody Tomka Sawyera Marka Twain'a. W obydwu książkach występują wątki autobiograficzne (u Grzesiuka można mówić właściwie o autobiografii w sensie ścisłym), w obydwu bohaterami są chłopaki, którzy szukają "draki" i okazji do zabawy. Zarówno Tomek Sawyer jak i Stanisław Grzesiuk posiadali mocny charakter i nie dawali sobie w kaszę dmuchać. Niezbyt lubili słuchać opiekunów i przełożonych. Zakazy prędzej były dla nich po to, aby je łamać, niż żeby ich przestrzegać. Jednocześnie kierowali się tak uniwersalnymi zasadami jak: honor, przyzwoitość, chęć pomocy słabszym. Zdecydowanie lubię czytać książki z takimi bohaterami, chociaż sam w życiu wolę raczej trzymać się obowiązujących zasad.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/10/boso-ale-w-ostrogach-stanislaw-grzesiuk.html

Boso, ale w ostrogach to ciekawa książka przygodowa w realiach przedwojennej Warszawy. Pozycja obowiązkowa dla mieszkańców Warszawy i słoików chcących zrozumieć warszawskiego cwaniaka :)

Gdybym miał porównać Boso, ale w ostrogach do innej książki, na myśl przychodzą mi Przygody Tomka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/05/wielki-kryzys-w-ameryce-rothbard.html

Wielki Kryzys w Ameryce pokazuje jak działa państwo ogarnięte dziejową misją, które chcąc dobrze robi jednak źle. Państwo, które zaczyna rościć sobie prawa do działania tam, gdzie nie powinno się mieszać. Politycy obiecują złote góry, a społeczeństwo się na to nabiera. Nie trzeba być Balcerowiczem żeby rozumieć skąd państwo ma pieniądze, które wydaje. Że jeżeli komuś się coś daje, to komuś trzeba zabrać. Że zobowiązania powinien płacić każdy, a nie tylko wybrani. Kryzys 1929, Kryzys 2008, ciekawe kiedy będzie powtórka?

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/05/wielki-kryzys-w-ameryce-rothbard.html

Wielki Kryzys w Ameryce pokazuje jak działa państwo ogarnięte dziejową misją, które chcąc dobrze robi jednak źle. Państwo, które zaczyna rościć sobie prawa do działania tam, gdzie nie powinno się mieszać. Politycy obiecują złote góry, a społeczeństwo się na to nabiera. Nie trzeba być...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2015/11/bogactwo-i-nedza-narodow-dlaczego-jedni.html

Dlaczego nie w każdym kraju żyje się tak samo dostatnio? Odpowiedź znajdziemy w pracy David'a S. Landes'a, profesora historii na Uniwersytecie Harvarda. Tytuł książki to „Bogactwo i nędza narodów. Dlaczego jedni są tak bogaci, a inni tak ubodzy”. Tematem „Bogactwa i nędzy narodów” jest próba odpowiedzi na kilka interesujących pytań. Dlaczego jedne kraje są bogate, a drugie biedne? Dlaczego za wykonywanie tego samego zajęcia w jednym kraju żyjesz dostatnio, a w drugim ledwo ci starcza na przeżycie? Dlaczego mamy „bogatą północ” i „biedne południe”?

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2015/11/bogactwo-i-nedza-narodow-dlaczego-jedni.html

Dlaczego nie w każdym kraju żyje się tak samo dostatnio? Odpowiedź znajdziemy w pracy David'a S. Landes'a, profesora historii na Uniwersytecie Harvarda. Tytuł książki to „Bogactwo i nędza narodów. Dlaczego jedni są tak bogaci, a inni tak ubodzy”. Tematem „Bogactwa i nędzy narodów” jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2015/09/powiesc-historyczna-w-realiach-saksonii.html

Bardzo niedoceniona z perspektywy czasu powieść historyczna. Moim zdaniem zjada na śniadanie np. "Potop" Henryka Sienkiewicza.

Ignacy Kraszewski genialnie przedstawił samego Henryka Brühla, który jawi się jako człowiek chorobliwie ambitny, rządny władzy, pieniędzy i zaszczytów, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć to co chce. Najbardziej razi jednak jego obłuda i hipokryzja. Religia jest dla niego jedynie środkiem do osiągania korzyści. Brühl pozuje na pobożnego człowieka, skutecznie oddalając od siebie jakiekolwiek podejrzenia o niecne działania. Czytając nie sposób nie docenić jednak konsekwencji z jaką piął się w górę od ubogiego szlachcica do faktycznego władcy dwóch państw.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2015/09/powiesc-historyczna-w-realiach-saksonii.html

Bardzo niedoceniona z perspektywy czasu powieść historyczna. Moim zdaniem zjada na śniadanie np. "Potop" Henryka Sienkiewicza.

Ignacy Kraszewski genialnie przedstawił samego Henryka Brühla, który jawi się jako człowiek chorobliwie ambitny, rządny władzy, pieniędzy i zaszczytów, który...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Szamo Krzysztof Stanowski, Grzegorz Szamotulski
Ocena 7,2
Szamo Krzysztof Stanowski...

Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2015/10/szamo-wszystko-co-wiedziabys-o-pice.html

Jeżeli o bramkarzach można mówić, że są szaleni, to Szamotulskiego spokojnie można nazwać pie******tym (co sam zainteresowany we wstępie przyznaje). Jego ksywa "Szalony mnich", którą dostał podczas gry w Dundee United, mówi sama za siebie. To raptus, osoba impulsywna, reagującą tu i teraz. Potrafił wygarnąć każdemu niezależnie od zasług, czy pełnionej funkcji. Oczywiście takie zachowanie nie zawsze kończyło się dla niego dobrze. Jednocześnie miał charakter wojownika, potrafił zmotywować swoich kolegów do maksymalnego wysiłku i tchnąć w nich wolę walki. Nie był jednak furiatem. Posiadał duże poczucie humoru, gołębie serce, lubił wykręcać innym różne numery. Jak na polskie warunki był bardzo dobrym bramkarzem, regularnie powoływanym do Reprezentacji Polski. Najbardziej kojarzony jest ze swoich występów w Legii Warszawa w latach 1995-2000

Na tle wielu innych piłkarskich biografii piłkarzy, które są często zwyczajnie nudne i do bólu przewidywalne, "Szamo" jest powiewem świeżości i oryginalności. Nie przypominam sobie innej tego typu pozycji o polskim sportowcu. Czyta się jednym tchem. Krzysztof Stanowski, opisał wszystko prostym, a jednocześnie barwnym językiem. Dzięki temu, że historyjek jest dużo, można wracać do lektury po dłuższym czasie i będą tak samo śmieszne i zaskakujące. Jeżeli macie dość oklepanych piłkarskich książek, które zalegają w Empiku i służą tylko wyciągnięciu paru złotych od czytelników polecam "Szamo", książkę, która doskonale burzy utrwalony w mediach obraz piłkarzy.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2015/10/szamo-wszystko-co-wiedziabys-o-pice.html

Jeżeli o bramkarzach można mówić, że są szaleni, to Szamotulskiego spokojnie można nazwać pie******tym (co sam zainteresowany we wstępie przyznaje). Jego ksywa "Szalony mnich", którą dostał podczas gry w Dundee United, mówi sama za siebie. To raptus, osoba impulsywna, reagującą tu i teraz....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2015/11/bogactwo-i-nedza-narodow-dlaczego-jedni.html

Dlaczego nie w każdym kraju żyje się tak samo dostatnio? Odpowiedź znajdziemy w pracy David'a S. Landes'a, profesora historii na Uniwersytecie Harvarda. Tytuł książki to „Bogactwo i nędza narodów. Dlaczego jedni są tak bogaci, a inni tak ubodzy”. Tematem „Bogactwa i nędzy narodów” jest próba odpowiedzi na kilka interesujących pytań. Dlaczego jedne kraje są bogate, a drugie biedne? Dlaczego za wykonywanie tego samego zajęcia w jednym kraju żyjesz dostatnio, a w drugim ledwo ci starcza na przeżycie? Dlaczego mamy „bogatą północ” i „biedne południe”?

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2015/11/bogactwo-i-nedza-narodow-dlaczego-jedni.html

Dlaczego nie w każdym kraju żyje się tak samo dostatnio? Odpowiedź znajdziemy w pracy David'a S. Landes'a, profesora historii na Uniwersytecie Harvarda. Tytuł książki to „Bogactwo i nędza narodów. Dlaczego jedni są tak bogaci, a inni tak ubodzy”. Tematem „Bogactwa i nędzy narodów” jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/04/postep-w-medycynie-stulecie-chirurgow.html

Stulecie chirurgów Jurgena Thorwalda czyta się jednym tchem i jest znakomitym materiałem do przemyśleń. Tematem książki jest postęp medycyny i chirurgii jaki dokonał się na świecie w XIX wieku. Głównymi bohaterami są lekarze, którzy gromili utarte od wieków mity i przeprowadzali pionierskie zabiegi, których nie podejmował się wcześniej nikt inny. Ryzykowali przy tym nie tylko swoją pozycją zawodową, ale czasami również własnym zdrowiem i życiem. Wielu zostało docenionych dopiero po śmierci, wielu niestety wciąż nie istnieje w powszechnej świadomości. Większość wie, kto wynalazł telefon albo żarówkę, ale niewielu zna odkrywcę znieczulenia ogólnego, twórcę nowoczesnej antyseptyki lub pioniera operacji na sercu.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/04/postep-w-medycynie-stulecie-chirurgow.html

Stulecie chirurgów Jurgena Thorwalda czyta się jednym tchem i jest znakomitym materiałem do przemyśleń. Tematem książki jest postęp medycyny i chirurgii jaki dokonał się na świecie w XIX wieku. Głównymi bohaterami są lekarze, którzy gromili utarte od wieków mity i przeprowadzali...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/04/albanska-vendetta-krew-za-krew-ismail-kadare.html

Jest w Europie taki naród, który ciężko włożyć w jakiekolwiek ramy. Nie są ani Germanami, ani Słowianami, ani Latynami. Język, zwyczaje, tradycje różnią się diametralnie od tych powszechnie nam znanych. Ich kraj zupełnie nie liczy się na arenie międzynarodowej. W szkole nie dowiemy się za wiele o jego historii, w dodatku jeździło tam do niedawna niewielu turystów. Ten kraj to Albania!

Ismail Kadare bardzo realistycznie przedstawił realia panujące na albańskiej wsi w Górach Przeklętych. Krew za krew przedstawia wydarzenia z perspektywy Gjorga – chłopaka, który został zmuszony do pomszczenia swojego brata, Besiana – literata z wielkomiejskiej Tirany, zafascynowanego i oczarowanego starodawnymi zwyczajami albańskich wieśniaków oraz Mark Ukaczjera – włodarza krwii na zamku księcia Oroszu, urzędnika odpowiedzialnego za ściąganie podatku od krwii (nawet od zemsty trzeba zapłacić podatek). Chociaż wydarzenia są literacką fikcją ma się wrażenie, że wszystko jest jakimś reportażem. Nic nie jest przerysowane ani udawane. O tym, że problem jest aktualny świadczą przenikające co jakiś czas wieści z tego kraju. Wiele osób żyje w odizolowanych budynkach ze strachu przed zemstą, czasami własnego domu nie mogą opuścić już od dzieciństwa (w określonych przypadkach zemsta może przejść także na niewinnych krewnych). Krew za krew nie jest książką, która raczy czytelnika tanim moralizatorstwem, każdy wnioski może wyciągnąć sam.

http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/04/albanska-vendetta-krew-za-krew-ismail-kadare.html

Jest w Europie taki naród, który ciężko włożyć w jakiekolwiek ramy. Nie są ani Germanami, ani Słowianami, ani Latynami. Język, zwyczaje, tradycje różnią się diametralnie od tych powszechnie nam znanych. Ich kraj zupełnie nie liczy się na arenie międzynarodowej. W szkole nie dowiemy...

więcej Pokaż mimo to