rozwiń zwiń
Akela

Profil użytkownika: Akela

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 9 lata temu
73
Przeczytanych
książek
82
Książek
w biblioteczce
34
Opinii
36
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Nie jestem zbyt krytyczna w stosunku do literatury, więc nie wierzcie wszystkim moim opiniom...

Opinie


Na półkach:

Barwny, ciekawy, baśniowy świat, jaki stworzył Pratchett, zachwyca i wciąga. Jest tak dopracowany, że wydaje się być realny. Fabuła kojarzy się trochę z opowieściami dla osób młodszych ode mnie, ale przy takich postaciach i w takich realiach to absolutnie nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, idealnie wpasowuje się w klimat.
Świetne. Po stokroć świetne.

Barwny, ciekawy, baśniowy świat, jaki stworzył Pratchett, zachwyca i wciąga. Jest tak dopracowany, że wydaje się być realny. Fabuła kojarzy się trochę z opowieściami dla osób młodszych ode mnie, ale przy takich postaciach i w takich realiach to absolutnie nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, idealnie wpasowuje się w klimat.
Świetne. Po stokroć świetne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doczytałam do połowy. Dalej nie dałam rady.
Książka jest makabrycznie nudna. Znaczy, w porządku - opisy bieszczadzkiego lasu i przyrody, tego, jak ludzie tam żyją, z dala od "cywilizacji" są piękne, widać, że autorka wie, o czym pisze, a to plus. I to duży.
Na tym jednak kończą się zalety warsztatu literackiego tej książki.
Postaci są płaskie. Ich emocjonalność zawiera się w pojedynczych zdankach w narracji. A cholerna mowa ciała to co? No... w świecie pani Nurkowskiej właściwie nie istnieje.
Poza tym... podziwiam autorkę za temat, który sobie wybrała. Trudno dobrze poprowadzić powieść, której akcja toczy się w miejscu, gdzie nie dzieje się nic przykuwającego uwagę. No i brawa za odwagę, ale nie udało się.
Kiedy nie można pociągnąć książki zajmującą fabułą, trzeba ciągnąć bohaterami. Jak już chyba wspomniałam, ci tutaj są płascy jak kartka papieru. Nie widać rozwoju relacji między nimi, autorka nie pokazuje, jak zmienia się nastawienie Katarzyny (?) do Olgierda i "Kluneja". Nie. Autorka z rozwojem relacji robi to samo, co z emocjami. Streszcza do pojedynczych zdań w narracji. To błąd, bo jednak pozornie niewiele znaczące dialogi mogłyby być urokliwe. W klimat wpasowałyby się znakomicie.
No i tak w skrócie, to tyle. Bohaterowie są płascy, fabuła (z oczywistych względów) niemalże nie istnieje. A przynajmniej do momentu, do którego doczytałam. Piękno Bieszczad czuć. Brakuje jednak czegoś, co przykułoby uwagę.

Doczytałam do połowy. Dalej nie dałam rady.
Książka jest makabrycznie nudna. Znaczy, w porządku - opisy bieszczadzkiego lasu i przyrody, tego, jak ludzie tam żyją, z dala od "cywilizacji" są piękne, widać, że autorka wie, o czym pisze, a to plus. I to duży.
Na tym jednak kończą się zalety warsztatu literackiego tej książki.
Postaci są płaskie. Ich emocjonalność zawiera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

2/10. Dlaczego tak mało?
Książka niepomiernie mnie wkurzyła. Dawno takiego chłamu nie czytałam i dziwią mnie tak wysokie noty. Dlaczego? Ze względów stricte warsztatowych.

Didaskalia dialogowe praktycznie nie istnieją. Jest problem, żeby połapać się, co kto mówi, nawet kiedy rozmawiają dwie osoby! A kiedy pojawia się dialog większej ilości osób, to to już w ogóle jest dramat. Co by cię kosztowało, szanowna pani autorko, dodać od czasu do czasu, po pauzie "powiedziała Natalia/Mycha/Milena/kogo tam masz"?

Dalej. Budowa scen. Opis zdarzeń w narracji, szanowna pani autorko, opis dokładny, byłby czytelnikowi jak najbardziej na rękę. Dzięki temu człowiek nie byłby do tego stopnia zdezorientowany czytając prawie każdy fragment. Nie raz ze zdziwieniem zauważałam zmiany stanów rzeczy (np. zakończenie rozmowy telefonicznej i włożenie komórki do kieszeni) nijak nie opisane w narracji, wspomniane dopiero potem albo i nie wspomniane w ogóle. To przeszkadza, naprawdę.

Dalej. Szanowna pani autorko, pani naprawdę jest psychologiem? Z całym szacunkiem, mam wątpliwości. Czemu? Czy była pani kiedyś, szanowna pani autorko, w gronie licealistów? Nie? A pisząc powieści osadzone w realiach liceum powinna pani. Dlaczego? Bo postaci są, do jasnej cholery, sztuczne! Pisząc o marynarzach należy tworzyć dialogi wzorowane na realnym języku marynarzy, czy to teraźniejszym, czy dawniejszym, jeśli pisać powieść historyczną, do stu beczek rumu! W sytuacji liceum jest dokładnie tak samo! Gdzie wyrażenia przynajmniej trochę wulgarne, gdzie slang?! Szanowna pani autorko, niemal każdy pani bohater-licealista posługuje się poprawną polszczyzną, a to jest wręcz nierealne! Jeden na kilkuset licealistów mówi tak, jak pani przedstawia kilku! To niewykonalne, żeby aż tylu takich zebrało się w jednym miejscu i czasie, naprawdę.
Jeszcze odnośnie świata. Pięć jak cholera lojalnych względem siebie przyjaciółek? Och, och, toż to takie idylliczne. Więc również mało realne. Podobnie jak to, że ostatecznie Natalia, która tak bardzo broniła się przed opiniami najbliższych na temat Norberta, sama dostrzegła ich rację. Tak długo stawiała im opór. Co ją nagle ugryzło w tym Berlinie? Tak, tak, dzień wcześniej oberwała od swojego kochasia. Ale czy i to dziewczynę już, jak to padło z ust prawdopodobnie Mychy, uzależnioną od strachu jest w stanie przekonać do wyspowiadania się ze swoich skrywanych problemów i definitywnego zerwania ze zmianą miejsca zamieszkania włącznie? Przykro mi, wątpię.

Nie bardzo też rozumiem, do czego potrzebna była postać Andreasa. Tam mógł wystąpić dowolny, normalny Niemiec. Po co, ja się pytam?

Narracja. Pani, szanowna pani autorko, nie opowiada. Pani streszcza. I niepotrzebnie pani zarzuca czytelnika taką ilością informacji w prologu. Lepiej byłoby wrzucić je w tekst w retrospekcjach. Po kawałku. A sam prolog okroić tylko do fragmentów dotyczących Natalii i Norberta. Znacznie lepiej.

W ogóle całość bardziej przypomina mi monstrualne opowiadanie niż powieść. Tym bardziej, że biorąc pod uwagę rozmiar czcionki i odstępy między linijkami, nadzwyczaj wielkie, grubość książki jest tak naprawdę swego rodzaju iluzją. Przy normalnym tekście, takim, jaki się spotyka np. w "Wiedźminie"... może byłoby "Białej Wrony" trochę ponad sto stron. Trochę. Konwencja zestawienia parunastu scen w jednym rozdziale również bardziej przypomina opowiadania Sapkowskiego chociażby aniżeli normalną powieść. Poza tym po przeczytaniu zaczęłam się też zastanawiać, czy przypadkiem w pisaniu "Wrony" nie chodziło o to, by stworzyć dzieło o jak najgęstszej fabule przy użyciu jak najmniejszej ilości znaków. Jeśli okazałoby się, że odpowiedź brzmi "tak", nie zdziwiłabym się.

Tak w ramach podsumowania. Gdybym nie musiała, nie przeczytałabym. Niestety musiałam i żałuję straconego czasu. Fabuła prosta i dość schematyczna, przedstawione realia idylliczne, koszmarne błędy warsztatowe - to najlepiej określa tę, pożal się Panie Boże, "powieść".

2/10. Dlaczego tak mało?
Książka niepomiernie mnie wkurzyła. Dawno takiego chłamu nie czytałam i dziwią mnie tak wysokie noty. Dlaczego? Ze względów stricte warsztatowych.

Didaskalia dialogowe praktycznie nie istnieją. Jest problem, żeby połapać się, co kto mówi, nawet kiedy rozmawiają dwie osoby! A kiedy pojawia się dialog większej ilości osób, to to już w ogóle jest...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Akela

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

John Flanagan
Ocena książek:
7,7 / 10
28 książek
3 cykle
1981 fanów
Naomi Novik
Ocena książek:
7,4 / 10
21 książek
2 cykle
Pisze książki z:
176 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Paulo Coelho Być jak płynąca rzeka Zobacz więcej
Jane Austen Duma i uprzedzenie Zobacz więcej
William Wharton Tato Zobacz więcej
Terry Pratchett Trzy wiedźmy Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
73
książki
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
36
razy
W sumie
wystawione
74
oceny ze średnią 7,1

Spędzone
na czytaniu
478
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
7
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]