-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać271
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
Książka mnie nieco rozczarowała, być może zbyt wiele czytałem już pamiętników traktujących o przełomie XIX/XX wieku związanych z Warszawą i to moje oczekiwania weterana tej tematyki spowodowały obniżenie oceny. Patrząc jednak obiektywnie na wspomnienia Stanisława Arcta jest to książka ciekawa i oryginalna, autor jest przedstawicielem rodziny wydawców (i dystrybutorów) książek która działała w stolicy od drugiej połowy XIX aż po rok 1954. Rozczarował mnie na pewno fakt, że wspomnienia urywają się w roku 1922 zaostrzając jedynie apetyt na więcej. Autor co prawda wspomina o powstaniu warszawskim ale są to jedynie informacje typu "wszystko wtedy spłonęło".
Książkę pomimo wszystko bardzo polecam jako uzupełnienie wiedzy o przedwojennej Warszawie, dla osób dodatkowo zainteresowanych tematyką samego przedwojennego wydawnictwa i ciekawostek z tym związanych w sposób szczególny. Jest tu opisany cały łańcuch przedwojennego powstawania książki od momentu jej napisania przez autora (w sposób zabawny np. Or-Ot piszący książkę w księgarni Arctów na Nowym Świecie tylko po to żeby otrzymać pieniądze na kontynuowanie swojej hulanki po stolicy), poprzez zagadnienia związane z projektem wydawniczym a potem jej drukiem, sprzedażą i dystrybucją.
Autor był ponadto chodzącym Excelem i miał niezmierne zamiłowanie do statystyk i liczb związanych z wydawnictwem w czasach okupacji i w początkach II RP, pewnie są to informację cenne, pod warunkiem że nie jest się osobą z awersją do matematyki.
Książka mnie nieco rozczarowała, być może zbyt wiele czytałem już pamiętników traktujących o przełomie XIX/XX wieku związanych z Warszawą i to moje oczekiwania weterana tej tematyki spowodowały obniżenie oceny. Patrząc jednak obiektywnie na wspomnienia Stanisława Arcta jest to książka ciekawa i oryginalna, autor jest przedstawicielem rodziny wydawców (i dystrybutorów)...
więcej mniej Pokaż mimo toDla tych którzy tak jak ja mieli dość tendencyjne wyobrażenie o zawodzie kata i jego roli w procesie wykonywania wyroku. Poza tym po przeczytaniu stwierdzam, że ścinanie w czasach rewolucji francuskiej było niezwykle dobroduszne i humanitarne :)
Dla tych którzy tak jak ja mieli dość tendencyjne wyobrażenie o zawodzie kata i jego roli w procesie wykonywania wyroku. Poza tym po przeczytaniu stwierdzam, że ścinanie w czasach rewolucji francuskiej było niezwykle dobroduszne i humanitarne :)
Pokaż mimo to
Zbiór opowiadań osadzonych w Warszawie przesycony kulturą judaistyczną. Efraim Kaganowski skupia się głównie na cierpieniu w każdej możliwej formie - śmierć, choroby, samotność, odrzucenie, przemijanie... wszystko w ciemnym klimacie warszawskich kamienic i zaułków.
Łatwo się jej nie czyta, często miałem wrażenie że opowiadanie nie ma wstępu, rozwinięcia i zakończenia, po prostu gdzieś się zaczyna i kończy, w zupełnie przypadkowym miejscu.
Mimo to książka ma w sobie dziwną magię, która nie pozwalała mi się od niej oderwać, może to przez ten ciężki i specyficzny klimat, pachnący (albo śmierdzący) międzywojennym rynsztokiem, zatęchłymi kamienicami, suterenami i piwnicami w których żyli biedni mieszkańcy nieistniejącej już dzielnicy żydowskiej.
Zbiór opowiadań osadzonych w Warszawie przesycony kulturą judaistyczną. Efraim Kaganowski skupia się głównie na cierpieniu w każdej możliwej formie - śmierć, choroby, samotność, odrzucenie, przemijanie... wszystko w ciemnym klimacie warszawskich kamienic i zaułków.
Łatwo się jej nie czyta, często miałem wrażenie że opowiadanie nie ma wstępu, rozwinięcia i zakończenia, po...
Seks... z żoną (ojciec 3 dzieci), a potem... z młodą damą zabraną z Placu Teatralnego, z "ekspedientką bławatków"... hmmm... orgie z 16-latkami (płci żeńskiej na szczęście), czasem spoglądałem ponownie na okładkę aby potwierdzić fakt, że czytam jedynie wspomnienia warszawskiego taksówkarza z okresu międzywojennego. Ale spodobała mi się ta szczerość :)
Pan Sękowski był dobrym obserwatorem i opowiadał bardzo ciekawie (trudno się oderwać), a jego spektrum styczności z ludźmi w swojej pracy zawierało się gdzieś między najtańszą prostytutką, podpitym podejrzanym typem a komisarzem policji i majętnym posiadaczem ziemskim.
Ludzie i stosunki społeczne opisane w wyśmienity sposób, zawierający naprawdę dużo ciekawostek (policjanci pijący legalnie wódkę z kierowcami, bynajmniej i jedni i drudzy nie po godzinach pracy i daleko od stwierdzenia w "ukryciu").
Wybaczam nawet autorowi że miał komunistyczne zapędy i przemilczał 17 września roku 1939, ale to pewnie cenzura ;)
Seks... z żoną (ojciec 3 dzieci), a potem... z młodą damą zabraną z Placu Teatralnego, z "ekspedientką bławatków"... hmmm... orgie z 16-latkami (płci żeńskiej na szczęście), czasem spoglądałem ponownie na okładkę aby potwierdzić fakt, że czytam jedynie wspomnienia warszawskiego taksówkarza z okresu międzywojennego. Ale spodobała mi się ta szczerość :)
Pan Sękowski był...
Książka bardzo niszowa, w pewnym momencie nawet nudna, ale dla miłośników historii I wojny światowej pozycja obowiązkowa. Trudno uwierzyć w to, co działo się pod ziemią w czasie działań wojennych na froncie "wielkiej wojny". Zalecam przeczytanie tej pozycji górnikom, którzy twierdzą że mają "ciężko" pod ziemią.
Książka bardzo niszowa, w pewnym momencie nawet nudna, ale dla miłośników historii I wojny światowej pozycja obowiązkowa. Trudno uwierzyć w to, co działo się pod ziemią w czasie działań wojennych na froncie "wielkiej wojny". Zalecam przeczytanie tej pozycji górnikom, którzy twierdzą że mają "ciężko" pod ziemią.
Pokaż mimo to
Kupiłem tą książkę przypadkiem, w zasadzie to książka/album. Nie spodziewałem się że na nowo odkryję i poczuję okrucieństwo jakie zgotowali niemcy w czasie II wojny ludności żydowskiej. Dodatkowo druga rzecz jaka mną wstrząsnęła to fakt, że obecnie Izrael funduje podobne rzeczy Palestynie, historia jednak nie uczy a płata figle. Polecam.
Kupiłem tą książkę przypadkiem, w zasadzie to książka/album. Nie spodziewałem się że na nowo odkryję i poczuję okrucieństwo jakie zgotowali niemcy w czasie II wojny ludności żydowskiej. Dodatkowo druga rzecz jaka mną wstrząsnęła to fakt, że obecnie Izrael funduje podobne rzeczy Palestynie, historia jednak nie uczy a płata figle. Polecam.
Pokaż mimo to