Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stanisław Arct
2
7,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, encyklopedie, słowniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Podręczny słownik języka polskiego
Stanisław Arct, Zofia de Bondy-Łempicka
8,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
1957
Najnowsze opinie o książkach autora
Podręczny słownik języka polskiego Stanisław Arct
8,0
Słownik, napisany na początku XX wieku, zaskakuje aktualnością zawartych haseł i terminów. Spodziewałam się słów staropolskich, a tutaj spotkała mnie niespodzianka. Jeśli więc lubicie stare książki (to wydanie jest wznowieniem książki przedwojennej, wydanym w latach 50-tych XX wieku) słownik ten mogę polecić wszystkim miłośnikom poprawnej polszczyzny.
Okruchy wspomnień Stanisław Arct
6,0
Książka mnie nieco rozczarowała, być może zbyt wiele czytałem już pamiętników traktujących o przełomie XIX/XX wieku związanych z Warszawą i to moje oczekiwania weterana tej tematyki spowodowały obniżenie oceny. Patrząc jednak obiektywnie na wspomnienia Stanisława Arcta jest to książka ciekawa i oryginalna, autor jest przedstawicielem rodziny wydawców (i dystrybutorów) książek która działała w stolicy od drugiej połowy XIX aż po rok 1954. Rozczarował mnie na pewno fakt, że wspomnienia urywają się w roku 1922 zaostrzając jedynie apetyt na więcej. Autor co prawda wspomina o powstaniu warszawskim ale są to jedynie informacje typu "wszystko wtedy spłonęło".
Książkę pomimo wszystko bardzo polecam jako uzupełnienie wiedzy o przedwojennej Warszawie, dla osób dodatkowo zainteresowanych tematyką samego przedwojennego wydawnictwa i ciekawostek z tym związanych w sposób szczególny. Jest tu opisany cały łańcuch przedwojennego powstawania książki od momentu jej napisania przez autora (w sposób zabawny np. Or-Ot piszący książkę w księgarni Arctów na Nowym Świecie tylko po to żeby otrzymać pieniądze na kontynuowanie swojej hulanki po stolicy),poprzez zagadnienia związane z projektem wydawniczym a potem jej drukiem, sprzedażą i dystrybucją.
Autor był ponadto chodzącym Excelem i miał niezmierne zamiłowanie do statystyk i liczb związanych z wydawnictwem w czasach okupacji i w początkach II RP, pewnie są to informację cenne, pod warunkiem że nie jest się osobą z awersją do matematyki.