Wypchane bociany
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2015-09-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-09-23
- Liczba stron:
- 640
- Czas czytania
- 10 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328702066
Brawurowo napisana powieść, w której fikcja miesza się z prawdą, marzenia z realnością, a zbrodnia z karą. Jej bohaterowie to nie są ani zwykli emigranci, ani grzeczni chłopcy. Z Polski lat 80. uciekli nie tylko przed szarą ekonomiczną rzeczywistością. Oszustwo mają we krwi i wykorzystają każdą sposobność, aby zdobyć kolejne, jeszcze większe pieniądze.
Ich droga do Kanady to szlak znaczony przekrętami: Szwecja, Dania, Niemcy były niczym złotonośne poletka. Kiedy w kolejnym kraju kończyły się możliwości, żeby „zarobić a się nie narobić”, sprytni emigranci „zmieniali klimat”. Upragniona, zamożna Kanada jawiła się im niczym El Dorado. Kiedy do niej dotarli, rozwinęli skrzydła.
Przyjaźń? Czegoś takiego nie ma w świecie zła. Miłość? Tylko do pieniędzy. Aby dolary płynęły szerokim strumieniem, są w stanie posunąć się do wszystkiego. Nawet do morderstwa.
Autor, Edward Wójciak, to dziennikarz i pisarz, początkujący scenarzysta i filmowiec. Od 20 lat mieszka w Kanadzie i nie ukrywa, że „Wypchane bociany” powstały na kanwie jego własnych losów i wysłuchanych przez niego historii kanadyjskich emigrantów. I tę prawdziwość się czuje. O prozie autora znany krytyk literacki, Tomasz Sobieraj napisał: „Jest to pisarstwo człowieka, który naprawdę coś przeżył, naprawdę pracował, naprawdę rozmyślał. To pisarstwo prawdziwe, jakiego w Polsce szukać ze świecą [...]”
Tomasz Sobieraj, Krytyka Literacka, październik 2013, „Na horyzoncie: Edward Wójciak”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 20
- 16
- 10
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
„Wypchane Bociany” Edwarda Wójciaka to ponad 600 stron świadectwa. Autor w fabularyzowanej formie opowiada o własnych doświadczeniach i niestety to o czym opowiada nie jest fajnym, za to jest do bólu prawdziwym. Ja po prostu pamiętam lata osiemdziesiąte i opowieści znajomych którzy wyjechali „za czymś do chleba”.
Kanada lat osiemdziesiątych to był imigrancki raj - kursy przystosowawcze, nauka języka, wsparcie socjalne przychylność środowiska. To też ciągnęli tam najróżniejsi, w tym dziesiątki rodaków. W większości młodych, oderwanych od polskich korzeni, zdeterminowanych by osiągnąć finansowy sukces. Nie udało im się tam jednak stworzyć polskiej wspólnoty na emigracji. Zamiast tego stworzyli coś na wzór stada. Zbiorowości wspierającej się w wypadku zagrożenia z zewnątrz, ale nie wahającej się oddać najsłabszych. Do tego było to stado, w którym kaprysem natury, ilość samców alfa walczących o przewodnictwo i samice przewyższał zwyczajne proporcje. W serce takiego polskiego stada trafia drobny cwaniaczek Bazyl i włącza się w zwierzęcą walkę o pozycje w grupie, o zasobność portfela i o kobiety. Kieruje się przy tym całkowitym brakiem zasad i zwierzęcym instynktem przetrwania, wszystko inne jest mocno tłumione epickimi ilościami alkoholu. Nie jest w tej walce odosobniony, wszyscy w około nie wiele się pod tym względem różnią. Czy Bazyl dotrze oczywiście nie powiem.
Zresztą nie fabuła zrobiła na mnie największe wrażenie. Znacznie bardziej przeraził mnie szczegółowo opisany obraz tamtego środowiska. Wrażenie było tym silniejsze, że miałem świadomość głosu z wewnątrz. Edward Wójciak sam jest polskim imigrantem mieszkającym w Kanadzie. To też pewnie większość opisanych osób i zdarzeń miało swój jak najbardziej prawdziwy pierwowzór. Tym bardziej powodów do dumy z zachowania rodaków nie ma. Kierowani testosteronem i chciwością z każdym krokiem posuwają się dalej w stronę płynnej granicy człowieczeństwa.
Obraz jest tak czarny, że gdyby nie moje o dekadę młodsze osobiste doświadczenia z „Polakiem za granicą”, trudno by mi było w to wszystko uwierzyć. Tymczasem autor opisuje wszystko niezwykle lekko. Pisze jak by snuł gawędę przy biesiadnym stole, nie wartościuje, nie stawia trudnych pytań, po prostu opisuje wydarzenia. Ocenę bohaterów i zdarzeń zostawia czytelnikowi. I trzeba przyznać, że to prawdopodobnie najlepsze co mógł w tej sytuacji zrobić, tym bardziej, że sam był częścią tego stada. Choć tak po prawdzie wcale się nie zdziwię, jeżeli zwłaszcza z prawej strony polecą w stronę autora zarzuty o przejaskrawienia, o nieprzychylny stosunek do „Polaka za granicą”. Nie lubimy słyszeć prawdy na swój temat.
Wróćmy jednak do książki. Czyta się to świetnie, język jest bystry a bohaterowie (antybohaterowie?) psychologicznie prawdziwi. Wreszcie fabuła jest wciągająca a to co przytrafia się Bazylowi, Bobowi, Manekinowi i reszcie jest intrygujące. Wszystko to sprawia, że prawie 650 stron połyka się w kilka wieczorów. I tylko nie wiem dlaczego potem pojawiają się głupie myśli w rodzaju tych jak wygląda dziś „polski Londyn” czy to wspólnota czy stado. Ale odpowiedź na to pytanie daleko wychodzi poza formułę recenzji.
Pierwszy raz recenzja ukazała sie na blogu http://blurppp.com/blog/edward-wojciak-wypchane-bociany/
„Wypchane Bociany” Edwarda Wójciaka to ponad 600 stron świadectwa. Autor w fabularyzowanej formie opowiada o własnych doświadczeniach i niestety to o czym opowiada nie jest fajnym, za to jest do bólu prawdziwym. Ja po prostu pamiętam lata osiemdziesiąte i opowieści znajomych którzy wyjechali „za czymś do chleba”.
więcej Pokaż mimo toKanada lat osiemdziesiątych to był imigrancki raj - kursy...