Wtedy w Loszoncu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Vtedy v Lošonci. Via Lošonc
- Wydawnictwo:
- Biblioteka Słów
- Data wydania:
- 2019-11-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-11-12
- Data 1. wydania:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 196
- Czas czytania
- 3 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395261183
- Tłumacz:
- Miłosz Waligórski
- Tagi:
- dorastanie literatura słowacka poszukiwanie własnej tożsamości przygoda przyjaźń
Powieść „Wtedy w Loszoncu” młodego słowackiego prozaika i scenarzysty Petera Balko opowiada historię przyjaźni dwóch chłopców, Słowaka Leviathana i Węgra Kápia, którzy dorastają w miasteczku Loszonc (Łuczeniec) na pograniczu węgiersko-słowackim. W tle majaczy wielka historia, ale najważniejsze są tu jednak relacje między głównymi bohaterami oraz sugestywnie odmalowany świat dziecka obserwującego świat nieuzbrojonym w cynizm okiem.
Powieść otrzymała wiele nagród, w tym Nagrodę Jána Johanidesa, Nagrodę Fundacji Banku Tatra oraz nagrodę czytelników Anasoft Litera 2015. W 2018 powieść ukazała się w Czechach, w 2019 wydana zostanie w Austrii i na Węgrzech. Teksty Petera Balko przekładano na język angielski, węgierski, włoski, niemiecki i chiński. W Polsce dotąd nieznany.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jeśli nie ma miłości, nie ma też świata
„Częścią dojrzewania jest uczucie, że w twoim otoczeniu nie ma nikogo, kto byłby na tyle do ciebie podobny, żeby cię zrozumieć” - pisał John Irving w „Świecie według Garpa”. Stwierdzenie owo idealnie pasuje do opowieści o dwóch dorastających chłopcach: Słowaku Leviathanie i Węgrze Kápii. Loszonc, czyli Łuczeniec — niewielkie miasto na Słowacji, widziane ich oczami przeobraża się w krainę, gdzie przeszłość łączy się z teraźniejszością, zwykłość z niezwykłością, a niewinność pęka niczym bańka pod naporem wulgarności.
„Wtedy w Loszoncu” to debiut Petera Balko, słowackiego prozaika i poety. Słowem wstępu warto wspomnieć, że powieść ta otrzymała Nagrodę Jána Johanidesa, Nagrodę Fundacji Banku Tatra oraz nagrodę czytelników Anasoft Litera 2015. Książki pisarza tłumaczono zaś na angielski, węgierski, włoski, niemiecki i chiński. Czy mają szansę zyskać popularność w kraju nad Wisłą?
Historia dwójki przyjaciół jest jak dobrze zbalansowana potrawa, w której wszystkie składniki zostały wymieszane w idealnych proporcjach. Wprawdzie w poczynaniach chłopców czuć głęboką potrzebę akceptacji, lecz znęcaniem się nad psami, świnkami morskimi i ludźmi (nawet tymi niegodziwymi) sympatii czytelnika raczej nie zyskają. Nie zdziwię się, moi drodzy, jeśli poczujecie się zniesmaczeni bądź zagniewani ich zachowaniem.
A jednak powyższy motyw to tylko jeden smak owego znakomitego dania, jakie serwuje nam słowacki pisarz. Lubię takie połączania, gdzie rzeczywistość miesza się z baśnią, a prawdę trudno odróżnić od rzeczywistości. W podobnej przestrzeni mieszają się ze sobą wybryki chłopców oraz historie o morskich potworach i zakonnicach porywanych przez wiatr. Świat wykreowany w opowieści mógłby stać się smutny, szary i przytłaczający, lecz humor i groteska sprawiają, że nabiera zupełnie innych barw.
Trudno oczywiście uciec od nostalgii, gdy na wydarzenia z dzieciństwa spoglądamy oczyma dorosłego człowieka. Relacja narratora naznaczona zostaje bowiem piętnem tęsknoty nieuleczalnej i beznadziejnej. Być może ów element sprawił, iż w trakcie lektury nasuwały mi się pewne skojarzenia z „Tangiem śmierci” Jurija Wynnyczuka. Również u ukraińskiego pisarza do wspomnień wkradają się pierwiastki nadnaturalne i niezwykłe.
Jeśli pójdę dalej w swoich kulinarnych skojarzeniach, będę mogła „Wtedy w Loszoncu” porównać do bajaderki, do której upchnięto różne cukiernicze odpadki. Wydawałoby się, że podobne połączenie musi być niestrawne, a jednak jako całość sprawdza się znakomicie. Dla miłośników podobnych klimatów powieść Petera Balko będzie więc pozycją obowiązkową.
Ewa Szymczak
Książka na półkach
- 162
- 58
- 16
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Ciekawa historia przyjaźni dwóch chłopców oraz kronika zwykłych-niezwykłych wydarzeń z niewielkiego miasteczka w jednym. Bardzo lubię takie zestawienia i z ogromną niecierpliwością czekałem na tę ksiażkę. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa rzeczywistość nie sprostała oczekiwaniom. Pomimo tego z czystym sumieniem polecam!
Ciekawa historia przyjaźni dwóch chłopców oraz kronika zwykłych-niezwykłych wydarzeń z niewielkiego miasteczka w jednym. Bardzo lubię takie zestawienia i z ogromną niecierpliwością czekałem na tę ksiażkę. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa rzeczywistość nie sprostała oczekiwaniom. Pomimo tego z czystym sumieniem polecam!
Pokaż mimo to