Wizja świata. Opowiadania wybrane
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Opowiadania amerykańskie
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2023-09-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-09-20
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381917599
- Tłumacz:
- Krzysztof Majer
- Tagi:
- opowiadania
W wyborze i ze wstępem Juliana Barnesa.
„Ach, te niedzielne wieczory w suburbiach, ach, ta chandra niedzielnej nocy!” – wykrzykuje ironicznie jeden z bohaterów Wizji świata. A my wtórujemy mu i z zachwytem wchodzimy w podmiejski świat, gdzie – przynajmniej w teorii – czci się monogamię, niewinne dzieciństwo i szczęście domowego ogniska, a wszystko urządzone jest przyzwoiciej niż w królestwie niebieskim.
John Cheever, łącząc wyczucie groteski z wnikliwością, znakomicie ukazuje kondycję współczesnego człowieka, a za scenografię przyjmuje przede wszystkim nowojorskie przedmieście lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku. W pierwszym opowiadaniu pisze o radiu, przez które można podsłuchiwać sąsiedzkie życie, w kolejnych sam staje się nadajnikiem podmiejskich sekretów. Obsceniczne fantazje mieszają się tu z sennym mirażem, a utracony talent i młodość z miłosną tęsknotą.
Cheever, genialny amerykański klasyk, jak nikt inny opisuje paradoks istnienia i uniwersalną wizję świata – nierozłączny splot bólu i słodyczy życia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Życie na przedmieściach
Rynek książki w Polsce tylko z pozoru jest atrakcyjny. Czytamy mało, przez co sprzedaż jest na relatywnie niskim poziomie względem liczby mieszkańców. W efekcie wydawnictwa wydają mniej niż chociażby u naszych zachodnich sąsiadów, gdyż zarabiać trzeba i nikt nie będzie niepotrzebnie ryzykować. Czasem zdarzą się jakieś ewenementy, jak chociażby ArtRage czy Wydawnictwo Pauza, które dostarczają oryginalne lub mało znane tytuły, ale to wciąż kropla w morzu naszych czytelniczych potrzeb.
Oczywiście większym graczom również zdarza się zaryzykować. Przeważnie inwestują w pewniaków i nagradzane tytuły, ale czasem podążają za szeroko rozumianą misją i oferują czytelnikom coś naprawdę unikatowego i interesującego. Dlatego tym bardziej należy docenić Wydawnictwo Czarne za świetną serię – Opowiadania Amerykańskie, w której prezentowane są zbiory opowiadań wybitnych amerykańskich twórców.
„Wizja świata” Johna Cheevera to szesnaście historii o mieszkających na przedmieściach przedstawicielach klasy średniej. Autor opisuje typowe problemy i wyzwania rodzin zamieszkujących podmiejskie apartamentowce i domki jednorodzinne, czyli przede wszystkim dbanie o opinię w oczach sąsiadów, szukanie okazji do romansów, balansowanie pomiędzy szczęściem a powinnością, a także próby pogodzenia się z mijającą młodością. Momentami je wyśmiewa (nierzadko wyjątkowo okrutnie), gdyż zachowania mieszkańców wynikają najczęściej z małostkowości, kompleksów, nałogów oraz wybujałego ego.
Dzięki temu, niczym w krzywym zwierciadle, mamy okazję zobaczyć nie tylko amerykańską klasę średnią, ale i nas samych. Pewnej ponadczasowości odmówić autorowi nie można. Analizując pustotę życia amerykańskich przedmieść, Cheever jednocześnie skłania do refleksji nas samych. Na żadne objawienie jednak nie liczę, ponieważ nikt nie lubi dostrzegać swych wad. I nie jestem w tym wyjątkiem.
Ponadto Cheever w swych opowiadaniach daje się poznać jako wnikliwy obserwator natury ludzkiej. A wyciągnięte wnioski nie napawają optymizmem. Historie niejednokrotnie są pesymistyczne i pełne negatywnych konstatacji. Autor zwraca uwagę na liczne pułapki mieszczańskiego stylu życia, szuka genezy rozpadu amerykańskich wartości i relacji, a także przeplata tragedię z komedią, zostawiając nas z licznymi przemyśleniami o roli mężczyzny i kobiety. Zapewne gdyby nie plastyczny i gawędziarski styl Cheevera, to wiele z jego przemyśleń nie wybrzmiałoby w odpowiedni sposób. A tak mamy okazję docenić pomysłowość i intensywność prozy tego genialnego pisarza.
Warto również pochwalić Cheevera za bezkompromisowość. Wiele z opisywanych mieszczańskich problemów ma genezę w alkoholu oraz popędzie seksualnym. Dorobkiewicze, chociaż pobudowali się na przedmieściach i nieźle zarabiają, to jednak wciąż są więźniami własnych pragnień i nałogów. Korzystają i uzależniają się od tego, co mają pod ręką. Nuda ich wykańcza i nie dążą do niczego wartościowego. Chcą tylko przeżyć kolejny dzień.
Opowiadania Johna Cheevera to póki co chyba najjaśniejszy punkt Opowiadań Amerykańskich. Gorzkie, groteskowe i może tylko odrobinę wyolbrzymione. Należy jednak pamiętać, że celem autora jest pokazanie czegoś ważnego, więc pewna przesada jest konieczna. Wtedy po prostu widać najlepiej.
Michał Wnuk
Książka na półkach
- 174
- 76
- 19
- 14
- 6
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Chociaż wiesz co, Charlie, ja się cały czas czuję nieswojo. Bywa, że przez cały tydzień, w z wyjątkiem może piętnastu, dwudziestu minut. Nie chcę iść do kolejnego lekarza, bo już na tego potwornie dużo wydajemy, ale Charlie, ja się czuję nieswojo. Ja się po prostu cały czas czuję nieswojo.
Opinia
Wyobraź sobie czyste płótno rozpięte na blejtramie.
Wyobraź sobie siebie stojącego na wprost.
Wyobraź sobie, że jesteś malarzem.
Środkiem wyznaczasz ulicę o poboczach równych, jak od linijki, po czym sięgasz po kolory. Zaczynasz od pasteli, tych jasnych. Wzdłuż każdego z chodników malujesz domy. Pastelowe, delikatnie cukierkowe, tak ładne, że aż nierealne. W każdym oknie kwiaty, ozdobne rolety i słodycz wylewająca się drzwiami wprost na przystrzyżone równiutko i nawodnione trawniki.
Potem sięgasz po barwy nasycone. Mocną zielenią stawiasz drzewa do samego nieba. Malujesz mocne słońce o wielkości naleśnika i dodajesz wesoło ćwierkające ptaki. Tworzysz obraz, z którego czuć zapach świeżo upieczonych muffinek. To babeczki o tysiącu smaków, pełne rozkoszy podniebienia, po które można sięgać bez ograniczeń.
To wszystko aż prosi się o lukier, myślisz. Polewasz więc glazurą, dosładzasz, na każdym domu-babeczce misternie dokładasz wisienkę, koniecznie kandyzowaną. Od słodyczy zaczyna cię mdlić, co jednak nie hamuje cię przed posypaniem wszystkiego cukrem pudrem.
Voila.
Odsuwasz się od blejtramu i z ukontentowaniem oceniasz swój obraz.
Arcydzieło sztuki? Abstrakcja? Ależ skąd. To hrabstwo Westchester, dzielnica nowojorska, którą znajdziesz na każdej mapie. To o niej pisze John Cheever, o jej plastikowych mieszkańcach i przesłodzonych życiach pokazywanych na zewnątrz. Liczy się to, co poza drzwiami, bo przecież baczne oczy sąsiadów weryfikują każdy ruch. Są grille, wspólne spotkania, urodziny, czy nudne, upalne popołudnia z drinkami w ręku. Och, jak tu uroczo, chciałoby się powiedzieć.
Jednak ta słodycz zważa się już w momencie przekraczania progów ich domów, co robi John Cheever. Ci ludzie nie chcą go u siebie, nie zapraszają go, lecz on ostentacyjnie wtarga do środka, robi sobie kawę i siada przy stole w kuchni. Nic nie mówi, tylko obserwuje, a to, co widzi, pisze. Ci ludzie to oszuści samych siebie. To idealni wręcz aktorzy, którzy przywdziewają maski na pokaz. Impreza alkoholowa u sąsiadów i zastrzelenie własnego męża? Poniżenie przez kobietę zwolnioną z firmy? Obsesyjne podsłuchiwanie sąsiadów przez fale radiowe? A może nuda, o której nikt woli nie mówić, zwłaszcza kobiety, które udają niezbędne gosposie domowe? Tu, w tych domach, można wszystko pod warunkiem, że momentów słabości nikt nie widzi. Że kompromitacja i śmierdzące spocenie ze strachu nikt nie dostrzeże, nie wywącha i nie przekaże dalej. Że łzy i upadek zostaną poza wzrokiem intruzów. Bo przecież trzeba wstać, otrzepać kolana, rozejrzeć się wokoło, czy aby nikt nie widział i nie słyszał i ruszyć do domu. W drodze jeszcze poprawić włosy i dumnie wyciągnąć brodę do przodu dając do zrozumienia, że oto ja, szef własnej firmy, wracam z pracy, umęczony lecz zaraz zasiądę z gazetą i zasłużonym drinkiem, który mi się wręcz należy, a żona poda mi obiad. Oby tylko coś innego niż wczoraj.
I nie trzeba czytać przedmowy, by czytelniczo wręcz wejść w świat sztuczności i udawania. Tu szafuje się blichtrem i majątkiem, tu nie mówi się o byciu słabym, czy o depresji. Tu wręcz panuje głód szczerych rozmów. Bo prawda jest taka, że kobiety siedzą w domach, nudzą się, marzą o tym, co niedostępne i wydają pieniądze zarobione przez małżonków. Szukają sobie na siłę zajęcia, bo bezczynność nie współgra z tym miejscem. Grunt to stwarzać pozory zabieganej i zapracowanej. Panowie zaś malują sobie wizerunek siebie, który ni jest niczym innym, jak wyświetlanym pod powiekami filmem marnego reżysera.
Czytasz i przepadasz. Czasem łzy pchają ci się do oczu, czasem śmiejesz się z tych bohaterów i jednocześnie podziwiasz autora, bo ten nie musiał szukać fabuły. Ona się sama napatoczyła. Wystarczyło tylko wejść do słodkich domów ludzi na przedmieściu Nowego Jorku, wejść w te cztery ściany zamykane na klucz. Ludzie, daje do zrozumienia autor, to dziwne typy, które boją się...
Sam dokończ, czego. Czego ci ludzie się boją...
#agaKUSIczyta
Wyobraź sobie czyste płótno rozpięte na blejtramie.
więcej Pokaż mimo toWyobraź sobie siebie stojącego na wprost.
Wyobraź sobie, że jesteś malarzem.
Środkiem wyznaczasz ulicę o poboczach równych, jak od linijki, po czym sięgasz po kolory. Zaczynasz od pasteli, tych jasnych. Wzdłuż każdego z chodników malujesz domy. Pastelowe, delikatnie cukierkowe, tak ładne, że aż nierealne. W każdym oknie...