Safia z Amirak jest powieścią łączącą w sobie baśniowy klimat, gdzie istnieją ogromne motyle, smoki oraz przedmioty mogące spełnić życzenia z romansem-obyczajówką. Nie zaznamy tu wielkich bitew, opowieści drogi lub intryg na miarę Gry o Tron, jeżeli tego szukasz mój drogi czytelniku, to wiedz, ta książka o tym nie jest. Zamiast nich będziemy zagłębiać się w sielankowym Amirak, gdzie półelfy- albo jak nazywa ich autorka elfiaki, wraz z rodziną żyją zgodnie z naturą, lub odwiedzimy tętniące życiem miasto królewskie, gdzie są wysocy, przystojni generałowie, książęta oraz potężna magia.
Główny wątek romantyczny nie jest nachalny, autorka tylko czasami mruga do nas okiem. Miłośnicy wielkich uczuć, również znajdą w tej pozycji coś dla siebie. Duży plus autorce należy się za próbę ukazania relacji siostrzanej i brak mocnych scen erotycznych
h, dzięki czemu książkę może też przeczytać młodszy czytelnik- 16+.
Nie jestem niestety targetem tej książki, zazwyczaj czytam inną literaturę, dlatego wahałam się w wystawieniu oceny. Pozycja też nie jest bez wad. Ostatecznie daje 6 na 10.
Komu bym poleciła tą książkę?
Miłośniczką „Gry o Ferrin” Michalak, autorki Anny Bishop lub „Klątwy Przeznaczenia.” Myślę, że czytelnicy powinni równie dobrze bawić się przy Safii jak przy wyżej wymienionych dziełach.

Safia z Amirak jest powieścią łączącą w sobie baśniowy klimat, gdzie istnieją ogromne motyle, smoki oraz przedmioty mogące spełnić życzenia z romansem-obyczajówką. Nie zaznamy tu wielkich bitew, opowieści drogi lub intryg na miarę Gry o Tron, jeżeli tego szukasz mój drogi czytelniku, to wiedz, ta książka o tym nie jest. Zamiast nich będziemy zagłębiać się w sielankowym...