Planeta Wenus Dziełem Bogów- Kosmitów

Okładka książki Planeta Wenus Dziełem Bogów- Kosmitów
Martin Heinrich Wydawnictwo: Amber fantasy, science fiction
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324133710
Średnia ocen

                4,0 4,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,0 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
157
124

Na półkach: , ,

Jazda po bandzie
W latach 90. Wydawnictwo Amber specjalizowało się w szeroko pojętej fantastyce i jak widać po książce Heinricha, trzyma się tej branży i dziś. Publikację o tak fascynującym tytule nabyłem przede wszystkim po to, aby się ubawić - i nie zawiodłem się w tej rachubie. Do dzieła z dziedziny fantastyki naukowej wiele jednak książce Heinricha brakuje, głównie z powodu braków po stronie "naukowej". Przedstawiając swój pomysł jako teorię naukową, autor daje przede wszystkim znać, że nie ma bladego pojęcia, czym jest teoria naukowa. Teorię naukową powinno dać się obalić (falsyfikowalność), trudno jednak powiedzieć to o koncepcji, że 13 tys. lat temu kosmici rąbnęli planetą Wenus w planetę Jowisz - koncepcji, której koronnym dowodem jest to, że orbita Wenus NIE JEST taka, jaka powinna być po takiej kolizji. Heinrich bez żenady wypisuje piramidalne bzdury, takie jak np. to, że Czerwona Plama na Jowiszu jest KRATEREM (po zderzeniu z Wenus), podczas gdy doskonale wiadomo (bo WIDAĆ TO NA ZDJĘCIACH przesłanych przez sondy kosmiczne), że Plama się OBRACA i jest to coś w rodzaju wielkiego cyklonu. Owszem, jego trwałość jest na razie zagadką dla nauki, ale to jeszcze nie znaczy, że od razu ma on istnieć od 13 tys. lat, bo na to nie ma żadnych dowodów. Inną bzdurą jest stwierdzenie, że według Talesa z Miletu budulcem Wszechświata jest WODÓR, w sytuacji, gdy doskonale pamiętamy, że filozof ten mówił o WODZIE. Starożytni Grecy w ogóle nie znali pierwiastków w dzisiejszym pojęciu, a teoria atomistyczna Demokryta była jedynie spekulacją nieopartą na żadnych znanych wtedy przesłankach i nie znajdowała uznania w oczach współczesnych. W jeszcze innym miejscu Heinrich pisze, że promieniowanie wyemitowane przez wybuchającą hipernową "rozprzestrzenia się w galaktyce z prędkością 1000 razy większą od prędkości światła" - z chęcią zobaczyłbym odsyłacz bibliograficzny do ARTYKUŁU NAUKOWEGO, w którym opublikowano z ODPOWIEDNIM UDOKUMENTOWANIEM tak niezwykłe odkrycie. Ciekawe, że nigdy o nim dotąd nie usłyszałem, mimo iż interesuję się astronomią i dziejami Wszechświata, i przeczytałem na ten temat kilkadziesiąt książek... Niestety takich referencji w książce Heinricha brak. Znajdziemy w niej za to kolejne dyletanckie dywagacje o tym, jakim cudem prymitywne ludy mogły wznosić wielkie budowle w rodzaju egipskich piramid i jakież to cudowne informacje o Kosmosie są w tych budowlach zakodowane (nie wiadomo tylko, po co, skoro późniejsze kultury nie były w stanie ich rozszyfrować i "udało się to" dopiero dziś, gdy mamy już te informacje zdobyte dzięki rzetelnym badaniom). Jeśli kogoś bawią pseudonaukowe spekulacje oparte na selektywnym doborze pasujących faktów i przemilczaniu niepasujących, może spokojnie uznać, że ocena książki Heinricha jako pozycji fantastyczno-komicznej wynosi 7 lub może nawet 8 gwiazdek. Jednak pod względem rzetelności i sensowności dzieło to zasługuje na słabą 1 - i to tylko dlatego, że zera przyznać się nie da.

Jazda po bandzie
W latach 90. Wydawnictwo Amber specjalizowało się w szeroko pojętej fantastyce i jak widać po książce Heinricha, trzyma się tej branży i dziś. Publikację o tak fascynującym tytule nabyłem przede wszystkim po to, aby się ubawić - i nie zawiodłem się w tej rachubie. Do dzieła z dziedziny fantastyki naukowej wiele jednak książce Heinricha brakuje, głównie z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    11
  • Przeczytane
    8
  • Posiadam
    6
  • Chcę w prezencie
    1
  • XI-V
    1
  • Do wyrzucenia
    1
  • [Amber][Inne]
    1
  • Podarowane znajomym
    1
  • Inne
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Planeta Wenus Dziełem Bogów- Kosmitów


Podobne książki

Przeczytaj także