Nie byłabym sobą, gdybym raz na miesiąc nie sięgnęła po coś z gatunku fantastyki. Okładka książki wielokrotnie mignęła mi przed oczami, jeszcze zanim dostałam propozycję jej zrecenzowania, nie powiem…Okładka przyciągała mnie niesamowicie🙆‍♀️ Nadrobiłam szybko pierwszą część, bo inaczej nie ma sensu zabierać się za czytanie i już na tym etapie przepadłam😁!

Spokojnie, spokojnie..Po kolei! Książka jest kontynuacją historii, którą poznajemy w książce pt.”Dwuświat. Księgą I – Przedwojnie”, gdzie Wszechziemia podzielona jest na dwie krainy: ateistyczne i wysoko rozwinięte technologicznie Inco oraz religijne Floris, gdzie bogini Patri jest symbolem kultu. Uwaga drogie Panie, w obydwu krainach rządzą kobiety! Za to meżczyzn jest deficyt…Co to za czasy nastały! I tak sobie żyją te dwie krainy w symbiozie, dopóki jak zwykle – tutaj wtrąćmy, że nie trzeba do tego fikcji literackiej, żebyśmy spotykali się z tym na codzień – władza obu krain stwierdza, że w sumie im się nudzi i parę intryg, manipulacji społeczeństwem nie zaszkodzi.

Zacznę może od tego, że jak już zacznie się czytać, to ciężko przestać. Świetnie dopracowana fabuła, autor z mistrzowską precyzją zbudował dwa odmienne światy i łączył kropki, tworząc jeden spójny obraz. Bardzo szanuję autorów, którzy potrafią przenieść czytelnika w świat, który stworzyli…Bo jedyne co może nas tutaj ograniczać, to nasza wyobraźnia. Bohaterowie skonstruowani w sposób prosty, a jednak tak cholernie skomplikowany, co daje charakterologiczną mieszankę wybuchową. Czytając miałam momentami wrażenie, że fabuła książki oparta jest na aktualnych problemach naszego społeczeństwa, tylko autor stworzył z tego fantastyczne fantasy. Można się uśmiechnąć, można się zamyślić, można się oderwać od tej momentami szarej rzeczywistości za oknem i wybrać się w podróż po Inco czy Floris, ale tak naprawdę to jest ten sam świat co za naszym oknem, tylko w innej wersji. I jeżeli w jakimś małym procencie, trafiłam z tym moim myśleniem, to drogi autorze… Udało się.

Jeżeli ktoś lubi nieprzesadzone, dobrze dopracowane fantasy, to polecam „Dwuświat”. Zapewniam, pochłonie Was nieziemsko! Tu nie ma tematów tabu, nie ma wymyślonych na szybko literackich posunięć. Tu jest sieć intryg, zgniła władza i piękne krainy. Podsumowując, nie musimy szukać daleko… „Ryba psuje się od głowy”, kraj piękny, a w środku zgnilizna.
Dzień dobry Polsko!

Nie byłabym sobą, gdybym raz na miesiąc nie sięgnęła po coś z gatunku fantastyki. Okładka książki wielokrotnie mignęła mi przed oczami, jeszcze zanim dostałam propozycję jej zrecenzowania, nie powiem…Okładka przyciągała mnie niesamowicie🙆‍♀️ Nadrobiłam szybko pierwszą część, bo inaczej nie ma sensu zabierać się za czytanie i już na tym etapie przepadłam😁!

Spokojnie,...