Dewey. Wielki kot w małym mieście

Okładka książki Dewey. Wielki kot w małym mieście
Vicki MyronBret Witter Wydawnictwo: Znak literatura piękna
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Dewey. The Small-Town Library Cat Who Touched the World
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2008-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-08-01
Data 1. wydania:
2009-10-01
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-240-1012-7
Tłumacz:
Maria Makuch
Tagi:
dewey wielki kot w małym mieście
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Dziewięć wcieleń kota Deweya Vicki Myron, Bret Witter
Ocena 6,7
Dziewięć wciel... Vicki Myron, Bret W...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
482 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
859
190

Na półkach: ,

Okładka: 7/10
Treść: 5,75/10

Książka jest niestety dość średnia. Gdyby w większej części została poświęcona tytułowemu bohaterowi z pewnością wyszłoby jej to na dobre. Niestety, kot jest tylko jednym z wątków, bo chcąc się czegokolwiek o nim dowiedzieć musimy przedzierać się przez nużące opisy stanu Iowa, historię miasta Spencer oraz opowieści rodzinne autorki (z czego te ostatnie są i tak najlepsze z powyższych wątków). Gdy już wreszcie pojawia się Dewey, opisywany jest za pomocą kilku w kółko powtarzanych zdań: jest niezwykłym kotem, uwielbia ludzi, jest towarzyski, kocha się wspinać po półkach, jest wybredny w jedzeniu, ma wielu fanów. I w sumie niewiele więcej. Brakuje strasznie jakichś anegdotek z jego życia (kilka się pojawia, ale jak na książkę która miała być mu poświęcona, jest ich stanowczo za mało) i poświęcenia mu większej ilości stron, co pozwoliłoby się lepiej z nim zapoznać.

Rozumiem z jednej strony autorkę, która chciała przedstawić kota na tle lokalnej społeczności i miasta, ale uważam, że można było to zrobić zdecydowanie ciekawiej, bo też kogo interesują wielostronicowe, pełne suchych faktów i dat opisy kryzysu gospodarczego jakiegoś miasta w Iowa? Wstawki na temat mieszkańców miasta byłyby ciekawsze, gdyby stanowiły bardziej spersonalizowane historyjki o poszczególnych osobach odwiedzających bibliotekę, a tymczasem wszyscy oni stanowią bezosobową masę ludzi, którzy przychodzą i odchodzą, po drodze tarmosząc z większą lub mniejszą radością kota.

Nie mogę nie wspomnieć również o tym co przeczytałam na kilkudziesięciu ostatnich stronach książki w kwestii rady nadzorczej biblioteki, a co skutecznie wyprowadziło mnie z równowagi. Skrótem – póki kotek słodki, młody i wesoły, jesteśmy zachwyceni, stanowi symbol biblioteki i chwalimy się nim na cały świat, ale gdy ten sam kotek zaczyna być już starszym, dorosłym, i co tu ukrywać schorowanym zwierzęciem – oj, a czy przypadkiem nie powinniśmy się go jakoś pozbyć? Przecież jest już brzydki, futro mu linieje, źle wygląda i robi nam złą reklamę… Na miejscu autorki i głównej opiekunki Deweya – szlag by mnie trafił i jestem wręcz w szoku na tak spokojną jej reakcję. Dawno już nie czytałam o takim wyrachowanym sku…syństwie. Powyższe opisane wydarzenie skutecznie wybiło się ponad ten cukierkowo przedstawiony świat i pozostawiło po sobie ogromny niesmak.

Podsumowując… Dewey z pewnością był dość niezwykłym kotem, któremu warto było poświęcić książkę. Jego opiekunka zrobiła wszystko co mogła, by w ten sposób upamiętnić swojego futrzanego przyjaciela, nie zmienia to jednak faktu, że jej zdolności literackie nie okazały się być wystarczające. I jak dla mnie to niestety widać.
Przeczytać można, ale szczególnie polecać nie będę.

Okładka: 7/10
Treść: 5,75/10

Książka jest niestety dość średnia. Gdyby w większej części została poświęcona tytułowemu bohaterowi z pewnością wyszłoby jej to na dobre. Niestety, kot jest tylko jednym z wątków, bo chcąc się czegokolwiek o nim dowiedzieć musimy przedzierać się przez nużące opisy stanu Iowa, historię miasta Spencer oraz opowieści rodzinne autorki (z czego te...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    640
  • Chcę przeczytać
    357
  • Posiadam
    168
  • Ulubione
    37
  • Koty
    15
  • 2012
    9
  • Teraz czytam
    9
  • Z biblioteki
    9
  • 2013
    7
  • 2014
    6

Cytaty

Więcej
Vicki Myron Dewey. Wielki kot w małym mieście Zobacz więcej
Vicki Myron Dewey. Wielki kot w małym mieście Zobacz więcej
Vicki Myron Dewey. Wielki kot w małym mieście Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także