Niewielkich rozmiarów (raptem trochę ponad 70 stron) powieść SF dwóch belgijskich braci tworzących pod wspólnym pseudonimem, a znanych głównie za sprawą książki pt. Walka o ogień.
Wydaje się, że jest to pozycja idealna. Oto świat przyszłości odległy od naszego o wiele tysięcy lat. Świat stojący przed nieuchronną zagładą gdy wyczerpują się wszelkie dostępne źródła wody, a nasza planeta staje się jedną wielką pustynią. W tym świecie wszelkie ludzkie wysiłki są skazane na niepowodzenie, a człowiek oczekuje nieuchronnego końca i nic nie zmienia fakt, że w pojedynczych jednostkach ciągle drzemie nadzieja, a co za tym idzie podjęta jest walka o przedłużenie istnienia rodzaju ludzkiego.
Mimo takiej fabuły odnosi się wrażenie pewnego niedosytu. Cóż zawiodło? Zbyt szybkie zakończenie dzieła? Brak wgłębienia się przez autorów w świat przedstawiony? A może, niespotykane, zakończenie definitywnie zamykające dzieło? Nie można również wykluczyć nieumiejętności samych autorów w konstruowaniu świata przyszłości prącego do nieuchronnej zagłady. Trudno stwierdzić, faktem pozostaje wyżej wspomniany niedosyt.
Mimo to warto sięgnąć po publikację. Choć mocno dołująca będzie ciekawym przeżyciem dla miłośników scenie fiction, zwłaszcza tych z początku XX wieku.

Niewielkich rozmiarów (raptem trochę ponad 70 stron) powieść SF dwóch belgijskich braci tworzących pod wspólnym pseudonimem, a znanych głównie za sprawą książki pt. Walka o ogień.
Wydaje się, że jest to pozycja idealna. Oto świat przyszłości odległy od naszego o wiele tysięcy lat. Świat stojący przed nieuchronną zagładą gdy wyczerpują się wszelkie dostępne źródła wody, a...