Grube ryby. Dom otwarty

Okładka książki Grube ryby. Dom otwarty Michał Bałucki
Okładka książki Grube ryby. Dom otwarty
Michał Bałucki Wydawnictwo: Ossolineum Seria: Biblioteka Narodowa: Seria I utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
314 str. 5 godz. 14 min.
Kategoria:
utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
Seria:
Biblioteka Narodowa: Seria I
Wydawnictwo:
Ossolineum
Data wydania:
1981-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1981-01-01
Liczba stron:
314
Czas czytania
5 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
8304008157
Tagi:
komedia mieszczańska
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
187 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
89
17

Na półkach:

Ocena za "Grube ryby"
Bardzo przyjemnie się czyta ;)

Ocena za "Grube ryby"
Bardzo przyjemnie się czyta ;)

Pokaż mimo to

avatar
392
392

Na półkach: ,

Nie specjalnie przepadam za okresem pozytywizmu, a biorąc do ręki komedię, zdecydowałbym się zapewne na Moliera. Gdyby nie zajęcia na studiach, Michał Bałucki nigdy nie zostałby przeze mnie odkryty. Czy jednak sięgnięcie po owego autora przyniosło mi sporo frajdy i korzyści?

Od razu napiszę, że trudno jest mi powiedzieć o „Domie otwartym” i „Grubych rybach” cokolwiek nowego, co nie znalazłoby się już we wstępie Tomasza Weissa, który ukazał się w czytanym przeze mnie tomie „Biblioteki Narodowej”. Wstępy te są zresztą głównym atutem owych kieszonkowych, rozpadających się na grzbietach wydań.

Uważam się za kogoś, kogo bardzo nieczęsto rozśmiesza słowo pisane. Niektórym książkom się to udaje, co zapisuję im na duży plus. Mimo tego, że dramaty Bałuckiego są komediami, ani razu nie wywołały na mojej twarzy uśmiechu. Powodów tego było mnóstwo – od przydługich, niewnoszących żadnej treści i nieposuwających fabuły do przodu dialogów, po niekiedy zbyt prosty, ułomny humor. Jestem jednak w stanie wyobrazić sobie te sztuki na scenie, odgrywane przez świetnych aktorów, którzy potrafiliby tchnąć w bohaterów swój własny komizm. Wówczas obie śmieszyłyby niesamowicie.

Weiss na około stu stronach zamieszcza wszystko to, co czytelnik powinien wiedzieć o owych utworów, ramach historycznych i Bałuckim. Nie chcę powielać jego słów, choć z niejaką dumą mogę stwierdzić, że czytając uprzednio obie sztuki, zgodziłem się z autorem wstępu niemal we wszystkim, o czym pisze. Bardzo podoba mi się zamieszczone tam stwierdzenie, które sparafrazuję: „Bałucki nie umiał bądź nie chciał tworzyć charakterów. Zamiast tego tworzył typy”. Słowa te idealnie obrazują istotę tego, czym są jego sztuki, przynajmniej dzisiaj.

Podsumowując, przy czytaniu tejże książki nie bawiłem się świetnie, jednak nie była tak zła, bym nie potrafił docenić genialnego wstępu i obu dobrych, wcale sympatycznych sztuk. Wydaje mi się, że ktoś zajmujący się teatrem bądź pozytywizmem powinien zająć się Bałuckim w szerszym zakresie, zaś dla laika może on okazać się jednorazową przygodą. Zdaje mi się, że książka zasługuje na osiem na dziesięć gwiazdek.

Nie specjalnie przepadam za okresem pozytywizmu, a biorąc do ręki komedię, zdecydowałbym się zapewne na Moliera. Gdyby nie zajęcia na studiach, Michał Bałucki nigdy nie zostałby przeze mnie odkryty. Czy jednak sięgnięcie po owego autora przyniosło mi sporo frajdy i korzyści?

Od razu napiszę, że trudno jest mi powiedzieć o „Domie otwartym” i „Grubych rybach” cokolwiek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
977
455

Na półkach: ,

W ostatnich miesiącach mam szczęście do całkiem przyjemnych komedii (a ogólnie rzecz ujmując od jakiegoś roku dopiero doceniam siłę dramatopisarstwa, zaczynam dostrzegać kunszt i talent autorów, czego wcześniej nie robiłam, bo traktowałam dramaty po macoszemu).

Z tego co mi wiadomo, dwie komedie z tego zbioru są i najbardziej znanymi komediami Bałuckiego, i jednocześnie najsłabiej ocenianych przez krytykę i współczesnych mu odbiorców. Trzeba jednak przyznać, że tematyka jest ciekawa, humor przecudowny i mają swój niewątpliwy urok.

W ostatnich miesiącach mam szczęście do całkiem przyjemnych komedii (a ogólnie rzecz ujmując od jakiegoś roku dopiero doceniam siłę dramatopisarstwa, zaczynam dostrzegać kunszt i talent autorów, czego wcześniej nie robiłam, bo traktowałam dramaty po macoszemu).

Z tego co mi wiadomo, dwie komedie z tego zbioru są i najbardziej znanymi komediami Bałuckiego, i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
348
272

Na półkach: ,

"Grube ryby" - przyjemna komedia w stylu Fredry.

"Grube ryby" - przyjemna komedia w stylu Fredry.

Pokaż mimo to

avatar
228
23

Na półkach:

Zabawne, pouczające, budzące refleksje. Kiedyś "dom otwarty" był niemalże instytucją, a dzisiaj... też nią bywa. I te ponad sto lat wcale nie robi różnicy.

Zabawne, pouczające, budzące refleksje. Kiedyś "dom otwarty" był niemalże instytucją, a dzisiaj... też nią bywa. I te ponad sto lat wcale nie robi różnicy.

Pokaż mimo to

avatar
47
17

Na półkach: ,

"Grube ryby" są wspaniałą komedią obyczajową

"Grube ryby" są wspaniałą komedią obyczajową

Pokaż mimo to

avatar
522
262

Na półkach: , , ,

Zabawne i lekkie komedie, które czyta się z przyjemnością. Bałucki krytykuje przywary mieszczaństwa w satyryczny i niedydaktyczny sposób. Mimo tego, że podobały mi się oba utwory, moim faworytem są "Grube ryby" :-)

Zabawne i lekkie komedie, które czyta się z przyjemnością. Bałucki krytykuje przywary mieszczaństwa w satyryczny i niedydaktyczny sposób. Mimo tego, że podobały mi się oba utwory, moim faworytem są "Grube ryby" :-)

Pokaż mimo to

avatar
645
24

Na półkach: ,

Rewelacyjne opracowanie.
Same dramaty lekko się czyta, ale nie niosą głębszej treści, nie przedstawiają też wiarygodnie realiów, choć Dom otwarty spełnia tę funkcję lepiej od Grubych ryb.

Rewelacyjne opracowanie.
Same dramaty lekko się czyta, ale nie niosą głębszej treści, nie przedstawiają też wiarygodnie realiów, choć Dom otwarty spełnia tę funkcję lepiej od Grubych ryb.

Pokaż mimo to

avatar
233
224

Na półkach:

Przeczytałam w godzinę. Bardzo lubię czytać takie teksty. Oczyiście, historia dość banalna, ale forma i sposób pisania bardzo mi przypadł do gustu.

Przeczytałam w godzinę. Bardzo lubię czytać takie teksty. Oczyiście, historia dość banalna, ale forma i sposób pisania bardzo mi przypadł do gustu.

Pokaż mimo to

avatar
286
38

Na półkach:

całkiem sympatyczna i lekka lektura. w czasach gdy jeszcze nie było telewizora takie utwory jak "grube ryby" pełniły funkcję dzisiejszych komedii romantycznych :)

całkiem sympatyczna i lekka lektura. w czasach gdy jeszcze nie było telewizora takie utwory jak "grube ryby" pełniły funkcję dzisiejszych komedii romantycznych :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    310
  • Chcę przeczytać
    58
  • Posiadam
    13
  • Literatura polska
    6
  • Literatura polska
    6
  • Ulubione
    5
  • Dramat
    5
  • Studia
    4
  • Polonistyka
    4
  • 2013
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Grube ryby. Dom otwarty


Podobne książki

Przeczytaj także