Conan i Bóg-Pająk

Okładka książki Conan i Bóg-Pająk L. Sprague de Camp
Okładka książki Conan i Bóg-Pająk
L. Sprague de Camp Wydawnictwo: Amber Cykl: Conan "czarna seria" (tom 11) fantasy, science fiction
173 str. 2 godz. 53 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Conan "czarna seria" (tom 11)
Tytuł oryginału:
Conan & the Spider God
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
173
Czas czytania
2 godz. 53 min.
Język:
polski
ISBN:
8370821936
Tłumacz:
Tomasz Kreczmar, Michał Kreczmar
Tagi:
conan.bóg pająk barbażyńca
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki X Minus One 2 Isaac Asimov, James Blish, Ray Bradbury, Frederic Brown, Algis Budrys, Mark Clifton, Philip K. Dick, Gordon R. Dickson, James Gunn, Robert A. Heinlein, Fritz Leiber, Murray Leinster, Katherine MacLean, H. Beam Piper, Frederik Pohl, Frank M. Robinson, Ross Rocklynne, Michael Shaara, Robert Sheckley, Clifford D. Simak, Theodore Sturgeon, L. Sprague de Camp
Ocena 8,0
X Minus One 2 Isaac Asimov, James...
Okładka książki Wielka księga fantastycznego humoru t.2 Sue Anderson, Peter Anspach, Anthony Armstrong, John Kendrick Bangs, Elizabeth Counihan, Seamus Cullen, Avram Davidson, Grania Davis, Harlan Ellison, Eliot Fintushel, Alan Dean Foster, Neil Gaiman, Ron Goulart, E. K. Grant, Tom Holt, Terry Jones, L. Sprague de Camp
Ocena 5,9
Wielka księga ... Sue Anderson, Peter...
Okładka książki Czarujące obiekty latające Piers Anthony, Robert Bloch, Nelson Bond, Fredric Brown, Angela Carter, Arthur C. Clarke, John Collier, Roald Dahl, Thomas M. Disch, Peter Haining, Harry Harrison, Eric Knight, Stephen Leacock, C.S. Lewis, William F. Nolan, Mervyn Peake, Terry Pratchett, Fletcher Pratt, Robert Sheckley, Cordwainer Smith, Kurt Vonnegut, P.G. Wodehouse, John Wyndham, L. Sprague de Camp, praca zbiorowa
Ocena 6,3
Czarujące obie... Piers Anthony, Robe...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
225
158

Na półkach:

Bohater z mojego dzieciństwa. Pamiętam, że wywarł na mnie takie wrażeni, że jeździłem po bibliotekach całego miasta żeby znaleźć nowe tomy tej czarnej serii. Co ciekawe nigdy nie przeczytałem pierwszych bo ich nie było. Dopiero z 10 lat temu jak sobie kupiłem.
Lektura lekka i przyjemna. Lekka bo fabuła jest prosta. Przyjemna bo dużo się dzieje. Sądzę, że jakbym był 13-latkiem ocenił bym jeszcze wyżej bo to taka typowa literatura dla chłopaków gdzieś w tym wieku.

Bohater z mojego dzieciństwa. Pamiętam, że wywarł na mnie takie wrażeni, że jeździłem po bibliotekach całego miasta żeby znaleźć nowe tomy tej czarnej serii. Co ciekawe nigdy nie przeczytałem pierwszych bo ich nie było. Dopiero z 10 lat temu jak sobie kupiłem.
Lektura lekka i przyjemna. Lekka bo fabuła jest prosta. Przyjemna bo dużo się dzieje. Sądzę, że jakbym był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4369
741

Na półkach:

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

Pokaż mimo to

avatar
361
198

Na półkach: , , ,

Conan jaki jest, każdy widzi. W dodatku jest to widok miły dla oka. Świat przedstawiony jest godnym miejscem dla bohatera, który mimo sporej dozy przewidywalności w oczach czytelnika po prostu zyskuje sympatię. Klasyka. Dziś już się tak nie pisze, za to czyta się równie dobrze jak w chwili debiutu na rynku wydawniczym.

Conan jaki jest, każdy widzi. W dodatku jest to widok miły dla oka. Świat przedstawiony jest godnym miejscem dla bohatera, który mimo sporej dozy przewidywalności w oczach czytelnika po prostu zyskuje sympatię. Klasyka. Dziś już się tak nie pisze, za to czyta się równie dobrze jak w chwili debiutu na rynku wydawniczym.

Pokaż mimo to

avatar
684
448

Na półkach: , ,

To taka książka o której można powiedzieć wiele złego: że słaba fabuła, naiwna, niepoważna itd.
Ale autor posiada dwie kluczowe umiejętności, które sprawiają, że jego opowieści są niezwykle wciągające:
umiejętność kreowania alternatywnego świata (na równi z Tolkienem) oraz umiejętność prowadzenia akcji.
Jak zwykle w cyklach te pierwsze części są lepsze niż środkowe. Końcowe zaś są tylko cieniem.

To taka książka o której można powiedzieć wiele złego: że słaba fabuła, naiwna, niepoważna itd.
Ale autor posiada dwie kluczowe umiejętności, które sprawiają, że jego opowieści są niezwykle wciągające:
umiejętność kreowania alternatywnego świata (na równi z Tolkienem) oraz umiejętność prowadzenia akcji.
Jak zwykle w cyklach te pierwsze części są lepsze niż środkowe....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1362
761

Na półkach: ,

Cykl o Conanie rozrósł się bardzo. Oprócz tych napisanych przez Roberta E. Howarda inni postanowili kontynuować przygody barbarzyńcy na podstawie zostawionych zapisków i papierów. Znanymi najbardziej są Lin Carter i L. Spraque De Camp, Karl Wagner, Robert Jordan oraz inni.
Tym razem siłacz z Cymerii musi uciekać z miasta Turynu i obiera na cel inne górskie miasto licząc, że uda mu się zgubić pościg.Przybywszy do niego natrafia na pewien kult i przeżywa niebezpieczne przygody.
Nie jest to może jakaś zaskakująca historia, ale co muszę przyznać sylwetka Conana jest bardzo ludzka. W tej chwili ma około 20 lat i cierpi na różne moralne dylematy czy postępuje słusznie i martwi się swoimi wyborami. Nie znajdziemy tutaj znanego nam z późniejszych przygód nieustraszonego siłacza, który pokonuje potwory, czarowników i tych co stanęli mu na drodze. Chociaż czasami widać zalążek starego dobrego Conan, którym stanie się w przyszłości. Bohater zostaje uwikłany w sprawy kapłanów przez co grozi mu niebezpieczeństwo.
Książkę czyta się wyśmienicie od samego początku i błyskawicznie. Ze względu na to, że postać Conana jest tutaj ludzka to można przejąć się jego losami. Pod tym względem postać wypada dobrze. Sama opowieść jest ciekawa, ale jak wspomniałem niczym nowym nie zaskakuje, bo dostajemy wszystko to co w poprzednich powieściach. Akurat mi nie przeszkadzało i bawiłem się podczas czytania dobrze, a jeszcze miło wspominam tą krótką książkę. Wyłapałem również nawiązanie do pewnej postaci z mitologii Lovecrafta co mnie ucieszyło.
Miłośnikom Conana i jego przygód nie muszę polecać, bo pewnie sięgną, sięgnęli lub przeczytają w przyszłości. Dla innych to będzie książka, którą z przyjemnością przeczytają i będą się dobrze bawić, ale nie ma się co nastawiać na jakąś świetną lekturę, co najwyżej dobrą. Taka książka do odpoczynku po czymś ciężkim lub gdy chcemy przeczytać jakąś książkę rozrywkową na jeden wieczór.

Cykl o Conanie rozrósł się bardzo. Oprócz tych napisanych przez Roberta E. Howarda inni postanowili kontynuować przygody barbarzyńcy na podstawie zostawionych zapisków i papierów. Znanymi najbardziej są Lin Carter i L. Spraque De Camp, Karl Wagner, Robert Jordan oraz inni.
Tym razem siłacz z Cymerii musi uciekać z miasta Turynu i obiera na cel inne górskie miasto licząc, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
322
122

Na półkach:

Rozrywka w czystej postaci.
Jak dla mnie lepsza powieść, niż całkiem spora liczba oryginalnych utworów z Conanem w roli głównej napisanych przez Howarda.

Rozrywka w czystej postaci.
Jak dla mnie lepsza powieść, niż całkiem spora liczba oryginalnych utworów z Conanem w roli głównej napisanych przez Howarda.

Pokaż mimo to

avatar
103
100

Na półkach: , ,

Akcja zaczyna się w Turanie, w którym młody, dwudziestoletni Conan jest kapitanem pałacowej gwardii. Od lat służy już temu krajowi, w jego barwach walczył w licznych bitwach i potyczkach, a jako ochrona posłów przemierzył spory fragment wschodniej części kontynentu. W nagrodę dostał wspomniane, prestiżowe stanowisko.
Szybko okazuje się jednak, że zaszczytna służba, choć dobrze płatna i nie niosąca ze sobą wielu znojów, jest jednak dla urodzonego barbarzyńcy nieskończenie nudna. Chcąc się rozerwać wdaje się on w romans z kobietą jednego ze swoich przełożonych. Cała sprawa jednak wychodzi na jaw i Cymerianin musi salwować się ucieczką z cesarstwa Yildiza.
Postanawia wrócić do Zamory, do sprawdzonej profesji złodzieja. Przypadek i ciągnąca się za Conanem niesława sprawiają jednak, że zamiast Arenjun, czy Shadizar za swój cel obiera tajemnicze górskie miasto Yesud – siedzibę kultu Zatha – Pająka. A tam, już w pełni świadomie i powodowany własnymi celami wplątuje się w plany lokalnego kleru, chcącego oczyścić Zamore ze wszelkiego zła i zepsucia.

Muszę powiedzieć, że fabuła jest przyjemnie przyziemna. Nie ma w niej ratowania świata, walki z pradawnymi mocami wielkich przeklętych, czy przeklętymi mocami wielkich pradawnych. Wszystko jest...hmm... życiowe i przez to bliższe nam, zwykłym śmiertelnikom.

Dokładnie tak de Camp sportretował Conana. Był to dla mnie duży szok, w końcu pamiętam jego i Cartera piania o „najwspanialszym wojowniku w dziejach świata”, który w czyn wprowadza to z czego Wiliam Wallace śmiał się w Walecznym Sercu.
Być może tutaj powoduje to wiek bohatera, a może tą „doskonałość” montował Carter, ale Conan z tej książki jest zwykłym śmiertelnikiem. Nie towarzyszy mu niespotykane szczęście, nie jest niezwyciężony, czy nieomylny. Ba, nawet z niektórymi jego zachowaniami możemy się nie zgadzać. A nawet on sam się nie zgadza, ma wyrzuty sumienia i czasem sam nie wie czego chce. Na szczęście de Camp nie popadł w przesadę i nie zrobił z Conana takiej łajzy jaka wyszła Salvatore z jego barbarzyńcą – Wulfgarem.
Jedyne w czym Conan w tej książce mocno odbiega od pierwowzoru i co mocno zgrzyta, to podejście barbarzyńcy do magii. Nie tylko poddaje się jej bez oporów, ale wręcz sam uczy się pewnych sztuczek. Nie jest to na szczęście rzucanie kuli ognia z oczu, ani błyskawic z rzyci i jakkolwiek da się zaakceptować. Kilka linijek więcej tekstu o niechęci, czy wręcz strachu Conana przed tą nauką, znacząco poprawiłoby sytuację.

Pozostali bohaterowie są poprawni, choć nikt nie wybija się ponad przeciętną i raczej żaden nie utkwi na długo w pamięci. Z racji polskości Brythunii przypadli mi do gustu tamtejsi najemnicy i ich kapitan, ale gdyby nie pochodzenie to nie zwróciłbym na nich większej uwagi. Ot, poczciwe chłopiska, które może i pomacają cię żelazem, albo porachują gnaty gdy pójdzie o miejscową dziwkę, ale pierwsi obronią, gdy ktoś spróbuje wbić Ci nóż w plecy.
Najciekawszym motywem, jeśli o pozostałe postaci idzie, jest rezygnacja przez de Campa z czarnego charakteru. Jest co prawda kilku takich czy innych drani (wikary, turański zamachowiec, stygijski uczony),ale są oni wredni po ludzku. Mają swoje motywy, swoje grzeszki czy grzechy, żaden jednak nie ocieka zmaterializowanym złem. Są przyziemni, podobnie jak Conan przez co wypadają bardzo realnie.

Mimo tych wszystkich zalet, książce brakuje blasku. Nie ma tego czegoś, nie wiem, ostatniego szlifu, który w pełni ukazałby drzemiący w niej potencjał. W efekcie choć czyta się ją przyjemnie to jednak przez większość czasu nie przykuwa do siebie.
Na minus muszę zaliczyć też temu tomowi długość. Dostajemy króciutką opowieść, raptem 168 stron. Nie jest to na szczęście gloryfikowane opowiadanie jak niektóre inne pozycje (Conan i Czarownik np.),ale użycie terminu „powieść” wydaje się nadużyciem.

Oprawa to amberowski standard dla Czarnej Serii, czyli dziś szukaj wiatru w polu, jeśli o standardowe wydania idzie. Twarda, lakierowana oprawa, szyte strony. Wielkość pozwala zmieścić książkę w bocznej kieszeni większości bojówek.
Tym natomiast, co woła o pomstę do nieba, jest grafika na okładce. No do murwy nędzy! To „Conan i Bóg Pająk”! Wszystko zawarto w tytule, nie trzeba nawet czytać tej książki aby wpaść na to co powinno ją ilustrować. Znajdujecie dowolną grafię z potężnie zbudowanym, czarnowłosym facetem i wielkim pająkiem i macie to o co chodziło. Nawet jakiś rysunek do „Wieży Słonia” w pełni by się nadał.
Ale nie, Amberowi się nie chciało. Zamiast tego złapali pierwszą grafikę fantasy z brzegu i wtłoczyli na okładkę. I tutaj nic jej nie ratuje. Jest to co prawda genialny Ken Kelly, jest na okładce czarnowłosy typek z mieczem (choć jak na Conana to jest troszkę chuderlawy),ale to jedyne co się zgadza. No dobra, dziewoja z fajnym tyłkiem i czarnymi włosami też może nawiązywać do kogoś ze stron książki. A raczej mogłaby gdyby nie trzymała/była przykuta łańcuchem. Nie ma czegoś takiego tu po prostu.
Jednak tym, co sprawia, że najdłuższy akapit jest o okładce, jest „przeciwnik” z którym się mierzą. Wielka, włochata małpa! (Albo nagi tolkienowski ork, trudno stwierdzić). Cdk...?
Nie ma tego w tej książce. Nawet nie jest wspomniane. Ba, nawet kapucynka nigdzie się nie przewija. I nie mówię, że ta okładka nie pasuje do Conana, bo się nadaje. Ale nie do tego konkretnego.

Ufff...mając to za sobą, to czas podsumować tom 11. Jak już wspomniałem, de Camp pozytywnie mnie tutaj zaskoczył. Fabuła jest dobra i ludzka, postacie wiarygodne, nigdzie nie ma przesady. Nie jest to jednak majstersztyk który przykuwa do siebie nie pozwalając się oderwać. Długość również pozostawia wiele do życzenia.
Tom ten mogę jednak z czystym sumieniem polecić prawie każdemu. Dla fanów Conana jest to solidna przygoda wypełniająca jedną z luk czasowych oryginalnych historii. Jak również solidna pozycja dla wielbicieli literatury miecza i magii oraz niskomagicznego, realnego fantasy.

Akcja zaczyna się w Turanie, w którym młody, dwudziestoletni Conan jest kapitanem pałacowej gwardii. Od lat służy już temu krajowi, w jego barwach walczył w licznych bitwach i potyczkach, a jako ochrona posłów przemierzył spory fragment wschodniej części kontynentu. W nagrodę dostał wspomniane, prestiżowe stanowisko.
Szybko okazuje się jednak, że zaszczytna służba, choć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
27

Na półkach:

Dobrze znany macho Conan zamierza się ustatkować i cieszyć spokojnym życiem z ukochaną. To nie mogło mi się spodobać. A jednak...

Dobrze znany macho Conan zamierza się ustatkować i cieszyć spokojnym życiem z ukochaną. To nie mogło mi się spodobać. A jednak...

Pokaż mimo to

avatar
34
3

Na półkach:

Conan zrobił niezłą zadymę w Yezud :)

Conan zrobił niezłą zadymę w Yezud :)

Pokaż mimo to

avatar
354
302

Na półkach: ,

Kolejna miła odskocznia od poważniejszej literatury.. Conan może mniej Howard owski ale i tak się fajnie czyta, prawdę mówiąc taka książka też jest potrzebna.

Kolejna miła odskocznia od poważniejszej literatury.. Conan może mniej Howard owski ale i tak się fajnie czyta, prawdę mówiąc taka książka też jest potrzebna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    138
  • Chcę przeczytać
    43
  • Posiadam
    40
  • Fantastyka
    7
  • Fantasy
    6
  • 2023
    3
  • Conan
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
L. Sprague de Camp Conan i Bóg-Pająk Zobacz więcej
L. Sprague de Camp Conan i Bóg-Pająk Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także